To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Gry o tron - EURO 2012

jewgienij - 18 Czerwca 2012, 12:07

Zazdroszczę, ja to tylko z powtórek znam.

Ale z tą maturą, to chyba nie na przełomie czerwca i lipca? :wink: Pewnie do egzaminów na studia.

Agi - 18 Czerwca 2012, 12:15

Cytat
X Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej odbyły się w dniach 13 czerwca – 7 lipca 1974 roku

Akurat miałam ustne egzaminy, kiedyś maturę zdawało się dłużej.
I jeszcze dla wyjaśnienia, ja nie twierdzę, że zupełnie nie lubię piłki nożnej, ja nie lubię kiepskiej piłki.

jewgienij - 18 Czerwca 2012, 12:22

No przecież wiem, że lubisz :)

Ja kiepskiej też nie lubię, polskiej ligi nie oglądam, bo mnie rani i czuję się bardziej zmęczony niż piłkarze. Mecz to ma być dla mnie święto, widowisko, a nie grill na działce.

Romek P. - 18 Czerwca 2012, 13:03

jewgienij napisał/a

Ano wiadomo. Trudno się obrażać na Polskę. Dalej mamy ten turniej i powinniśmy być dumni. Piłkarze, cóż, są za słabi na taką imprezę.


To co powiedzieć o Irlandczykach, a szczególnie Holandii? Po trzy porażki? :D

jewgienij napisał/a

Mam pecha, bo ani skoki, ani żużel mnie nie interesują, czasów Górskiego nie pamiętam, mundial 82 oglądałem jako gnojek zafascynowany tym, że coś się rusza w telewizji szybciej niż w dzienniku telewizji i misiu Uszatku, a potem przyszła Wielka Smuta ( Smuda :D ) i trwa do dziś.


Pff, w tym skreślaniu wszystkiego po '82 zapomniałeś chyba, że był '86, gdzie nasi
a) wyszli z grupy :-)
b) wygrali w tej grupie z Portugalią :)

To, że potem dostali łomot od Brazyliany, to inna sprawa.

Ech, Jewgienij, za bardzo po skrzydłach jedziesz :-)

jewgienij - 18 Czerwca 2012, 13:54

Romek P. napisał/a


To co powiedzieć o Irlandczykach, a szczególnie Holandii? Po trzy porażki? :D


Wiesz, ale Holendrzy to wypadek przy pracy. Teraz odpadli, a za rok mogą być mistrzem świata.( Aktualni wicemistrzowie). Nasi zawodzą z regularnością, jakiej brakuje nam we wszystkim innym. Irlandia też jest za słaba, ale grupę miała o wiele cięższą( Hiszpania, Włochy i Chorwacja) i nie była gospodarzem.



Romek P. napisał/a
Pff, w tym skreślaniu wszystkiego po '82 zapomniałeś chyba, że był '86, gdzie nasi
a) wyszli z grupy :-)
b) wygrali w tej grupie z Portugalią :)

To, że potem dostali łomot od Brazyliany, to inna sprawa.


Pamiętam tamten mundial. Tylko dlatego, że był dziwny system, mogliśmy wyjść z trzeciego miejsca z grupy. 0-0 z Marokiem, wymęczone 1-0 z Portugalią, która wtedy nie była potentatem, 0-3 z Anglią, 0-4 z Brazylią. Wspominam to jako traumę, nie sukces. Totalną niemoc. Bilans 1-7.
A Brazyliana nawet do półfinału nie weszła, na naszych tylko sobie tak poskakali.


ED. I tak się niestety pompujemy rok w rok, jacy Polacy są waleczni, a Czesi to knedliczki, Niemcy toporni, a Ruscy leniwi. Guzik tam, nie jesteśmy waleczni na boisku, jesteśmy wiecznie zestrachani, stremowani, przegrani już na starcie, jak dzieci. Umiejętności to jedno, ale bez sportowego charakteru nic się nie zrobi. I nie mówię tu o tych trzech meczach, tylko o trzydziestu latach piłki reprezentacyjnej i klubowej. Oglądanie w kółko trzech dobrych tygodni z RFN na prawie sto lat historii polskiej piłki, napawanie się 1974 -tym też o czymś świadczy.



A jak Tusk mówił, że Polska będzie drugą Irlandią, to były śmiechy :mrgreen:

Witchma - 18 Czerwca 2012, 14:35

jewgienij napisał/a
nie jesteśmy waleczni na boisku, jesteśmy wiecznie zestrachani, stremowani, przegrani już na starcie, jak dzieci.


