To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje

mawete - 20 Maj 2008, 17:25

mBiko napisał/a
Budowaliśmy z kumplami
coś płaskiego, jakby drogę,
a że praca była ostra
i częściowo za darmochę,
droga wyszła całkiem prosta,
tylko wyboista trochę

Lecz świeciła nam myśl główna,
którą tak bym ujął tu:
przyjdzie walec i wyrówna,
przyjdzie walec i wyró,
przyjdzie walec i wyró!


:mrgreen:

Tu samo tylko w robocie... niereformowalni są niektórzy ludzie... :evil:

Fidel-F2 - 21 Maj 2008, 07:00

Martva, przecież przeprosili
Martva - 21 Maj 2008, 08:16

Ale przedmiot nadal jest na stronie i nadal da się go kupić, na Allegro nadal wiszą 22 sztuki w aukcji specjalnej, muszę przyznać że nie rozumiem. Jak mi się zdarzyło raz że w innym sklepie nie było czegoś co zamawiałam, to przeprosili i zdjęli ze strony natychmiast...
ihan - 21 Maj 2008, 08:51

Ostatnie kilka dni denerwują mnie kierowcy cwaniaki korzystający z uprzejmości innych. Polska dostała pieniądze z UE, Kraków modernizuje drogi. Świetnie, z dwóch pasów w pewnym momencie czynny jest tylko jeden, logiczne, ze tym pasem powinno sie poruszać szybciej. Ale nie, na odcinku 500m pasem ślepym przemieszcza sie 80 samochodów na 1 samochód pasem ruchomym. Bo kierowcy w puszczają, chwała im za to, ale na Boguf, w jakiejś rozsądnej proporcji!
Witchma - 21 Maj 2008, 08:54

prawa dolna ósemka sobie przypomniała, że miała wyrosnąć do końca, mądrzejsza pewnie nie będę, a tylko się nacierpię :(
Kruk Siwy - 21 Maj 2008, 08:56

Ale będziesz jeszcze bardziej ugryźliwa... choć to prawie niemożliwe. Hihihi
Witchma - 21 Maj 2008, 09:03

prócz zęba jeszcze głuche telefony z jakiegoś warszawskiego numeru stacjonarnego :evil:
Kruk Siwy - 21 Maj 2008, 09:11

Wydało się...
Witchma - 21 Maj 2008, 09:13

dziwne, a nie słyszałam trzepotu skrzydeł :D
dzejes - 21 Maj 2008, 09:52

Pogoda :evil: Już musiałem się ruszyć poza dom, zaraz znów będę musiał spadać - a tu pada deszcz! Grrrrr
Godzilla - 21 Maj 2008, 10:07

Kręgosłup. Boli.
Fidel-F2 - 27 Maj 2008, 20:33

pogryzmnie dzisiaj chomik, nienawidzę skur...ynów
Martva - 27 Maj 2008, 20:36

Nie mieszczę się w szorty, musiałam kosić trawnik w spódniczce, żywopłot nie zdążył odrosnąć od zeszłorocznej katastrofy. Myślałam że mnie szlag trafi za każdym razem jak musiałam się schylić :evil:

Fidel-F2, szczepiony był?

Fidel-F2 - 27 Maj 2008, 20:43

a skąd ja mam wiedzieć? i czym mnie mógł zarazić?

za karę sprzedałem go wielkiemu, grubemu Irladczykowi (i zlośliwie nie podsunąłem rady z taśmą klejąca)

Easy - 27 Maj 2008, 21:17

Własna głupota. Zamiast zaryzykować i zdawać rok temu rozszerzony polski i historię (dodatkowo mogłem wziąć WOS), to opieprzałem się ile wlezie. Nie wiem ile muszę dać na tacę, żeby mnie na dzienne do porządnej szkoły wzięli, skończę pewnie jako cieć w jakiejś nędznej szkole, albo przyjdzie mi szorować kible bogaczom.

Mogę już tylko liczyć na obecny rocznik (im młodsi tym głupsi).

Żebym chociaż miał jakiś talent dzięki któremu mógłbym przebić się mimo wszystko, ale nie.

