Ludzie z tamtej strony świata - Robert M. Wegner
Witchma - 30 Września 2008, 13:19
Angelus, dobrze Trza dręczyć ałtora, niech sobie nie myśli, że zapomnimy
Angelus - 1 Października 2008, 10:26
MY nigdy nie zapominamy!
Robert MW - 3 Października 2008, 00:04
No dobra, zaczynam się bać.
Angelus dzięki za pamięć o "Śnie", ja szczerze mówiąc też o nim nie zapominam, ale najbliższe miesiące mam już zarezerwowane na inne opowieści. Oczywiście, od czasu do czasu obracam w głowie ten i ów pomysł owinięty wokół handuarr'ów i ich bogów, ale to tylko takie obwąciwanie pewnych rozwiązań, na razie z daleka. Świat imperium meekhańskiego dojrzał już chyba do rozwinięcia pewnych wątków, zawiązania akcji i utopienia wszystkiego we krwi... czy coś w tym stylu Na dodatek pewnie od czasu do czasu przytulę się do czegoś innego niż fantasy, bo płodozmian jest fajny i pozwala mi zazwyczaj spojrzeć na swoją pracę z dystansu. Ale jak tylko zdarzy mi się napisać jakąś powieść w "podobnym tonie" natychmiast dam Ci znać . Obiecuję.
Pozdrawiam RMW
mawete - 3 Października 2008, 08:42
Robert MW,: bardzo podobało mi się Twoje opowiadanie w "Nowe idzie". Planujesz coś więcej w tych klimatach? Kontynuacja?
Witchma - 3 Października 2008, 09:01
Robert MW napisał/a | mam już zarezerwowane na inne opowieści |
Patrz, jak mocno trzymamy za te słowa: Ooooooooooooo tak mocno!
Robert MW napisał/a | od czasu do czasu przytulę się do czegoś innego niż fantasy |
Mówisz o klimatach w stylu "Wszystkich dzieci Barbie"? Zdradź więcej...
Angelus - 3 Października 2008, 20:20
Robert MW napisał/a | Ale jak tylko zdarzy mi się napisać jakąś powieść w podobnym tonie natychmiast dam Ci znać . Obiecuję.
Pozdrawiam RMW |
To ja trzymam Cię Szanowny Autorze za słowo bardzo mocno swoimi ostrymi zębiskami. A wiedz, że Angelus potrafi mieć bardzo mocny szczękościsk.
Oczywiście odzdrawiam!
gorat - 3 Października 2008, 21:16
Angelus napisał/a | odzdrawiam | Znaczy - obdarzasz chorobami?
Robert MW - 4 Października 2008, 23:35
mawete, cieszę się, żę opowiadanie przypadło Ci do gustu . I cóż, kolejny raz wypada mi się zarzec, że nie, nie będzie kontynuacji. Tę historię uważam za zakończoną całkowicie, jest to po prostu mój prywatny hołd dla pewnej starej legendy i magii jaka tkwi w niektórych opowieściach, dzięki czemu wędrują one z nami przez wieki. Dobrze jest czasem napisać KONIEC, z poczuciem, że to naprawdę koniec. Można wtedy brać się za inne rzeczy.
Witchma, nie zdradzę, chodżby mnie końmi i na pal i na stos i w ogóle Głównie dlatego, że dopóki nie mam zamkniętego tekstu, dopóty nie wiadomo, czy w ogóle dojdzie on do skutku, więc wolę pisać o czymś, co jest już gotowe, albo niemal gotowe. Poza tym, dobrze jest robić ludziom niespodzianki, prawda?
Angelus wiesz jak zmotywować autora. "Ostre zębiska"? "szczękościsk"? Muszę podnieść wswoją polisę na życie
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
RMW
mawete - 5 Października 2008, 00:40
Robert MW: szkoda. Jest szansa żebyś zmienił zdanie?
