To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Henryk Tur - 13 Lutego 2006, 13:46

Czarny napisał/a
Nie to żerowanie handlowców na potencjalnych uczuciach ludzi, głównie mężczyzn. Bo to niby zwyczaj, ale spróbuj go zlekceważyć, to Twoja druga połowa będzie zawiedziona/skrzywdzona/niedoceniona/przekonana że już jej nie kochasz (zbędne skreślić).


Cóz, nie wińmy handlowców, że korzystają ze swojej szansy, bo dojdziemy do wniosku, że zwyczaj obchodzenia urodzin wymyślili pocztowcy, żeby zarabiać na kartkach z życzeniami.
Moja druga połowa mnie zna i wie, co o niej myślę.

No, nie słyszałem jeszcze, zeby jakiś chrześcijanin wysadzil się samobójczo.

NURS - 13 Lutego 2006, 13:52

Hansag napisał/a

No, nie słyszałem jeszcze, zeby jakiś chrześcijanin wysadzil się samobójczo.


Niedawno w Mysłowicach byl taki przypadek. Tyle, że z domu nie zdązył wyjść.

Gustaw G.Garuga - 13 Lutego 2006, 13:54

NURS napisał/a
a czy to nie czasem takie badania, jak te z 95% katolików? Tu, gdzie mieszkamy, na Śląsku sporo jest ludzi, ktorzy chcieli ostatnio utworzyc odrębna narodowość. Niemców jest tez znacznie więcej niż 0.4% z 38 mln czyli 152 tyś.
W Polsce udało się jednak zrobić coś, co legło w gruzach na Bałkanach, może dlatego, że nie było mocnych podziałów religijnych, a może dlatego, że mieliśmy bogatą historię wielonarodowosciowego państwa. I nie było dyskryminacji mniejszości na duza skalę, a wręcz przeciwnie, tolerancja i akceptacja kulturowa.


To dane spisu powszechnego z 2002 r. Możliwe, że część zasiedziałych obcokrajowców na pytanie o narodowość odpowiedziała "polska", ale szczerze powiedziawszy to nie wiem. Bielsko przed wojną uznawane było za kolonię niemiecką, bodaj 60% mieszkańców stanowili etniczni Niemcy; resztę stanowili Polacy i Żydzi. Po wojnie Niemców wypędzono, ich kamienice zajęła napływowa ludność wiejska (jak np. moi dziadkowie rodem z beskidzkiej wioski), ale wielu ludzi, z którymi się tu stykam, nosi tak swojskie nazwiska jak "Thiel" czy "Sommer". Nie wątpię jednak, że na pytanie o narodowość obaj panowie bez namysłu odpowiedzą "polska".

Przy okazji radiowej dyskusji o Bałkanach tenże antropolog (albo to był historyk?) pozwolił sobie na stwierdzenie, że porządek pojałtański w istocie pomógł nam uniknąc podobnych waśni. Odbierając nam ziemie wschodnie, gdzie sytuacja narodowościowa była skomplikowana niczym na Bałkanach i oferujac w zamian "uprzątnięte" ziemie zachodnie zapewniono Polsce spokój od problemów z mniejszościami etnicznymi... :?:

Tak, "Skała" moja :D

Henryk Tur - 13 Lutego 2006, 14:00

NURS napisał/a
Hansag napisał/a

No, nie słyszałem jeszcze, zeby jakiś chrześcijanin wysadzil się samobójczo.


Niedawno w Mysłowicach byl taki przypadek. Tyle, że z domu nie zdązył wyjść.


Bah, co za czasy. Jednak co to jest w porównaniu z ilością samobójców, którzy już "wykonali swoje zadanie".
GGG - gratuluję zakręconego klimatu.

Piech - 13 Lutego 2006, 14:00

Myślałem, że definitywnie zakończyłem swój udział w tym wątku, ale widzę, że nadal jestem stroną. Wyjaśniam zatem sens mojej ostatniej wypowiedzi pod adresem Hansaga.

