To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

Adon - 15 Lutego 2012, 23:45

ilcattivo13 napisał/a
I, jak dotąd, parzyłem się wyłącznie na Gigabyte'ach :?

Możesz coś więcej skrobnąć? Bo to by była pierwsza taka opinia, jaką słyszałem.
Asus zaś zawiódł mnie i sprzętem (np. na x płytach dobre pamięci powodowały blu screeny już na etapie instalacji systemu), jak i fatalnym serwisem (chyba już kiedyś tu pisałem historię mojego laptopa, który poszedł na gwarancji i wrócił nie naprawiony, bo serwisanci stwierdzili, że zalałem go czymś; do tego wrócił jakby otwierano go w jakiejś pełnej kurzu stodole). Dla odmiany taki Gigabyte sprzętowo nigdy mi numeru nie wykręcił i serwis też pierwsza klasa (z własnej głupoty uszkodziłem obudowę, krótko po upłynięciu gwarancji, serwis poprosił o zdjęcie uszkodzonej części i kurierem za friko dosłał mi z Holandii nową).

Pewnie ketyow też przyłączy się do lubiących Gigabyte. 8)

ilcattivo13 - 16 Lutego 2012, 00:03

Adon - bo to były płyty GB robione przed 2005 (no, może 2006, bo wliczyć trzeba też kompy z ostatniej roboty) rokiem. A w tamtych czasach GB miał problemy ze sterownikami do swoich płyt (albo wypuszczał je późno, albo w ogóle przestawał je wypuszczać po roku od wypuszczenia płyty na rynek, mimo, że okazywały się potrzebne - tak jak w przypadku mojej płyty). O OC i łatwości obsługi w porównaniu do płyt Asusa nie wspomnę (przynajmniej takie miałem wrażenie czytając i wysłuchując peanów na cześć płyt Asusa, na które się natykałem na każdym kroku) - bo na mojej płycie GB, która kosztowała mnie w 2005 ~700pln, żaden OC nigdy nie poszedł, nawet jak go robiłem wg. ściągawki z sieci - o czym zresztą było w "Gawrze". I stąd moje "napalenie" na Asusa.
Tyle, że wygląda na to, że teraz firmy zamieniły się miejscami. Gigabyte zaczął się zachowywać "jak człowiek", a Asus "zdziadział" :?

Adon - 16 Lutego 2012, 00:12

Nie wiem, o czym mówisz, używam płyt Gigabyte'a jakoś od 12 lat, innych ich produktów też, i nigdy mnie jeszcze nie zawiedli.
ketyow - 16 Lutego 2012, 09:37

Mam teraz gigabyte'a z 2009, nie mam problemów. Wcześniej miałem Asusa, też nie miałem problemów, ale płyta do niczego się nie nadawała (tzn. do OC - napięcia podnosiłem zadrutowując piny w procesorze), jej zaletami była dźwiękówka CMedia, o niebo lepsza od Realteków, no i Asus daje biosowe opcje regulacji obrotów wiatraka (jest opcja cicho). Gigabyte nie miał tego do niedawna nawet w dobrych płytach, pewnie nie ma nadal. Ale speedfan załatwia wszystko i tak.

A Gigabyte'a mam, bo początkowo planowałem zakup Phenoma X3 720 i odblokowanie czwartego rdzenia, a ta płyta była tania, dobra do OC, porządnie wykonana (kondensatory polimerowe) ale się okazało, że ten procesor był takim przebojem, że jego dostanie okazało się niemal niemożliwe po pewnym czasie.

hrabek - 16 Lutego 2012, 09:47

Skoro już tak siedzicie w tematach mocno komputerowych to zapytam czy jest sens wymieniać radeona 4850 na coś nowszego przy założeniu, że budżet mam około 500zł?
Patrzyłem na benchmarkach i wychodzi mi, że żeby kupić kartę z sensownym przyrostem mocy w stosunku do tego co mam, to musiałbym wydać 1000zł, a tyle to mi szkoda. W sumie ten mój Radek i tak radzi sobie znakomicie mimo 4 lat na karku, wszystkie gry, w które gram i tak chodzą bardzo dobrze, ale gdybym wiedział na co polować, to może bym zapolował :)

ketyow - 16 Lutego 2012, 09:52

W tym miesiącu mają się pojawić radeony 7850 i 7870, poczekaj na nie. Nawet jeśli one będą w miarę drogie, to może kopną w dół jeszcze 6850 i 6870.

