Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
shenra - 10 Lutego 2009, 16:40
Death Race no pojeździli trochę , poza tym bez większych uniesień.
Chal-Chenet - 10 Lutego 2009, 21:28
Underworld. Zacny! To dobrze o nim świadczy, że nawet przy powtórkach ogląda się go z zapartym tchem. Rozrywka pierwszej klasy. Podobało mi się przedstawienie wampirów i wilkołaków, jako istot toczących wojnę, snujących intrygi (a te lubię). Do gustu przypadło mi też to, że film jest taki jaki powinien być film tego typu, czyli krwawy. Fabułą wciąga i oferuje w czasie seansu parę zaskoczeń, co działa ożywczo.
Kino rozrywkowe w najlepszym wydaniu. 9/10
Ps. No i miło się patrzy na panią Beckinsale.
shenra - 10 Lutego 2009, 21:32
Nie ma jak zadowoleni widzowie.
Chal-Chenet - 10 Lutego 2009, 21:33
Prawda.
A jutro lub pojutrze, jeśli czas dopisze, obejrzę kontynuację.
Dunadan - 11 Lutego 2009, 10:39
Chal-Chenet, jeszcze nie oglądałem "trójki" ale bez Kate to już nie to
Chal-Chenet - 11 Lutego 2009, 12:23
Też tak myślałem, ale i tak przypadło mi do gustu. Ale nauczony doświadczeniem nie sugeruj się za bardzo moją opinią.
Dunadan - 11 Lutego 2009, 22:49
Mulholland Drive
Porąbany film, jak film Lyncha ale tym razem... klimaty jak z Miasteczka Twinpeaks. Wszystko jest w miarę jasne do momentu sceny lesbijskiej miłości głównych bohaterek - robi się karuzela i nie wiadomo o co w ogóle chodzi... niesamowity klimat snu i surrealizmu - chyba tylko Lynch potrafi coś takiego stworzyć.
Aha, teraz widzę jak bardzo twórcy gry Silent Hill opierają się twórczości Lyncha - sceny, zachowanie postaci, dialogi czy nawet muzyka! niemal identyczne jak właśnie w Mulholland Dr. - chyba że to na odwrót ale wątpię w to.
Jak ktoś ma ochotę na interesujące choć ciężkie kino w atmosferze snu to polecam
Adon - 12 Lutego 2009, 13:02
Superstition - niezłe. Wrażenie psuje "utwór" jakiegoś boysbandu wciśnięty w środek mający się do klimatu filmu jak pięść do oka.
Słowik - 12 Lutego 2009, 14:09
One day in Europe - film z cyklu różne scenki połączone jednym tematem. Tym razem złodziejstwo na obcokrajowcach i złodziejstwo obcokrajowców. Zgrabne i smaczne.
W tym duchu polecałbym również Bilety.
Jagodowa miłość - bardzo przyjemny, niespieszny, świetnie zagrany, no i widać rękę wyrobionego i mającego swój styl reżysera.
Meet Dave - Eddie Murphy lata świetności chyba ma już za sobą, a na pewno cierpiał na chwilowy niedobór formy. Ale tym razem wyszła bardzo fajna komedia.
Hubert - 12 Lutego 2009, 22:28
shenra napisał/a | Death Race no pojeździli trochę , poza tym bez większych uniesień. |
No bo ten film to taka rozrywka obejrzeć-zapomnieć. I jako taki zdaje egzamin. A w kinie przyjemnie się oglądało. No i ta panienka była miodzio
qbard - 13 Lutego 2009, 11:56
A ja ostatnio obejrzałem sobie stary film Szulkina "Ga ga chwała bohaterom". Taki sf z Olbrychskim, Figurą, Stuhrem seniorem. Proste środki, ale sentymentalnie.
illianna - 13 Lutego 2009, 12:46
Quantum of Solace wstyd, ale usnęłam po pierwszysch 20 min, ale myślę, że nawet jeśli udałoby mi się utrzymać świadomość do końca to i tak byłabym rozczarowana, sceny walki i pościgów zbyt haotyczne, bohater w ogóle mnie nie przykonywał, mam wrażenie, że został psychicznie odmłodzony do wieku buntującego się przeciwko starym nastolatka, który zabija, bo ma kaprys, a co tam agencja, na dodatek obcieło mu też IQ i ogólny poziom zachowania,
może jestem sentymentalna i staroświecka, ale doceniam u mężczyzn coś poza brutalną siłą mięśni, sprawnością i szybkością, a poza tym wydawało mi się, chyba jak widać błędnie, że agent brytyjskiego wywiadu powinien sobą reprezentować coś więcej niż przeciętny zabijaka...
jednym słowem porażka, a szkoda, bo poprzedni Bond mimo że też już odbiegający od pewnej tradycji, był całkiem znośny, a nawet momentami prawdziwszy psychologicznie niż wcześniejsze, a mogło być tak pięknie, jakby to poszło w odpowiednim kierunku...
hrabek - 13 Lutego 2009, 12:54
Illiana: poszlo dokladnie tam gdzie trzeba. Ale kolejny raz juz mi sie tlumaczyc nie chce. Uznaje twoje prawo do krytyki filmu, zaznaczam po raz kolejny, ze filmy z Craigiem to najlepsze Bondy, chociaz nie bylyby takie, gdyby nie wszystkie Bondy przed nimi (bo tworcy nie mieliby do czego nawiazywac).