"A kim ty jesteś, żeby... ?", to było pytanie retoryczne, a nie zaproszenie do dalszej dyskusji. Myślałem, że to oczywiste, że nie prosiłem o CV. Nikt nie ma prawa nazywać jakiegokolwiek człowieka odpadem czy śmieciem, dlatego natychmiast zakończyłem moją wymianę z Hansagiem. To nie znaczy, że czuję się obrażony jego uszczypliwościami pod moim adresem. Prawdę mówiąc, też nie zauważyłem tego tekstu.

NURS - 13 Lutego 2006, 14:25

Gustaw G.Garuga napisał/a

Przy okazji radiowej dyskusji o Bałkanach tenże antropolog (albo to był historyk?) pozwolił sobie na stwierdzenie, że porządek pojałtański w istocie pomógł nam uniknąc podobnych waśni. Odbierając nam ziemie wschodnie, gdzie sytuacja narodowościowa była skomplikowana niczym na Bałkanach i oferujac w zamian uprzątnięte ziemie zachodnie zapewniono Polsce spokój od problemów z mniejszościami etnicznymi... :?:

Tak całkiejm spokojnie to nie było. Przypomnij sobie Bieszczady i rozprawy polsko-ukraińskie. To chyba w tysiące ofiar się liczyło.

NURS - 13 Lutego 2006, 14:27

Piech napisał/a
Myślałem, że definitywnie zakończyłem swój udział w tym wątku, ale widzę, że nadal jestem stroną. Wyjaśniam zatem sens mojej ostatniej wypowiedzi pod adresem Hansaga.

A kim ty jesteś, żeby... ?, to było pytanie retoryczne, a nie zaproszenie do dalszej dyskusji. Myślałem, że to oczywiste, że nie prosiłem o CV. Nikt nie ma prawa nazywać jakiegokolwiek człowieka odpadem czy śmieciem, dlatego natychmiast zakończyłem moją wymianę z Hansagiem. To nie znaczy, że czuję się obrażony jego uszczypliwościami pod moim adresem. Prawdę mówiąc, też nie zauważyłem tego tekstu.


Niemniej padły słowa, które paść nie powinny, i adminicja tego forum zażądała, aby ten, który je napisał, przeprosił. bowiem naruszył tym nie tylko twoje prawa, ale i te obowiazujące na forum. a na cos takiego nie bedzie przyzwolenia.

Gustaw G.Garuga - 13 Lutego 2006, 14:37

NURS napisał/a
Tak całkiejm spokojnie to nie było. Przypomnij sobie Bieszczady i rozprawy polsko-ukraińskie. To chyba w tysiące ofiar się liczyło.

To prawda, akcja Wisła itd., wysiedlanie Łemków, bo kojarzyli się z Ukraińcami itd. Gdybyśmy jednak po wojnie zostali z ziemiami wschodnimi i ogromnymi mniejszościami ukraińską i białoruską, strach pomyśleć, co mogłoby się dziać... Ale nie będę krył, że słabo się na tym znam, więc z mojej strony to tylko czcze spekulacje. Kończę, bo jeszcze się rąbnę i będzie wstyd.
Hansaq napisał/a
GGG - gratuluję zakręconego klimatu.

Dzięki serdeczne.

Piech - 13 Lutego 2006, 15:52

NURS napisał/a
Niemniej padły słowa, które paść nie powinny, i adminicja tego forum zażądała, aby ten, który je napisał, przeprosił. bowiem naruszył tym nie tylko twoje prawa, ale i te obowiazujące na forum. a na cos takiego nie bedzie przyzwolenia.


Jasne - administracja ma swoje prerogatywy.
Doczytałem się słowa "przepraszam" i mam nadzieję, że sprawa jest zamknięta na tyle, na ile mnie to dotyczy.

NURS - 13 Lutego 2006, 16:30

Hansag napisał/a
A przy okazji - zadał mi pytanie i stwierdził, że koniec rozmowy. Co o tym sądzić ? Jesli go nie interesowała odpowiedź, to po co wogóle zaczynał ? Wyjasnijcie mi to ?


