Mechaniczna pomarańcza [film] - "Zagubieni" - "Lost".
Ariah - 15 Października 2006, 17:32
Słowik, zgadzam sie z Tobą co do Sayida. Jak to ktos zauważył na amerykańskim forum: Military 'Inteligence' to już nie to samo 'Inteligence'.
A Kate? Cóż, to by znaczyło, że tylko 'bidnego' Sawyera Inni porwali w celach rozrywkowych Może Kasience jest zwyczajnie obojętne, co się stanie z Sawyerem? (Tak jak i mnie).
SPEKULACJE (spojlerowe dla tych, co S3 nie oglądają)
Osobiście wyobrażałam sobie inne losy porwanej trójcy. Przy tym całym wstępie o naukowcach i badaniach a także pamiętając co wyprawiano z Claire, miałam nadzieję na mnóstwo testów laboratoryjnych a nie przenoszenie kamieni -- naturalnie, można to podciągnąć pod badania behawioralne...
Nadal zachodzę w głowę, czy na listach Innych znajdują się 'dobrzy ludzie' zdolni do obsługi taczki i łopaty. I co z resztą porwanych pasażerów? Zjedli ich, czy jak?
(Zaczynam zachowywać sie jak krytyk z Television Without Pity...)
W następnym odcinku Locke ponownie odnajduje sens życia (i objawia mu sie duch ojca Hamleta... E, nie, duch Boona) więc jest nadzieja, że akcja ruszy do przodu. Ponadto w zajawce Kasia przestała rozmyślać i nawet otworzyła usteczka nie tylko do pocałunku - teraz drze się 'Jack!'. (Że się dziewczyna zdecydować nie może, no .)
NURS - 15 Października 2006, 18:27
Sayid nie jest komandosem Tym od przesłuchań daleko do Bondów.
NURS - 15 Października 2006, 18:28
Generalnie inni są inni, niż moglibyśmy to sobie wyobrażać po zakończeniu dwójki. IMO to do czegoś prowadzi.
Sasori - 15 Października 2006, 18:34
A jest gdzieś 'Lost' w wersji 'cut the crap', w sensie streszczenie jakieś czy coś, bo ogólnie to historii nawet ciekawym (cóż oni tam wymyślili), tylko oglądać tych nudów mnie się jakoby nie chce...
Ariah - 15 Października 2006, 18:50
Sasori, wikipedia i do czytania
Ewentualnie na stronie ABC sa krótkie streszczenia filmowe z rodzaju "w poprzednim odcinku".
NURS, Inni sa inni, to fakt . Czekam tylko na Bena/Henrego jak wyskoczy z transparentem "Jestes w ukrytej kamerze".
A Sayid nie zwasze był panem od przesłuchań -- zanim Kalvin go nie przekabacił był regularnym żołnierzem... Nie chodzi o Bondostwo, ale chyba wszystkich uczą podstawowych zasad logiki...? (Eeee, no dobra. W koncu mówię o wojsku... Może i nie.) Lubię faceta, ale w pierwszym sezonie był znacznie bardziej rozgarnięty... Może Shanon źle na niego wpłynęła...
NURS - 15 Października 2006, 19:15
pamiętasz wojnę w Iraku?
Faktycznie, armia, jak szlag. Zdaje sie, ze on gdzies w nasluchu siedział. I powtórzę, ludzie sie wypalają, poza tym oceniamy jego postępowanie z punktu widzenia narratora, wiedząc więcej. On nie ma pojecia co jest grane, robi, co uwaza - na dodatek musi sie wpasowac w rys scenariusza
Ariah - 15 Października 2006, 19:24
Totez mówię -- Shanon źle na niego wpłynęła
Prawde mówiąc myslałam, że będzie szukał śmierci -- tu mnie mile rozczarował.
SPOJLER o tym wpasowaniu sie w scenariusz...
