To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Dunadan - 31 Stycznia 2009, 20:50

Underworld: Evolution
Fany film, nie wiem co wy od niego chcecie... jedynka była naprawdę porządna, a ta część jest tylko nieznacznie gorsza. Owszem, nie jest to film bez wad, jest parę kulejących elementów - głównie postać hybrydy - Micheala Corvina - ma się wrażenie że twórcy nie wiedzą co z tą postacią zrobić... może też trochę sie tam za szybko wszystko dzieje - no ale takie czasu kiedy to filmy mają być efekciarskie. Jak ktoś lubi wilkołaki i wampiry niech obejrzy bo nadal warto. Aha, wszystko ratuje oczywiście Kate Beckinsale :mrgreen: ehhh... :roll:

Gustaw G.Garuga - 31 Stycznia 2009, 21:33

Nie podobały mi się też wypowiedzi osób związanych z filmem, od Craiga do Barbary Broccoli, którzy pytani, czemu zabrakło elementów ikonicznych typu początkowa sekwencja z lufą pistoletu (gunbarrel sequence - jak to będzie po naszemu?), klasyczny motyw muzyczny, "Bond, James Bond", itd. (ostało się tylko martini, ale pite na ilość jak tanie piwsko) odpowiadali, że nie mogą robić filmu tylko dla fanów. Co to ma do rzeczy, u licha? Czy mniej ludzi pójdzie na Bonda, jeśli ów się w filmie po swojemu przedstawi i zamówi martini "wstrząśnięte, nie mieszane"? No i gdzie niegdysiejszy bondowski luz i klasa? Biorąc pod uwagę, że debondyzacja Bonda postępuje, to niedługo zostanie pewnie z niego tylko 007 na plakacie i nazwisko rzucone w przelocie przez M :|
NURS - 31 Stycznia 2009, 23:43

Gustaw, a ile razy można oglądac to samo? Może mają badania, które pokazują, że warto odejść od stereotypu. Zresztą takich odejść w serii było wiele, i tylko pomagały wizerunkowi Bonda.

a w temacie. Outlander, czyli taki Thorgal skrzyżowany z Predator vs Aliens, człekokształtny obcy ląduje na ziemi razem z przemiłym zwierzaczkiem, który zaczyna polowac na wikingów z okolicznych wiosek, na moje oko taka przeróbka Boewulfa w wersji SW. Ku mojemu zaskoczeniu całkiem przyjemne ogladadło. Wikongowie są jak w starych dobrych filmach i nie mają rogów.

Gustaw G.Garuga - 31 Stycznia 2009, 23:50

Może mają (badania, nie rogi). A seria traci elementy, które nadawały jej swoisty charakter. Tu chodzi o te ikoniczne sprawy, które nie wpływały na fabułę jako taką - ta była zawsze schematyczna z innych powodów. Problem w tym - i myślę że wielu z fanów się zgodzi - że teraz oglądamy Bonda niebezpiecznie podobnego do standardowej sensacji, a zarazem pozbawionego tych niuansów nadających jedyny w swoim rodzaju koloryt. To IMO największe niebezpieczeństwo dla serii.

Edit: dodana dysambiguacja;-)

NURS - 1 Lutego 2009, 01:17

Problem w tym, że to się bardzo dobrze sprzedaje. Mirmiłujesz.
joe_cool - 1 Lutego 2009, 01:18

Sen Kasandry
Zaczyna się tak niewinnie, ale - jak to mówią - miłe złego początki. Podobało mi się.

Gustaw G.Garuga - 1 Lutego 2009, 01:40

Die Another Day też świetnie się sprzedał (najlepiej w historii serii do czasów Casino). Żebyśmy się dobrze zrozumieli: Casino było mocno bondowskim filmem (zapowiadali, jak to odejdą od gadżetów itd., a koniec końców gadżety były jak zwykle), a zarazem powiewem świeżego powietrza i kasowym superhitem. Quantum jest w tym sensie krokiem do tyłu - hit kina sensacyjnego, ale mało Bonda w Bondzie. Oby kolejna odsłona szła bardziej w stronę Casino niż Quantum.
Chal-Chenet - 1 Lutego 2009, 23:41

Gomorra. Robi wrażenie. Pokazuje mafię bez ozdobników. Bez żadnego upiększania, zostaje tylko brud, czyli to, czym to jest naprawdę. Mocny, brudny film. Ale nie wchodzi łatwo. Ze swojej strony, polecam.
NURS - 1 Lutego 2009, 23:59

Gustaw G.Garuga napisał/a
Die Another Day też świetnie się sprzedał (najlepiej w historii serii do czasów Casino)..