Ja ci to wyjasnię. bywa tak, ze człowiek dochodzi downiosku, ze dalsza dyskusja nie ma sensu. I tak przypadek mial miejsce.
Przypominam ci, juz jako admin, a nie dyskutant, ze nadal brniesz w rasizm. Prymat murzynów w sporcie - ale tylko w niektórych dyscyplinach jest tylko dowodem na to, ze we współczesnym świecie to jedyny sposób na zrobienie kariery w ich srodowiskach, do których zostali zepchnięci przez WASPów.
Obalic twoje twierdzenie mozna łatwo. Dream team przegrał na olimpiadzie wcale nie z czarnoskórymi zawodnikami. W biegach jest coraz więcej białoskorych zawodników i zawodniczek, dorównujacych czarnoskórym. W skokach wzwyz, o tyczce i setce innych konkurencji w ogóle nie ma takiej dominacji. boks to zupelnie inna sprawa, tam po prostu rzadzą czarnoskórzy promotorzy, tacy jak King. W innych sportach walki - patrz chocby na popularny ostatnio K1, dominacji żadnej nie ma. mistrzami jest wielu białych, żółtych i wszelkich innych.
Nawiasem mówiąc, to, co przed chwila przytoczyłeś, to kolejna z kanonicznych tez rasistwoskich udowadniających niższośc czarnoskórych, jako bliższych zwierzętom ,od bardziej ucywilizowanej rasy białej. To na wypadek, gdybys znowu nie wiedział, o co chodzi.

Vykosh - 13 Lutego 2006, 16:42

NURS, są pewne róznice statystyczne między rasami, czy to w sportach, czy w umiejętnościach rozwiązywania różnych testów, czy innnych. Czy wynikają z genów - nie wiadomo, pewnie prędzej ze środowiska, z którego pochodzą osoby oceniane.
Natomiast na poziomie konkretnego człowieka, niezależnie od rasy statystyka nie ma znaczenia. Bo każdy czlowiek jest inny i jest tak samo ważny - niezależnie od osiągów w czymkolwiek, rasy, etc.

Anko - 13 Lutego 2006, 16:43

Ziuta napisał/a
Mianowicie parafia prowadziłą rozmaite statystyki, między innymi o innych grupach wyznaniowych na jej terenia.
Cóż, wywiad działa. :twisted: I pomyśleć, że jak ktoś mi powiedział, że mam przy nazwisku "czarną krechę" w parafii, to nie uwierzyłam... Tam chyba wszystko o wszystkich wiedzą.

Hansag napisał/a
Wrócę do Anko - Walentynki są obce, owszem. Ale to miły zwyczaj, nie sądzisz ? Dobre zwyczaje można przyjmować.
Ot, i zmieniasz kontekst wypowiedzi. Przypomnę:
Hansag napisał/a
Mam pogląd taki, że każdy kraj i każda kultura ma swoje specyficzne cechy, zaś przenoszenie ich do innej kultury jest po prostu sztuczne i nienaturalne. Ot, dla przykładu - dlatego też np. w Polsce nie przyjął się kulturowo obcy baseball czy inne amerykańskie zwyczaje.
Czyli, że co? Że przyjmowanie obcych zwyczajów jest "sztuczne i nienaturalne", ale jeśli to "miłe zwyczaje", to "można je przyjmować", tak? Można być sztucznym i nienaturalnym, hurra! :twisted:
A co do samych Walentynek - dla mnie są głupie i kiczowate, jak ktoś kogoś kocha, to może dawać prezenty bez powodu, tym bardziej kochana osoba się ucieszy. Mnożenie "okazji" rzeczywiście raczej służy do napędzania handlowcom koniunktury. Jeśli ktoś obchodzi Walentynki - a niech sobie obchodzi, tylko mnie w to nie wciąga, skoro mnie to nie bawi. Tak samo powiedziałabym, gdyby ktoś obchodził jakieś święto żydowskie czy islamskie - a niech sobie obchodzi, tylko mnie w to nie wciąga.

