To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

Dunadan - 25 Października 2011, 10:59

Słowik, o, ciekawie to wygląda: http://www.morele.net/lap...ut35l05-415199/ - zbyt piękne żeby było prawdziwe - co to jest to Corrino? pierwsze słyszę o takiej firmie... gdzie jest kruczek?
Słowik - 25 Października 2011, 11:01

Nie mam pojęcia :D ale już parę lat na rynku siedzą z tego co widzę.
hrabek - 25 Października 2011, 11:10

Nazwa firmy to NTT :D
To polska firma. Z tradycjami.

Adon - 25 Października 2011, 11:21

Chcę kupić amplifier do mojego tv i do tego zestaw głośników 5.1. Nic specjalnie wyszukanego, wydać chciałbym tak 2500 do 3000. Ktoś coś poleci?
Miło by było, gdyby była możliwość by tylne głośniki były wireless.

hrabek - 25 Października 2011, 11:24

W sumie na wszystko 3000? Czy na sam amplifier tyle?
Adon - 25 Października 2011, 11:28

Całość, jak mówiłem, nie chcę nic wyszukanego. Widziałem amplifiery takie po 200-250 funtów i sądzę, że to by mi póki co wystarczyło.
hrabek - 25 Października 2011, 12:08

Firmy warte rozpatrzenia, które znane są z wysokiej jakości produktów, a niekoniecznie wysokich cen to: yamaha, cambridge audio, denon, onkyo - możesz poszukać niekoniecznie najnowszych modeli, ale starszych z wyprzedaży, mogą być sporo tańsze.
Jeśli chodzi o głośniki, to Jamo, JBL, ale w zasadzie cokolwiek kupisz za powiedzmy 2000 powinno grać właśnie za takie pieniądze. Z głośnikami jest o tyle prosto, że do pewnej ceny, dość wysokiej zresztą, możliwości rosną liniowo wraz ze wzrostem ceny, więc ile Ci kasy zostanie, tyle możesz wydać.
Co do wirelessa to wiem, że jest taka opcja, ale nie mam pojęcia, jaki sprzęt to obsługuje, ani tym bardziej nie słyszałem tego w praktyce, więc tutaj nic nie doradzę.

Adon - 25 Października 2011, 12:44

Dzięki, hrabek! Już wiem, w którą tronę patrzeć, aczkolwiek póki co uderzyło mnie, że nie widzę zestawów samych głosników, tylko w komplecie z dvd/blu-ray.
hrabek - 25 Października 2011, 12:57

W dużych sieciówkach bardzo często sprzedają całe zestawy głośniki plus amplituner plus dvd/br, ale zdarzają się także zestawy bez odtwarzacza. Możesz popatrzeć, przy czym pamiętaj o jednej rzeczy: głośnik to jest ta dziedzina fizyki, z którą technologia jeszcze sobie nie poradziła, więc jak chcesz mieć dobry dźwięk, bierz kolumny, które wyglądają jak kolumny. Widziałem zestawy głośników, w których kolumienki to były cienkie i wysokie pręty o grubości ok. 3cm i takiejż średnicy głośnika. Wygląda to całkiem przyzwoicie, nie powiem, ale nie ma fizycznie możliwości, żeby to dawało dobry dźwięk.
Z tego samego powodu głośnik "basowy" z zestawu głośniczków komputerowych np. creative'a, który w najszerszym miejscu ma 8cm szerokości, w życiu nie da basu choćby zbliżonego do porządnego.

Witchma - 28 Października 2011, 12:34

Mam pytanie - czy z przychodni można wydobyć swoją kartę? Chciałabym zmienić przychodnię, ale pani w recepcji powiedziała mi, że karta stanowi ich własność i za nic w świecie mi jej nie wyda, a jeśli chcę się zapisać gdzieś indziej, to tam mogę sobie bez problemu założyć nową kartę (przy czym w starej mam wpisane wszystkie leki, na co jestem uczulona itd.). Orientuje się ktoś, jak to wygląda?
Ziemniak - 28 Października 2011, 13:37

Z tego co się orientuję, możesz zażądać odpisu, ale musisz za niego zapłacić i trochę to trwa.
dalambert - 28 Października 2011, 13:44

Witchma, obowiązek archiwizacji dokumentu / a karta zdrowia to niewątpliwie dokument jast/ spoczywa na instytucji która go wytworzyła, ale zgonie z Uatawa o Archiwach / jak trzeba to poszukan numerka/ i o dostepie do danych, taż sam instytucja ma obowiązek udostepnić osobie zainteresowanej odpis nieopłatnie, no chyba, ze bidną służbę zdrowia nie stać na papier do xero i coś tam sobie liczyć moga. Archiwa Państwowe za wydanie poświadczonego odpisu tyż mogą jakąś kasę liczyć.

ps. o masz numerek :
Ustawa z dnia 18 lipca 1983 o narodowym zasobie archiwalnymi archiwach.
dziennik ustaw Nr. 38 poz. 173 z póżn. zm.