Robert MW - 8 Października 2008, 22:59
mawete nie . Na pewno nie w przypadku tego opowiadania, bo ono jest skończone definitywnie. Nie da się go sensownie pociągnąć naprzód. Ale, od czasu do czasu, będę się kręcił w podobnych klimatach, więc może jeszce coś mojego przypadnie Ci do gustu
Pozdrawiam RMW
mawete - 9 Października 2008, 11:51
No nic będę czekał.
Angelus - 12 Października 2008, 20:46
gorat napisał/a | Angelus napisał/a | odzdrawiam | Znaczy - obdarzasz chorobami? |
Też. Niektórzy w mojej obecności cierpią na powolną anemię na ten przykład.
Witchma - 19 Października 2008, 17:07
Robercie, właśnie skończyłam czytać Twoje opowiadanie z "Nowe idzie" i powiem Ci tylko jedno - to naprawdę była najpiękniejsza historia wszystkich czasów i bardzo Ci za nią dziękuję.
Agi - 4 Listopada 2008, 04:19
Robert MW, przeczytałam "Najpiękniejszą historię".
Powiem krótko: kocham Twoje opowieści.
A, jeszcze jedno: dobrze, że traktujesz ją jako zamknięty temat. Jest pełna, nie trzeba ani słowa więcej.
mBiko - 4 Listopada 2008, 19:14
O tak Agi, zgadzam się z Tobą w pełni. To właśnie dorabianie na siłę kontynuacji psuje czasami smak "potrawy'. Pewne historie powinny kończyć się w określonym miejscu.
mawete - 4 Listopada 2008, 20:45
A ja się nie zgodzę, przy klasie RMW liczę, że nie spieprzy i chcę przeczytać więcej.
Witchma - 4 Listopada 2008, 20:49
mawete, ale co tam jeszcze było do dodania? Wszystko wiadomo i żyli i szczęśliwie...
Agi - 4 Listopada 2008, 20:49
mawete , przeczytasz inną opowieść
mawete - 4 Listopada 2008, 20:58
Witchma: no właśnie o to chodzi zeby nie byli szczęśliwi...
Witchma - 4 Listopada 2008, 21:00
mawete, raz na 100 opowiadań nawet statystyka dopuszcza szczęście, a jeszcze trzeba zauważyć, że nie każdy to szczęście potrafi opisać tak, co by telenowelą nie zajeżdżało
mawete - 4 Listopada 2008, 21:06
no to dlatego chcę przeczytać
Robert MW - 5 Listopada 2008, 22:32
Agi, wielkie dzięki. Cieszę się, że sprawiłem Ci przyjemność. Mawete, moja "klasa" to sprawa dyskusyjna , są osoby, które pewnie by się z Tobą kłóciły na ten temat. I widzę, że dręczy Cię takie zakończenie "Najpiękniejszej...", he, he, czyli co? mam napisać alternatywne specjalnie dla Ciebie? Takie, w którym wszyscy giną? Ostatnio mam napady męskiego, szowinistycznego humoru, więc pewnie i tak by Ci się nie spodobalo
Pozdrawiam RMW
Sandman - 27 Listopada 2008, 10:42
Robert, mam wrażenie, że małomówny jesteś dlatego, że podczas rozmowy jednym uchem kontrolujesz jej przebieg, a resztę uwagi poświęcasz na kreowani takich światów jak w "Najpiękniejszej historii...". Tak jak napisałem w ogólnej recenzji antologii, to świetne opowiadanie i tak jak mawete, żałuję, że nie zostawiłeś sobie furtki do kontynuacji. Trzymam Cię za słowo, że będziesz się jeszcze poruszał w podobnych klimatach i z niecierpliwością oczekuję na książkę twojego autorstwa choćby i telefoniczną.