Hansag napisał/a
Ja jestem rodem z Przemyśla, gdzie są też cerkwie. Ale to stare budowle, które są tam od wieków. Jakoś nie pasowałby mi tam w krajobrazie np. biurowiec.
Nadto np. w Rzymie jest zakaz budowania wieżowców. Tam stwierdzili, że to im nie pasuje do całości. Walory estetyczne, moi drodzy.
Tłumaczenie, że coś jest lepsze, bo stare :o , wg mnie nie ma nic do rzeczy. O "walorach estetycznych" decyduje architekt-urbanista w danym mieście, i może np. nie wydać pozwolenia na budowę. Niemniej, nie jestem specjalistką, a zatem nie mnie oceniać, czy ten budowlany misz-masz: biurowców, kościołów, świątyń, fikuśnych pałacyków jednorodzinnych, kamienic i bloków z wielkiej płyty jest ładny i pożądany. Ale występuje w wielu miastach, a skoro już tak jest i nikt tego nie burzy, to dostawienie meczetu albo pagody wrażenia całości (czyli misz-maszu) nie zmieni, najwyżej - urozmaici.
Hansag napisał/a
o tym zażywaniu i paleniu to napisałem, bo Anko stwierdzila coś o farbie z nieba. Nadto to takie wtrącenie, żeby rozładować nieco atmosferę
To miała być taka metafora, bo najpierw pisałeś o kategorycznym podziale na rasy i ich terytorialnej separacji - a potem, że kiedyś tam to tych ras nie było... No to co z tymi podziałami? Z nieba się wzięły? To miała symbolizować metafora, ale że nie zrozumiałeś to wyśmiałeś - niewątpliwie wtykanie mi szpili rozładowuje atmosferę 8) , więc rób sobie to dalej wedle uznania :wink: , ale nie myśl, że zaraz będę odpowiadać na wszystkie Twoje pytania. Np. to o Indianinie i Pigmeju uznałam za retoryczne (takie, na które nie trzeba odpowiadać, bo odpowiedź jest oczywista :wink: ) - ale widzę, że chyba nie było? Niemniej, NURS słusznie odpowiedział - to jest to samo: człowiek.
Hansag napisał/a
A właśnie, skoro twierdzicie, że ludzie są tacy sami to dlaczego mają inne kolory skóry ?
A dlaczego jedni są mądrzejsi, inni głupsi? Jedni praworęczni, inni leworęczni? Ludzie nie są "tacy sami", ale podziałów można wyróżnić mnóstwo, czemu miałby liczyć się tak bardzo wzrost/kolor skóry?
Hansag napisał/a
A wzorst pigmejów świadczy o ich nieco odmiennym DNA, niepraważ ?
DNA jako klucz do wszystkiego? Do dzisiaj stanowi on pewną zagadkę, np. dlaczego człowiek i rzodkiewka mają bardzo podobne geny, zwłaszcza w porównaniu z niektórymi zwierzętami - a niby królestwo roślin powinno być odleglejsze od zwierząt, niż wewnętrzne różnice między zwierzętami.

Hansag napisał/a
To tak jak w światach fantasy, gdzie mamy np. krasnoludy i elfy. Też róznią się wzrostem, ale i sposobem widzenia swiata.
No, wybacz, ale życie to nie RPG i po ulicach nie chodzą papierowe postacie - za to zasiedlają kiepskie fabułki RPG i książki/filmy na ich podstawie :lol: . Dla mnie to żaden argument. Istnieje np. taki system "Monastyr", gdzie gra się ludźmi, a od tego, z jakiego państwa pochodzą, zależą ich cechy. Będziesz na tej podstawie dowodził, że np. wszyscy Polacy/Żydzi/Arabowie/Francuzi, itp. mają te same cechy? :o
NURS - 13 Lutego 2006, 16:46

Vykosh napisał/a
NURS, są pewne róznice statystyczne między rasami, czy to w sportach, czy w umiejętnościach rozwiązywania różnych testów, czy innnych. Czy wynikają z genów - nie wiadomo, pewnie prędzej ze środowiska, z którego pochodzą osoby oceniane.
Natomiast na poziomie konkretnego człowieka, niezależnie od rasy statystyka nie ma znaczenia. Bo każdy czlowiek jest inny i jest tak samo ważny - niezależnie od osiągów w czymkolwiek, rasy, etc.