A niedźwiedziowi mówiłem, że ten Asus to grube przepłacanie za coś, czego nie potrzebuje :P

ilcattivo13 - 16 Lutego 2012, 16:31

ketyow napisał/a
A niedźwiedziowi mówiłem, że ten Asus to grube przepłacanie za coś, czego nie potrzebuje :P

mówiłeś też, żeby w temacie opinii o sprzęcie nie wierzyć nikomu poza pclabem :wink:

Enyłej, płyta kupiona, zdotacjowana i jest o dwa miesiące za późno na "a po cholerę Ci taka płyta" :wink:

A USB się wreszcie znalazły. Pomogło wyłączenie kompa i odłączenie go na noc od prądu. Ciekawe dlaczego tak się dzieje - Asus spierdzielił coś od strony sprzętowo-elektrycznej, a nie programowej?

ketyow - 16 Lutego 2012, 21:30

Tak się dzieje, bo jak już mówiłem, tam gdzie się zaczynają komputery, tam się kończy logika. Drukarka też nie chciała działać po sieci parę dni, aż pewnego zaczęła choć nic nie zmieniłem w ustawieniach. Ot, takie widzi mi się.
Lowenna - 17 Lutego 2012, 15:53

Kto mi powie o co biega z wydatkami mieszkaniowymi do odliczenia od podatku? Uzupełniam pita i może jednak jakaś ulga mi się należy... :roll:
Fidel-F2 - 17 Lutego 2012, 16:10

jest jeszcze coś takiego?
Lowenna - 17 Lutego 2012, 16:24

Wyskoczyło mi to się pytam, kto sobie może to odliczyć :wink:
dzejes - 17 Lutego 2012, 18:08

To ulga pozostała jako zachowanie praw nabytych, jeśli nie przysługiwało ci prawo do odliczania w latach ubiegłych, to w tym roku też nic nie odliczysz.
Lowenna - 17 Lutego 2012, 18:38

Szczerze? Nie wiem czy przysługiwała mi w poprzednich latach :lol: Jakoś nie myślałam o ulgach :roll:
xan4 - 17 Lutego 2012, 18:57

dzejes, dobrze pisze, w końcu zna się na tym :) .
Lowenna, jak nie odliczałaś w poprzednich latach i nie masz tak jakby nadpłaty z racji tej ulgi, to znaczy, że jej nie 'ciągniesz' , to nic Ci nie przysługuje w tym roku, pomiń to i idź dalej w zeznaniu :)

dzejes - 17 Lutego 2012, 18:59

Znać to się będę, jak będę miał twoją praktykę.
Lowenna - 17 Lutego 2012, 19:20

OK. Dzięki chłopaki. :D Tak tylko zapytałam 8)
Fidel-F2 - 17 Lutego 2012, 19:32

Lowenna napisał/a
Tak tylko zapytałam
:bravo :mrgreen:
Lowenna - 17 Lutego 2012, 19:36

Fidel-F2, no co? :mrgreen: Mam dziś słaby dzień :wink:
ihan - 24 Lutego 2012, 12:02

Sytuacja wygląda tak: do osoby X dzwoni uporczywie firma podająca się za telekomunikację (po przesłuchania okazuje się, że w zasadzie nazywa się y, a telekomunikacji nie ma w nazwie) oferując niższy abonament i załatwienie wszelkich formalności z dotychczasowym dostawcą. Osoba X, jako osoba gołębiego serca i wierząca ludziom, zgadza się radośnie, podaje dane z faktury, swój numer dowodu i PESEL.
I pytanie: nie wiem na co wyrażając zgodę zgodziła się osoba X, nie wiem, czy nie była to forma wyłudzenia danych, nie wiem nawet co to za firma. Co można zrobić? Zgłosić na policję, „zablokować” dowód osobisty, wiem, że na podstawie takiej rozmowy telefonicznej uznawane są umowy, czy można się w ogóle wycofać? Jakieś rady?

Rafał - 24 Lutego 2012, 12:16

ihan, ustawa z 2 marca 2000 o ochronie niektórych praw konsumenta (...) 2000.22.271 z późn.zm. w szczególności pierwsze artykuły:
Cytat
Art. 2.
1. Konsument, który zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni od zawarcia umowy. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.
(...)
3. W razie odstąpienia od umowy umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni. Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty.

Art. 3.
1. Kto zawiera z konsumentem umowę poza lokalem przedsiębiorstwa, powinien przed jej zawarciem poinformować konsumenta na piśmie o prawie odstąpienia od umowy w terminie, o którym mowa w art. 2 ust. 1, i wręczyć wzór oświadczenia o odstąpieniu, z oznaczeniem swojego imienia i nazwiska (nazwy) oraz adresem zamieszkania (siedziby); obowiązany jest także wręczyć konsumentowi pisemne potwierdzenie zawarcia umowy, stwierdzające jej datę i rodzaj oraz przedmiot świadczenia i cenę.
2. Konsument, na żądanie przedsiębiorcy, poświadcza na piśmie, że został poinformowany o prawie odstąpienia i że otrzymał wzór oświadczenia o odstąpieniu od umowy.

