Powrót z gwiazd - Znalezione w sieci.
Rafał - 28 Marca 2011, 14:54
ketyow napisał/a | Głupota rządu mnie przeraża | A mi się podoba, pod warunkiem, że znikną książki. Korumpowanie nauczycieli przez wydawnictwa jest porażające i całkiem jawne. Skutkiem czego przez przeciążone 4 książkami do jednego przedmiotu tornistry dzieciaki dostają skoliozy.
ketyow - 28 Marca 2011, 15:06
No to by w takim układzie było nawet rozsądne - tylko w to akurat nie wierzę, a i takiego planu chyba też nie ma.
Ozzborn - 30 Marca 2011, 02:15
Wojtuś to Twoja sprawka?
http://kwejk.pl/obrazek/30034/213,message.html
ketyow - 30 Marca 2011, 06:18
Poczta na wp? Nigdy w życiu, wstyd by mi było
Fidel-F2 - 30 Marca 2011, 08:42
http://www.youtube.com/wa...feature=related
merula - 30 Marca 2011, 09:28
matematyczny quiz filmowy
http://www.joemonster.org..._quiz_filmowy_I
Ozzborn - 30 Marca 2011, 15:48
ketyow, to całe szczęście bo nie ma takiego czasownika jak onieśmielić się
Iwan - 30 Marca 2011, 18:43
biblioteczki, książki itp...
http://bookshelfporn.com/archive
ketyow - 30 Marca 2011, 19:49
Ozzborn, wykonanie bez finezji w ogóle, ja bym tam takim wierszem sypnął, że by 150 odpisało podając się za nią
merula - 31 Marca 2011, 09:36
macie coś do dodania?
http://www.youtube.com/wa..._embedded#at=50
Fidel-F2 - 31 Marca 2011, 09:38
genialne
ale to propaganda nie poważna dyskusja
Witchma - 31 Marca 2011, 09:38
Najlepszy jest tytuł pierwszego filmiku w propozycjach
Fidel-F2 - 31 Marca 2011, 11:25
http://www.kciuk.pl/przep...sk-Klter-l65251
można odczytywać napisy na grzbietach
merula - 31 Marca 2011, 11:39
fajne. szkoda, że nie u nas, na przykład na Jagiellonce.
ketyow - 31 Marca 2011, 13:36
To z wątku Pilipiuka czy ciszy wyborczej?
merula - 1 Kwietnia 2011, 16:09
"Czerwony Kapturek" w interpretacjach znanych ludzi.
Zobacz, jak by opowiedzieli historię Czerwonego Kapturka chociażby...
Kliknij i zobacz więcej!
Edgar Allan Poe.
Na skraju starego, mrocznego, jakby owiniętego w tajemniczy welon lasu, nad którym unosiły się ciemne chmury i złowieszcze opary, i niemal słyszalny był fatalny dźwięk łańcuchów, w mistycznym horrorze żyła sobie Czerwony Kapturek.
Ernest Hemingway.
Matka weszła, postawiła koszyk na stole. W koszyku było mleko, biały chleb i jajka.
- Tak - powiedziała matka.
- Co? - spytała ją Czerwony Kapturek.
- A to - odrzekła matka - zaniesiesz swojej babci.
- Dobrze - powiedziała Czerwony Kapturek.
- Miej się na baczności - ostrzegła matka.
- Wilk?
- Tak.
Matka spoglądała, jak jej córka, którą wszyscy nazywali Czerwonym Kapturkiem, ponieważ zawsze chodziła w czerwonej czapeczce, wyszła i, patrząc na swoją oddalającą się córkę, matka pomyślała, że bardzo niebezpiecznie było puszczać ją samą do lasu; i prócz tego pomyślała, że wilk znów zaczął się tam pojawiać; i, pomyślawszy o tym, poczuła, że zaczyna się bać.
Guy de Maupassant.
Wilk ją spotkał. Obrzucił ją tym specjalnym spojrzeniem, którym doświadczony paryski libertyn mierzy prowincjonalną kokietkę, która mimo wszystko nadal próbuje wyglądać na niewinną. Ale on wierzy w jej niewinność nie bardziej niż ona sama i niemal widzi już, jak ona się rozbiera, jak jej halka opada w ślad za spódnicą i zostaje w samej tylko koszuli, pod którą rysują się słodkie kształty jej ciała.
Wiktor Hugo.