Mnie to mówisz? Przeciez to własnie napisałem :-)

Vykosh - 13 Lutego 2006, 16:53

NURS napisał/a
Vykosh napisał/a
NURS, są pewne róznice statystyczne między rasami, czy to w sportach, czy w umiejętnościach rozwiązywania różnych testów, czy innnych. Czy wynikają z genów - nie wiadomo, pewnie prędzej ze środowiska, z którego pochodzą osoby oceniane.
Natomiast na poziomie konkretnego człowieka, niezależnie od rasy statystyka nie ma znaczenia. Bo każdy czlowiek jest inny i jest tak samo ważny - niezależnie od osiągów w czymkolwiek, rasy, etc.


Mnie to mówisz? Przeciez to własnie napisałem :-)


Napisałeś o obalaniu teorii, że rasy się różnią. To zrozumiałem, że uważasz, że różnic nie ma :) A IMHO są.

Rafał - 13 Lutego 2006, 16:53

Mały offtopik, ale sami zeszliście, kto mi powie dlaczego w kolebce poprawnej polityki i równouprawnienia nie ma szans pojawić się prezydent który:
- nie jest biały
- nie jest protestantem
Czy jest przepowiednia, że kiedy prezydentem zostanie czarny katolik nadejdzie koniec świata?

NURS - 13 Lutego 2006, 17:01

Vykosh napisał/a
NURS napisał/a
Vykosh napisał/a
NURS, są pewne róznice statystyczne między rasami, czy to w sportach, czy w umiejętnościach rozwiązywania różnych testów, czy innnych. Czy wynikają z genów - nie wiadomo, pewnie prędzej ze środowiska, z którego pochodzą osoby oceniane.
Natomiast na poziomie konkretnego człowieka, niezależnie od rasy statystyka nie ma znaczenia. Bo każdy czlowiek jest inny i jest tak samo ważny - niezależnie od osiągów w czymkolwiek, rasy, etc.


Mnie to mówisz? Przeciez to własnie napisałem :-)


Napisałeś o obalaniu teorii, że rasy się różnią. To zrozumiałem, że uważasz, że różnic nie ma :) A IMHO są.


no to przeczytaj ostatnie zdanie wlasnego posta :-) zaznaczyłem. Róznice wewnatrz rasy potrafia być tak samo duże, jak pomiędzy rasami, cokolwiek by to nie mialo znaczyć.

Rodion - 13 Lutego 2006, 17:02

Cytat
Mały offtopik, ale sami zeszliście, kto mi powie dlaczego w kolebce poprawnej polityki i równouprawnienia nie ma szans pojawić się prezydent który:
- nie jest biały
- nie jest protestantem
Czy jest przepowiednia, że kiedy prezydentem zostanie czarny katolik nadejdzie koniec świata?


Nie wiem czy sie orientujesz ale jednym z pretedentow jest kobieta i to czarna. :P

Koniec offtopa

Vykosh - 13 Lutego 2006, 17:04

Rafał napisał/a
Mały offtopik, ale sami zeszliście, kto mi powie dlaczego w kolebce poprawnej polityki i równouprawnienia nie ma szans pojawić się prezydent który:
- nie jest biały
- nie jest protestantem
Czy jest przepowiednia, że kiedy prezydentem zostanie czarny katolik nadejdzie koniec świata?

Przepowiednia była, że papieżem miał być Murzyn - wtedy miał być koniec świata. :)
Prezydentem nie zostanie Afroamerykanin (co by byc poprawnym politycznie), bo nie ma grupy go popierającej, która miała by odpowiednio silny wpływ - np. lobby wojskowe.
Dodatkowo, wysoka pozycja w polityce wymaga posiadania znajomości, konksji tzw. networkingu. A to wymaga pokoleń, zwłaszcza w dobie nepotyzmu, który nawet w US jest dość powszechny. Żaden Afroamerykanin, nie będzie miałtakiego zaplecza jeszcze z 10-20 lat.

edit:
NURS, skoro się zgadzamy to nie ma o czym pisać :)

NURS - 13 Lutego 2006, 17:08

Rafał napisał/a
Mały offtopik, ale sami zeszliście, kto mi powie dlaczego w kolebce poprawnej polityki i równouprawnienia nie ma szans pojawić się prezydent który:
- nie jest biały
- nie jest protestantem
Czy jest przepowiednia, że kiedy prezydentem zostanie czarny katolik nadejdzie koniec świata?