Pewnie, że Inni musieli zdobyc łódź. Gdyby nasi bohaterowie nadal byli w jej posiadaniu, mogliby opłynąć więcej wyspy i w koncu trafic na tych Olmeków... To znaczy, ten rozbity gdzieś statek kosmiczny (Bawię sie w najbardziej wariackie teorie -- tzn, co bym wymyśliła na miejscu producentów, żeby miało jak najmniej sensu -- i to straszne, ale w wiekszości się sprawdza... Kolejna teoria: Claire jest siostrą Jacka. I to Sun wyrzuciła przez okno swojego łysego kochanka...)
Raz krążyły po sieci takie podrobione zdjęcia promocyjne z sezonu 3 i na nich widoczne było futurystyczne miasto na górze, w kształcie podobne do ula. Ufam, że faktycznie były to podróby, chociaż wykonane wcale profesjonalnie. Stąd w moim pokręconym umyśle ci nieszcześni kosmici. Komiks Walta i resztki kolosa 'Rodyjskiego' wcale nie pomogły mi pozbyć się tej myśli...
NURS - 15 Października 2006, 19:36
ja sie obawiam, ze w ferworze walki sporo wątkow zniknie w niepamięci, jak ow dym broniący bunkra
McQueen - 15 Października 2006, 20:20
Wg mnie, mimo iz poczatek sezonu trzeciego nawet mi sie spodobal i rozbudzil apetyt na dalsze ogladanie to wciaz obawiam sie ze nie tyle sporo watkow zniknie niewyjasnionych ale i caly sens serialu moze zniknac. Coraz wiecej watkow coraz wiecej pytan, poprzednie zagadki rozbijane sa na kolejne a te na kolejne a te na kolejne i z czasem wszystko sie rozmywa w nonsensowna papke z wyspa w tle.Ja siedze patrze i juz mnie to zaczyna irytowac, niedlugo to wszystko pojdzie w taka rozsypke ze juz nikt nic nie bedzie wiedzial, a kazdy i tak bedzie sledzic serial w nadziei ze moze jednak cos wyjasnia i chyba tylko o to chodzi...kuc zelazo poki gorace, ciagnac gumke w tych przyslowiowych majtkach az peknie a potem produkcje zamknac z powodu spadku ogladalnosci.
Homer - 15 Października 2006, 20:39
Dym będzie podobno 'bohaterem' kolejnego odcinka.
A co do dziwacznych teorii to na stronce dharmaprojcet przez wakacje była jakaś gra, w wyniku której internauci pozbierali ileś tam fragmentów filmu instruktazowego Dharmy. Czytałem jego tłumaczenie i pisało w nim m.in. że owe cyferki są współczynnikami jakiegoś równania, które dokładnie wylicza datę końca świata i naukowcy z Dharmy mają za cel odkryc w jaki sposób mozna zmienić te współczynniki tak by koniec nastąpił trochę później
Mam nadzieję, że jednak w ten sposób w serialu tego nie wyjaśnią .
Ariah - 15 Października 2006, 20:51
No właśnie -- dym. W.g. mnie dym nie ma nic wspólnego z Innymi i na wyspie jest jeszcze jedna siła, coś wiekszego i nadrzędnego... No bo czemu niby Inni nie zmienili komunikatu Szalonej Francuzki nadawanego od 16 lat?
Gdyby mogli spokojnie spacerowac po dźungli, juz dawno dotarliby do wieży komunikacyjnej (której -- jak to w Lost -- nikt na oczy nie widział poza Daniele) i wstawili własne nagranie... Albo nic.
Ten ich kontakt ze światem zewnętrznym też jest mocno podejrzany.
Co do tajemnic zaginionych (ech, czemu sie tak czepiamy: sam tytuł serialu tłumaczy nam stan rozwiązania każdej z tajemnic... )
- moc Walta
- liczby
- nogi Locka
- Czarna Perła... To jest, Czarna Skała w środku dżungli.
Niby wyjasnili nam juz te niedźwiedzie polarne -- ale skubane musiały być o niebo inteligentniejsze od Sawyera, skoro wytrychem otworzyły sobie klatki i pobiegły w las...
