To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Być zielonym, a może raczej niebieskim?

Anonymous - 28 Czerwca 2011, 09:12

Tequilla, bardzo dobrze to ująłeś. W ogóle to podziwiam Twą cierpliwość do prowadzenia takich dyskusji. :wink:
Tequilla - 28 Czerwca 2011, 09:34

Dzięki Miria, staram się, a dyskutować bardzo lubię, jeśli ktoś uprawia dyskusję merytoryczną, a nie tylko wchodzi aby powiedzieć: "Ale ty jesteś gupi!!" :)

Jeszcze jedno sprostowanie, bo nie zauważyłem. Odnośnie cytatu, gdyby ktoś zrozumiał go tak dosłownie, jak Fidel. "nie mogę zostawić cię w spokoju, skoro nisczysz mój dom i zabijasz moich przyjaciół" ( czy jakoś tak to szło). To przenośnia. Wielu ludzi uważa zwierzęta za przyjaciół, a fragment o domu dotyczy ekologii i degradacji środowiska, jaką powoduje przemysł mięsny.

Fidel-F2 - 28 Czerwca 2011, 09:46

Tequilla napisał/a
el cholera czemu byłęm pewien, że tak włąśnie to zrozumiesz?
Tequilla, Ty sam nie rozumiesz co piszesz. Nie chcesz stawiać w rzędzie z pedofilami, bandytami i zbrodniarzami to nie używaj takich porównań. Używaj porównań adekwatnych.

Tequilla napisał/a
Jeśli dyskusja na tym poziomie jest dla ciebie zbyt trudna, to nie musisz w niej uczestniczyć. Naprawdę nikt nie zmusza.
prosiłbym o zaprzestanie tak durnej erystyki

Tequilla napisał/a
Czy ktoś jeszcze naprawdę poczuł się postawiony w jednym szeregu z mordercami, bandytami etc. czy nie zrozumiał, o co mi chodzi? Może zbyt zawoalowałem tę wypowiedź?
a może wypowiedziałeś się bez sensu?

Tequilla napisał/a
BTW w ogóle nie rozumiem o co kaman. Temat ewidentnie cię drażni. Link jest, jak ulotka. Możez powiedziesz : nie dziekuję. Możesz wziąc udział w dyskusji, co jest bardzo pożądane, ale merytorycznie, a nie tylko przez powtarzanie, że ty uważasz, iż coś jest durnotą. Ten wątek jakbyś nie zauważył dotyczy takiej tematyki. Nie wklejam podobnych linków w innych działach, ani na twoim blogu forumowym. Zakłądam więc, że ktoś kto tu przyjdzie i przeczyta i będzie chciał podyskutowac wyrazić swoje wątpliwości, nie będzie uważal, że to niestosowne, złe itepe.
widzę, że nie rozumiesz, ale co ja na to mogę poradzić? Może przy nastęnym linku zaznacz, że do rozmowy dopuszczeni są jedynie popierający Twój pogląd a reszta niech lepiej idzie do swoich blogów a ostatecznie do innych watków. Tam Ci nie będa przeszkadzać. Bo przszkadza Ci moje powtarzanie, że coś jest durnotą ale nie przeszkadzaCi co jakiś czas załaczać kolejnych linków o podobnym charakterze. Miej człeku odrobinę choć tolerancji.
Tequilla napisał/a
edit: Dla przykładu ( specjalnie dla Fidela) analogia skonstruowana w identyczny sposób: Rozmowa o samolotach i lataniu
Hmm, jak ci wytłumaczyć co to jest samolot.. lata, jak ptak, ma skrzydła, jak ptak, podobnie, jak ptak potrafi lądować....
W tym momencie Fidel stwierdza, że mam coś z głową, bo stawiam w jednym szeregu ptaki i samoloty
ale pojmujesz, że to kolejne porównanie z..., no wszyscy wiedzą z czego?