Nie wiem, jak tam z religią, nigdy mnie nie interesowało ilu prezydentów miało wyznanie protestanckie, ale pewnie jest to wiodąca religia i to cała tajemnica. ale na drugie moge ci prosto odpowiedziec. Segregacja rasowa w tym kraju zostala zniesiona - ta faktyczna - na początku lat siedemdziesiątych. na razie murzyni stanowia mniejszośc, ale z każdą administracja ich pozycja rośnie. Masz Rice, i Powella. Jeśli dorobia sie polityka wielkiego formatu być może będa mieli szanse. Jackson próbował już. Jego sladem pojdą inni.

Rafał - 13 Lutego 2006, 18:47

To kiedy? Jak na razie czarnymi prezydentami USA mogą pochwalić się jedynie filmowcy. I to SF. Segregacja została zniesiona, ale realne szanse na czarnego prezydenta są minimalne. I to jeszcze przez 50 lat - jak to widzę. A o prezydencie nie-protestancie nawet nie odważę się wstrzelić w termin. I tak wygląda to równouprawnienie w konkretach.
Piech - 13 Lutego 2006, 18:53

Definicji ras ludzkich nie ma i raczej nie będzie, bo nie ma kryteriów, którymi można by się posłużyć. Można się co najwyżej umówić. Wg. amerykańskich urzędów imigracyjnych Hispanic to jakaś rasa różna od kaukaskiej. Nie wiem co na to Hiszpanie. Podobnie, Black, to w USA ktoś kto jest choć trochę negroidalny. Dlatego Mulatka, na oko prawie biała, będzie w tamtejszych serialach na 100% występować w parze z czarnym chłopakiem.

Widać, że stereotypy rasowe są bardzo silnym zjawiskiem społecznym, ale nie ma na to podstaw w nauce. Ostatnio co nieco się mówi o lekach działających specyficznie na Murzynów. Ale na których Murzynów? Na wszystkich? Z pewnością nie. Nie jest tajemnicą, że amerykańscy Murzyni mają np. stosunkowo wysoką skłonność do cukrzycy. To samo można powiedzieć o Czechach.

Można wyróżnić wiele specyficznych cech ludzkich, ale nie pozwalają one na jakiś sensowny podział. Czy Masaje i Pigmeje to ta sama rasa? A niby dlaczego? Dlaczego kolor skóry miałby być ważniejszym wyznacznikiem niż wzrost. Itd, itp.

Jako gatunek jesteśmy genetycznie nadzwyczaj jednolici, bo też jesteśmy gatunkiem bardzo młodym, niedawno powstałym z małej grupy osobników. Nie było jeszcze czasu na większe zróżnicowanie. Różnice, które widać, są powierzchowne, stoi za nimi bardzo niewielka liczba różnic genetycznych. W porównaniu z innymi gatunkami, jesteśmy prawie Borg. :wink:

Gdybym miał wymienić jedną cechę różniącą ludzi w znacznym stopniu, powiedziałbym, że Rh. Ta cecha krwi dzieli ludzi na dwie grupy i niesie ze sobą znaczne ryzyko konfliktu serologicznego w małżeństwach "mieszanych", o wiele większe niż w przypadku mieszania się ludzi różnych kolorów skóry. Jednak nikt przy zdrowych zmysłach nie uważa ludzi z Rh+ i Rh- za różne rasy. Nawet ci, co mają bzika na punkcie ras.

dzejes - 13 Lutego 2006, 19:09

Rafał napisał/a
. A o prezydencie nie-protestancie nawet nie odważę się wstrzelić w termin.


Oj zachowujesz się jak niedźwiedź z dowcipu.
"A ty zając znowu bez czapki chodzisz..."
Na siłę szukasz potwierdzenia tezy, że w USA to rasizm, seksizm i religizm 8)
NURS chyba wyjaśnił jak to wygląda z prezydentem USA, a czarnoskórymi, choć ja uważam, że 50 lat to nawet za dużo.

Co do kobiet: jest prawdopodobne, że po Bushu do walki staną: Hilary C. i Condoleeza R.
Obie płci przeciwnej do mojej.

Co do katolików: Kennedy był katolikiem i jest uważany za jednego z najważniejszych prezydentów.
Z nowszych doniesień: Kerry, demokratyczny przeciwnik Busha, jest katolikiem.