Art. 4. Jeżeli konsument nie został poinformowany na piśmie o prawie odstąpienia od umowy, bieg terminu, o którym mowa w art. 2 ust. 1, nie rozpoczyna się. W takim wypadku konsument może odstąpić od umowy w terminie dziesięciu dni od uzyskania informacji o prawie odstąpienia. Konsument nie może jednak z tego powodu odstąpić od umowy po upływie trzech miesięcy od jej wykonania.

ihan - 24 Lutego 2012, 12:35

Rafale, wielkie, wielkie dzięki. Jak tylko okaże się co to za Firma, zacznę działać, bo nie wiem nawet kto dzwonił. Sorry, że dręczę, wiem, że wiedza nie jest za darmo, ale gdybyś mógł: czy tym przekazaniem danych (nr PESEL i numer dowodu) nie muszę się martwić?
Rafał - 24 Lutego 2012, 12:50

Zakładając uczciwość drugiej strony te dane były potrzebne jedynie do identyfikacji strony umowy i powinny być powtórzone w egzemplarzu umowy ew.fakturach, które będą spływać pocztą.

Zakładając nieuczciwość, hm... można zastrzec w dowolnym banku dowód osobisty, wówczas jego numery trafiają na czarną listę i nikt nie da na niego żadnego kredytu, bo jest traktowany jako utracony. Można się nim dalej posługiwać, ale nie w sprawach kredytowych. Np. w BZWBK zastrzeżenie kosztuje 50 zł, w innych pewnie inaczej. Dostajesz potwierdzenie z dokładną datą i godziną (z minutami i sekundami) od której to daty teoretycznie nie obciążają cię konsekwencje zaciągania zobowiązań na ten dowód.

hrabek - 24 Lutego 2012, 12:52

Tylko że zastrzegając dowód w BZWBK zastrzegasz go w... BZWBK. Niekoniecznie bank ten przekaże informację dalej, więc może i w tym banku nieuczciwa osoba kredytu nie weźmie, ale w dowolnym innym bez problemu.
Rafał - 24 Lutego 2012, 12:53

hrabek, to działa na całą Polskę, na cały system bankowy.

Centralna Baza Danych Systemu Dokumentów Zastrzeżonych to się nazywa, :arrow: http://umowy.wieszjak.pl/...ty-w-banku.html

Dodatkowe informacje: http://www.cpb.home.pl/ci...20125.eo.gk.pdf

ihan - 24 Lutego 2012, 13:09

Dzięki za pomoc. Zastanawiam, się, jeśli nie zginął dowód, a tylko ktoś zna numer PESEL i numer dowodu? Wiem, że teoretycznie musi być dokument fizycznie, ale w praktyce, zwłaszcza w tych dziwnych firmach kredytowych bywa różnie. Zastrzeżenie numeru dowodu to jednak też problem, bo trzeba wyrobić nowy, w przypadku osoby starszej, mniej mobilnej, jest to mniej łatwe, bo trzeba pójść do urzędu miasta.
Rafał - 24 Lutego 2012, 13:18

ihan, a po co wyrabiać nowy dowód? Jeśli się nie chce wchodzić w kredyty i zobowiązania i unikać stresujących sytuacji typu "ktoś dzwonił i się na coś zgodziłam, ale nie pamiętam dokładnie na co" to dowód niech sobie będzie zastrzeżony, nawet lepiej, można spać spokojnie.

Nie wiem na ile to broni przy zawieraniu umów, ale przyznam się, że mam w rodzinie tak zastrzeżony jeden dowód i jest OK. Nikt mi babci nie naciągnie na żadne promocyjne coś-tam.

Kalep - 26 Lutego 2012, 22:10

Czy możliwe jest wytworzenie ładunku elektrycznego za pomocą tarcia mas powietrza, które byłoby zdolne do zabicia człowieka? Z obecnym poziomem technologicznym albo w przyszłości.
Rafał - 26 Lutego 2012, 23:18

To się piorun nazywa, nie?
Fidel-F2 - 26 Lutego 2012, 23:25

:bravo :mrgreen:
Kalep - 27 Lutego 2012, 16:23

Tak nie do końca. Chodziło mi w tym pytaniu o sztuczne wytworzenie czegoś takiego za pomocą tarć niewielkich mas powietrza (np. w laboratorium za pomocą dmuchaw), a nie "zwyczajne" pioruny występujące w naturze. Dałoby radę?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group