To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Konwenty dawno minione - Kuchnia?! Jaćkon na gorąco raz!

Zgaga - 31 Stycznia 2011, 13:30

A czy ma płycizny, czy też od razu chlup. Ja tam nie umiem pływać, a bym się jednak potaplała.
Matrim - 31 Stycznia 2011, 13:32

Ja tak tylko spytam: czy opcja litewska jest jeszcze brana pod uwagę?
Zgaga - 31 Stycznia 2011, 13:35

Matrim, to pytanie turystyczne czy w kierunku zakupów napojów?
Matrim - 31 Stycznia 2011, 13:37

Zgaga, nie no, jakiś czas temu była idea przeniesienia całości pobytu na Litwę, czyli i turystycznie i zakupowo i śpiąco. Dlatego pytam :)
Zgaga - 31 Stycznia 2011, 13:41

Aaaaa...
Dobra, to ja to przespałam. Opcja też interesująca.

Witchma - 31 Stycznia 2011, 13:47

Zgaga, albo wyparłaś (nie wiedzieć czemu) ;P:
Kasiek - 3 Lutego 2011, 19:46

Aaaaaloooo
merula - 9 Lutego 2011, 16:37

specially for Witchma :twisted:

Witchma - 9 Lutego 2011, 16:49

merula, chyba mnie z kimś mylisz ;)
merula - 9 Lutego 2011, 17:04

tak myślisz? :mrgreen:
Jedenastka - 9 Lutego 2011, 18:49

Mam ogólne wrażenie, że Niedźwiedź wyparł temat Kuchni :wink:
ilcattivo13 - 9 Lutego 2011, 19:06

Jedenastka - najzwyczajniej w świecie nie mam ostatnimi czasy głowy do szukania nam agroturystyki :/ Może po - zapowiadającym się na wyjątkowo nieudany - urlopie znajdę jakąś głowę, ale głowy nie daję, że tak będzie :|
nimfa bagienna - 9 Lutego 2011, 20:12

Chodź, Niedźwiedziu, zrobię ci miejsce w moim dole. A głęboki ci on na półczwarta łokcia.
Może nie będzie weselej, ale powinno być cieplej. I mam jeszcze resztkę Lithuanii.
:wink:

Pucek - 9 Lutego 2011, 20:55

A błękitne ogniki wokoło?
nimfa bagienna - 9 Lutego 2011, 20:58

Że tak domyślnie spytam: eeeeeeee???...
Pucek - 9 Lutego 2011, 21:12

Jako odpowiednik lampionów na garden party :wink:
nimfa bagienna - 9 Lutego 2011, 21:32

Lepiej niech nic nie oświetla mojej deprechy. Świat nie jest jeszcze gotów na ten widok. :wink: :mrgreen:
<jużsobieidęniedotykaćnietulićomijać>

dalambert - 9 Lutego 2011, 21:42

nimfa bagienna, Ale Pucek już znalazł dla Ciebie bagiennego ognika dostaniesz na SKOFie :D
Pucek - 9 Lutego 2011, 22:23

Ogniki są właśnie do rozświetlania ponurych mroków.

A tak w ogóle to od pierwszego zdania zobrazowałam sobie miłą bagienną okolicę, jakiś solidny dół, paprotki, sitowie - no, poezja!
Tylko ogników brakowało. Wyobrażasz sobie jakby lśniły w ich blasku kropelki wody?

Jedenastka - 10 Lutego 2011, 06:39

ilcattivo13 napisał/a
Jedenastka - najzwyczajniej w świecie nie mam ostatnimi czasy głowy do szukania nam agroturystyki

Chyba mnie to nie dziwi. Wypieranie jest męczące i daje opóźnione skutki.

ilcattivo13 napisał/a
Może po - zapowiadającym się na wyjątkowo nieudany - urlopie znajdę jakąś głowę, ale głowy nie daję, że tak będzie

Czemu urlop ma być nieudany? Przecież nie po to jest urlop... :roll:

ilcattivo13 - 10 Lutego 2011, 19:06

nimfa bagienna napisał/a
Chodź, Niedźwiedziu, zrobię ci miejsce w moim dole. A głęboki ci on na półczwarta łokcia.
Może nie będzie weselej, ale powinno być cieplej. I mam jeszcze resztkę Lithuanii.
:wink:


dzięki, ale chyba pozostanę w swoim barłogu... Poza tym, mam w szafce obok jeszcze z literek czy dwa Złotej L. i żeby się ktoś mi pijący pod rękę nawinął, to pewnie ze dwa - trzy dni bym nie trzeźwiał :wink: Ino nie ma z kim wypić i nawet lustro się ostatnio krzywi na mój widok :roll:

Jedenastka napisał/a
Czemu urlop ma być nieudany? Przecież nie po to jest urlop... :roll:


jeśli zamiast pojechać nad morze z fajnymi ludźmi musisz iść do roboty, do nieco mniej fajnych ludzi, a w dodatku lekarz stwierdza u Ciebie początki zapalenia płuc, to jak wg. Ciebie należałoby nazwać taki urlop? Mnie się już wulgaryzmy skończyły, ale że się uczyć nowych słówek lubię, to jestem otwarty na propozycje.

