Ludzie z tamtej strony świata - Piotr Rogoża
Ziuta - 18 Czerwca 2006, 19:26
Aga:
Cytat | Widzisz - jesteś skazany na Cielęcin |
Eeeee... jaki tam uwięziony. Cielęciny są lekkie i zgrabnie napisane, więc ludziska je lubią. A tamto opowiadanie —
Pył płożył się po płaśni,
laska wróciła do zadupia
spotkała chłopa, morda jego trupia,
a teraz, kochanie zaśnij.
Ot, konwencja była wstrząsem. Czekali ja jabole i punkowców-erpegowców. Sapkowskiemu fani też się droczyli, że Reynevan nie ma siwych włosów i nie nawija o przeznaczeniu.
Morał: wychowaj sobie czytelników.
Romek P. - 18 Czerwca 2006, 19:29
Piotrek Rogoża:
Cytat | Nie chcę być skazany na Cielęcin! Nie chcę, nie chcę, nie chcę! Postanowiłam, że jeśli już wydam książkę o Cielęcinie, moja noga długo w tej mieścinie nie postanie . Płodozmian, płodozmian. Chcę płodozmianu. |
W takie emocje wpadłeś, że Ci się zrobił płeciozmian
Ale co racja, to racja - nie daj się uwiązać do jednego tematu, do jednej poetyki. Jak kojarzą z horrorem, napisz komedię. Albo odwrotnie łam etykietki, kiedy tylko się da.
Piotrek Rogoża - 18 Czerwca 2006, 19:29
Cytat | Pył płożył się po płaśni,
laska wróciła do zadupia
spotkała chłopa, morda jego trupia,
a teraz, kochanie zaśnij. |
Jak będę w Krakowie, masz za ten wierszyk piwo. Czy tymbarka. Czy co tam pijesz . Ziuta, Ty się marnujesz!
Mówisz, żeby wychować sobie czytelników? OK. Kto będzie w przyszłości narzekał, że Rogoża to Cielęciny ma pisać - do kąta i przemyśleć .
Piotrek Rogoża - 18 Czerwca 2006, 19:30
Romek, płeciozmian. To przez to opowiadanie, co poszło w Fahrenheicie. Na forum NF wmawiają mi, że jest napisane zbyt kobieco - jak widzisz, konsekwencje są poważne. Boję się, czy nie wyrosną mi piersi.
Aga - 18 Czerwca 2006, 19:33
Kup dobry stanik, to nie będą za bardzo przeszkadzać. Gorzej, gdybyś zaczął odczuwać różne kobiece dolegliwości. I tego się bój
Romek P. - 18 Czerwca 2006, 19:34
A to się spotkamy u tego samego endokrynologa czy innego ginekologa, bo ja mam w antologii Fabryki opowiadanie, które (chwaląc) pewien osobnik raczył nazwać "nieco dziewczyńskim"
Tyle że ja to zrobiłem z wyrachowaniem kojarzą mnie ludzie z pustym śmiechem, to walnąłem opko klimatyczne, serio, takie deszczowe i smutne
Piotrek Rogoża - 18 Czerwca 2006, 19:38
Ja chciałem również jesiennie i smętnie. Dla eksperymentu postanowiłem spróbować napisać opowiadanie pod Orbita i Gaimana jednocześnie. I na eksperymencie chyba się skończyło - skoro wyszło dziewczyńsko .
Aga: co to znaczy "dobry stanik"? "Rozpinany z przodu"? .
Ziuta - 18 Czerwca 2006, 19:51
Gaimana czytałem mało ("Dymy i lustra" stoją w kolejce), ale w twórczości Orbita się trochę orientuję. I za dużo jej u Ciebie nie widziałem.
Prócz stylu ("płaskie brzuchy Śląska", "wzgórki łonowe Giewontu" i inne takie) liczą się też inne rzeczy. IMO u Orbitowskiego ważni są bohaterowie – połamani ludzie, nieudacznicy. A Laura jest na to zbyt bezbarwna. Brakowało też tonu gawędy.
To jednak nie był Orbit.
Piotrek Rogoża - 18 Czerwca 2006, 19:53
No przecież mówię, że eksperyment się nie powiódł .
Aga - 18 Czerwca 2006, 20:01
Piotrek:
Cytat | Aga: co to znaczy dobry stanik? Rozpinany z przodu? . |
Pfff... Faceci. Zresztą, co ja się tu będę rozpisywać Dobry stanik to taki, który dobrze trzyma. Zapięcie nie ma tu nic do rzeczy. Przynajmniej dla kobiety
Pako - 19 Czerwca 2006, 09:13
Ale z przodu rozpięcie ma baaaardzo wielkie znaczenie, którego nijak nie można bagatelizować.
I podobno wygodny też był... ale ja tam nie wiem, nie nosiłęm
Ale ale... Rogoża wpakował się w cielęcińskie bajorko. ALe jeśli to opko, które pójdzie (a wierzę, żę pójdzie) przeczytacie, to nigdy węcej cielęcina nei będziecie chcieli.