Homer, jakby to było rozwiązanie... No, ja nie wiem. Takiego dziwactwa to nawet ja nie wymysliłam. Obstaje przy moich Olmekach z kosmosu
Homer - 15 Października 2006, 21:29
Z tego co już wiadomo, ów dym to Cerberus - inteligentny system zabezpieczający wyspy, który po jakiejś awarii nie jest już kontrolowan (wzmianka o tym na drzwiach, które swego czasu przygniotły nogi Locka).
Długo po głowie chodziła mi koncepcja, że dym to jakiś magnetyczny pyłek (chmura sensorów) bo inaczej nie potafiłem tego naukowo wytłumaczyć
Najdziwniejsza scena z dymem - 10 odcinek II serii : Mr. Eko spoglada w obłok, a obłok spogląda w umysł Mr. Eko Dosłownie - na stop-klatkach w rozbłyskach obłoku widać pojawiające się sceny z zycia Eko vide brat-ksiądz itd.
Najdziwniejsza znaleziona w necie koncepcja: dym to tylko jeden z kształtów, który ów ynteligentny system zabezpieczający obiera - innym miał być podobno ptak krzyczący "Hurley" w ostatnim odcinku II serii.
I tak pewno wszystkie te teorie pójdą z dymem Rozwieją się pod wpływem wydarzeń z kolejnych odcinków
Ariah - 15 Października 2006, 21:43
Podobno producenci zaprzeczyli, jakoby dym miał składać się z nanobotów. A już mi pasowało do teorii;) szczególnie po wakacyjnej lekturze thrillera (zapomniałam tytułu) o naukowcach, którzy stworzyli inteligentne nanoboty -- które im, naturalnie uciekły.
Cerberus. Nazwa z rodzaju 'walacych po łbie obuchem'.
Ta scena z Eko jako żywo przypomina mi cytat z Nietschego: "Nie walcz z potworami, gdyz sam staniesz się jednym z nich. Gdy spoglądasz w otchłań, ona patrzy na ciebie..." Pewnie dlatego Locke powiedział kiedyś, że zajrzał w oko wyspy i to co zobaczył, było piękne.
Przez pewien czas byłam zdania, że dym przybiera dowolna postać - w zależności od tego, kto aktualnie na niego patrzy. Co odbija sie w jego duszy, że tak powiem.
Ale, jak to rzekł Hurley - To pewnie tylko pożądnie wkur*iona żyrafa...
Jest tez teoria, że na Wyspie czas biegnie innym trybem - podobno ze scenariusza wycięto kwestię Danielle, która na pytanie Sayida: "Czym się zajmowaliście (jako naukowcy)?" Odpowiada "Czasem."
Do worka teorii 'Wyspa poza czasem' wpadają szkielety w jaskini (kolejna zagadka) i dwa kamyczki, które Jack wyjął z kieszeni szkieletu i włożył do swojej kieszeni... Ha. Już wiecie do czego zmierzam, tak?
Otóż teria głosi - uwaga, uwaga, - ze owe szkielety to tak naprawdę Jack i Kate, którzy przeżyli resztę życia na Wyspie w pętli czasu... A potem (lub przedtem) znaleźli swoje własne ciała (w stanie rozkładu, co tu dużo mówić). Przechodnie kamyczki do Backgammona potwierdzają teorię -- ale musimy założyć, że Jack umrze w tych samych spodniach
Prawde mówiąc, zawirowania z czasem nawet do mnie przemawiają...
Homer - 15 Października 2006, 22:15
Teorię czasu zawala fakt że impuls został odkryty w czasie rzeczywistym. Desmond siedział na wyspie 3 lata a nie widać by Penelope się hohoho postarzała przez ten czas.
Ariah - 15 Października 2006, 23:04
A niekoniecznie -- teoria broni sie tym, że czas biegnie róznie w różnych częściach Wyspy Hej, to nie ja to wymyśliłam... Nie do końca, to jest. Czemu n.p. Czarna Skała nie zbutwiała doszczetnie w dżungli? Od kiedy to wilgotne, gorące powietrze pełne zarodników ma właściwości konserwujące...?
Skąd Walt tak szybko nam urósł (naturalnie wiemy, że aktor wszedł w piękny okres dojrzewania...).