Enyłej, jak przeżyję do "poniedzieli", to podskoczę moją ciut-furą obadać wyszukaną przez Witchmę agroturystykę. Bo to chyba jak na razie najsensowniejsza opcja.

Jedenastka - 10 Lutego 2011, 19:10

ilcattivo13 napisał/a
jeśli zamiast pojechać nad morze z fajnymi ludźmi musisz iść do roboty, do nieco mniej fajnych ludzi, a w dodatku lekarz stwierdza u Ciebie początki zapalenia płuc, to jak wg. Ciebie należałoby nazwać taki urlop?
Krótko - to nie urlop. Albo jeszcze krócej - nieurlop.
ilcattivo13 - 10 Lutego 2011, 19:36

lista obecności mówi co innego :|
Witchma - 11 Lutego 2011, 11:42

Przekonały mnie nowe argumenty przeciwko Błaskowiźnie (szczególnie ten pt. "dużo ludzi") :)
Kasiek - 13 Lutego 2011, 19:34

Ja spróbuję zadzwonić do karczmy, może się uda stargować, miejsce na namioty jest, ognisko też da się rozpalić parę metrów dalej. No i może się uda stargować trochę cenę.
ilcattivo13 - 15 Lutego 2011, 15:58

nareszcie zatoki, gardło i płuca pozwoliły mi "popracować" i są efekty.

Oferta nr 1. Dodzwoniłem się do znajomych Pucka i dalamberta w Błędziszkach. Wynajmują odremontowany poniemiecki dom, w którym maksymalnie może się zmieścić 13 osób (2x4os, 1x3os, 1x2os). Warunki są ździebko spartańskie, bo jest tylko jedna łazienka, a w okolicy nie ma żadnego jeziora (ok. 5km do najbliższego). Cena najlepsza dotąd - 300pln za dom za dzień.

Oferta nr 2. Czyli ta, którą wyszperała Witchma. Okolice Gib - całkiem fajne, miejsc mają dużo, rowery-śmery-bajery itp., ale tak jak powyżej - jeziora brak. :( Cena 20-35pln, dzieci do lat 7 -30% zniżki.

Znalazłem za to coś takiego:

Oferta nr 3 - agroturystyka nad jeziorem (100m, zielona plaża, pomost, łódki), las pod samym domem. A raczej pod domami, bo mają w ofercie dwa domy. Mniejszy, o ciut słabszym standardzie na 15 osób (3x3os i 3x2os) po 35 pln za osobodobę, i większy, z ciut lepszym standardem (już częściowo zajęty, zostało 6 pokoi, również 3x3os i 3x2 os), w cenie 40pln/osobodobę. Można rozbić namioty - 15pln/osobodobę - a "namiotowicze" mogą korzystać z oddzielnej łazienki i kuchni.
W sąsiednich gospodarstwach można kupić jedzenie, ew. najbliższy sklep jest ~4km dalej, w Smolnikach.
Jedyny minus - nie gotują na miejscu i jeśli się chce zjeść gotowe, to trzeba maszerować kilometr do baru, w którym serwują kuchnię tradycyjną. Ew. można gotować samemu, bo są dwie kuchnie.
Za to jest jeden plus, który bije wszystkie minusy (w liczbie jednego) na głowę - to są zdecydowanie najpiękniejsze tereny Suwalszczyzny. Jak ktoś oglądał "Pana Tadeusza", to już je widział.

Powiem szczerze, że gdyby to ode mnie zależało, to od razu rezerwowałbym miejsca w ofercie nr 3.

Dla zainteresowanych - tradycyjnie już link do strony agro mogę przesłać na PW.

baranek - 15 Lutego 2011, 16:24

ilcattivo13, rezerwuj.
Anonymous - 15 Lutego 2011, 16:36

Podeślij, proszę, link numer 3:D
Witchma - 15 Lutego 2011, 16:37

ilcattivo13, jestem na tak! :)
ilcattivo13 - 15 Lutego 2011, 16:50

Zaraz porozsyłam link do wszystkich zainteresowanych.

Ze względu na to, że dużo osób się jeszcze waha, zdecydowaliśmy (Witchma i mła - żeby nie było tylko na mnie :mrgreen: ), że weźmiemy na razie mały dom. A jak ktoś się spóźni, to być może jeszcze znajdzie miejsce w większym domu, lub pod namiotem.

Przy rezerwacji trzeba zapłacić 30% sumy, czyli:
- dla osób, które chcą spędzić te 7 dni (24 - 31 lipca) w mniejszym domu - koszt wynosi 7x35=245 pln za osobę
- stąd zaliczka będzie wynosiła około 80 pln.

Aha - jeśli ktoś chce zarezerwować miejsce na dłuższy pobyt - proszę dać znać jak najszybciej.

Edit: skleroza nie boli - wym... znaczy, namiotowicze, płacą 105 pln za tydzień, zaliczka 35pln.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group