To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

ihan - 14 Lutego 2008, 11:24

Voy, też mi to przyszło na myśl ;) . Gapy i inne siodła bezterlicowe są teraz bardzo modne. Czy wygodne dla grzbietu konia, cóż, opinie są różne.
Co do Walentynek, zrzędzicie dziewczyny. Choć nie jestem czynnym obchadzaczem, lubię to święto. Lubie jak ludzie są radośni i pozytywnie naładowani, a u nas jakoś tak większość swiąt w okolicach łzawo-smutnawo-rozpaczliwych jest. Czy sie będziecie całować publicznie i na rozkaz, czy będziecie sobie dawać szmirowate serduszka, to wasz wybór. Wcale nikt nie musi leźć za tłumem.
Co do kwiatków, cóż, cięte zmierzaja do śmierci. Nie lubię ciętych kwiatów.

Martva - 14 Lutego 2008, 11:32

Ale ja nienawidzę Walentynek teraz, a nie ogólnie :(

Napisałam właśnie coś w rodzaju listu miłosnego. Jak stracę rozum do reszty, to go wyślę.

I, jak już jesteśmy przy tematach hippicznych:



z prawej Martva w fazie wczesnego LO, z lewej wstrętne uparte bydlę udające grzecznego hucuła płci żeńskiej. Podobno słodkie zdjęcie, to je wrzucam.

Tequilla - 14 Lutego 2008, 11:37

Czekaj, jak jak? z prawej wstrętne, uparte bydle, czy z lewej? :wink: :mrgreen:

A zdjęcie słodkie :)

Martva - 14 Lutego 2008, 11:38

Ej, weź, bo mi się zawsze mylą strony... :roll:
Godzilla - 14 Lutego 2008, 11:40

Śliczne wiosenne zdjęcie, śliczna i pełna wdzięku Martva, a co do konika :wink: harcerze z mojej szkoły trzymali przy drużynowej chatce w górach kobyłkę, na której próbowali jeździć, ale to bydlątko z upodobaniem ocierało się o drzewa :mrgreen:
Tequilla - 14 Lutego 2008, 11:42

Martva napisał/a
Ej, weź, bo mi się zawsze mylą strony... :roll:


Oczywiście sobie żartuje, bo ty mi nie wyglądasz na wstrętne ( na pewno nie), uparte ( kto wie, może troszkę? ;) ), a bydle to już w szczególności.

Przy okazji - mi tez się mylą strony. Czasem nie wiem, gdzie lewa, gdzie prawa. Może ktoś wie co to takiego? Ostatnio nawet na internecie szukałem, inni też takmiewają, ale nie pisało czy to się jakoś nazywa.

Martva - 14 Lutego 2008, 11:46

Jakie ja wtedy krótkie włosy miałam, ehh ;)
Jak pierwszy raz wsiadłam na to zwierzę, to poszło się otrzeć o płot. Na szczęście wykazałam refleks, co rzadko mi się zdarza w życiu, i zdążyłam wyciągnąć nogę ze strzemienia, inaczej pewnie by się trochę zgniotła :roll:

Tequilla, ja jestem wstrętna, a uparta to już w ogóle. Bydlę to jednak nie ;)
Prawa i lewa się mylą przy dysleksji na pewno, a ja chyba mam dysleksję (tylko te rzeczy związane z czytaniem są 'zaleczone', taka jest moja teoria w każdym razie).
Jak ktos mnie pyta 'czy ten tramwaj skręca w prawo?' to muszę podnieść obie łapki na wysokość mniej więcej klatki piersiowej, zanim odpowiem. Taki odruch. Potem pytacz zaczyna sie śmiać, i ja też.