NURS - 13 Lutego 2006, 19:29

Też mi się wydawało, że byli katolicy na tym stanowisku.
Ziuta - 13 Lutego 2006, 20:39

Kennedy'emu się udało, ale kiedy w latach 20. kandydował gubernator stany Nowy Jork okazało się, iż jest katolikiem, rozeszła się pogłóska, że wykopie tunel łączący Wall Street z Watykanem, aby "papiści" mogli rozkraść Amerykę. :wink:
Gustaw G.Garuga - 13 Lutego 2006, 21:30

PAP napisał/a
Wydawca Machiny przeprosił Jasną Górę
Wydawca magazynu Machina przeprosił oficjalnie Jasną Górę za publikację zniekształconego wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej.
Jak zaznaczył w liście skierowanym do ojca Stanisława Tomonia, rzecznika klasztoru, publikacja ta nie miała na celu obrazy uczuć religijnych Polaków.

Michał Lisiecki, wydawca Machiny, tłumaczy w liście iż numer zerowy pisma zbiegł się w czasie z publiczną, światową dyskusją dotyczącą karykatur Mahometa, a to z kolei spowodowało odbiór okładki zerowego numeru Machiny w sposób daleki od jego oczekiwań.

Przeprosiny nie zawierają jednak wytłumaczenia dlaczego wizerunek jasnogórskiej Madonny został zniekształcony.

Wizerunek Madonny wkomponowano twarz jednej z gwiazd popkultury, a oblicze Dzieciątka zastąpiono twarzą jej córki.

Jasna Góra z oburzeniem przyjęła ten fotomontaż twierdząc, że jest to obraźliwy dla katolików chwyt reklamowy pisma, które po 4 latach nieobecności na rynku próbuje pozyskać czytelników.

Wydawca Machiny wyraził także chęć osobistego spotkania z przedstawicielem Ojców Paulinów z Jasnej Góry.


Nie rozumiem, zwłaszcza w świetle zamieszczonego wcześniej oświadczenia. Czy z powodu nikłego oburzenia okładką, na które liczyli wydawcy jako na świetny sposób podniesienia nakładu, redakcja magazynu sama usiłuje wywołać temat obrazy uczuć religijnych, by podgrzać trochę chłodną atmosferę wokół powrotu Machiny?

Este - 13 Lutego 2006, 22:54

Czytam, czytam... i już myślałem, że Johna Fitzgeralda K. nikt sobie nie przypomni...
Henryk Tur - 14 Lutego 2006, 10:03

Romek :
Cytat
W jednym z wcześniejszych postów pisałeś o separowaniu. Hansag, mnie sie to skojarzyło bardzo źle. Tak strasznie źle, że sobie nie wyobrażasz - z takich to bowiem powodów, że naziści separowali Polaków od nie-Polaków, i jak ktoś chciał sobie być Polakiem, a nie prawie-Niemcem, to mógł trafić do obozu pracy. I moja babcia na parę lat za to własnie trafiła. Nie podpisała volklisty, czy jak się to pisze.


Chodziło mi o to, co napisałem wcześniej - wietnamczyk z Polskim obywatelstwem, mieszkający na Śląsku, nie będzie ślązakiem. Jakieś rozróżnienie musi być.

NURS
Cytat
to, co przed chwila przytoczyłeś, to kolejna z kanonicznych tez rasistwoskich udowadniających niższośc czarnoskórych


No, NURSIE, teraz to daleś zadu :) Ja właśnie chwale czarnoskórych jako lepiej skonstruowanych fizycznie. Gdzie tu rasizm ? To pochwała !

ANKO :
Co do przyjmowania zwyczajów, to lepsze nie jest to naturalne, ale w Polsce Walentynki padły na podatny grunt. Mamy święto kobiet, czemu nie ma być święta zakochanych ? Widzisz, misz-masz architektoniczny dlatego występuje, ponieważ każdy kraj ma swoją charakterystycznyą architekturę. Czy w Europie naturalna jest pagoda ? I to właśnie mam na myśli mówiąc o separacji etnicznej.
Cytat
Tłumaczenie, że coś jest lepsze, bo stare , wg mnie nie ma nic do rzeczy.