Impuls był właśnie jedyną manifestacja Wyspy w świecie rzeczywistym -- po rozbłysku natychmiast znikneła, pole maskujące wróciło do normy. A czas i przestrzeń do wariactw
Homer - 15 Października 2006, 23:39
Zdecydowanie jestem przeciwny wszelkim czasowym matactwom, nijak to do mnie nie przemawia
NURS - 16 Października 2006, 00:03
Ciekaw jestem jak podejda do tej roboty z taczkami i klatek, bo to mi zupelnie nie psuje do historii i innych.
A co do czasu, to lacznosc ze swiatem jest, co bylo widac po tv i aktach, swoja droga dobrzy sa, skoro maja kwity na wszystkich A jednoczesnie sa nieosiagalni z zewnatrz - Penelope jest wysoko postawiona a nie moze tam dotrzec - wypuszczenie walta z tatkiem tez mi tu smierdzi strasznie...
trzeba poczekac z wnioskami jeszcze pare odcinkow
BTW miasto z kopula w ksztalcie plastra miodu, to nie musi byc obcych, taka kopule mial Wrocek u Ziemskiego w Autobahn
Ariah - 16 Października 2006, 07:57
Szukałam tego zdjęcia i nic, zaginęło.
Żałuję, że nie zapamiętałam gdy tylko zobaczyłam
No właśnie - taczki i zoo to jakiś żart ze strony Innych, taka ichnia wersja 'Mamy Cię!'.
hrabek - 16 Października 2006, 08:16
Cytat |
trzeba poczekac z wnioskami jeszcze pare odcinkow
|
No wlasnie o to chodzi. Ze wszystkim trzeba poczekac. I ludzie tak czekaja i czekaja ogladajac kolejne odcinki, bo mysla, ze juz za tydzien-dwa wreszcie sie cos wyjasni. Tylko poki co nie wyjasnia sie kompletnie nic. A co z potworem, ktory na samym poczatku wyciagnal pilota i zostawil na drzewie? Przeciez niedzwiedz by tego nie zrobil? Juz nie mowiac o tym, ze biegnac trzasl drzewami. No chyba, ze to ten dym byl...
Generalnie sami producenci juz chyba sie w watkach pogubili ;)
Słowik - 16 Października 2006, 08:44
No to właśnie był ten dym count
Ja myślę, że oni tam zdrowo kombinują. Oby tylko nie zaplątali się we własne sidła, bo mogą chcieć za bardzo reagować w czasie rzeczywistym w stosunku do pojawiających się w sieci teorii, żeby zaskoczyć wyjaśnieniem.
hrabek - 16 Października 2006, 09:01
A myslisz, ze sa jeszcze w stanie zaskoczyc? Ludzie na forach specjalnie poswieconych temu serialowi pisza tysiace postow, wiec praktycznie niemozliwoscia jest, zeby wymyslec cos, co bedzie jeszcze inne niz to co juz bylo napisane. Nie sledze tego specjalnie, bo az tak to mi nie zalezy, ale kiedys poczytalem, to mozliwych wyjasnien i domyslow jest taka masa, ze to az nieprawdopodobne. Wygladalo to tak, ze niektorzy ogladaja kazdy odcinek po 50 razy i kazdy szczegol rozkladaja na czynniki pierwsze i opisuja dlaczego tak a nie inaczej, wlacznie z tym dlaczego listek na tym drzewie byl skierowany w lewo, a nie w prawo.
Słowik - 16 Października 2006, 09:38
No właśnie wiem, na jedno, na które zaglądam czasem: http://www.lostcasts.com/ kilka dni po odcinku, autorzy zbierają wszystkie komentarze, siadają i gadają o odcinku przez półtorej godziny
Myslę, że producenci zaskoczą tych, którzy będą chcieli być zaskoczeni, zawsze znajdą się jacyś malkontenci. Jedno jest pewne, po ostatnim odcinku (jeśli taki będzie ) nikt raczej nie będzie siedział przed telewizorem jak zahipnotyzowany, z opadniętą szczeną. Serial wywołał bezprecedensową reakcję i zainteresowanie, na miejscu producentów zacierałbym ręce, a nie kombinował na siłę.