Bo dla nas jeszcze sukcesem jest nie przegrać. Wygrana to dopiero kolejny etap.

Ech, tak wspominacie, a ja dopiero olimpiadę w Barcelonie pamiętam dobrze i co mam zrobić? :(

Romek P. - 18 Czerwca 2012, 14:44

jewgienij napisał/a

ED. I tak się niestety pompujemy rok w rok, jacy Polacy są waleczni, a Czesi to knedliczki, Niemcy toporni, a Ruscy leniwi. Guzik tam, nie jesteśmy waleczni na boisku, jesteśmy wiecznie zestrachani, stremowani, przegrani już na starcie, jak dzieci. Umiejętności to jedno, ale bez sportowego charakteru nic się nie zrobi. I nie mówię tu o tych trzech meczach, tylko o trzydziestu latach piłki reprezentacyjnej i klubowej. Oglądanie w kółko trzech dobrych tygodni z RFN na prawie sto lat historii polskiej piłki, napawanie się 1974 -tym też o czymś świadczy.


'82 też można się napawać, ale dobra, wygrałeś, w marudzeniu Cię nie przebiję :mrgreen:

jewgienij - 18 Czerwca 2012, 14:44

Witchma napisał/a
jewgienij napisał/a
nie jesteśmy waleczni na boisku, jesteśmy wiecznie zestrachani, stremowani, przegrani już na starcie, jak dzieci.


Bo dla nas jeszcze sukcesem jest nie przegrać. Wygrana to dopiero kolejny etap.

Ech, tak wspominacie, a ja dopiero olimpiadę w Barcelonie pamiętam dobrze i co mam zrobić? :(


Pamiętam dobrze Mexico 86, bo transmisje były zwykle w nocy, a ojciec mi nie pozwalał oglądać telewizji nocami, więc chodziłem do wujka - wariata, który miał kolorowy telewizor, zakładaliśmy się o pepsi-colę ( przegrałem, bo Hugo Sanchez nie strzelił karnego :mrgreen: ). Po golu Smolarka wrzeszczeliśmy na całe mieszkanie, budząc babcię.

82 to już prehistoria. Mecz z Peru. Pierwsza połowa mnie znudziła, więc wyszedłem z kumplem na boisko z piłką. Zanim dotarliśmy, to się pięć razy wracaliśmy biegiem do domu, bo przez okna było jedno głośne gol! Z tego słynnego 5-1 nie widziałem żadnej bramki. Ale każdą wybiegałem :D

joe_cool - 18 Czerwca 2012, 18:37

jewgienij napisał/a
ED. I tak się niestety pompujemy rok w rok, jacy Polacy są waleczni, a Czesi to knedliczki, Niemcy toporni, a Ruscy leniwi. Guzik tam, nie jesteśmy waleczni na boisku, jesteśmy wiecznie zestrachani, stremowani, przegrani już na starcie, jak dzieci. Umiejętności to jedno, ale bez sportowego charakteru nic się nie zrobi.

Ale sportowego charakteru nie da się zmienić w rok czy dwa lata. Na to trzeba wielu lat ciężkiej harówki u podstaw, nie tylko u dzieciaków, z których kiedyś wyrosną sportowcy, ale też u kibiców. Wydaje mi się, że jeśli ciąży nad Tobą presja typu "nie strzelę gola, to przez kolejne miesiące będą mnie nazywali w mediach patałachem i ostatnim zerem", to ciężko jest to unieść, nawet dla największego twardziela i zawodowca. Ja myślę, że zrobiliśmy krok w dobrym kierunku - kadra się naprawdę starała, na tyle, na ile umiała, a i kibice nie dali plamy.

feralny por. - 18 Czerwca 2012, 18:43

joe_cool napisał/a
Na to trzeba wielu lat ciężkiej harówki u podstaw, nie tylko u dzieciaków, z których kiedyś wyrosną sportowcy, ale też u kibiców.
Harówka trwa:
http://www.youtube.com/watch?v=RzqxWyf2PdE

nureczka - 18 Czerwca 2012, 20:39

Agi, a ja pamiętam, jak pracowicie wycinałam ze "Świata Młodych" zdjęcia piłkarzy.
Agi - 18 Czerwca 2012, 20:43

nureczko, powspominałyśmy, jak kombatantki. :wink:
joe_cool - 18 Czerwca 2012, 20:53

feralny por., :mrgreen:
jewgienij - 18 Czerwca 2012, 22:09

joe_cool napisał/a
Ja myślę, że zrobiliśmy krok w dobrym kierunku.


