Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?
Henryk Tur - 20 Kwietnia 2007, 10:15
He, ja jestem co najmniej wybredny
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 12:17
Henryk Tur, ale STALKER to nie taki do konca shooter podobnie jak Oblivion...
Ixolite - 20 Kwietnia 2007, 12:39
Oblivion to taki nie do końca cRPG
NURS - 20 Kwietnia 2007, 12:54
A własnie, bo tak sobie chodzę i kwiatki zbieram w tym Oblivionie, ale o coś tam chodzi generalnie?
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 13:05
NURS, nie denerwuj zdesperwanych ludzi! skad ja mam wziac kase na nowego kompa?!... wiem! zakradne sie do czeyjegos domu w nocy i pokradne rzeczy - jak mnie nikt nie zauwazy to sie nic nie stanie...
albo moze lepiej sobie kupic alembik i zaczac przyrzadzac jakies mikstury a potem je sprzedawac?... tyle ze alchemie mam na niskiem poziomei :-/
Co do obliviona - NURS, to zaley od ciebie co tam chcesz robic ,-)
gorbash - 20 Kwietnia 2007, 13:07
Mnie sie Oblivion b. podobal, aczkolwiek nie skonczylem go - slaba maszyna a dowiedzialem sie ze na koncu jest bitwa...
Chociaz musze przyznac ze Morrowindowi do piet nie dorastal. Do tej pory jak zobacze gdzies screena z Morrowinda, lezka mi sie w oku kreci. Cale wakacje w to przegralem swojego czasu. Kazde miejsce mialo niepowtarzalny klimat i prawie ze zapach
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 13:20
gorbash, ja w Morrowinda gralem rok. I nie przeszadelm. Gralem nieco jak NURS - zrywajac kwiatuszki. Niestety tak sie rozwinalem ze nic nie bylo mnie w stanie pokonac i dalem sobie spokoj z glownym watkiem - znudzilo mi sie. Niemniej morrowind pzoostawil spora wyrwe w mojej pamieci - to byly czasy!
dlatego teraz chcialbym zagrac w Obliviona - bo Oblivion ma to, czego Morrowindowi brakowalo - lepsza grafika ( choc w Morrowindzie i tak bylo super - niestety mam kiepskiego kompa :-/ ) i chyba wiekszy, bardziej zlozony swiat - chc sie zaglebic w ten swiat!
NURS - 20 Kwietnia 2007, 13:23
I chyba w tym jest problem, bo coś mi nie gra w tych questach - np. dostajesz info od czarownicy, co jest potrzebne do leku na wampiryzm, i zero informacji, gdzie, jak... no i mozna sobie chodzic tygodniami i nie trafic na te przedmioty albo mowia, że ktoś jest w knajpie, i siedzisz tam tydzien i go nie ma.
Jak mnie irytuja to zabijam całe miasto... W Fallout to sie świetnie sprawdzało, musze i tutaj spróbowac.
no i system levelacji jakis dziwny, trzeba sie przespać.
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 13:31
NURS, ale to wlasne nie na tym polega realizm Obliviona... to jest jak w zyiu - 'pojdzie pan po dokumenty do urzedu statystycznego' - i juz nie mowia gdzie ten urzad - sam musisz znlezc - jak? spytaj sie kogos na ulicy... albo wycianij info od osoby ktora ci kazala tam pojsc...
W Morrowindzie bylo podobnie - kiedys sie tluklem z tydzien po wyspie bo nie moglem znalezc pewnej twierdzy krasnoludow - znalazlem w koncu...
NURS - 20 Kwietnia 2007, 13:37
Nie powiem, że to nie jest fajne, odstresowujaco jest wpaść do jakiegos labiryntu zarżnac z pół tuzina, albo i kopę jakiegos tatałajstwa, pozbierac wiadro skarbów, tylko więcej powinno byc akcji, bo te questy jakies takie smętne. Chyba tez troche przedobrzyli z systemem, bo mam zadanie odwieźć jakiegos pociotka cycorza do ukrytej twierdzy, no to pstryk na mapie w lokacje i już jestem. Zadanie wykonane. W takich sytuacjach trzebaby to blokowac, bo co to za zabawa.
Henryk Tur - 20 Kwietnia 2007, 13:37
RPGom brak polotu. Jakoś tak.... W każdym o to samo - idź, weź, przynieś, wynieś, pozamiataj, XP, inewstuj, ćwiecz, walcz....
Bleee...
Ostatnio miałem nieudany debiut na GameTv. Poszła moja videorecenzja Artura i Minimków, ale głos zmasakrowali w postprodukcji i musieli zdjąć.
Fuck.
Jeszcze raz muszę wokal nagrywać.
tomay - 20 Kwietnia 2007, 13:39
W Oblivionie wkurzaja te w kolko otwierajace sie bramy... a zamykamy je zawsze realizujac ten sam schemat... dlateog przestalem grac.
Po za tym gra popycha bardziej w kierunku glownego watku niz w Morrowindzie...
