To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

ilcattivo13 - 26 Lutego 2008, 23:35

"Znaju, znaju" :wink: Cicha woda i inne takie... Normalnie - "Foxy Lady".
Dunadan - 27 Lutego 2008, 00:25

:shock: a tu się nic nie zmieniło, znowu o stanikach :mrgreen:
ilcattivo13 - 27 Lutego 2008, 00:31

Dunadan napisał/a
:shock: a tu się nic nie zmieniło, znowu o stanikach :mrgreen:


nie tylko, było też o "in flagranti", "mąceniu i uciekaniu", płochliwych dziewczątkach i "niedobrychfacetachwpatrującychsięwkobiecepiersi"i"biedaczkachniewiedzącychskądsiwzieliwtejbajce"... Yyyyyyh

Martva - 27 Lutego 2008, 09:02

Agata napisał/a
a teraz udaje niewiniątko.


Udaję? Ja udaję? Ja przecież niewinna jestem jak... jak... cholera, nie wiem, lelija jakaś? Lelije są niewinne ;)

Dunadan napisał/a
a tu się nic nie zmieniło, znowu o stanikach


Pfff, spłycasz. Ja tu Cierpię i Przemyślam, i to nie ma nic wspólnego ze stanikami. Czasem.


Eeeej, bo generalnie deszcz pada, a myślałam że pojadę do centrum kupić sobie coś fajnego, a potem porobię biżuterię...

Dunadan - 27 Lutego 2008, 09:09

Martva, u mnie już słońce świeci więc może i uciebie też niedługo ;-)

Cytat
Pfff, spłycasz. Ja tu Cierpię i Przemyślam, i to nie ma nic wspólnego ze stanikami. Czasem.


To było tylko pierwsze wrażenie. Cierpisz z powodu staników? :shock: :mrgreen: no dobra, to było wredne z mojej strony... :oops:

Martva - 27 Lutego 2008, 09:17

Pewnie że cierpię, jestem dość typowo zbudowana, a kupienie pasującego stanika za nie-kosmicznie-wielkie pieniądze graniczy z cudem :/
Tequilla - 27 Lutego 2008, 09:59

Dunadan napisał/a
:shock: a tu się nic nie zmieniło, znowu o stanikach :mrgreen:


Widzisz Dun i to jest właśnie to. Rządy upadają, prezydenci się zmieniają ( i premierzy), państwa powstają, kosmici przylatują i odlatują, ale jednego możesz być pewien - wrócisz po latach, dziesięcioleciach, a w wątku u Martvej na pewno będzie o stanikach. ;P: :D

Dunadan - 27 Lutego 2008, 10:02

Martva,
Cytat
kupienie pasującego stanika za nie-kosmicznie-wielkie pieniądze graniczy z cudem


O widzisz, i tu popełeniasz błąd. Już Baron nawet pisałem niegdyś o trumniakach w swoich felietonach w SyFku jeszcze. Kup sobie jeden porządny, drogi stanik i voila! - będzie na lata... jak chcesz mieć coś porządnego to niestety trzeba wydać kasę - ja się już tego nauczyłem...

Piech - 27 Lutego 2008, 10:04

Martva napisał/a
Pewnie że cierpię, jestem dość typowo zbudowana, a kupienie pasującego stanika za nie-kosmicznie-wielkie pieniądze graniczy z cudem :/

To ile udało Ci się kupić?

Agata - 27 Lutego 2008, 10:20

Dunadan napisał/a
Kup sobie jeden porządny, drogi stanik i voila! - będzie na lata... jak chcesz mieć coś porządnego to niestety trzeba wydać kasę - ja się już tego nauczyłem...

Jeden?! Tylko jeden?! To jak go będę codziennie prać, to po pół roku będzie szmatą, choćby był najdroższy.

Martva - 27 Lutego 2008, 10:47

Tequilla napisał/a
wrócisz po latach, dziesięcioleciach, a w wątku u Martvej na pewno będzie o stanikach.


Nie bądź taki pewien, zawsze mogę zmienić płeć :evil:

Dunadan napisał/a
Kup sobie jeden porządny, drogi stanik i voila! - będzie na lata...