Tequilla - 14 Lutego 2008, 11:49

Własnie wyczytałem, ze przy dysleksji jest, ale ja nie miałem nigdy dyskelsji. Kiedyś pisałem w powietrzu, żeby sprawdzić, czy tręka jest prawa czy lewa. Dla innych to chyba trudne do zrozumienia. :)
Martva - 14 Lutego 2008, 11:54

Ja wiem że prawa jest ta, którą piszę, ale wystarczy mi tylko że zobaczę obie i wtedy wiem ;)

Z dysleksją nie jestem pewna. Miałam problemy z opanowaniem nauki czytania w zerówce, ale potem poczytałam przez wakacje i w pierwszej klasie byłam jedną z lepiej czytających osób. O dziwno, nawet na głos, chociaż na początku się myliłam. Nie wiem czy jak sie ma dysleksję, to można to wyćwiczyć?

Poza tym mam identyczny charakter pisma jak kolega ze zdiagnozowaną dysgrafią.

I nie byłam w stanie opanować reguł pisowni, waliłam ortografy - mimo to najgorszą oceną z dyktanda jaką otrzymałam było 4+. Bo dużo czytałam i jak napisałam wyraz z błędem to widziałam że on jakoś dziwnie wygląda. Na studiach nie miałam czasu czytać co napisałam i znajdowałam w notatkach takie kwiatki jak 'rzeński' czy 'chektar' :)

No i mylę b i p, t i d i tak dalej. Tylko że nigdy nie miałam problemów z polskim i nie wysłali mnie na żadne badania nigdy.

Iwan - 14 Lutego 2008, 11:58

Martva napisał/a
No i mylę b i p, t i d i tak dalej.


no to jest jeden z oiawów dyslekcji :D

ostatnio yłem z moim synkiem w poradni pedagogicznej i okazało się że ma dysgrafię dysortografię i dyslekcję :? jedynie dyskopati mu nie wykryli :D

Tequilla - 14 Lutego 2008, 11:59

mańkuci zmuszeni do psiania prawą ręką też mają problem z rozróżnianiem stron.

co do dysleksji to kiedys w ogóle nie brano pod uwagę, że ktoś może ją mieć, natomiast teraz na potęgę mnożą się rózne zwolnienia lekarskie- nie wiem czy to epidemia, czy co leniwsi uczniowie załatwiają sobie takie papierki od znajomego lekarza...

Iwan - 14 Lutego 2008, 12:01

Tequilla napisał/a
co leniwsi uczniowie załatwiają sobie takie papierki od znajomego lekarza...

teraz to już nie takie proste, w poradni pada dzieci psycholog i pedagog i potem poradnia wysyła do szkoły zaświadczenie o stwierdzeniu np dysgrafii

Kasiek - 14 Lutego 2008, 12:10

No, wszystko rozumiem, ale jeśli dziecko ćwiczy. Słuchajcie, jak miałam praktyki, dziewczynka przynosiła mi CODZIENNIE zeszyt do podpisania, 2 kartki zadanych poprzedniego dnia ćwiczeń. Mogłaby się pomylić w ortografii, z wypracowania i tak miałaby u mnie piątkę. Za to, że ćwiczy, że się stara, a to, że jej mózg figle płata takie, to nie jej wina. Wkurzają mnie tylko ludzie, którzy papierkiem się chcą zasłonić. Którzy, gdy im się pokaże popełniony błąd, nie ze złośliwości, tylko po prostu, żeby jeszcze raz zobaczyli, mają wąty że ktoś śmiał im coś powiedzieć, przecież oni mają DYS.

Iwan, nie zazdroszczę małemu. Teraz gadam z kumplem na gg, który też ma świętą trójcę DYS i to boli, naprawdę. Pilnuj, niech ćwiczy, jak jest jeszcze w podstawówce, to efekty mogą być bardzo dobre :)

dareko - 14 Lutego 2008, 12:15

Tez mam jakies dys :)
Z ortografia mialem i mam powazne problemy. Nie jestem w stanie sie jej nauczyc i tyle. Mam tez trudnosci z recznym pisaniem. Jak chodzilem do szkoly i duzo pisalem, to jeszcze jakos szlo, teraz pisze zawsze wielkimi literami, a i to niespecjalnie pomaga. Reka rusza sie szybciej niz mozg mysli, albo odwrotnie, pismo jest chatyczne i nieczytelne, znaki koslawe. Czasem jedna literka wyprzedza inna. Meczace to jest.