Ogarnij się człecze, na przyszłość przemyśl to co piszesz ze dwa razy, albo spytaj kogo obok. Nie wiem.
Prawa zwierząt nie mają tu związku z dyskusją. A jeśli jakiś etyk stwierdzi, że prawa zwierząt zabraniają ludziom zabijać je na kiełbasę to mogę wyśmiać go jedynie bo taki z niego etyk jak z koziej *beep* organy.

Rafał - 28 Czerwca 2011, 09:50

Tequilla napisał/a
To przenośnia. Wielu ludzi uważa zwierzęta za przyjaciół, a fragment o domu dotyczy ekologii i degradacji środowiska, jaką powoduje przemysł mięsny.
Ja to też tak odebrałem z tym domem i przyjaciółmi, faktycznie większość przemysłowych metod pozyskiwania mięsa jest fatalne dla środowiska. Jednak taki argument kompletnie mnie w dyskusji nie przekonuje, bo nic innego jak rolnictwo - czyli pozyskiwanie białka roślinnego na skalę przemysłową jest główną przyczyną degradacji środowiska - nawet jeśli skupimy się tylko na wpływie nawozów na życie w oceanach to jest gorzej niż fatalnie.
Fidel-F2 - 28 Czerwca 2011, 09:50

Tequilla napisał/a
Odnośnie cytatu, gdyby ktoś zrozumiał go tak dosłownie, jak Fidel. nie mogę zostawić cię w spokoju, skoro nisczysz mój dom i zabijasz moich przyjaciół ( czy jakoś tak to szło). To przenośnia. Wielu ludzi uważa zwierzęta za przyjaciół, a fragment o domu dotyczy ekologii i degradacji środowiska, jaką powoduje przemysł mięsny.
to jest ewidentne, znów nie zrozumiałeś tego co napisałem?
Tequilla - 28 Czerwca 2011, 09:59

No cóż z resztą nie dojdziemy do ładu, więc może bardziej ogólnie, żeby już cię nie obrażać ( skoro chcesz się czuć obrażony):

Czy jeśli ktoś twoim zdaniem postępuje nieetycznie ( według twojego kodeksu etycznego) to próbujesz go uświadamiać co do tego postępowania, czy też nie? Bo do tego się tamto porównanie sprowadzało.
Nie było tu mam nadzieję, żadnych słów, które cię uraziły, więc możesz odpowiedzieć :)

Ulotka (link) jak najbardziej była dla ciebie, ale po to abyś dyskutował. Samo powtarzanie, że coś jest durne to trochę za mało. Gdybym był księdzem i w jakimś pomieszczeniu Domu Kultury prowadził rozmowę o religii, chętnie widziałbym tam i ateistów, którzy uzasadnialiby swoje poglądy i próbowali merytorycznie obalać moje, natomiast niechętnie osobę, któa co pięć minut otwierałaby drzwi, żeby krzyknąc: "Bóg nie istnieje, a wy jesteście gupi, gupi, tralalala!", bo to po prostu dziecinne jest, a ja już dawno wyrosłem z piaskownicy.

BTW prawa zwierząt i rzeźnie mają wiele wspólnego. Przynajmniej według ogólnie przyjętych ( również przez przeciwników wegetarianizmu) założeń.

Adon - 28 Czerwca 2011, 10:05

A ja mam takie pytanie z innej beczki. Czy wegetarianie hodujący zwierzęta drapieżne (nasze milusie kotki choćby) też będą przerabiali je na swoją modłę? Przecież zabijanie i pożeranie innych jest nieetyczne więc trzeba naturę skorygować? Serio mnie to ciekawi.
Martva - 28 Czerwca 2011, 10:11

Rafał napisał/a
nic innego jak rolnictwo - czyli pozyskiwanie białka roślinnego na skalę przemysłową jest główną przyczyną degradacji środowiska


Eeeee, rozwiń?

Adon napisał/a
Czy wegetarianie hodujący zwierzęta drapieżne (nasze milusie kotki choćby) też będą przerabiali je na swoją modłę?


Zwierzęta drapieżne są zwierzętami drapieżnymi. Człowiek nie jest zwierzęciem drapieżnym. Człowiekowi mięso nie jest niezbędne do życia. Kotu jest. Nie wiem nad czym się tu zastanawiać.