No i Piotrek, może czas coś z Kielichem zrobić ?
Piotrek Rogoża - 19 Czerwca 2006, 09:30
Rogoża tkwi w cielęcińskim bajorze, upaprany po szyję. Wydostanę się z niego, spokojnie - trzeba tylko uważać na fałszywe ruchy, żeby nie pogrążyć się na amen. No i nie przesadzać z rozpaczliwymi próbami wyciągnięcia się za włosy .
Do kielicha możemy coś nalać. Jeśli masz na myśli opko o tym tytule - najlepiej o nim zapomnieć i nie ruszać. Paskudne było.
Aga: nie znasz się na stanikach .
Ziuta - 19 Czerwca 2006, 09:37
Piotrek Rogoża napisał/a | najlepiej o nim zapomnieć i nie ruszać. Paskudne było |
Spal! Zniszcz! Bo za sto lat jakiś "życzliwy" odkryje je i wciągnie na liste lektur szkolnych.
Pako - 19 Czerwca 2006, 10:06
Co do Kielicha - paskudne, czy nie? temat mi się spodobał. Nie mówię o tym tekście, mówię o napisaniu innego tekstu w tym klimacie. Mi się od razu kojarzył... Dick... skojarzenei neizbyt trafne, ale za to jak miłe dla mnie, bo Dicka bardzo lubię
Piotrek Rogoża - 19 Czerwca 2006, 10:12
Nie wiem, czy chcę się w to bawić. Póki co "Jajko" dotoczyło się, gdzie powinno. Zobaczymy, co będzie z nim dalej .
Ziuta - 19 Czerwca 2006, 10:13
Kielich — wnioskuję, że działkowa młodzież popijała alpagonne de la patique (rocznik bieżący) ze świętego Graala? Modny temat. Może warto napisać od nowa.
Piotrek Rogoża - 19 Czerwca 2006, 10:17
Ziuta, święty Graal był patefonem, o czym wszyscy dobrze wiedzą.
Ziuta - 19 Czerwca 2006, 10:19
A ja myślałem, że królikiem–zabójcą . Trudno, obejrzę film jeszcze raz.
Pako - 19 Czerwca 2006, 10:29
Nie.. gral nie był królikiem. Gral był, ale królik go strzegł. Szkoda, że go nie ma już wśród nas. Głupi ten granat, którego nie można rzucić ani 5 sekund później, ani dwie sekundy później tylko dwie sekundy. Nie moga to być ani 4 sekundy, anie sekund 7, ani nawet 6, tylko 3. ....
Henryk Tur - 19 Czerwca 2006, 10:32
Tak było. Sam widziałem.
Piotrek Rogoża - 20 Czerwca 2006, 08:02
My tu gadu, gadu, a tymczasem mogę już oficjalnie i z pompą zapowiedzieć opowiadanie pod tytułem "Jajko". Zgodnie ze słowami Ojca Redaktora powinno ukazać się w SFFiH w numerze 9 lub 10.
Będzie nie-cielęcińskie. Kto zacznie marudzić - do kąta!
(Jak mi idzie wychowywanie czytelników, e?)
Pako - 20 Czerwca 2006, 08:48
idzie całkiem całkiem Jeszcze sobie batożka musisz sprawić
A ja ze swojej strony powiem tylko, że to (moim zdaniem) jest najlepsze, co do tej pory Piotrek wysmażył. Kto miał kiedyś złamane serce, ten ten tekst pokochać musi.
Tomcich - 20 Czerwca 2006, 17:45
Poczytamy, ocenimy, napiszemy. Już mnie ciekawi co ma wspólnego jajko ze złamanym sercem.
gorat - 20 Czerwca 2006, 21:15
Zastanawia mnie wiedza Pako
Czekamy zatem - jak nie będzie solidnego płodozmianu, to ktoś tu zawiśnie
Pako - 21 Czerwca 2006, 09:48
gorat - bo ja wszystko muszę wiedzieć po prostu A reszta niech cię nie interesuje
Jak dla mnie opowiadanie jest świetne. Mnie porwało. Ale to też jest kwestia odbioru. ale zresztą... ja już więcej nic nie mówię, bo tekst sami ocenicie potem.
Piotrek Rogoża - 21 Czerwca 2006, 09:55
Solidny lobbing to podstawa. Mam opłaconych ludzi, którzy mnie chwalą.
Ziuta - 21 Czerwca 2006, 09:58
Pieniążki prosze zostawić w toalecie męskiej na dworcu PKP w Koluszkach, pod czwartą umywalką od lewej.
Artemis - 21 Czerwca 2006, 11:29
Opijamy sukces "Jajka"...
Piotrek napisał/a | Solidny lobbing to podstawa. Mam opłaconych ludzi, którzy mnie chwalą. |
Mnie?
Ziuta - 21 Czerwca 2006, 12:35
Całe miliony ludzi, Artemis. Ba! milijony nawet!
Artemis - 21 Czerwca 2006, 12:39
Ale z "Jajkiem" to ja wyskoczyłam
|
|
|