Agata - 14 Lutego 2008, 12:22

Generalnie problemy z rozróżnianiem stron są najczęściej spowodowane zaburzeniami lateralizacji i raczej nic nie mają wspólnego z różnymi 'dys'. To raczej korelacja niż związek przyczynowo-skutkowy.
Iwan - 14 Lutego 2008, 12:24

młody chodzi na zajęcia z panią pedagog no i w domu też staramy się coś z nim robić,

UWAGA faceci :D w porani dowiedziałem się że te dysfunkcje dziedziczy się po lini męskiej najczęsciej :D

Godzilla - 14 Lutego 2008, 12:41

Mój maluch ma dominującą lewą rękę i prawe oko. Coś tam mu to spowalnia, ale mniej niż się psycholog spodziewała. Z ortografią chyba dojdziemy do ładu (zresztą pożyjemy - zobaczymy).
Kasiek - 14 Lutego 2008, 12:41

Ja bym się tak nie cieszyła na Twoim miejscu, to znaczy, że syn Ci kiedyś przyłoży jak nauczycielkę będzie miał zawziętą :P
Anonymous - 14 Lutego 2008, 13:13

A w mojej klasie na 22 osoby jest 10 dyslektyków, o.
Godzilla - 14 Lutego 2008, 13:28

Ale takich co ćwiczą, czy takich co mają podkładkę że mogą się obijać?
Anonymous - 14 Lutego 2008, 13:32

Wszyscy mają postawioną diagnozę, w tym roku ponawiali badania. Z ćwiczeniami to róznie jest, mają obowiązek chodzić na reedukację i chodzą, ale rodzice mają rozmaite podejście do sprawy.
Martva - 14 Lutego 2008, 13:37

Iwan napisał/a
no to jest jeden z oiawów dyslekcji :D


Toteż właśnie, może być że mam mnóstwo dysfunkcji, tylko nikt mnie na badania nie wysłał, chlip.
Mój ojciec mówi że jak widzę że w wyrazie jest błąd, to nie mogę mieć dysortografii, a ja się upieram że to pamięć wzrokowa. Ktoś się orientuje jak jest?

Tequilla napisał/a
mańkuci zmuszeni do psiania prawą ręką też mają problem z rozróżnianiem stron.


mają, ale nigdy nie miałam przejawów leworęczności.

Kasiek, zgadzam się w pełnej rozciągłości :)

Miria napisał/a
A w mojej klasie na 22 osoby jest 10 dyslektyków, o.


:shock: nieźle...
Myślicie że to pewna odmiana choroby cywilizacyjnej?

Kasiek - 14 Lutego 2008, 13:48

Ta. Komputeryzacji świata, telewizacji wcześniejszej i tym podobnych. zauważcie, że dzieciaki, które czytają więcej mają o wiele mniejsze problemy. Bo czytając te miliony słów zapamiętują słowa. To jest prawda. Ja zaczęłam czytać jak miałam 4 lata, jak miałam 5 czytałam już nieźle, w zerówce się nudziłam i kurde, na polonistyce wylądowałam. Kto wie, może korektorką zostanę w wydawnictwie? Chciałabym :) Na razie poprawiam znajomym opowiadania, a ostatnio usłyszałam, że się wymagająca ostatnio zrobiłam. Chyba piękniejszego komplementu nie słyszałam w życiu.

Jejku, 10 osób. Ja naprawdę się cieszę że nie miałam nigdy takich problemów....