Raczej w kierunku czwartego koszyka w przyszłych ewentualnych losowaniach :D Bo już takich forów nigdy nie będziemy mieli.
Jestem rozczarowany, bo mówi się o budowaniu kadry na eliminacje do MŚ, o przyszłości, a to teraz miała być przyszłość, nie na eliminacje MŚ budował Smuda tę kadrę przez 2 i pół roku, tylko na to Euro. Żeby wreszcie cieszyć się wyjściem z grupy, a nie remisikiem z Rosją, która była mocna tylko w pierwszym meczu.
Mieliśmy wszystko - mecze u siebie, słabą grupę, nakręcony trójkąt dortmundzki, w pierwszej połowie z Grekami rywala na deskach.

Że się starali, to żadna zasługa, ich zakichany obowiązek. Nie będę ich chwalił, że w ogóle wyszli na boisko.
Z tych tutaj zostawiłbym bramkarzy, Borussię, Polańskiego. Reszta do wymiany. Spróbować Wolskiego i innych młodych, bo ten skład z Anglią nie wygra ani na Wembley, ani u siebie.

hehehe, fajna analiza na forum onetu

Dlaczego przegraliśmy z Czechami: Wina leży po stronie Czech!!!!!!!!

Czesi nie dostosowali się do naszych założeń taktycznych, co było kompletnie wbrew zasadom fair play! Szczególnie „skręcenie” w polu karnym naszego biednego obrońcy i zwycięska bramka to jakieś kuriozum, bo okazało się, że polski tytoń nie działa na czeskiego piwosza! Ta bramka padła bo bezczelni Czesi zapominając o naszej gościnności też chcieli awansować, a oferowany nam przez nich, przed meczem sąsiedzki podział punktów sami żeśmy odrzucili no to mamy!!!!
Szczególnie raziło mnie chamstwo jakim wykazali się Czesi bezwzględnie przecinając nasze podania, zamiast jak nasi stać i patrzeć jak piłka toczy się do adresata podania! Po prostu ci cali Czesi byli moim zdaniem skandalicznie inteligentni - tacy ludzie niech idą na studia zamiast grać we piłkę. U nas to jest nie do pomyślenia, żeby piłkarz potrafił przewidzieć tor lotu piłki, inteligentnie zagrać na wolną pozycję, czy dobrze się ustawić. Taki ktoś niech sobie będzie inżynierem, nie piłkarzem. Osobna rzecz to stronniczy szkocki sędzia. niesłusznie uznał strzeloną przez Czechów bramkę, którą jak widać na powtórkach padła w chwili gdy nasi byli rozkojarzeni, i doznawali szoku ze stresem, ze Czesi wciąż grają a Franz nie wie co robić!!!!?????co jest równorzędne ze spalonym!Poza tym nasi zawodnicy nie mieli do kogo podać bo partnerzy widząc, że grozi im podanie odwracali sie plecami... to oczywiście wina partnerów naszych zawodników, a nie naszych zawodników. No i jeszcze błąd w taktyce: naszych było moim zdaniem za mało na boisku.powinniśmy zagrać ustawiniem: 6 6 3 plus jeden bramkarz na przedpolu i jeden cofnięty na linię bramkową. Brakowało również jakiegoś trenera…bo Franek Smuda…jako trener gospodarzy musiał unieść na swoich barkach odpowiedzialność za całe Euro2012 w Polsce!!!!!Dalsza anliza: zasadnicze przyczyny są dwie:
1) obecność kulistego przedmiotu na boisku - gdyby nie on, grałoby się łatwiej
2)obecność przeciwnika na boisku - to też sprawy nie upraszcza poza tym
3)kibiców Polski było zdecydowanie za dużo, byli za głośni, przeszkadzali naszym, którzy lubią w ciszy i skupieniu konstruować akcje ofensywne w dodatku taka duża flaga na trybunach nie pozwalała w pełni skupić się na grze.
4) nasi nie lubią grać w soboty o 20.45, bardziej wolą np. w niedzielę o 09.00
5) sędzia był ze Szkocji i trudno się było z nim dogadać po szkocku!
6) trawa przygotowana przez UEFA była zbyt równa i za dobrze przycięta!
7) stroje były jakieś takie workowate, krępowały naszym ruchy
9) bo zawodnicy Czech byli nieogoleni i nieostrzyżeni a ich nieestetyczny wygląd męczył wzrok i utrudniał prawidłowe krycie
10) bo nasi pamiętali cały czas taktykę z meczu z Rosją, żeby tylko zremisować, a zapomnieli że muszą wygrać, aby awansować do kolejnej rundy.
11) no i ten deszcz, który wyraźnie zainicjowany był przez sztuczną chmurą nasłaną przez Ruskich!!!