Adon - 28 Czerwca 2011, 10:15

Ale przecież wszystkie składniki potrzebne temu kotu do życia można uzyskać sztucznie z roślinek, tak czy nie? A zabijanie jest nieetyczne? Bo to chyba leży u podstaw wegetarianizmu, a nie to, że rzekomo człowiekowi mięso nie jest niezbędne do życia?
Fidel-F2 - 28 Czerwca 2011, 10:18

Tequilla, musisz, zrozumieś jedno. Ani sie specjalnie nie czuje obrażony ani sie nie unoszę, reaguję po prostu na Twoje postępowanie, tłumaczę rzeczy których nie rozumiesz, mając (to moja ocena) zawężone spojrzenie.
Mój koń jest moim przyjacielem, mój pies jest moim przyjacielem i z tymi przyjaciółmi pojadę zapolować na dzikiego zwierza do lasu nie dlatego że jest moim nieprzyjacielem tylko dlatego, że chcę go zjeść. Pakowanie tu etyki ma taki sam sens jak ubieranie galowego munduru do wywalania gnoju.

Tequilla napisał/a
Ulotka (link) jak najbardziej była dla ciebie, ale po to abyś dyskutował.
zasadniczo staram się nie dyskutować a komentować rzeczy które mam za durne ale skoro wrzucasz takie czy inne rzeczy to musisz być przygotowany na różne reakcje i nie mieć do ludzi pretensji o to że nie wyrażają się w taki sposób w jaki sie spodziewałeś

Tequilla napisał/a
Gdybym był księdzem i w jakimś pomieszczeniu Domu Kultury prowadził rozmowę o religii, chętnie widziałbym tam i ateistów, którzy uzasadnialiby swoje poglądy i próbowali merytorycznie obalać moje, natomiast niechętnie osobę, któa co pięć minut otwierałaby drzwi, żeby krzyknąc: Bóg nie istnieje, a wy jesteście gupi, gupi, tralalala!,
ja Cię proszę, staraj sie przemyśleć swoje porównania bo odkręcanie tego zaciemnia tylko wątek

Tequilla napisał/a
bo to po prostu dziecinne jest, a ja już dawno wyrosłem z piaskownicy.
zamiast deklarować udowodnij w wypowiedziach

Tequilla napisał/a
BTW prawa zwierząt i rzeźnie mają wiele wspólnego. Przynajmniej według ogólnie przyjętych ( również przez przeciwników wegetarianizmu) założeń.
nie przeinaczaj i staraj sie jasno wypowiadać swoje myśli
Martva - 28 Czerwca 2011, 10:19

Adon, kot jest drapieżnikiem, człowiek nie jest drapieżnikiem. Mogę napisać wolniej i dużymi literami, bo naprawdę nie wiem czego można nie rozumieć w tym prostym zdaniu :roll:
Adon - 28 Czerwca 2011, 10:21

Martva, kto Ci takich bzdur naopowiadał?
Witchma - 28 Czerwca 2011, 10:23

Martva napisał/a
człowiek nie jest drapieżnikiem.


Chyba Ty :mrgreen:

Rafał - 28 Czerwca 2011, 10:29

Martva napisał/a
Eeeee, rozwiń?
Rozwijam. Przemysłowe rolnicze pozyskiwanie białka roślinnego oznacza też:
- pozyskiwanie terenów dla rolnictwa w sposób wyniszczający naturalne środowisko - przykład Brazyli
- wymieranie życia w oceanach - przykład z linka z poprzedniego postu,
- skażenie środowiska pestycydami

Edit:

Zapomniałem dopisać, że tylko i wyłącznie dla rozwoju rolnictwa prowadzono pierwsze wycinki lasów, wypalania, melioracje, osuszanie bagien i co tylko chcesz.