Czyli gorzej od casino a casino sprzedało się gorzej od QS. na tym to polega. Jak spieprzyli Star Treka to o mało seria nie wylądowała na śmietniku.

Gran Torino, Eastwood jako polski amerykanin o rasiźmie, między innymi. dobry prawdziwy film.

hrabek - 2 Lutego 2009, 10:50

Kurcze, znowu mnie dyskusja ominela. Quantum of Solace mam za co najmniej tak dobry jak Casino Royale, moze nawet ciut lepszy. Bardzo mi sie podoba, ze zrezygnowano ze wszystkich tych ikonicznych (jak to stwierdzil GGG) scenek. Jednoczesnie jest kupa nawiazan do wszystkich tych "wyznacznikow bondowosci".
I nowy odswiezony Bond jest zrealizowany duzo lepiej niz Bourne, za ktorym operator biega caly film z kamera na ramieniu i niemilosiernie trzesie.

Comar - 2 Lutego 2009, 12:55

Ja w zupełności zgadzam się z GGG.
Casino wprawdzie troszkę zirytowało mnie swym "odbondowianiem", ale to po prostu świetny film. Natomiast Quantum poza "odbondowianiem" nie ma nic do zaoferowania. Tak jak by w ferworze walki twórcy zapomnieli że mieli przy okazji nakręcić dobry film. Z całego filmu podobały mi się tylko początek ("We have people everywhere") i Strawberry Fields. Reszta to przeciętny film sensacyjny.
hrabek napisał/a
I nowy odswiezony Bond jest zrealizowany duzo lepiej niz Bourne, za ktorym operator biega caly film z kamera na ramieniu i niemilosiernie trzesie.

:shock:
Waść chyba jakąś inną wersję niż ja oglądał. W Bournie przynajmniej wiedziałem co się dzieje na ekranie, czego o Quantum powiedzieć nie mogę. Skoro w Bournie operator biegał za bohaterem, to tym razem chyba zwisał do góry nogami z helikoptera jednocześnie próbując uwolnić się z kaftanu bezpieczeństwa.

joe_cool - 2 Lutego 2009, 13:34

Before the devil knows you're dead

I znowu film o dwóch jakże różnych od siebie braciach (poprzedni to Sen Kasandry, tak dla przypomnienia ;) ), i znowu obaj mają kłopoty, i znowu któryś z nich wpada na świetny pomysł, i znowu nie wszystko idzie tak jak powinno. dobry thriller, bez wybuchów, efektów specjalnych - w filmie liczy się tak naprawdę historia, a ona jest bardzo dobra. polecam!

hrabek - 2 Lutego 2009, 15:44

Comar: ja bylem na Quantum of Solace 2x w kinie, czekam az wyjdzie na DVD i na pewno kupie. To nie sa zwykle filmy sensacyjne. To kilkadziesiat lat historii Bonda zrobione z ogromna rezerwa, wbrew konwencji i zupelnie od nowa - super nowoczesnie, ale bez przeginania jak u Brosnana. Jak Bond sie bije, to widac, ze walczy o zycie, a nie daje po buzi z plaskacza.
Praca kamery w Quantum jest wkurzajaca tylko podczas pierwszego pojedynku na linach, dalej jest super. A w Bournie im dalej, tym bardziej to wkurza, bo tam to juz w ogole nic nie widac.

agrafek - 2 Lutego 2009, 16:12

"Quantum of Solace" było pierwszym Bondem od czasu ultra hiper fatalnego "Człowieka ze złotym pistoletem", którego nie chciało mi się oglądać do końca. I pierwszym, którego do końca nie obejrzałem. Po prostu nie byłem w stanie wycisnąć z siebie choćby kropli ciekawości komu jeszcze Bond da po twarzy, kto do niego strzeli i czym. Bo poza tym i jedną zgrabną pup... No, dwiema zgrabnymi kobiecymi pupami nie było w tym filmie nic.
NURSie - ile razy można oglądać to samo? Spytajmy Ridleya Scotta, który kręci właśnie "Robin Hooda" :D

NURS - 2 Lutego 2009, 17:01

Ja mu agrafku nie kazałem, on tak sam z siebie. Gość rozmienia się na drobne, niestety. Ten ostatni kryminał taki sobie nijaki mu wyszedł.
Chal-Chenet - 2 Lutego 2009, 22:52

