Blogowanie na ekranie - moje śmietnisko
nimfa bagienna - 15 Marca 2013, 15:09
Zdemaskowałaś mnie.
W rzeczywistości chciałam corpse przywalić, ale nie miałam tyle odwagi, by uczynić to wprost, więc owo przywalenie oblokłam w niby to gratulacje.
Ale to na nic. Nie udało mi się.
Odejdę pochlipując, przeżuwając gorycz porażki, ciągnąc za sobą misia za nogę.
illianna - 15 Marca 2013, 15:27
nimfa bagienna, widzisz ja nawet mogę pójść z Tobą, też mam jakieś misie w domu Nie chcęssię kłócić, nie podejrzewam nawet że byłaś złośliwa, i tak jak ty nie chciałaś nic zlego gratulujac na swój sposób tak i ja nie miałam na celu niszczyć motywacji do pracy. Być może ja sama stojąc obecnie przed dylamatem powrotu do pracy, którą mam, ale nie mam jak do niej wrócić ze względu na odlegosc, która do każdej dniowki dodaje 4 godziny, jestem zbytnio na pewne rzeczy przeczulona. Byćmmoże czeka mnie to samo co Corps, zaczynanie od zera, mimo ze mam 8 lat orki za sobą. Ja jakby co zawsze mogę dojeżdżać, przeprowadzić się lub spróbować reaktywować stary gabinet, klientówmi nie zabraknie, bo nadal dzwonią. Mam jakieś opcje. Naprawdę nie chciałbym jak nie uda mi się gdzieś bliżej, żeby to było przez innych postrzegane jako moj brak zaangażowania. Tyle osobistych wyznan na cudzym blogu, ale na stosowny temat.
nimfa bagienna - 15 Marca 2013, 15:28
illianna napisał/a | Tyle osobistych wyznan na cudzym blogu, ale na stosowny temat. |
Do tego służą blogi.
corpse bride - 15 Marca 2013, 16:38
Ho, ho, dziewczyny - wypłoszyłyście nawet fidela Ja już swoje powiedziałam, a dziś powiem tylko, że przez tak głęboki śnieg jak dziś to się jeszcze tej zimy nie przedzierałam i w weekend nie mam zamiaru wychodzić z domu w ogóle jeśli nie będzie to absolutnie konieczne.
illianna - 15 Marca 2013, 17:09
corpse bride, konieczne będzie, śniadanie pamietasz , ma byc chyba odwilż od jutra.
Martva - 15 Marca 2013, 18:06
Odwilż od poniedziałku chyba. Ale od jutra ma nie padać, jeśli dobrze zrozumiałam prognozę w Trójce.
shenra - 15 Marca 2013, 18:06
Jak wrzucił na fejsie baranek zacnego demota a propos zimy "ważne, że komary nie gryzą"
illianna - 15 Marca 2013, 18:30
Martva, no faktycznie, ale moze choć słoneczko
Martva - 15 Marca 2013, 18:37
Pogodynka pokazuje sporo słoneczka, mam nadzieję że tym razem nie kłamie
Agi - 15 Marca 2013, 19:03
Od niedzieli odwilż. Na tvp2 widzialam szczegółową prognozę.
Witchma - 15 Marca 2013, 19:08
Agi napisał/a | Od niedzieli odwilż. |
Oby, bo ja już mam zdecydowanie dość.
ihan - 15 Marca 2013, 19:37
Hej, ja od listopada jestem gotowa na wiosnę.
corpse bride - 15 Marca 2013, 21:32
Ja widziałam demota z sarnami po szyję w śniegu, że wiosna idzie, bo sarny na łąkach. No, to jest apropos, bo w okolicy szpitala oprócz mnie w śniegu brodzą również sarny. Nawet dziś kolega jedną widział. Ja kiedyś, za to całe stado.
Kasiek - 19 Marca 2013, 17:15
No gdzie ta odwilż? No gdzie?
Ja się zarzekałam, że od niedzieli przerzucam się na wiosenne obuwie, a tu mi w prognozie piszą, że w Lublinie w niedzielę -5 stopni...
Corpse - ja się cieszę razem z Tobą
Agi - 19 Marca 2013, 17:50
Kasiek napisał/a | No gdzie ta odwilż? No gdzie? |
No nie ma.
Właśnie odśnieżyłam 15 m podjazdu między garażem, a bramą i jeszcze czeka mnie drugie tyle między bramą a wyjazdem na ulicę. Przy tym obawiam się, że rano i tak będę miała kłopot z wyjechaniem do pracy, bo śnieg ciągle pada.