Martva - 14 Lutego 2008, 14:22

Też myślałam o korekcie, łatwiej mi wyczaić cudze błędy niż własne ;) Póki co robiłam korektę połówki jakiegoś RPGowego podręcznika, chyba 7th sea - mój ex czytał i zaznaczał te wszystkie sierotki, bękarty, wdowy, czy jak to się tam nazywa, a ja czytałam jeszcze raz i wyłapywałam ortografy których nie znalazł Word ani on ('uprawiano zborze etc.)
Tylko na to trzeba mieć wykształcenie albo znajomości, a mi brakuje jednego i drugiego :)

Kasiek napisał/a
Bo czytając te miliony słów zapamiętują słowa.


Czyli to jest teoretycznie możliwe, że mam i dysortografię, i pamięć wzrokową? :)

Kasiek - 14 Lutego 2008, 15:24

Wiesz, jak widzisz coś trzydzieści razy robiąc ćwiczenie, łatwiej Ci zapamiętać. A kiedy czytasz książki i to samo słowo widzisz pięćset razy w książce (jednej!) i jeszcze masz z tego przyjemność czytania, a nie myślisz o mordędze codziennych ćwiczeń to o wele łatwiej Ci to zapamiętać :) Dlatego :)
Martva - 14 Lutego 2008, 17:52

No pewnie tak, tylko mnie ktoś wmawiał ze jeśli czytałam dużo, to znaczy ze nie mogę mieć dysleksji. Ale kolega dysortografik i dys-wszystko też czytał, i to sporo. Mój siostrzeniec natomiast robił histerie że on nie może czytać bo ma dysleksję, jego to meczy, a te wstrętne książki są takie grube (o ile się nie mylę, nie dokończył czytać Harry'ego Pottera, tylko poprosił kuzyna żeby mu zakończenie opowiedział).

Umyłam głowę, nie mogę wyjść z podziwu nad własną dzielnością. Tylko jak teraz ściągnę z niej ręcznik, to zamarznę, a i tak już mnie boli gardło :(

Martva - 14 Lutego 2008, 19:20

Martva napisał/a
Napisałam właśnie coś w rodzaju listu miłosnego. Jak stracę rozum do reszty, to go wyślę.


Straciłam. Przestałam płakać i zastanawiam się czy to spokój, czy rezygnacja...


Poza tym próbowałam obfocić najnowszy komplet, i nie bardzo mi wyszło, bo przyszła przeszkadzajka.





Straszne stworzenie, taki kot. A tak niewinnie wygląda.

Agi - 14 Lutego 2008, 19:32

Martva, może ona chciała się wystroić?
May - 14 Lutego 2008, 19:42

Martva napisał/a
Mój siostrzeniec natomiast robił histerie że on nie może czytać bo ma dysleksję, jego to meczy, a te wstrętne książki są takie grube (o ile się nie mylę, nie dokończył czytać Harry'ego Pottera, tylko poprosił kuzyna żeby mu zakończenie opowiedział).

Siostrzeniec obecnie zaczytuje sie w Sapkowskim, zaczal piecioksiag tydzien temu i doszedl juz do trzeciego. gorzej, ze po czwartym bedzie mial dluga przerwe, bo pod moja nieobecnosc gupia rodzina pozyczala moje ksiazki na prawo i lewo i akurat Pani Jeziora nigdy do mnie nie wrocila... Do tego udziela sie na jakims forum zwiazanym z Gothikiem czy inna zua gra i sporo pisze. Szkoda, ze po polsku, bo zeby sie przez dwa lata w angielskiej szkole nie nauczyc jezyka to trzeba miec wyjatkowe zdolnosci... Ale to juz chyba nie dysleksja, dysgrafia i skrzyzowana lateralizacja, ktore ma zdiagnozowane...

BTW A Sida absolutnie slicznie z bizu wyglada, moze jej powinnas zrobic obrozke?

Kasiek - 14 Lutego 2008, 20:17

http://nocarz.pl/forum/viewtopic.php?p=32332#32332

nowy temat o stanikach :) I nieść kaganek oświaty i krucjatę na Nocarzu prowadzić będę....



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group