Screamers - The Hunting. Nie wiedziałem nawet, że zrobili drugą część... :shock: Generalnie, o dziwo, nie jest źle. W klimacie jedynki. Zwłaszcza po połowie filmu, gdy bohaterowie schodzą do bunkra, i gdy robi się ciaśniej i duszniej. Na plus całkiem przyzwoita gra aktorów, niezła historia - dosyć sprawnie powiązana z pierwszą częścią i efekty specjalne (te są naprawdę niezłe, wrażenie miejscami robi bardzo interesujący wygląd tytułowych "screamersów".) Jest też dosyć krwawo, w mojej opinii w tym filmie pasuje to jak ulał. Udany sequel. 7/10
Sandman - 3 Lutego 2009, 00:15

Trochę nie ten temat, ale wie może ktoś czy został wydany u nas film Crossroads z 1986 r? Świetny film z rewelacyjną muzyką, blues z głębokiego południa, szukam tego filmu od jakiegoś czasu, ale nie mogę trafić na żadne informacje. Wiem, że był wyświetlany 2 razy w TVP ostatni raz chyba ze 3 - 4 lata temu.
corpse bride - 3 Lutego 2009, 10:50

dzień w którym cośtam się stało z ziemią - myślałam, że będzie głupsze.

przy okazji - mam kandydata na najgorszy film roku 2009 - dragonball - trudno będzie go pobić.

Kruk Siwy - 3 Lutego 2009, 10:52

Ten dzień był jak dla mnie wystarczająco głupi.
Witchma - 3 Lutego 2009, 10:53

corpse bride napisał/a
dragonball


Zwiastun powala na kolana :D

corpse bride - 3 Lutego 2009, 13:57

Kruk Siwy napisał/a
Ten dzień był jak dla mnie wystarczająco głupi.


wystarczająco, ale nie ąz tak, jak sobie wyobrażałam ;)

Kruk Siwy - 3 Lutego 2009, 15:45

Dało się obejrzeć. Ale tylko z "braku laku". I lepiej było poczekać na płytkę.
Witchma - 3 Lutego 2009, 17:37

W sumie najlepsze wrażenie w tym filmie to dzieciak robił...
shenra - 4 Lutego 2009, 14:29

Hellboy 2 zabawny, składnie nakręcony, ale jakoś motyw złotej armii mnie nie przekonał. Na siłe przekonywanie, że Hellboy winien być przerażająco zły, a jednocześnie kolejne udowadnianie, że jest wyjątkowo dobry.
Kruk Siwy - 4 Lutego 2009, 14:31

Witchma, rany boskie! Ten góffniarz mnie do szału doprowadzal. Typowo murzyńskie myślenie prezentował, znaczy murzyńskie z gett. Gołymi rencami bym mu cierpienia skrócił.
NURS - 4 Lutego 2009, 14:33

Sandman napisał/a
Trochę nie ten temat, ale wie może ktoś czy został wydany u nas film Crossroads z 1986 r? Świetny film z rewelacyjną muzyką, blues z głębokiego południa, szukam tego filmu od jakiegoś czasu, ale nie mogę trafić na żadne informacje. Wiem, że był wyświetlany 2 razy w TVP ostatni raz chyba ze 3 - 4 lata temu.


Chyba robiłem tę okładkę dla ITI. ale nie dam sobie głowy uciąć.

Witchma - 4 Lutego 2009, 14:33

Kruku, a to nie o to właśnie w tej roli chodziło? Dzieciak spisał się na medal...
Kruk Siwy - 4 Lutego 2009, 14:40

Jeśli takie było założenie... to tym bardziej. Wkurzają mnie te dzieciątka w filmach sensacyjnych czy katastroficznych i kobiety w ciąży też. Takie to wyślizgane (bez żaluzji głupawych) że jak widzę to natychmiast womituję.
Dunadan - 4 Lutego 2009, 19:03

Chal-Chenet napisał/a
Screamers - The Hunting. Nie wiedziałem nawet, że zrobili drugą część... :shock: 7/10


Ja też nie, dzięki za info! Screamers to jeden z moich ulubionych filmów sci-fi!

shenra napisał/a
Hellboy 2 zabawny, składnie nakręcony, ale jakoś motyw złotej armii mnie nie przekonał. Na siłe przekonywanie, że Hellboy winien być przerażająco zły, a jednocześnie kolejne udowadnianie, że jest wyjątkowo dobry.

NIe bardzo rozumiem - gdzie było powiedziane że "Hellboy winien być przerażająco zły"?...

NURS - 4 Lutego 2009, 20:29

Dun, trzymaj się od tego z daleka, jeśli lubisz pierwszych Screamersów.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group