Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
ilcattivo13 - 12 Lutego 2008, 23:01
Ziemniaki mają to do siebie, że najlepiej smakują z mięskiem. Jeśli zmienisz kiedyś zdanie co do jedzenia mięska (i pochodnych) to zapraszam do siebie. Zrobimy maraton ziemniaczany... Wezmę ziemniaki od rodziny co mieszka w naszym polskim zagłębiu ziemniaczanym (żeby mieć pewność, że nie były opryskane żadnym dziadostwem). Upiecze się prawdziwą babkę ziemniaczaną na boczku, ślicznie zarumienioną i pachnącą... Do tego rumiane pętka kiszki ziemniaczanej ze skwareczkami... I prawdziwe litewskie kartacze (a nie takie "bobki" co to sprzedają w Wawie lub Poznaniu) z zasmażką... Aj-waj...
O.k. Wytarłem ślinę z klawiatury. Mogę pisać dalej.
Do tego skombinuje się prawdziwy bimberek (może nawet żytni ), albo wreszcie zrobię własną instalację i wtedy będzie można popijać jabłkownikiem albo i malinówką , oczywiście bazującymi na winku domowej roboty ...
O mamma-mia... Znowu nie zasnę...
Taselchof - 12 Lutego 2008, 23:02
mhm powinni zrobić nowe wydanie poszerzone stało by się znów bestsellerem
ilcattivo13 - 12 Lutego 2008, 23:05
| Taselchof napisał/a | mhm powinni zrobić nowe wydanie poszerzone stało by się znów bestsellerem |
o wczesno-gierkowskie wydanie "1000 i jednej potraw z ziemniaka"
Taselchof - 12 Lutego 2008, 23:06
no były tez rożne kursy o których lepiej nie wspominać człowiek musiał sobie radzić
Agata - 12 Lutego 2008, 23:31
ilcattivo13, potwierdzam Twą tezę - nie ma to jak suwalskie kartacze. Cała reszta to popłuczyny po. Tylko co się trza narobić, żeby to wyprodukować, to tylko ci święci, którzy się tego podejmują, wiedzą.
hjeniu - 13 Lutego 2008, 09:11
Najlepsze są kartacze mojej mamy. Howgh.
Iwan - 13 Lutego 2008, 09:17
hjeniu, to twoja mama służy w artylerii
hjeniu - 13 Lutego 2008, 09:20
Oj ty nieszczęśliwy, nie znasz litewskiej kuchni.
Martva - 13 Lutego 2008, 10:36
| ilcattivo13 napisał/a | | Jeśli zmienisz kiedyś zdanie co do jedzenia mięska (i pochodnych) to zapraszam do siebie. |
Nic z tego, w kwestii jedzenia mięska jestem niereformowalna, obawiam się
| Taselchof napisał/a | mhm powinni zrobić nowe wydanie poszerzone stało by się znów bestsellerem |
Popieram
Kurczę, chciałam dziś posprzątać pokój, bo się wejść do niego nie da. I skończyć komplet dla znajomej ojca. A jest tak ciemno, że zrobienie jednego i drugiego bez zapalenia światła jest mało możliwe, do kitu
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 10:42
hmm... co to są te kartacze? przybliżcie nieco
Taselchof - 13 Lutego 2008, 10:44
no pogoda się pogorszyła ciemno wszedzie głucho wszędzie na dziś nawet śnieg z deszczem przepowiadali meteorolodzy ale mam nadzieje że znów ich skuteczność jest równa z wieszczami rzymskimi otwierającymi żołądki
Taselchof - 13 Lutego 2008, 10:47
to samo co litewskie cepeliny trochę podobne do pyz
Martva - 13 Lutego 2008, 10:47
Fidel-F2, kartacze
Nigdy nie jadłam, ale one są chyba mało jadalne dla mnie
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 10:56
jeśli to to samo co cepeliny to rozumiem zachwyty powyzej
Martva, spróbuj opracowac wersję wegetariańską, ale pewnie kilka takich już istnieje
Taselchof - 13 Lutego 2008, 10:57
można zamiast mięsa dać inny farsz i już masz ideał kuchni ale two wyjdą raczej kluski z grzybami wtedy
mistique - 13 Lutego 2008, 10:59
No zamiast mięsa granulat sojowy, zamiast boczku wędzone tofu, tylko nie wiem, co zamiast słoniny. Ale jak ktoś nie lubi soi to faktycznie grzyby zostają albo nie wiem co.