Kai - 28 Czerwca 2011, 10:32

Martva, człowiek nie jest drapieżnikiem, nie jest też roślinożercą. Cały problem w tym, że niektórzy wegetarianie używają właśnie tego sformułowania, zamiast powiedzieć "ja nie jestem drapieżnikiem, nie czuję się drapieżnikiem itp. Mnie niejedzenie mięsa służy, czuję się zdrowo na ciele i duszy" bez sugerowania, że kto inny, jedząc mięso, żyje niezgodnie z naturą.
czterdziescidwa - 28 Czerwca 2011, 10:57

Fidel-F2 napisał/a
Tequilla, musisz, zrozumieś jedno. Ani sie specjalnie nie czuje obrażony ani sie nie unoszę, reaguję po prostu na Twoje postępowanie, tłumaczę rzeczy których nie rozumiesz, mając (to moja ocena) zawężone spojrzenie.
Mój koń jest moim przyjacielem, mój pies jest moim przyjacielem i z tymi przyjaciółmi pojadę zapolować na dzikiego zwierza do lasu nie dlatego że jest moim nieprzyjacielem tylko dlatego, że chcę go zjeść. Pakowanie tu etyki ma taki sam sens jak ubieranie galowego munduru do wywalania gnoju.


To ja spróbuje bardziej trafne porównania:

Czy jak ktoś łapie motylki i wyrywa im po jednym skrzydełku, żeby wykleić sobie na karteczce tęczę, to jest etyczne, czy nie?

Czy jak ktoś trzyma psa na jedno metrowym łańcuchu, przy drzwiach do garażu, żeby mu pilnował samochodu. Powiedzmy że trzyma go tak na słońcu i nigdy nie spuszcza. Czy to jest sprawa której dotyczy etyka, czy nie?

A jak ktoś przywiąże psa do samochodu i dodaje gazu aż psu urwie się głowa. Czy postępuje nieetyczne, czy potępienie go to jak mundur do wywalania gnoju?

A jak ktoś otruje Twojego psa bo, dajmy na to, za głośno szczeka, to już będzie nieetyczne?

Chcę po prostu zrozumieć do czego ten mundur galowy się nadaje...

Martva - 28 Czerwca 2011, 10:58

Adon napisał/a
Martva, kto Ci takich bzdur naopowiadał?


Ale jakich znowu bzdur?

Witchma napisał/a
Chyba Ty :mrgreen:


Napisz o tym szorta ;P:

Rafał, ale zupełnie zapominasz że taka soja w Brazylii to idzie głównie na paszę dla zwierząt hodowlanych, a nie dla wegetarian ;) I w ogóle całkiem spora część uprawianych roślin, większość zbóż (oprócz chyba pszenicy) w Polsce idzie na paszę.

Kai napisał/a
człowiek nie jest drapieżnikiem, nie jest też roślinożercą.


Człowiek jest wszystkożerny. Jeśli przestanie jeść mięso, to nic mu nie będzie. Jeśli przestanie jeść rośliny, to wręcz przeciwnie.
Kot jest mięsożerny, i jeśli przestanie jeść mięso, to prawdopodobnie umrze.

Kai napisał/a
zamiast powiedzieć ja nie jestem drapieżnikiem,


http://pl.wikipedia.org/wiki/Drapie%C5%BCne
ale reszta ludzi poza mną to bardziej Feliformia czy Caniformia? ;P:

Rafał - 28 Czerwca 2011, 11:01

Martva napisał/a
Rafał, ale zupełnie zapominasz że taka soja w Brazylii to idzie głównie na paszę dla zwierząt hodowlanych, a nie dla wegetarian ;) I w ogóle całkiem spora część uprawianych roślin, większość zbóż (oprócz chyba pszenicy) w Polsce idzie na paszę.
Ale to nic nie zmienia, bo cała reszta idzie do garnka. Najgorsze co mogłoby Ziemię spotkać, to masowe przejście ludzi na wegetarianizm, skokowy wzrost zapotrzebowania na białko roślinne byłby katastrofalny dla środowiska. :wink:

Edit: szyk, orty i coś strasznego :oops:

Kai - 28 Czerwca 2011, 11:11

Martva napisał/a
Jeśli przestanie jeść mięso, to nic mu nie będzie. Jeśli przestanie jeść rośliny, to wręcz przeciwnie.