Jezu, następny. Dun, zrozum, biust rzadko pozostaje taki sam przez lata, kupię sobie stanik za trzy tysiące... a potem urosnę dwa centymetry - i kicha :| Już nie mówiąc o tym ze musiałabym go codziennie prać, a mi się nie chce, oraz że musiałabym sobie garderobę skompletować wyłącznie w jednym kolorze i fasonie :roll: Nie noszę staników z bazaru za dychę, które się rozlatują, poluję na polskie które jakąś tam jakość mają, ale i tak patrzę na dolną półkę - znaczy dolną półkę z tych które produkują miski >D.
Gaia ma ceny do przełknięcia, tylko nie wiedzieć czemu w rozmiarze 70F jest zabudowana tragicznie i ma ramiączka szerokości 2 cm. I nie szyją 65-tek z większą miską, bu.

Piech napisał/a
To ile udało Ci się kupić?


Mam w tym momencie 4 nadające się do noszenia, ale nie idealne, w tym nic nadającego się do głębokich dekoltów i cały jeden z przepinanymi ramiączkami (wściekle zielonożółty, minimalnie za mały).

Cytat
Jeden?! Tylko jeden?!


No, miałam na końcu języka zaproponowanie komuś jednych majtek, za to porządnych, ale sie powstrzymałam...

Dunadan - 27 Lutego 2008, 11:05

Martva,
Cytat
kupię sobie stanik za trzy tysiące


:shock: :shock: :shock: za tyle kasy to można kupić auto albo Planara... ty serio z tymi 3 tysiakami? z czego jest taki stanik?..

No OK, denerwować dalej nie będę bo na stanikach się nie znam... pomóc tylko chciałem :roll:

Z tym jednym stanikiem to taka trochę przenośnia...

Kasiek - 27 Lutego 2008, 11:17

Ja mam jeden w miarę. Oczywiście za mały ale 70D to już nie 80B nie? To jeste jedyny, który jakoś zaczyna uświadamiać mi co to stanik. Drugi jest chyba z 80C i tylko ten toleruję jeszcze, ale to tylko wtedy jak ten upiorę i rano nie wyschnie. Ja chcę moje nowe staniki no... Niech już przyjdą.... :(
Martva - 27 Lutego 2008, 11:34

Dunadan napisał/a
ty serio z tymi 3 tysiakami?


Nie, to było świadome przejaskrawienie. Lepiej mieć kilka dobrej jakości i w dobrym rozmiarze staników niż kilkadziesiąt za małych i kiepskiej jakości, ale z tym jednym-dwoma ro przesadzasz, Fidel też to sugerował zresztą. Biust nie jest ze stali i się zmienia, a w tym wypadku naprawdę centymetr więcej w i trzy centymetry mniej pod robią różnicę.

Kasiek napisał/a
Oczywiście za mały ale 70D to już nie 80B nie?


A nie da się u Was 70E/F kupić chociażby? Mnie jest potwornie niewygodnie w misce za małej o rozmiar, i podziwiam Cię za wytrzymałość.

ilcattivo13 - 27 Lutego 2008, 13:03

Dunadan napisał/a
... z czego jest taki stanik?...


stanik jest pewnie zwykły lniany, to w grę wchodzi pewnie jakiś "sikret ekłipment", jak w samochodzie Pana Samochodzika :wink:

A pal licho, lepiej nie wiedzieć. Ciekawość to pierwszy krok do nurkowania w betonowych płetwach ;P:

Martva - 27 Lutego 2008, 13:54

Lniany stanik? :shock: auuu na samą myśl. chociaż do katapulty to pewnie się nadaje :twisted:
Dunadan - 27 Lutego 2008, 14:49

ilcattivo13,
Cytat
Ciekawość to pierwszy krok do...


wiedzy! ;P:

Martva,
Cytat
chociaż do katapulty to pewnie się nadaje

Czyżba ta "katapulta" to jakiś rodzaj stanika? :shock:

Martva - 27 Lutego 2008, 14:53

Spytaj ilcattivo13, on ma obsesję :roll:
Dunadan - 27 Lutego 2008, 14:58

Nie, lepiej nie, bo jeszcze i ja w nią wpadnę...
Sheila - 27 Lutego 2008, 17:40

Faceci nigdy nie zrozumieją tego problemu :) może i lepiej.
Namówiłam siostrę na zmianę rozmiaru z 80/75B (TRAGEDIA) na 70D (docelowo 65E). Marudziła nieziemsko, bo ona przecież jest płaska i gdzie taka miseczka i w ogóle bez sensu. Dziś stwierdziła, że w sumie w tej 70-tce to też jej luźno i chyba mam rację, a w ogóle to nawet to D to jest tak naprawdę zbyt płytkie. Teraz mnie przeklina, bo jak nosiła 75/80 B, to w każdym sklepie coś było i to za niewielkie pieniądze (ok 40-50 zł) a od zmiany nie może nic dostać (magia 65-tek...). Dziś znowu byłyśmy na polowaniu, niestety stałyśmy się wrogami ekspedientek (bo nie ma nic gorszego niż klientka, która wie, co potrzebuje :evil: ). Siostra przymierzyła 10 staników, nie pasował żaden i kiedy ja zapytałam grzecznie o 70G to pani nie wytrzymała, spojrzała mi w oczy, następnie zjechała wzrokiem na biust (który jest pełny, ale nie jakiś wielki) i uśmiechnęła się z ironią a następnie podała mi 80J mówiąc: jak pani uważa, że ma taki wielki biust, to może ten? Nie muszę chyba dodawać, że trzasnęłyśmy drzwiami.

Martva - 27 Lutego 2008, 18:01

Sheila napisał/a
bo ona przecież jest płaska i gdzie taka miseczka i w ogóle bez sensu


Kurczę, jak sie mnie jeszcze ktoś zapyta czemu epatuję moim rozmiarem i nawracam wszystkich na siłę...

Sheila napisał/a
Teraz mnie przeklina, bo jak nosiła 75/80 B, to w każdym sklepie coś było i to za niewielkie pieniądze (ok 40-50 zł) a od zmiany nie może nic dostać (magia 65-tek...).


To jest złe. Większość firm szyje staniki w 4 obwodach i 4 miseczkach, czyli 16 rozmiarach, a potem usiłuje dostosować kobiety do swojej rozmiarówki, a nie rozmiarówkę do potrzeb kobiet.
Chyba spróbuję przełamać moją wrodzoną nieśmiałość i zacznę pisać do producentów, bo do sklepów nie ma sensu. Może jak dostaną pięćdziesiątego maila z pytaniem o mniejsze obwody, większe miski i wąskie ramiączka to coś do nich dotrze. Melissa posłuchała klientek i wprowadziła 60-tki...

Sheila napisał/a
, spojrzała mi w oczy, następnie zjechała wzrokiem na biust (który jest pełny, ale nie jakiś wielki) i uśmiechnęła się z ironią a następnie podała mi 80J mówiąc: jak pani uważa, że ma taki wielki biust, to może ten?


:shock: naprawdę mnie dziwi, skąd sie biorą takie kretynki w sklepach z bielizną, na szczęście nie udało mi się na taka trafić ale czytam i biust mi sie jeży...
70G czyli rozmiar więcej niż ja, czyli dość przeciętna wielkość, z tego co zaobserwowałam; biust który widać, ale nie jest powodem do durnych tekstów typu 'najpierw wchodzi jej biust, a potem ona'. Ale ponieważ powszechnie wiadomo że D jest duże a E ogromne, to G w ogóle jest kosmiczne.
Tylko po paniach sprzedających bieliznę możną by się spodziewać elementarnej wiedzy wiedzy w tym temacie, a nie stopnia uświadomienia młodocianych internautów...

Sheila napisał/a
Nie muszę chyba dodawać, że trzasnęłyśmy drzwiami.


Kierownika jakiegoś nie było?

Kasiek - 27 Lutego 2008, 18:03

:shock: :shock: :shock: Ja bym nie trzasnęła drzwiami. Zapytałabym panią czy to jej sklep czy tylo w nim pracuje. I poprosiłabym telefon do właściciela. Albo zadzwoniła do gazety lokalnej. Oni na takie maleństwa, takie smaczki polują, a potem robią artykuł wielki na całą płachtę "Chamstwo w naszych sklepach". O.

edit: o właśnie, Martva ma rację, kierownika nie było?

corpse bride - 27 Lutego 2008, 18:11

Sheila napisał/a
kiedy ja zapytałam grzecznie o 70G to pani nie wytrzymała, spojrzała mi w oczy, następnie zjechała wzrokiem na biust (który jest pełny, ale nie jakiś wielki) i uśmiechnęła się z ironią a następnie podała mi 80J mówiąc: jak pani uważa, że ma taki wielki biust, to może ten?


o, w mordę!!! :evil:

Sheila - 27 Lutego 2008, 18:12

Tyle, że to jeden z nielicznych sklepów w Poznaniu, w którym, jednak mogę dostać w miarę dobry stanik (75F), więc nie chciałam robić cyrku. No i TA PANI chyba jest nowa, bo zazwyczaj trafiam na miłą obsługę, która mnie traktuje uprzejmie (chociaż podejrzewam, że mają mnie za ekscentryczkę, bo nieraz słucham co polecają innym klientkom i włos mi się jeży na głowie). A do tego niby jestem wygadana, ale jak co do czego przychodzi, to się krępuję.
Co do mailowania - ja się mogę włączyć. Wśród moich znajomych mają mnie za podobną nawiedzoną, bo ciągle staram się przekonać koleżanki, żeby zmieniły stanik. Na początku traktowały mnie, jak wariatkę, ostatnio w przerwie między zajęciami podeszła jedna, którą znam dość słabo i nieśmiało zapytała czy pogadamy. Usiadłyśmy na kawce i biedne dziewczę, zarumienione po uszy zapytało "Wiesz Aga, bo nie wiem co mam nie tak ze stanikiem, ale fiszbina mi podjeżdża do połowy piersi jak chodzę". Byłam w swoim żywiole, zmierzyłyśmy ją porządnie, przeliczyłam jej rozmiar i okazało się, że kolejny raz 80B, okazało się 70D (o 65E nie chciała słyszeć ;) ). A dziś siostra dzwoniła z miasta, że jej przyjaciółka się do mnie wybiera, bo zawsze się zachwycała moim biustem no i wyszło, że sporą zaletą jest stanik a ona nie umie dobrać ;)

May - 27 Lutego 2008, 18:21

O rany...
Tutaj za tak bezczelny tekst sprzedawczyni mialaby co najmniej nagane z odnotowaniem w aktach i sporo nieprzyjemnosci, gdyby klientka sie poskarzyla...
Inna rzecz, ze tu panie w sklepach z bielizna (w kazdym razie w tych, w ktorych bylam) raczej sa uswiadomione i nie probuja wciskac za duzych obwodow jak widza, ze klientka sobie zyczy mniejszy...

Martva - 27 Lutego 2008, 18:23

Sheila, ja wrzucę Twoją wypowiedź na Lobby Biuściastych w temacie o durnych tekstach ekspedientek, mogę mogę mogę?
BTW po tej historyjce NIC mnie juz nie zdziwi...

Sheila napisał/a
Tyle, że to jeden z nielicznych sklepów w Poznaniu, w którym, jednak mogę dostać w miarę dobry stanik (75F),


No to właśnie powinni zadbać o pewien poziom obsługi...

Sheila napisał/a
A do tego niby jestem wygadana, ale jak co do czego przychodzi, to się krępuję.


W sumie tez tak mam, w realu strasznie płochliwa jestem, przynajmniej w stosunku do obcych ludziów, znajomym mogę pyskować :|

Sheila napisał/a
Co do mailowania - ja się mogę włączyć.


O, fajnie :) przypuszczam że to nic nie da, bo oni tak marnie słuchają i nie do końca rozumieją co sie do nich mówi, jeśli już raczą odpisać... ale kropla drąży skałę ;P:

Sheila - 27 Lutego 2008, 18:28

Wrzucaj :mrgreen:
A ta historia mnie po prostu zamurowała...

Kasiek - 27 Lutego 2008, 18:33

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: Nooo
Martva - 27 Lutego 2008, 18:34

Wrzuciłam. Wprawdzie ten sklep to chyba nie bielizna, tylko buty albo ciuchy - nie wiem, nie znam - ale i tak mnie rozwaliło.
Przebiłam się kiedyś przez cały ten wątek, szczękę miałam na ziemi parę razy.
Dobrze że na mnie tylko dziwnie patrzą. I raz zaproponowali większy obwód i mniejszą miskę bo to 'prawie to samo'...

mistique - 27 Lutego 2008, 18:45

Fajnie się macie, ja w życiu nie jestem w stanie nawet poprosić o rozmiar w sklepie, muszę sama szukać i jak na razie nie dorwałam nic w 70E. Zamówiłam co było najtańsze w http://www.kontri.pl/ i poprzymierzam, potem najwyżej sprzedam jakby nie pasowało. A w ogóle każda firma wychodzi jakoś inaczej.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group