dalambert - 19 Czerwca 2012, 06:28

Tak, tak kończy się EURO, zaczyna się LATO ;P:
merula - 19 Czerwca 2012, 09:15

to jeszcze jeden artykuł mówiący czemu przegraliśmy


Po tym, jak okazało się, że najlepszym występem na Euro 2012 polskiej drużyny był występ w reklamie Biedronki wszyscy szukają odpowiedzi „Dlaczego?”
Co prawda, tak naprawdę nie było tak źle. Wszak 4. miejsce to tuż za podium, co prawda, tylko w grupie A, ale zawsze. Poza tym to pierwszy duży turniej, po którym nie musimy się pakować i wracać do kraju.

Ale porażka oczywiście boli, a przyczyn jej jest wiele. Postanowiłem zebrać te najważniejsze w jednym miejscu.

1. Polanski nas zdradził

O naszym odpadnięciu z Euro 2012 ostatecznie zadecydował porażka z Czechami. Całkowicie winę za tę porażkę ponosi Eugen Polanski, który dzień przed meczem zdradził cały plan taktyczny opracowany przez Franciszka Smudę. Gdy Czesi usłyszeli, że nasi piłkarze zamierzają napier..ać od pierwszej minuty, spokojnie dali nam się wyszumieć w pierwszej połowie, a po przerwie sami zaczęli nas napier..ać. Polanski podobno wygadał się przez pomyłkę. Smuda omawiając plan taktyczny ostrzegał: „Tylko niech mi się, ku...a, żaden ch.. nie wypapla, bo go, ku..a zaj..ę. Polanski jednak po polsku jeszcze aż tak dobrze nie rozumie i nie wiedział, co oznacza wyraz „wypapla.

2. Forma przyszła za szybko

Polscy piłkarze tak bardzo chcieli być gotowi na Euro, że za szybko trenowali. W efekcie forma przyszła za szybko – na mecz z Andorą, którą przecież tak pewnie pokonaliśmy.

3. Rywale nas zaskoczyli

Greków, Rosjan i Czechów mieliśmy dokładnie rozpracowanych i specjalnie pod nich szukaliśmy sparingpartnerów. Dopiero na Euro 2012 okazało się, że Rosja gra jednak inaczej niż Łotwa, Czechy trochę inaczej niż Słowacja, a Grecja kompletnie inaczej niż Andora.

4. Trudna motywacja na mecz z Czechami

Smuda nie miał kłopotów, aby zmotywować swoich piłkarzy na mecz z Rosją, przywołując rozbiory, wojnę polsko-bolszewicką i zamach w Smoleńsku, a także Stalingrad (ta gadka była adresowana do Polanskiego) oraz wojnę prusko-francuską z 18701871 (ta gadka to do Perquisa i Obraniaka). A co miał przywoływać przed meczem z Czechami? Najazd księcia Brzetysława z 1039 r.?

5. Tajemnicze dziury na murawie we Wrocławiu

Dopóki nasi grali w Warszawie to przynajmniej remisowali. Pechowy okazał się stadion we Wrocławiu, nasi na tym boisku poruszali się tak, jakby im przeszkadzały jakieś nierówności na murawie. Tajemnicą poliszynela pozostaje fakt, że wszystkie mecze na tym stadionie rozgrywali Czesi i jakoś problemu z poruszaniem się po boisku nie mieli. Kilku świadków twierdzi, że widziało na murawie małego czarnego stworka z łopatką...

6. Zabrakło nam kasy

Przez to, że stadiony i autostrady kosztowały więcej niż się spodziewaliśmy, zabrakło nam pieniędzy, żeby kupować mecze, a szkoda, bo przyciśnięci do muru Grecy byli gotowi sprzedać mecz po naprawdę okazyjnej cenie.

7. Brak Adamiakowej

Najsłabszym punktem biało-czerwonych na Euro były stałe fragmenty gry, ale trudno, żeby było inaczej, skoro na turniej nie pojechała Adamiakowa, czyli specjalistka od strzałów z rzutów wolnych oraz wrzucania piłki z rzutów rożnych rogalem na krótki słupek. Nasza wielka nadzieja na Euro podobno złamała rękę przy przerzucaniu zgrzewek wody mineralnej na kasie w Biedronce w środę przed Bożym Ciałem, kiedy w sklepie musiała napier...ać jak nasi w meczu z Czechami.