Jeśli "nic mu nie będzie" to czemu istnieje aż tak wiele zasad żywienia, którymi się należy kierować, przechodząc na wegetarianizm?

Martva, punkt widzenia, kąt widzenia.... ;P

http://pl.wikipedia.org/wiki/Drapie%C5%BCnictwo

Pod tym kątem patrząc, uprawiam[y] drapieżnictwo.

joe_cool - 28 Czerwca 2011, 11:12

Gdzieś znalazłam informację, że: The United States Department of Agriculture estimates that cropland production would need to increase by 74 million acres if Americans start eating the recommended amounts of fruits, vegetables and whole grains. Po naszemu - Departament US do spraw rolnictwa przewiduje, że gdyby każdy Amerykanin zaczął jeść rekomendowane dla zdrowia ilości owoców, warzyw i pełnych ziaren, poweirzchnia upraw musiałaby się zwiększyć o 74 miliony akrów.

I już uciekam ;)

Tequilla - 28 Czerwca 2011, 11:20

Fidel jedno tylko pytanie i licze na szczerą odpowiedź: Przeczytałeś w ogóle to co podlinkowałem? :)

Rafał to proste nie byłoby żadnego dodatkowego zapotrzebowania. Dla zwierząt przeznacza się 75 - 80% upraw. Obecny stan upraw były w stanie wyżywić kilkanaście miliardów wegetarian i zaledwie trochę ponad 7 miliardów mięsożerców.

http://www.forbes.pl/arty...do-2050,11055,1

Oczywiście, można znacznie rozwinąć rolnictwo np. w Afryce, aby plony były wydajniejsze i można było nadal jeść tyle mięsa ile się chce. Można tez zbudować bazę na Księżycu ( pewnie technologicznie możliwe). Rozwinięcie rolictwa Afryki do poziomu Europy Zachodniej wymaga niewyobrażalnych wręcz nakłądów finansowych, pozostaje więc raczej w sferze pobożnych życzeń.

Co do kotów - tym co potrzebują jest egzogenny aminokwas tauryna. Większość karm dla kotów zawiera niewielkie tylko ilości, raczej podłej jakości mięsa, ale jeśli ktoś chce nie ma problemu. Są karmy wege dla kotów, wzbogacone tauryną właśnie.

Kai ja zawsze mówię, że ludzie są wszystkożerni. Zdarza mi się użyć terminu mięsożerca, ale wiem, że jest on co najwyżej potoczny, w ścisłym znaczeniu niepoprawny.

edit: Kai ciekaw jestem ile zasad potrzeba dla kogoś kto żywiłby się tylko mięsem? :)
Laktoowowegetarianizm nie wymaga praktycznie żadnej suplementacji. Tak naprawdę dopiero weganizm wymaga uwagi. Oczywiście nie tyczy się to osób, któym zwyczajnie brak wyobraźni, bo tak były przywiązane do schematu i jak napisałem wyżej, swój nowonabyty wegetarianizm opierają na jedzeniu chleba z dżemem i ryżu z sosem pieczarkowym Winiary :)

joe to tylko pokazuje, jak mało upraw jest dedykowanych produkcji żywności roślinnej. Areał uprawny Stanów jest bowiem ogromny i w większości przeznaczony na paszę

czterdziescidwa - 28 Czerwca 2011, 11:23

Rafał napisał/a
Martva napisał/a
Rafał, ale zupełnie zapominasz że taka soja w Brazylii to idzie głównie na paszę dla zwierząt hodowlanych, a nie dla wegetarian ;) I w ogóle całkiem spora część uprawianych roślin, większość zbóż (oprócz chyba pszenicy) w Polsce idzie na paszę.
Ale to nic nie zmienia, bo cała reszta idzie do garnka. Najgorsze co mogłoby Ziemię spotkać, to masowe przejście ludzi na wegetarianizm, skokowy wzrost zapotrzebowania na białko roślinne byłby katastrofalny dla środowiska. :wink:

Edit: szyk, orty i coś strasznego :oops:


Rafał, możesz podesłać linka do jakiegoś źródła, które by potwierdzało Twój wywód? Do tej pory wydawało mi się, że hodowla roślin-dla-ludzi jest dużo mniej zasobożerna niż hodowla zwierząt na mięso. Między innymi z tego powodu, że te byczki i świnki i tak musisz czymś nakarmić: gdzieś wyhodowanymi roślinami.