Czerwony Kapturek zadrżała. Oto została sama. Była sama, jak igiełka na pustyni, jak ziarnko piasku pośród gwiazd, jak gladiator pomiędzy jadowitymi wężami, jak lunatyczka w piecu...
Jack London.
Ale ona była godną córką swej rasy; w jej żyłach płynęła silna krew białych zdobywców Północy. Dlatego, bez mrugnięcia okiem, rzuciła się na wilka, zadała mu miażdżący cios i od razu wzmocniła go klasycznym hakiem. Przestraszony wilk uciekł. Ona patrząc w ślad za nim, uśmiechała się czarująco, kobieco.
Jarosław Hasek.
- Ech, i co ja najlepszego narobiłem? - mruczał Wilk. - Jednym słowem - zes*ałem się.
Kliknij i zobacz więcej!
Honore de Balzac.
Wilk dotarł do domu babci i zapukał do drzwi. Drzwi te zostały zrobione w połowie 17 wieku przez nieznanego mistrza. Wyciął je on z modnego wówczas dębu kanadyjskiego, nadał im klasyczną formę i zawiesił na metalowych zawiasach, które w owym czasie być może były dobre, ale obecnie strasznie skrzypiały. Na drzwiach nie było żadnych ornamentów ani wzorów, tylko w prawym dolnym rogu widać było sporą rysę, o której mówiono, że uczynił ja własnoręcznie Celestin de Shavard - faworyt Marii Antoniny. a kuzyn po kądzieli dziadka babci Czerwonego Kapturka. Poza tym drzwi były zwyczajne i dlatego nie warto rozpisywać się o nich szczegółowo.
Oskar Wilde.
Wilk. Przepraszam, pani nie zna mojego imienia, ale...
Babcia. О, to nie ma znaczenia. We współczesnym społeczeństwie dobrym imieniem cieszą się ci, którzy go nie mają. Czym mogę służyć?
Wilk. Widzi pani... Bardzo mi przykro, ale przyszedłem, by panią zjeść.
Babcia. Jak miło. Jest pan bardzo dowcipnym dżentelmenem.
Wilk. Ale ja mówię najzupełniej poważnie.
Babcia. I to nadaje szczególnego uroku pańskiemu dowcipowi.
Wilk. Cieszy mnie, że nie traktuje pani poważnie tego, o czym pani przed chwilą oznajmiłem.
Babcia. Nie należy traktować poważnie spraw poważnych - to przejaw złego smaku.
Wilk. A co powinno się traktować poważnie?
Babcia. Oczywiście głupoty. Ależ pan jest nie do wytrzymania.
Wilk. A kiedy to wilk bywa nie do wytrzymania?
Babcia. Kiedy zamęcza pytaniami.
Wilk. А kobieta?
Babcia. Kiedy nikt nie potrafi przywołać jej do porządku.
Wilk. Bardzo pani surowa dla siebie.
Babcia. Liczę na pańską dyskrecję.
Wilk. Może mi pani wierzyć. Nikomu nie powiem ani słowa - (zjada ją)
Babcia. - (z brzucha Wilka) - Szkoda, że się pan tak pospieszył. Właśnie chciałam panu opowiedzieć pewną pouczającą historię.
Erich Maria Remarque.
- Chodź do mnie - powiedział Wilk.
Czerwony Kapturek nalała dwa kieliszki koniaku i siadła na łóżku. Wdychali znajomy aromat alkoholu. W tym koniaku była melancholia i zmęczenie - melancholia i zmęczenie gasnącego zmierzchu. Koniak był prawdziwym życiem.
- Oczywiście, - powiedziała ona - nie mam co łudzić się nadzieją. Nie ma przede mną przyszłości.
Wilk milczał. Zgadzał się z nią.
George W. Bush.
Jesteśmy pewni, że pod płaszczykiem babci ukrywa się Wilk. Pomimo tego, iż babcia nie jest przeciwna lustracji swego Domu, już zorganizowaliśmy grupę myśliwych. Nie możemy zaakceptować faktu, że amerykańscy obywatele nie mogą swobodnie spacerować po lesie czy też spokojnie leżeć w swoich łóżkach. Po raz ostatni ostrzegam Wilka: jeśli zastukamy do drzwi i nie zostaną nam otworzone, da nam to uzasadniony powód do przeprowadzenia operacji specjalnej w celu przywrócenia demokracji i prawa w Domu.