Kasiek - 19 Marca 2013, 17:55
Nie baw się w Syzyfa, Agi
Agi - 19 Marca 2013, 18:01
Jak nie zrobię tego dziś, to jutro nie pojadę do pracy. Zastanawiam się, czy nie wystawić samochodu jak najbliżej ulicy, jego odśnieżenie zajmie na pewno mniej czasu niż odśnieżenie 30m podjazdu.
corpse bride - 19 Marca 2013, 19:41
u nas wczoraj padał śnieg taki, jaki powinien być według moich wyobrażeń w grudniu - takie kępki śnieżynek pokrywające wszystko w ekspresowym tempie. dziś niby topnieje, ale podobno ma jeszcze padać
Agi - 19 Marca 2013, 20:16
Odśnieżyłam resztę, ale śnieg niestety pada nadal.
corpse bride - 24 Marca 2013, 17:15
Kolejny tydzień minął, dalej, kurde, zimno. Wczoraj wybrałam się rano na zakupy na plac i do Aldiego (dostałam cynk, że mają nowy smak żelek deluxe). Kiedy otwierałam kotom balkon wyglądało, że jest słonecznie, śnieg się topi itd - oceniłam na oko na jakieś okolice zera stopni. Na zakupach było mi dziwnie rześko w policzki, a potem Puszek, który nie poszedł ze mną, bo jest chory powiedział mi, że odczuwalna temperatura była -12, ale mi nie chciał mówić wcześniej, żebym się nie zniechęciła. No ale zrobiłam zakupy na kilka dni.
Dziś wystawiłam na allegro pierdylion gier komputerowych (link w sprzedam, kupię, wymienię) w ramach cerowania domowego budżetu. Bo już nie bardzo mam pomysł, co jeszcze można sprzedać
I zrobiłam zdjęcie nowej bransoletki na uroczej modelce - ostatnio się trochę opuściłam w biżu, ale raz, że nie bardzo mam czas, dwa, że pudełko mam i tak pełne, a popyt mały. Trzy, że miałam zamówienie na głupią bransoletkę, musiałam kupić sznur kamieni do niej. Ze sznura można zrobić dwie takie bransoletki. Kosztował 26zł, a bransoletka miała kosztować 25zł. Więc zamroziłam trochę kasy. Ale okazało się, że raczej wtopiłam, nie zamroziłam, bo laska miała odebrać w ten weekend i jeszcze się nie odezwała
jewgienij - 24 Marca 2013, 22:41
No, było zimno, o wpół do szóstej rano zmarzłem jak cholera. Nie przejmuj się, zaraz będzie plusowo.
corpse bride - 24 Marca 2013, 22:46
Kiedyś pewnie tak... Już nie pamiętam, jak to jest. Oglądałam dziś zdjęcia z lata, wyglądają trochę jak zrobione w dalekich krainach, w których nigdy nie byłam...
Zapraszam dziś na mojego bloga o życiu, jest o dniu kobiet w szpitalu psychiatrycznym i o wiośnie w ogrodzie. Na blogu o gotowaniu z kolei przepis na jedno z moich ulubionych ciast. Tak sobie dziś bloguję. Wypiłam dwie ciemne herbaty i mnie teraz teina rozpiera. Oprócz tego jeszcze trochę pouczyłam się, zrobiłam dwa prania i ciasto.
jewgienij - 24 Marca 2013, 22:48
A gdzie masz tego bloga?
corpse bride - 24 Marca 2013, 22:49
W podpisie.
jewgienij - 24 Marca 2013, 22:49
Wybacz niekumatość
corpse bride - 24 Marca 2013, 22:50
Spoko, też tak kogoś pytałam jakiś czas temu
Fidel-F2 - 24 Marca 2013, 22:51
A wypijam ok 10 herbat dziennie, oczywiście to się waha, bywa mniej bywa więcej. Rodzina twierdzi, że pijam esensję.
ihan - 24 Marca 2013, 22:56
Pijam wyłącznie herbaty. W ilości ogromnej (jeśli mam czas i okazję) lub w ilości śladowej (w pracy, jeśli mam mocno zakręcony dzień). Sypane, nie torebkowe. Z cytryną. I kompletnie na mnie mnie działają, piję ze względu na smak, jeśli wypiję coś innego, włącznie z czystą wodą, dalej czuję pragnienie.
Z tym zaraz plusowym, to podobno dopiero po poniedziałku wielkanocnym. Ale to ploty.
jewgienij - 24 Marca 2013, 22:58
Wow, no to teraz będę Cię podglądał
Świetny język, bystre uwagi. Sam miód.
Początkowo wszedłem na przepisy i mało co się nie zniechęciłem
corpse bride - 25 Marca 2013, 00:20
Czytałam o kofeinie, a to przecież niemal to samo, co teina, że jak ktoś się przyzwyczai, to żeby odczuć taki efekt jak nowicjusz musiałby wypić 30 czy 50 razy więcej. Ja jestem wyjątkowo wrażliwym nowicjuszem, bo ostatnio pijam więcej bezkofeinowych napojów: kawa zbożowa, ziółka różne (bo pobudzona jestem i tak), czasem tylko jedną herbatę rano na rozruch, więc żeby dostać palpitacji, drżenia rąk i ogólnej nerwów, a potem bezsenności do rana jak ja musiałbyś Fidelu pić herbatę wiadrami, tak z 50 szklanek, a może i ze 100 skoroś takim pijakiem Ihan oceniam na 30
Ostatnio u Uznańskich wypiłam colę (bo uwielbiam i stała przede mną). Wydawało mi się, że mogę, bo było dopiero ok. piętnastej. Potem nie spałam do trzeciej z hakiem, choć ostatnio nauczyłam się zasypiać wcześniej.
jewgienij - dzięki Zapraszam
|
|
|