Oczywiscie, że ma. To tak, jakby ktoś chciał postawić np. wieżę Eiffla koło Piramid. Pasuje to jak pięść do nosa, a Egipt i tak zawsze będzie kojarzony z Piramidami. Należy budować zgodnie z tradycją historyczną.
Chyba nie wyobrażasz sobie np. supermarketu oło Wawelu ?
Ras nie było, ale przyszły i od tego czasu minęły tysiące lat, można więc mówić o terytorium. A skoro wg was wszyscy należą wszędzie, to patrz nieco wyżej, na pytania do NURSA, na które nie odpowiedział.
To samo : człowiek, ale inna odmiana.
A tak, DNA to klucz do dosłownie wszystkiego. Wierzę, że kiedys nadejdą czasy, gdy będzie można dowolnie zmieniać swoje ciało.
Co do RPG zaznaczylem, że to podział taki ogólny, metaforyczny. I tak jak elf będzie zręczniejszy od krasnoluda, tak samo czarnoskóry będzie szybszy od białego ( patrz wyżej).
No, Piech wreszcie rozsądnie i na temat. :bravo
Cytat
Dlaczego kolor skóry miałby być ważniejszym wyznacznikiem niż wzrost.

Bowiem każdy czynnik wynika z przystosowania. Natura jest najlepszym konstruktorem. Skoro jedni są tacy, a drudzy tacy, to musi być ku temu jakiś powód. A jeśli nie - to dlaczego są róznice pomiędzy ludźmi ?

Rafał - 14 Lutego 2006, 10:13

dzejes napisał/a
Co do katolików: Kennedy był katolikiem i jest uważany za jednego z najważniejszych prezydentów.


Acha. Przyznaje się do błędu. Natomiast dzięki tej rozmowie, zrozumiałem dopiero teraz stwierdzenie jednego z komentatorów politycznych, że

komentator napisał/a
bycie katolickim prezydentem USA jest karane śmiercią


bo do tej pory myślałem, że odnosi się do faktu, że nie było dotychczas katolickiego prezydenta, a nie do zamachu na JFK.

Natomiast nikt w żaden sposób nie może obalić tezy, że nie było dotychczas niebiałego prazydenta kraju, który trąbi wszem i wobec o równouprawnieniu i zniesieniu segregacji. Czy nikt nie widzi tu niekonsekwencji?
Tylko proszę nie używajcie argumentów typu mogłoby sie zdarzyć, lub o mały włos nie zdarzyło się, prawie został wybrany, mało brakowało... Mówmy o faktach.

Gustaw G.Garuga - 14 Lutego 2006, 11:56

Hansaq napisał/a
NURS napisał/a
to, co przed chwila przytoczyłeś, to kolejna z kanonicznych tez rasistwoskich udowadniających niższośc czarnoskórych

No, NURSIE, teraz to daleś zadu Ja właśnie chwale czarnoskórych jako lepiej skonstruowanych fizycznie. Gdzie tu rasizm ? To pochwała !

Taka pochwała, jak stwierdzenie "głupia ona, ale jaka ładna!" O to NURSowi chodziło - rasiści chwalą czarnoskórych za warunki fizyczne (czyniące ich bliższymi zwierzętom), jednocześnie stwierdzając, że jednak rasa biała i żółta sa ogólnie inteligentniejsze (a więc bardziej ludzkie, bo to rozum czyni człowieka człowiekiem).

W poście Hansaqa jest jeszcze parę rzeczy, z którymi można polemizować, ale ja niestety już pasuję - od pewnego czasu trwa bezcelowe gardłowanie, czy blondyn i brunet mają różny kolor włosów i co z tego wynika, i taka dyskusję uważam za bezprzedmiotową.

Henryk Tur - 14 Lutego 2006, 12:32

Cytat
rasiści chwalą czarnoskórych za warunki fizyczne (czyniące ich bliższymi zwierzętom), jednocześnie stwierdzając, że jednak rasa biała i żółta sa ogólnie inteligentniejsze


Ale to nie ja :)
Dla mnie idealne połącznie to ideał grecki - rozwój ciała i ducha. Czyli atleta-fizyk jądrowy :twisted:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group