Freud.
Obsesyjne dążenie Czerwonego Kapturka, by zanieść pierożki babci, prawdopodobnie podyktowane było pragnieniem odkupienia winy za wyrządzone wcześniej babci szkody moralne. Las - skupisko wysokich drzew - oczywisty falliczny symbol, całkiem naturalny w fantazjach młodej dziewczyny. Nie ma żadnego wilka. Wilk w tym wypadku to nic innego jak ciemna strona Czerwonego Kapturka, jej tłumione fantazje seksualne, które pragnie uzewnętrznić. Tak więc dialog Wilka i Czerwonego Kapturka miał miejsce tylko w rozpalonej wyobraźni dziewczyny, nad babcią pastwiła się również Czerwony Kapturek, powodowana nieświadomymi pragnieniami. W finale, po ciężkiej walce wewnętrznej i introspekcji - pamiętacie: "dlaczego masz taki duży nos?" itd. zwycięża Wilk. Tylko dzięki interwencji doświadczonych psychoanalityków - obraz myśliwych w wyobraźni - udało się wydostać na światło dzienne jaźń dziewczynki.
merula - 3 Kwietnia 2011, 16:56
stronka z okolicznościowymi grafikami google
http://www.google.com/logos/
rybieudka - 6 Kwietnia 2011, 21:42
Tematyka: Japonia/Trzęsienie ziemi/tsunami
http://cfsl.net/tsunami/
ketyow - 9 Kwietnia 2011, 22:48
Co prawda prawdopodobieństwo wylosowania takich liczb jest dokładnie takie samo jak każdych innych, ale i tak niecodziennie to wygląda
Lowenna - 10 Kwietnia 2011, 19:47
Podczas spotkania ze znajomymi wyraziłam zdziwienie dowiadując się, że nowy hit stacji radiowych wykonuje Blue Cafe. Dostałam zadanie domowe by obejrzeć teledysk. Pozostaję w szoku...
http://www.youtube.com/watch?v=iuODUm9MjKM
feralny por. - 10 Kwietnia 2011, 19:54
A żałuj, że nie słyszałaś, tyrolskiej aranżacji "Blaze of Glory" Bonjowi, która na ten czas jest hitem austriackiego radia.
Lowenna - 10 Kwietnia 2011, 19:57
Ale to dobrze czy źle, że nie słyszałam? Bo utfur BC da się jeszcze słuchać ale po obejrzeniu teledysku mam ochotę zrobić sobie krzywdę Nawet nogi wokalistki nie ratują sytuacji
Ozzborn - 10 Kwietnia 2011, 19:59
Lowenna, ja też byłem w szoku. Jak dla mnie profanacja jednego z moich ulubionych utworów w ogóle http://www.youtube.com/watch?v=P2dFLlaEaIU
Chociaż trzeba przyznać, że pani Gawęda zrobiona, że huhu
Lowenna - 10 Kwietnia 2011, 20:03
Iiii tam. Moja siostra ma dobre 15 cm nóg więcej i wygląda duuuużo lepiej
Ozzborn - 10 Kwietnia 2011, 20:04
fotka albo to nie prawda!
merula - 10 Kwietnia 2011, 20:06
a w którą stronę te 15 cm?
Lowenna - 10 Kwietnia 2011, 20:07
Dziewoja ma 190 wzrostu
Virgo C. - 10 Kwietnia 2011, 20:24
Jedyne co w tym teledysku dobre to faktycznie nogi. Cała reszta już niespecjalnie...
Ozzborn - 10 Kwietnia 2011, 20:30
Lowenna, łał... to ona? Faktycznie nooogi ... łał... pozdrów je... e znaczy ją od nas i pogratuluj
feralny por. - 10 Kwietnia 2011, 20:37
Ja powiem tak, odnośnie BC "Buena":
Mimo starań całej ekipy nie dali rady zarżnąć "Chan Chan", za dobra piosenka, by ją tak po prostu spieprzyć i nawet w wykonaniu BC (znoszę sepleniących wokalistów bez bólu) daje się słuchać. Teledysk byłby dużo lepszy, gdyby 1 - nie pokazywać twarzy wokalistki, 2- nie pokazywać Murzyna.
Odnośnie "Blaze of Glory - Tyrol edition" to podobno Milka zaczęła dawać kwaśne mleko.
A byłbym zapomniał - Kuzynka + 1.
|
|
|