Ale nie martwmy się i zaśpiewajmy wspólnie „Koko, koko, Polska spoko, czwarte miejsce też wysoko...

mesiash - 19 Czerwca 2012, 09:30

Moim zdaniem to dlatego że Polański nie grał z "13" :twisted:

joe_cool napisał/a
Wydaje mi się, że jeśli ciąży nad Tobą presja typu nie strzelę gola, to przez kolejne miesiące będą mnie nazywali w mediach patałachem i ostatnim zerem, to ciężko jest to unieść, nawet dla największego twardziela i zawodowca

Od tego są psychologowie i temu podobne twory, które za każdą drużyną jeżdżą żeby takich sytuacji nie było.

joe_cool - 19 Czerwca 2012, 09:52

mesiash, Smuda uważa, że w jego kadrze nie ma wariatów, więc po co im psycholog... :roll: Podobno jakiś był, ale po takiej wypowiedzi trenera to jakoś nie chce mi się wierzyć, że ustawiały się do niego kolejki.
jewgienij - 19 Czerwca 2012, 10:20

joe_cool napisał/a
mesiash, Smuda uważa, że w jego kadrze nie ma wariatów, więc po co im psycholog... :roll: Podobno jakiś był, ale po takiej wypowiedzi trenera to jakoś nie chce mi się wierzyć, że ustawiały się do niego kolejki.


No i są efekty. Nieprzygotowani fizycznie, nieprzygotowani mentalnie. Większość składu to produkty piłkarzopodobne. Jakby ktoś się jeszcze dziwił, że w rankingu mamy 62 miejsce. Ale koniec już biadolenia :) Niech oni się wstydzą. Ja już mogę na spokojnie podziwiać najlepszych.

joe_cool - 19 Czerwca 2012, 11:28

jewgienij napisał/a
Niech oni się wstydzą.

Niech wyciągają wnioski i się uczą na przyszłość. Może jeszcze da się z nich coś zrobić :)

Wiem, niepoprawna ze mnie optymistka, ale oj tam oj tam :mrgreen:

jewgienij - 19 Czerwca 2012, 13:24

Analizowaliśmy skład Czech, zwracając uwagę na Rumcajsa czy Cypiska, a bramkę nam strzelił Blekota z Arabelii :(
mBiko - 19 Czerwca 2012, 22:16

A mi dużą przyjemność sprawili Szwedzi wygrywając z Francją.
Taselchof - 19 Czerwca 2012, 22:22

Skurczybyki dodatkowy sędzia i wszystko strzelił (mimo że wcześniej był spalony :wink: ) nie powiem w co brawo Ukraińcy , świetna i perspektywiczna reprezentacja, nasze szanse na dziś żeby wyjść z grupy do Mundialu 2014 są mikroskopijne.
Chal-Chenet - 19 Czerwca 2012, 22:57

:bravo Anglia
Acz w meczu lepsze wrażenie sprawiali Ukraińcy. Tak powinni grać Polacy w ich meczu o życie. Gryźć trawę.

Alatar - 20 Czerwca 2012, 01:04

Natrafiłem w sieci już na przynajmniej dwóch zagranicznych reporterów okradzionych w Polsce. Euro 2012 to widocznie okazja dla wszystkich. :?
B.A.Urbański - 20 Czerwca 2012, 06:44

Tylko dwóch... tzn. do tej pory :P
A czy to czasem nie było w Chinach ostatnio, że tak strasznie kradli?

Witchma - 20 Czerwca 2012, 07:48

Bardzo mnie cieszą wyniki w grupie D, bo ćwierćfinał Anglików obejrzę sobie spokojnie z domku :) Choć Anglia grała źle i jeżeli nic się do niedzieli nie zmieni, to więcej nie ugrają.
merula - 20 Czerwca 2012, 08:18

cóż, Francuzi też nie grali dobrze. :wink:

a co do tych okradzionych reporterów, to nie wiemy, gdzie się plątali i co robili, a jednakowoż kradzieże zdarzają się wszędzie i nie oszczędzają nikogo. więc tu tragedii wizerunkowej nie widzę. i ubawił mnie setnie dziennikarz holenderski zdziwiony i oburzony tym, że w Polsce obowiązują inne niż w Holandii przepisy dotyczące jazdy na rowerze po spożyciu i mający pretensje do policji, że nie potraktowała go ulgowo z racji bycia człowiekiem prasy, a wyegzekwowała obowiązujące prawo.

hrabek - 20 Czerwca 2012, 08:29

Linka proszę, albo nic takiego nie miało miejsca.
Rafał - 20 Czerwca 2012, 09:18

hrabek, zobacz to, a potem np to :wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group