Godzilla - 13 Lutego 2008, 11:01
zrumieniona cebula?
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 11:03
biały ser na ostro? ale to chyba nie dla Martvej,
Martva - 13 Lutego 2008, 11:05
Słonina nie była dla mnie zjadliwa nigdy, nawet za czasów mięsożernych. Granulat... hmmmm, przemyślę to jak następnym razem mnie najdzie na świństwo z soi, czyli pewnie za parę miesięcy Wędzone tofu tez jest fajną sprawą, jak pierwszy raz jadłam w sosie pomidorowym do makaronu byłam bliska wyplucia pierwszego kęsa bo myślałam ze ktoś mi jakiegoś wędzonego mięcha dodał
Białego sera nie tknę, chyba że w serniku/drożdżówce, też nie lubię od zawsze.
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 11:08
a może warzywa duszone po hindusku czy jakoś, to dopiero kosmopolityzm by był
Taselchof - 13 Lutego 2008, 11:14
tak kuchnia kresowa w połączeniu z hinduską albo tajską globalizm totalny a dobra słoninka nie jest zła ostatnio miałem możliwość spożyć taką wędzoną własnej roboty mniam
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 11:15
Taselchof, irytujesz mnie
Martva - 13 Lutego 2008, 12:48
| Fidel napisał/a | | a może warzywa duszone po hindusku czy jakoś, |
Ale tak jako nadzienie? Strasznie by się rozciapało, poza tym połączenie smaków mi się chyba nie podoba
| Taselchof napisał/a | a dobra słoninka nie jest zła |
Słoninka jest dobra dla sikorek IMO
| Fidel napisał/a | | Taselchof, irytujesz mnie |
Wydaje mi sie ze jest niewiele rzeczy i osób, które Cię nie irytują
Przejrzałam właśnie dwa albumy ze zdjęciami i nauczyłam się skanować
mistique - 13 Lutego 2008, 12:52
A może szpinak zmieszany z serem fetą i jajkami, ja to znam jako nadzionko do pierogów albo tarty albo lazanii, czyli tu by się też nadał. Przepis:
- ugotować szpinak, dodać gałkę muszkatołową, sol, czosnek - ostudzić
- rozbełtać w misce trzy jaja, wmieszać w to 1 opakowanie fety, tak żeby uzyskać jednolita masę
- połączyć zimny szpinak z masa fetowo-jajeczną
Agi - 13 Lutego 2008, 13:07
Ciekawy pomysł mistique, mam tylko wątpliwość, czy dodając fetę, należy jeszcze dodawać sól?
mistique - 13 Lutego 2008, 13:13
Zależy, ile tego szpinaku i jakie słone kto lubi - ja rzeczywiście zwykle przesalam wszystko.
Martva - 13 Lutego 2008, 13:14
Nie no, granulat sojowy z tofu mi pasuje Żeby było śmieszniej, nie przepadałam za kluchami z mięsem, odkąd zaczęłam sie przyglądać nadzieniu i znajdować w nim różne rzeczy które nie chciałam wiedzieć czym są ale przepis z zastępnikiem sie mi podoba
Fakt ze z soleniem czegoś w czym będzie feta to bym się wstrzymała To tak samo jak z oliwkami - robiłam kiedyś placki ziemniaczane z oliwkami i zapomniałam posolić masę. Na szczęście
Martva - 13 Lutego 2008, 13:47
Nie jestem pewna, który to rok. Na pewno początek liceum, na pewno przed 2000. Czasy, w których wydawało mi się że jestem gruba nie to co teraz, kiedy naprawdę jestem gruba.
Śmiesznie Ciekawe czy jak za 3 lata i 20 kilo będę oglądać swoje fotki z teraz, to też będę sie uważać za szczupłą
ihan - 13 Lutego 2008, 14:44
| mistique napisał/a | | A może szpinak zmieszany z serem fetą i jajkami, |
Szpinak z serem pleśniowym typu lazur z połączeniu z makaronem typu spaghetti zdecydowanie wygrywa. Ewentualnie szpinak z curry.
jewgienij - 13 Lutego 2008, 14:47
Ufff, nie dasz ty człowiekowi popisać
|
|
|