ilcattivo13 - 20 Sierpnia 2010, 10:47 no jak nie jak tak  nawet futrem już rzuca po kątach 
ilcattivo13 - 20 Sierpnia 2010, 19:29 Normalnie dzień cudów... Pewnego razu wiosną, siedziałem sobie w pracy na obmurówce magazynu sąsiadów. A żeby nie siedzieć jak ta pierdoła, to sobie konsumpcjonowałem pomidorka. Pomidorek był z tych mocno soczystych, więc upetałem siebie, magazyn sąsiadów i beton na podjeździe. Sąsiedzi nie robili od wiosny porządków, więc zielsko ździebko zarosło okolice ich magazynu. A dziś patrzymy, a w zielsku, pośrodku betonowej powierzchni rośnie sobie... co? Pomidor 
******* Ale mało tego, wracam do domu z roboty, obładowany zakupami wyglądam jak skrzyżowanie jaka i trzygarbnego dromadera, wchodzę do kuchni i kątem oka widzę, jak coś czarnego spada z firanki. Podchodzę bliżej - mucha. Może nie gigant, ale całkiem sporej wielkości - jednym słowem: normalna zdrowa mucha. Ale dlaczego ta mucha spadła? Pałąk ją wystraszył i dostała zawału? Tak długo łaziła po firance, że zabiło ją wyładowanie elektrostatyczne? "Diurasele" padły? Mógłbym się tak zastanawiać, tkwiąc pochylony nad tą muchą, ale coś mnie tknęło, żeby spojrzeć w górę. I co zobaczyłem? 
W pierwszej chwili myślałem, że to znowu jakiś cholerny pasikonik wlazł i szuka miejsca na przezimowanie. Ale potem coś mnie tkło (a nawet tykło), dlaczego niby pasikonik miałby musze wpiernicz spuszczać? Ale że jestem szybszy nie tylko od Supermena, ale i od mojego mózgu, trachłem tego "pasikonika" łapką na muchy... Ze trzy czy cztery razy, bo uparte było i nie chciało zleźć z firanki. W końcu spadło. W końcu nie na darmo mam 45cm w bicepsie. Zdziebko mi się ręce trzęsły, ale opanowałem moje PZU (Pierdziulę, Z daleka Ubejrzę) i zrobiłem komórkową fotkę z bliska: 
Ja pierdziu, modliszka! Mało tego, doszła do głosu moja natura naukowca, więc zrobiłem jeszcze kilka fotek, z łyżeczką do herbaty, żeby było widać proporcje: 
i jeszcze jedno: 
A potem akcja nabrała tempa, bo ja usiłowałem zapakować modliszkę do słoika, a modliszka "robiła pająka" na wlocie (pozdrowienia dla spadochroniarzy ). Udało mi się bardziej niż jej, ale na pocieszenie dostała muchę (tę, co to ją wcześniej sama upolowała). Którąż to muchę zaczęła od razu konsumpcjonować:
Enyłej - wygląda na to, że to modliszka zwyczajna, taka co żyje w południowej Polsce. Nie będę wnikał, czy to klimat aż tak się ocieplił, że znalazłem ją w swojej kuchni, czy też uciekła komuś z terrarium. Miałem ją wypuścić, ale w nocy ma być 12'C. A więc prześpi się u mnie, a jak rano będę szedł do roboty, to ją w ogródku wypuszczę. Coś jej się za te "muchołapkowe packowanie" należy
A w międzyczasie nazwałem ją Gryzelda. Bo zeżarła muszą głowiznę i karkówkę 
Kai - 20 Sierpnia 2010, 20:20 Agi chyba jednak zmieni avka, coś mi się zdaje
Kapitalna fotorelacja, a modlicha całkiem przystojna 
ilcattivo13 - 20 Sierpnia 2010, 20:24 aś tam od razu "fotorelacja". Żeby mi aparat przy robieniu makr nie błyskał flashem, to może coś lepiej byłoby widać. A tak lepiej od zdjęć z aparatu wyszły zdjęcia z komórki. Kai - 20 Sierpnia 2010, 20:26 ilcattivo13, ja się na fotografii nie znam, widzę, co widać i bardzo mi się to podoba. Prawdziwe NG na forum
Ja tylko bezskorupowe ślimaki widuję. Bu. ilcattivo13 - 20 Sierpnia 2010, 20:31 ślimaki też mam, ale jak tylko wyłażą z kryjówek, to dostają odpowiedni ładunek popiołu drzewnego z pieca i shlagg jasny je trafia 
Kai - 20 Sierpnia 2010, 20:35 Nie lubię ich, są brzydkie i podstawiają nogi! Poniedziałek mam wolny, od wtorku zaczynam nosić aparat w torebce. Co za widoki! Kociak szarpiący szczura większego niż on sam... no ale z własnej woli pozbyłam się dobrego aparatu z telefonem, to mam za swoje.  