Jest chyba tez latwiejszy, latwiej rozwiazywalem problemy/questy itp...
Fajnie ze mapa wieksza i wiecej cywilizacji wszedzie, jazda konna super rzecz...
Minigierki wkurzaja...
Pamietam jak w Morrowindzie sie wkurzylem i wycialem kogos kluczowego dla glownego watku fajny komunikat wtedy wyskoczyl , w stylu " zabiles xxx, byl on niezwykle wazny dla fabuly gry, mozesz grac dalej, ale autorzy nie wiedza co sie bedzie dzialo z gra"
Morrowinda skonczylem, Oblivion mnie znudzil, grafika nie pomogla, po prostu nie utrzymal klimatu...
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 13:50
Nie pocieszacie mnie... ale i tak chcialbym zagrac co do otwierajacych sie drzwi - mnie to tez wkurza, podobnie jak wyczytywanie lokacji :-/
Ixolite - 20 Kwietnia 2007, 14:15
Oblivion, taki z pudełka, to tragedia jest. Pomijając konsolową obsługę, grafikę i podłoże fabularne:
1. Koszmarna, fatalna, spaprana optymalizacja, podobnie zresztą jak w Morrowindzie. Silnik Obliviona przelicza wszystko, nawet to czego nie widać i nigdy nie będzie widać, więc jak użyli tego samego modelu głazu, gdzie raz leży sobie w lesie i ma 4 metry wysokości, a za drugim udaje górę lodową i widać tylko sam jego czubek, to tak samo obciąża kompa. Kiedy wchodzi się do budynków, wszystkie te belki, schody, framugi, ściany itp. itd. które graficy pochowali pod ziemią i pozasłaniali innymi elementami, nadal są przeliczane i oświetlane... No masakra.
2. Skalowanie, wszystkiego i wszędzie, jedna z podstawowych wad Obliviona "z pudełka". Poziom przeciwników zależy od poziomu naszej postaci. Brzmi nieźle w teorii, bo walka zawsze jest jakimś wyzwaniem, nie tak jak w Morrowindzie, gdzie w pewnym momencie po prostu nie ma godnego nas przeciwnika. Tyle w teorii. W praktyce, czy jesteśmy na pierwszym poziomie czy na sto pierwszym poziomie, udając się do jaskini pełnej goblinów, będziemy przez nie klepani tak samo. Bez sensu. Nowicjusz, którego byle wilk czy niedźwiedź może poharatać, jakoś tam daje sobie radę z bandą goblinów pilnujących dwóch skrzynek - OK. Ale dlaczego doświadczony, dobrze wyposażony wojownik, ledwo daje sobie radę z tą samę ekipą goblinów, w tym samym miejscu, pilnujących tych samych skrzynek?
Ponieważ Oblivion jest nastawiony głównie na walkę, można to jakoś próbować przeboleć, ale skalowanie nagród to już porażka.
Wyobraź sobie, że jako nowicjusz, odnajdujesz w lesie ukryty grobowiec. Eksplorując go ledwo uchodzisz z życiem, walcząc z duchami i szkieletami. Pokonujesz wymyślne pułapki, docierasz w końcu do sarkofagu starożytnego władcy, wielkiego maga albo wojownika. Z wielkim trudem zrywasz magiczne bariery, zużywasz tonę wytrychów i w końcu otwierasz sarkofag i znajdujesz w nim... dwie monety i kawałek sera.
Wyobraź sobie, że jesteś potężnym, doświadczonym wojownikiem lub magiem. Trafiasz na obozowisko bandytów, trzech obdartych brutali. Z wielkim trudem (!) pokonujesz ich herszta, który ma przy sobie sprzęt wart trzech wiosek i małego zamku. W skrzyniach w obozowisku znajdujesz w dodatku kilka magicznych artefaktów o wielkiej mocy...
Czy coś w tych dwóch scenkach nie zgrzyta przypadkiem?
3. Walka, walka, walka, walka - właściwie sedno gry sprowadza się do walki - to się oczywiście może podobać, ale mnie nie odpowiada.
Dużo jest też różnych pomniejszych baboli, błędów, zaniechań i innych drobiazgów, które z bliżej nieznanych przyczyn zostały pominięte lub udziwnione.
Na szczęście jest jest już dostępnych tyle modów, że można grę dostosować do własnych upodobań i zniwelować większość ewidentnych błędów i uchybień popełnionych przez twórców, ale to chyba nie o to chodzi, żeby grę robili sami gracze, ne?
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 14:19
Cytat | Czy coś w tych dwóch scenkach nie zgrzyta przypadkiem? |
Zgrzyta?... nie czytales Hobbita? nie wisz jak znalazl Jedyny Pierscien? przez przypadek
Czy bede mogl sie zglosic do was po loste potrzebnych modow poprawiajacych gre? jak juz sobie kupie tego kompa i zalatwie gre
PS: aporpos tych modow - a czy nei najwazniejszy jest efekt koncowy?...