Czarny - 13 Lutego 2009, 14:53
Filmy z Craigiem, to nie bondy tylko zwykłe sensacyjki amerykańskie, których jest na kopy. Bondy miały swój osobny klimacik, humor itd itp. teraz jest zarabianie żenadą na legendach
shenra - 13 Lutego 2009, 14:56
Zgadzam się z Czarnym, gdyby dać im jakikolwiek inny tytuł wyszłoby na to samo.
Witchma - 13 Lutego 2009, 14:58
Wychodzi jednak, że najbardziej lubimy te piosenki, które już słyszeliśmy...
Mnie bardzo odpowiada tego typu odświeżenie serii, zgadzam się z hrabkiem.
qbard - 13 Lutego 2009, 15:02
ja wolę stare Bondy z sentymentu. Bond z Craigiem to popłuczyny i ciężko wysiedzieć do końca. Mocno naciągane. Zazwyczaj tak jest z kolejnymi częściami filmów. Przykład "Nieśmiertelny". Tylko pierwsza była super.
shenra - 13 Lutego 2009, 15:03
Ale po pijaku Nieśmiertelnego III ogląda się genialnie
Witchma - 13 Lutego 2009, 15:03
qbard napisał/a | Mocno naciągane. |
Wcześniejsze to naprawdę full realizm
hrabek - 13 Lutego 2009, 15:28
qbard: co jest w nich naciagane? Jesli chodzi o realizm, to np. walki sa zrobione duzo lepiej, podobnie poscigi. W Quantum poza scena otwierania spadochronow 10 metrow nad ziemia to w zasadzie wszystko jest o wiele bardziej realistyczne od poprzednich Bondow.
I zdecydowanie nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze gdyby inny byl tytul, to bylby to dokladnie ten sam film. W Bondzie nie ma tych wszystkich zastalych scenek, za to jest masa odwolan do nich.
Chal-Chenet - 13 Lutego 2009, 15:34
shenra napisał/a | Ale po pijaku Nieśmiertelnego III ogląda się genialnie |
Trójka w ogóle nie była najgorsza. Jakby taka "dogrywka" do gry.
I do gustu przypadła mi też czwórka.
Natomiast dwójka i piątka to żenada.
shenra - 13 Lutego 2009, 15:42
Piątki nie widziała z założenia, że czwóka już mnie nie ruszała. Połączenie bohaterów z filmu i serialu to jak dla mnie kiepski pomysł był, bo jednoznacznie wskazywał na to, jak ma się zakończyć wątek.
Fidel-F2 - 13 Lutego 2009, 15:50
Widziałem jedynkę raz i tak mnie zniechęcił, że nie zobaczyłem juz ani jednego więcej
qbard - 13 Lutego 2009, 17:28
Wracając do Bonda, po prostu Bond powinien zostać w tamtej epoce. Po co ciągnąć w nieskończoność? Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. To miałem na myśli pisząc wcześniej, że mocno naciągane.
illianna - 13 Lutego 2009, 20:54
dokładnie,
mnie się już te z Piercem Brosmanem nie podobały, miały przesadzone efekty specjalne,
ostatni bond faktycznie jest bardziej realistyczny, z tym się zgadzam w pełni, tyle, że ten realizm do mnie nie przemawia, bo jest nudno pokazany i tyle, ale doceniam wbrew pozorom próbę ucieczki od sztampy, bo Bond jako seria zabrnął w ślepy zaułek pod tytułem Mission Impossible, tylko mnie ta ucieczka nie przekonała,
niewątpliwie film jest też nowatorsko filmowany, czułam się trochę jak gracz Quake'a, niestety były momenty, że bohatera poznawałam po kolorze spodni i tylko wyłącznie po tym, bo dokładne śledzenie w ten sposób pokazanej walki było nie możliwe i tyle krytyki albo jak kto woli krytykanctwa...
Ziuta - 13 Lutego 2009, 21:01
Dla mnie Bondy idealne to Goldfinger i Pozdrowieniaz Moskwy. O dziwi, W tajnej służbie jej królewskiej mości też jest udany. Gdyby tylko nie Lazenby...
Dunadan - 13 Lutego 2009, 21:31
Czarny napisał/a | Filmy z Craigiem, to nie bondy tylko zwykłe sensacyjki amerykańskie, których jest na kopy. Bondy miały swój osobny klimacik, humor itd itp. teraz jest zarabianie żenadą na legendach |
Dżizas, znowu... ze dwie strony wcześniej był prawie flame na ten temat a 10 stron temu dyskusja albo dwie...
Aha, żeby nie było - nie oglądałem Quantum... ale zgadzam się z opinią że to juz nie Bondy.
illianna - 14 Lutego 2009, 01:04
Dunadan napisał/a | zgadzam się z opinią że to juz nie Bondy. | nadal jak widać budzą wiele emocji i kontrowersji
Fidel-F2 - 14 Lutego 2009, 06:01
e tam kontrowersje, kontrowersje to były jak się spotkal właściciel Atari 65XE z właścicielem Commodore 64
shenra - 14 Lutego 2009, 15:14
Pathology końcówka mi się podobała.
|
|
|