Adon - 28 Czerwca 2011, 11:24

Martva napisał/a
Ale jakich znowu bzdur?

Tych, które przytoczyłaś.
Martva napisał/a
Człowiek jest wszystkożerny.

Widzę postęp.
Martva napisał/a
Człowiek jest wszystkożerny. Jeśli przestanie jeść mięso, to nic mu nie będzie. Jeśli przestanie jeść rośliny, to wręcz przeciwnie.

A możesz poprzeć tą wypowiedź jakimiś dowodami?
Spróbuj przez rok jeść tylko rośliny dostępne w naszym klimacie, nie przetworzone sztucznie i nie sprowadzone z Hiszpanii, Afryki, czy innej Ameryki. tylko to, co w danym momencie u nas rośnie. Za rok wrócimy do tego tematu.

dalambert - 28 Czerwca 2011, 11:29

Słonika prasowana z przyprawami w papryce do razowca, żeberka wiep. wędzone z rusztu, zrazy zawijane z kaszą gryczaną - pod taką konsumpcje to się nawet przyjemnie te Wasze dyskusje czyta :D
Fidel-F2 - 28 Czerwca 2011, 11:33

dalambert +1
Kai - 28 Czerwca 2011, 11:33

dalambert, jesteś bez serca dla serca :mrgreen:

Idę do wkurzonych, co prawda też w temacie ekologii, ale nie chcę zmieniać tematu tutaj.

Jedenastka - 28 Czerwca 2011, 11:35

dalambert napisał/a
Słonika prasowana z przyprawami w papryce do razowca, żeberka wiep. wędzone z rusztu, zrazy zawijane z kaszą gryczaną - pod taką konsumpcje to się nawet przyjemnie te Wasze dyskusje czyta :D

I golonka ze skórą :D

Martva - 28 Czerwca 2011, 11:35

Adon napisał/a
Tych, które przytoczyłaś.


Nie napisałam żadnej bzdury, kot jest drapieżnikiem, człowiek nie jest drapieżnikiem. Możesz mi pokazać palcem gdzie ta bzdura?

Adon napisał/a
A możesz poprzeć tą wypowiedź jakimiś dowodami?


Z niejedzeniem roślin? Poczytaj sobie choćby o profilaktyce raka jelita grubego, przeanalizuj, wyciągnij wnioski.

Adon napisał/a
Spróbuj przez rok jeść tylko rośliny dostępne w naszym klimacie, nie przetworzone sztucznie i nie sprowadzone z Hiszpanii, Afryki, czy innej Ameryki. tylko to, co w danym momencie u nas rośnie. Za rok wrócimy do tego tematu.


Byłabym skłonna w to wejść, gdybyś przez ten rok żywił się wyłącznie mięsem zwierząt upolowanych własnymi zębami i pazurami. Surowym, rzecz jasna ;)

Tequilla - 28 Czerwca 2011, 11:39

Adon napisał/a

Spróbuj przez rok jeść tylko rośliny dostępne w naszym klimacie, nie przetworzone sztucznie i nie sprowadzone z Hiszpanii, Afryki, czy innej Ameryki. tylko to, co w danym momencie u nas rośnie. Za rok wrócimy do tego tematu.


Przykro mi cię zawieść, ale dla chcącego nic trudnego. Naprawde uważasz, że to takie niewyobrażalnie nieprawdopodobne?
Zaraz się dowiem, że kolejnym warunkiem jest nieużywanie lodówek, a może i mieszkanie w gliniance kto wie, kto wie :mrgreen:

dalambert smacznego mimo wszystko :)

Fidel, jak tam z odpowiedzią na moje pytanie? :)

Fidel-F2 - 28 Czerwca 2011, 11:40

nie mogę bo syn okupuje kompa


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group