hrabek - 16 Października 2006, 09:52
Ale wlasnie w tym problem moim zdaniem - autorzy rzeczywiscie stworzyli znakomity serial z wielka tajemnica. Ale to juz przerabialismy w Archiwum X. Tez byla wielka tajemnica - spisek, tylko kolejne sezony mijaly, a niewiele z tej tajemnicy sie rozwiklalo. W koncu ludzie sie wkurzyli i przestali ogladac. I poki co wyglada mi na to, ze z Lostem bedzie to samo. Bo leci juz trzeci odcinek, a w zasadzie wiemy tyle, co po paru poczatkowych.
Słowik - 16 Października 2006, 10:06
Zgadzam się. Ale na razie mnie to jeszcze bawi. Wolę komentować i dociekać niż sie martwić i narzekać.
I tym rymowanym akcentem kończę i czekam na odcinek numero 3
Ariah - 16 Października 2006, 10:13
Słowik, pozwól, że Ci to oczekiwanie osłodzę.
Scenka z odcinka, który był drugim, ale przeskoczył na trzecie miejsce: http://www.youtube.com/watch?v=pBFX8y-Rb4s
hrabek - 16 Października 2006, 10:14
Mnie poki co tez to bawi. Dlatego m. in. czytam watek i sie udzielam. Przewiduje tylko przyszlosc, wcale nie tak odlegla, dlatego mowie o tym, co mysle, zeby za 3 lata z satysfakcja powiedziec: a nie mowilem? :)
Homer - 19 Października 2006, 22:25
No nieeee jednak zabawy z czasem
MLEKO - 20 Października 2006, 05:48
no nic, zobazczymy dziś czy czymś zaskoczą, ale trzęsienia ziemi się nie spodziewam...
SPOJLER
takim trzęsieniem miało chyba być pokazanie ze inni mają kontakt ze światem zewnętrznym, ale jakoś mnie nie wzruszyło...
Ariah - 20 Października 2006, 08:02
Homer, jak ja lubię mieć choc trochę racji...
Spojler
Cytat | Odcinek 3:
Locke wrócił do swoich starych zwyczajów -- i dobrze.
Znowu czuć troszkę tego mistycyzmu wyspy, ale to już nie to samo.
Dzieki pojawieniu sie Boona wiemy, że włosy rosną po śmierci...
A Desmond powoli zaczyna stawać się moją ulubioną postacią! Czyżby przewidywał przyszłość, czy może sam pochodzi z przyszłości?
Nowe postaci: Niki i Paulo -- dziecko wprowadziłoby nowych bohaterów lepiej. Szkoda, że sie każde nie przedstawiło do kamery. Żenujące. Spodziewałam się lepszego pisania po twórcach Lost. na dodatek Niki mnie denerwuje
Flashback? W zeszłym tygodniu był lepszy.
Czy jeśli podziemna struktura imploduje -- ci, co się w niej znajdują nie powinni zostać przywaleni tonami ziemi i żelastwa? Chyba tylko eksplozja wyrzuca rzeczy odśrodkowo...? Ech, NURS mnie zaraz zgani za podręcznik fizyki.
A co do przyszłego tygodnia -- Chyba mamy Modę na Sukces na wyspie. W jakis niepojęty dla mnie sposób Innych interesuje życie uczuciowe Kate. Chm. Może ich satelita nie odbiera Romantiki?...
Na dodtaek Sawyer znowu obrywa po głowie, co robi się powoli nudne. Takie obrażenia prędzej czy później mogą doprowadzić do poważnego uszkodzenia mózgu! (No dobra, w przypadku Sawyera juz i tak za późno...)
|
Koniec recenzji odcinka 3.
Ech. Że tez musiałam się uzależnić od opery mydlanej.
MLEKO - 20 Października 2006, 10:26
składam wniosek o zaznaczanie którego odcinka dotyczy spoiler
Ariah, widzę że zdąrzyłaś już oglądnąć 3x3 - ja czekam aż skończę pracę.
p.s. wiem że napisałaś który to odcinek tylko ze POD spojlerem
|
|
|