ilcattivo13 - 20 Sierpnia 2010, 20:41 ja chyba zaanektuję aparat mamuśki. Ona i tak nie używa, a mnie już się nie chce robić zdjęć komórką. Kai - 20 Sierpnia 2010, 20:50 chcę z powrotem mojego W800i... bajeczne fotki robił. merula - 20 Sierpnia 2010, 20:53 wytłumacz pracodawcy, że potrzebujesz służbowo
nimfa bagienna - 20 Sierpnia 2010, 21:16 Modliszka boska. Kiedyś widziałam taką na łące i aż się uszczypnęłam, bo wydawało mi się to niemożliwe. ihan - 20 Sierpnia 2010, 21:23
Biorąc pod uwagę zwyczaje modliszek... No, w każdym razie, uważaj na siebie. Agi - 20 Sierpnia 2010, 21:54 ihan, myślisz, że wykorzysta ilcattivo13, a później odgryzie co trzeba?
ihan - 20 Sierpnia 2010, 21:57 Wiesz Agi, z tym "trzeba" i czy trzeba i czy to jest właśnie co trzeba, może być dyskusyjnie.
Agi - 20 Sierpnia 2010, 22:04 Wiesz, Kniaź Dreptak, uciął co trzeba, a głowę przede wszystkim. Tak mi się skojarzyło.
ilcattivo13 - 20 Sierpnia 2010, 22:21 ej no, dziewczyny, to jest modliszka zwyczajna. Takie, w przeciwieństwie do modliszek ogromnych, nie atakują ludzi. Na wszelki wypadek będę spał z procą i gazem pieprzowym... I założę stary radziecki hełm, żeby mi głowy nie odgryzła. ihan - 20 Sierpnia 2010, 22:23 Skoro się upieracie, że o głowę chodzi... Ja tam się nie znam. Agi - 20 Sierpnia 2010, 22:23 ilcattivo13, modliszka fajna, może rzeczywiście ponosiłabym ją sobie na aviku. Co Ty na to? ilcattivo13 - 20 Sierpnia 2010, 22:32 a proszę bardzo. Ino wstyd mi, że tak marnej jakości są te fotki  Może jakbyś pokombinowała z wycinaniem kawałka kadru, to coś by wyszło...
Agi - 20 Sierpnia 2010, 22:50 Pokombinowałam, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. 
ilcattivo13 - 22 Sierpnia 2010, 09:31 się spodziewałem Nawet jest takie przysłowie - "Z hauna plazmotronicznego antycypatora Brunschicka nie ukręcisz"
************************* Ale czego ja się cieszę... Gryzeldzie się zejszło. Musi co ta mucha była jakaś trująca... ihan - 22 Sierpnia 2010, 09:45 Może z nadmiaru szczęścia. Jedzenie, luksusy, kochający pańcio. Raj, pomyślała sobie Gryzelda, raj. No, lub, skutki użycia packi na muchy. Trzy lub czterokrotne, jak zeznał oskarżony. ilcattivo13 - 22 Sierpnia 2010, 13:20
ale to było niechcący... 
Jedenastka - 22 Sierpnia 2010, 20:09
Urządziłeś Gryzeldzie wielkie żarcie... nie znam za bardzo zwyczajów modliszek ale zdaje się one robią kuku samcom? Pomyśl, ilcattivo, może jakiemuś ocaliłeś życie .
Niesamowita jest sprawa pomidora. Rozumiem, że jako siewcy należy ci się wyłączność na zbiory. Proponuję usunąć troszkę betonu u podstawy bohaterskiej rośliny, podlewać i wzmocnić ją palikiem. I koniecznie pokazać zdjęcie dojrzałych pomidorów! Kai - 22 Sierpnia 2010, 22:28 Jedenastka, jakie kuku, po prostu odgryzają głowy, sporo z nich w ogóle tego organu nie potrzebuje. Widocznie mucha była jeszcze bardziej niestrawna niż głowa ostatniego amanta. A pomidory się jakoś szczepi, uszlachetnia, czy co? ihan - 22 Sierpnia 2010, 22:40 Nie, pomidorów się nie szczepi, nie uszlachetnia ani nic.
Kai - 22 Sierpnia 2010, 22:43 To znaczy, że jak się go przeszkoli (pomidora znaczy), może mieć własne, takie duże i czerwone?
ilcattivo13 - 22 Sierpnia 2010, 23:16 Jedenastka - a jak to był samiec, a nie samcowa? I może w dodatku jakiś zakonnik? Mam coraz większe wyrzuty sumienia odnośnie karmienia tą muchą... Żadnego betonu nie będę usuwał. Bo od czasu do czasu jeżdżę po nim widlakiem. Poza tym, jak już być ekologicznym typem, to na całego - nie szkodzić i nie pomagać. Mać Natura da sobie radę
Kai - dzięki Bogu, że nie jestem kobietą. Jeszcze bym zrozumiał Twojego ostatniego posta i mógłbym się, w czasie ataku śmiechawki, własnym nosem zakrztusić
Kai - 23 Sierpnia 2010, 08:54 ilcattivo13, a nie zrozumiałeś?  Przecież Jedenastka napisała, że trzeba mu pokazać zdjęcie dojrzałych pomidorów. No żeby wiedział, co ma produkować. Ciekawe, jakie Ty (nie będąc kobietą) miałeś skojarzenia 
ilcattivo13 - 23 Sierpnia 2010, 09:26 a bo za bardzo skomplikowałyście sprawę
|
||||||||||||