Tak to jest jak ambicje nie idą w parze z umiejętnościami.

ihan - 28 Maj 2008, 08:37

Easy, przecież zawsze chciałeś byc politykiem, jesteś na dobrej drodze. Chociaż niepotrzebnie w ogóle zdawałeś maturę, żebyś się przynajmniej na jakąś amnestię załapał, a tak będzie ciężko.
Witchma - 28 Maj 2008, 16:52

1,5 godziny czekania na wizytę u lekarza i jeszcze przekonywanie nowej pani doktor, że nie jestem wielbłądem :evil:
Anonymous - 28 Maj 2008, 17:16

Panie z biblioteki. Wychodzą z założenia, że szkolne centrum multimedialne jest ich prywatną własnością, która moga udostępniac kiedy chcą. W trakcie obchodzenia imienin nie chcą. :evil:
Witchma - 28 Maj 2008, 17:17

Miria, w jednej z łódzkich bibliotek jest kafejka internetowa i wszystko w porządku, tylko maili tam nie wolno odbierać...
Anonymous - 28 Maj 2008, 17:20

Ale to szkolna biblioteka. Zrobili tam w tym roku eleganckie stanowiska komputerowe, nówki sztuki, drukarka, skaner, Internet i co - trzeba się prosić za kazdym razem, bo pańcie się rządzą i haseł postanowiły nie udostępniać, a jak sie przyjdzie po prośbie, to łaskę robią. Pójdę z tym do dyrekcji, bo to nie pierwszy taki manewr z ich strony. Wolą na zapleczu kawkę popijać. Irytujące.
Fidel-F2 - 28 Maj 2008, 19:13

Miria, myslę, że ślicznie by podziałał, krótki i zdecydowany opierdol
Anonymous - 28 Maj 2008, 19:17

Fidel-F2, pysknęłam, a jakże, ale one sa impregnowane i w przewadze liczebnej, a ja w szkole wiecznie jestem małym żuczkiem.
Przemek - 29 Maj 2008, 06:31

Telefony komórkowe - zawsze dzwonią wtedy kiedy nie trzeba.
Gwynhwar - 29 Maj 2008, 12:04

Jestem głupia.
merula - 29 Maj 2008, 12:33

Mam jazdę i fobię i łamię się, czy powinnam komuś zawracać głowę, bo mam poczucie, że zrobię z siebie totalną kretynkę i obciach. i wcale mnie to nie uspokaja.

jestem j.w. napomknęła Gwynka :evil:

ihan - 29 Maj 2008, 17:22

Miria, pyskowanie nie jest żadnym wyjściem. Bo uczy, że i tak robią łaskę, a tymi co nie pyskują nie należy sie przejmować. Należałoby zgłosić przełożonemu, sprawdzić co mają w zakresie obowiązków, wprowadzić ocenę pracy od której byłaby uzależniona pensja. To wszystko jest oczywiście do zrobienia w normalnym przedsiębiorstwie, a w szkole pewnie się nie uda. Jedynym prawdziwym rozwiązaniem byłaby kompletna wymiana kadr, i ustawienie wszystkiego od początku, bo niestety takie panie potrafią zdemoralizować niemal każdą nowa osobę.
Anonymous - 29 Maj 2008, 17:42

ihan, ja uważam, że jednak czasem jest. Może nie tyle pyskowanie, co twarda wypowiedź. Sekretarka w mojej szkole tez uważała, że w hierarchi stoi chyba wyżej niż dyrektor. Mamy w szkole wewnętrzy system wewnętrzny telefonów, można zadzwonić do dowolnej sali - któregoś dnia zadzwoniła do mnie na lekcji, pytając, gdzie ma lekcje jedna z koleżanek. Na moją odpowiedź, że nie wiem, kazała mi skoczyć i jej poszukać. Powiedziałam, że ja w tej chwili pracuję, jestem z dziećmi, a jak zaczęła podnosić głos, to spokojnie oznajmiłam, że absolutnie sobie takiego tonu nie życzę i że spełnianie jej poleceń nie wchodzi w zakres moich obowiązków służbowych. Od tej chwili pani jest dla mnie bardzo uprzejma, a co gada za moimi plecami, to już mnie mało interesuje.

Dyrekcja już wie, a ponieważ doslownie dwa dni temu panie bibliotekarki wywinęły podobny numer, to mam nadzieję, że załatwi tę sprawę.

Co do oceny pracy, to strasznie skomplikowana sprawa, jestem jak najbardziej za, ale nie mam pojęcia, jak miałoby to wyglądac w przypadku nauczycieli. Znaczy, teoretycznie istnieje coś takiego, ale w praktyce nie bardzo.

dzejes - 29 Maj 2008, 19:49

Poza tym pyskowanie może dawać przyjemność 8)
Fidel-F2 - 29 Maj 2008, 20:52

Miria napisał/a
Powiedziałam, że ja w tej chwili pracuję, jestem z dziećmi, a jak zaczęła podnosić głos, to spokojnie oznajmiłam, że absolutnie sobie takiego tonu nie życzę i że spełnianie jej poleceń nie wchodzi w zakres moich obowiązków służbowych.

Miria, nawet nie wiesz jak mnie ucieszyłaś. Ja mam alergię na takie typy.

Anonymous - 29 Maj 2008, 20:58

Cieszę się, że Cię ucieszyłam. 8) Taka dzielna byłam! Sama jestem dumna z siebie, bo jeszcze parę lat wstecz nie zdobyłabym się na taki wyczyn. :wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group