Witchma - 27 Listopada 2008, 13:42
Sandman napisał/a | z niecierpliwością oczekuję na książkę twojego autorstwa choćby i telefoniczną. |
Dobrze gada! Robert ma niezwykły talent do tworzenia ciekawych bohaterów
Hubert - 27 Listopada 2008, 19:47
Witchma napisał/a | Sandman napisał/a | z niecierpliwością oczekuję na książkę twojego autorstwa choćby i telefoniczną. |
Dobrze gada! Robert ma niezwykły talent do tworzenia ciekawych bohaterów |
Ciekawych numerów kierunkowych też?
Robert MW - 30 Listopada 2008, 18:48
Dzięki Sandman, ciesze się, że "Najpiękniejsza..." Ci się spodobała. Od czasu do czasu pojawiają mi się w głowie jakieś przebłyski pomysłów, kręcących się w podobnych klimatach, więc jest nadzieja, że coś z tego będzie.
O książce telefonicznej myślałem, a jakże. Pomysł na fabułę już mam, chłopak widzi w autobusie dziewczynę, zakochuje się lecz ponieważ nie ma odwagi do niej zagadać, po powrocie do domu łapie w/w knigę i zaczyna wydzwaniać. Ponieważ dziewczyna jest tak naprawdę facetem o starosłowiańskim nazwisku Żżżywy Żywomir, mój bohate będzie musiał wykonać około 35896523 połączeń co narazi go na ciężki rostrój nerwowy i poważnie obciąży budżet. Fakt, ze bohatera w ogóle będzie na to stać, stanowi oczywiście element fantastyczny. Fabuła będzie powolna, lecz ilość postaci powinna gwarantować mi miejsce w historii literaturu. Każdej literatury. Jak dopracuję szczegóły, biorę się do pisania. Przewidywany druk I-go z 389 tomów, maj 2049.
Natomiast z rzeczy mniej ambitnych, właśnie skończyłem ewentualny I tom cyklu meekhańskiego. Z dwumiesięcznym poślizgiem, co jest tylko moją winą, bo teksty planowane na 100-120 k znaków rozrastały się do 180 k, co wymagało później niezłej gimastyki. Całość ma w tej chwili 905 tys znaków, (ze spacjami i po skracaniu tekstów oczywiście, bo inaczej byłoby ponad 1 mln, lecz konstrukcja by ucierpiała ) i zamyka sie w ośmiu opowiadaniach, trzech już opublikowanych i pięciu zupelnie nowych (przy czym nowe teksty to ponad 630k znaków, więc całkiem sporo ). Holender, nadal nie mogę uwierzyć, że mi się udało. Do tego dochodzi jedno opowiadanie bonusowe, które wypadło z książki. Muszę przyznać, że ostatnie dwa tygodnie toczyłem z sobą walkę, czy by nie rzucić wszystkiego w kąt i nie odpocząc, więc na razie cieszę się po prostu z ukończenia pewnego etapu. A teraz trzeba znaleźć jakiegoś zdesperowanego wydawcę
Właściwie to więcej nie mam nic do powiedzenia
Pozdrawiam RMW
Hubert - 30 Listopada 2008, 18:55
Robert, gratuluję!
Tylko błagam <klęczy, kiedy pisze następujące słowa> - zmuś wydawcę, by to się ukazało w jednym tomie.
Witchma - 30 Listopada 2008, 19:03
Robercie, dawno tak dobra wiadomość się tu nie pojawiła. Popieram wszystkimi kończynami Sosnechristo, to w sam raz na jeden tom A potem następne, dużo następnych i jeszcze trochę i spin-offy i the-best-offy... ech, rozmarzyłam się
xan4 - 30 Listopada 2008, 19:15
Robert MW, otwórz drzwi i wyjrzyj na zewnątrz, widzisz tą długą kolejkę wydawców
jeżeli (co niemożliwe) nie znajdzie się wydawca to się zgłaszam, lubię prowadzić takie pewne interesy
Witchma - 30 Listopada 2008, 19:26
xan4 napisał/a | jeżeli (co niemożliwe) nie znajdzie się wydawca |
To się zrzucimy
|
|
|