Henryk Tur - 20 Kwietnia 2007, 14:33
Cytat | Walka, walka, walka, walka - właściwie sedno gry sprowadza się do walki - to się oczywiście może podobać, ale mnie nie odpowiada. |
Sól w oku RPG i niestety jedyna droga, aby coś w tym gatunku osiągnąć.
Można rzec, że magowie nie mają źle, ale głównie awansują rzucając czary bojowe.
Hmmm.... Jakoś tak się do rpg zniechęciłem. Może za dużo w życiu się nagrałem?
NURS - 20 Kwietnia 2007, 14:40
Walka zła nie jest, jesli jest dobrze rozwiazana, w Oblivionie to takie trochę machanie pałą. Najgorzej z fabułą. ale to jest chyba kwestia powtarzalności. W każdej grze w sumie jest to samo.
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 14:42
NO i tu przychodzi kreacja swiata... Morrowind mnie totalnie rozwalil. Wszystkie Baldur-gaty, icewindaly i inne moga sie schowac. Zakladam ze w Oblivionie jest tak samo jak w Morrowindzie albo raczej lepiej... bo czemu nie?
Ixolite - 20 Kwietnia 2007, 14:48
Dunadan napisał/a |
Zgrzyta?... nie czytales Hobbita? nie wisz jak znalazl Jedyny Pierscien? przez przypadek
|
Jak raz znajdziesz jako matołek ten jedyny pierścień przypadkiem, to jest ok, ale jak n-ty raz napada cię zbój, żądając 100 złota i grożąc ci mieczem wartym 100.000, to już coś nie gra
No i pierwsza scenka, na początku powtarza się na okrągło - nagrodą za wybicie hord nieprzyjaciół i pokonanie dziesiątków przeszkód jest zwykle kawałek sera, stary wytrych, albo coś równie emocjonującego.
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 14:52
Hmm... no to raczej srednio... pamietam w Morrowindzie te nerwy - co tez znajdzie sie w danej swiatyni - potezne magiczne zwoja, bron kosztownosci... fajnie bylo...
eh, ale i tak mnie nie zniechecicie
gorbash - 20 Kwietnia 2007, 15:01
Dunadan, zagraj! Ja nie zaluje czasu spedzonego przy Oblivionie. Teraz mam mocniejsza maszyne takze chetnie sprobuje jeszcze raz...
Dunadan - 20 Kwietnia 2007, 15:03
gorbash, zagram! tylko najpierw uzbieram kilka tysiecy zlotych. Polowa pojdzie na sprzet forograficzny druga polowa... ok cwiartka na kompa... Jak juz bede cos sklada to sie do was zglosze po pomoc
ocset - 23 Kwietnia 2007, 12:27
xbox360 miał być taką rewelacją i co? Dalej nie ma na niego piratów. Okazuje się, że jednak lepiej zainwestować w peceta niż w konsole.
Henryk Tur - 23 Kwietnia 2007, 21:38
Idź do pracy, zarób i kup sobie oryginał.
Sergent - 24 Kwietnia 2007, 00:47
Pewno, że pecet górą. Można dowoli przebierać w piratach, to znaczy chciałem napisać w grach.
Dunadan - 24 Kwietnia 2007, 07:38
Chyba zartujecie - PS3 o glowe przewyzsza mozliwosci PC. Xbox - mowilem preiez ze sie nie oplaca... prawda? a jak nie to sory
Co do gier w ktore jeszcze chcialbym zagrac - Lair - pilotujesz... smoka. Cos niesamowitego, przynajmniej na filmach. Grywalnosc tej gry musi byc powalajaca - o ile dobrze rozwiaza problem sterowania. Tu macie filmiki: http://www.gamespot.com/p...tag=tabs;videos
Polecam 'Lair Interview 2' - jest bardzo duzo scen z gry.
hrabek - 24 Kwietnia 2007, 08:44
Dun, tylko ze za pol roku wyjdzie nowa karta graficzna, ktora dorowna mozliwosciami PS3. Za kolejne pol roku PS3 juz bedzie w tyle. Co kto lubi. Ja nie lubie kilku urzadzen, wole jedno, ktore ma wiele mozliwosci, dlatego nigdy nie kupie konsoli do gier.
Ixolite - 24 Kwietnia 2007, 08:48
Spory PC vs. Konsola są stare jak same konsole i nigdy chyba nie uda się ich rozstrzygnąć na korzyść jednych albo drugich. Chyba na każdy argument można spokojnie podać jakiś kontrargument
Dunadan - 24 Kwietnia 2007, 08:50
count, a ja nie lubie kupowac co pol roku najnowszych kart ktore sa drozsze od samych konsol
Ixolite, ma racje, nie ma sensu sie tutaj spierac
hrabek - 24 Kwietnia 2007, 08:52
Racja, nie mam zamiaru wszczynac tu zadnej bojowej dyskusji. Przedstawilem tylko moj punkt widzenia. Ja raz na dwa-trzy lata kupuje karte graficzna za 500-600zl i wystarcza mi do wszystkiego, co potrzebuje.
|
|
|