Adon - 28 Października 2011, 16:04

Ziemniak napisał/a
Z tego co się orientuję, możesz zażądać odpisu, ale musisz za niego zapłacić i trochę to trwa.

Co za barbarzyński kraj. Łapię się na tym, że już w tym momencie chyba za bardzo się przyzwyczaiłem do brytyjskiej "normalności". Zmieniałem tutaj przychodnie kilka razy i nikt nikomu łaski nie robił. Historie chorób to moja właśność, a nie jakiejś przychodni i w momencie, gdy je zmieniałem, podawałem specjalny numer referencyjny, który otrzymywałem w momencie rejestracji i nowa przychodnia zyskiwała dostęp do mojej bazy danych a stara traciła. Żadnej filozofii, opłat, ani mojej aktywności poza podaniem kilku numerków.

Witchma - 28 Października 2011, 16:22

Adon, weź mnie nie denerwuj, co? :(

dalambert, Ziemniak, macie racje. Zgłębiłam temat i dowiedziałam się, że mogę dostać ksero swojej karty (w cenie 60 gr za stronę), ale zazwyczaj trwa to jakieś 4 dni, a teraz po drodze święto, to naprawdę ciężko stwierdzić, kiedy bym to dostała...

Iscariote - 28 Października 2011, 17:09

No dlatego wszystko zaczynają sukcesywnie wklepywać w komputery, żebyś pokazywał dowód w przychodni jak w cywilizowanym świecie i żeby bez żadnych zeszycików, karteczek znali całą historię choroby pacjenta. Trochę to jeszcze potrwa, ale w końcu się uda.
Moja babcia miała już pierwsze spotkanie z systemem i tylko się wkurzyła, że musiała dłużej czekać aż wklepią jej dane do komputera. Więc są i tacy, co im nie przeszkadza, że jest jak jest. :wink:

Witchma - 28 Października 2011, 17:29

Byłam świadkiem, jak pani w recepcji najpierw wpisała mnie na listę tych, co to do lekarza się wybierają (a wpisywała moje nazwisko, adres i pesel), po czym udała się na zaplecze wklepać to samo w komputer. Paranoja.
czterdziescidwa - 28 Października 2011, 17:54

może musiała zanotować, żeby nie zapomnieć co wpisać do komputera ;)
Taselchof - 28 Października 2011, 21:24

Zna ktoś jakieś miejsce gdzie w miarę tanio i sprawnie dokształcą w znajomości rosyjskiego ( w Warszawie) :) :?:
Navajero - 28 Października 2011, 23:02

Wiesz, w każdym większym mieście istnieją przybytki, gdzie udzielają się panie zza wschodniej granicy. I porozmawiać z nimi też można :)

Na poważnie - musiałbyś określić się bardziej konkretnie: chodzi o czytanie/ pisanie czy bardziej o konwersację? I na ile w tym momencie znasz rosyjski? Bo przy średniej znajomości języka wystarczy przez jakiś czas pooglądać rosyjskie filmy w oryginale, pobuszować po forach ( są wśród nich i "fantastyczne"), wreszcie pogadać z Rosjanami na Skype.

Taselchof - 29 Października 2011, 10:19

Najgorsze jest to że chodzi głównie o gramatykę, po 4 latach nauki (z czego w liceum ciężko nazywać to realnie nauką, chociaż starczyło do zdawania matury zarówno podstawowej jak i rozszerzonej) i dwóch odpuszczenia sobie języka parę rzeczy szwankuje. Czytam argumenty i fakty , aganiok i parę innych tytułów dostępnych w sieci. Oglądam publicystykę w telewizji gdzie bryluje Władimir Wolfowicz :? , ale jaki ogólnie jest mój poziom czort jednej wie :) Docelowo chciałbym zdawać TELC b2
Kruk Siwy - 1 Listopada 2011, 21:35

Czy jest na sali jakiś biolog? Zoolog? Jakiś inny "olog" w tym stylu? Wielce byłyby mi potrzebne zdjęćka mikroskopowe erytrocytów ptasich albo (i) rybich. W sieci tylko ludzkie i ludzkie. No i jeszcze gdzieniegdzie ludzkie.
Ozzborn - 1 Listopada 2011, 21:42

Sam nie dysponuję, ale z tego co widzę jak wpiszesz Google Grafika w języku lengłidż "bird erythrocites" i "fish erythrocites" to jakieś focie wyskakują.
Kruk Siwy - 1 Listopada 2011, 22:29

popróbujem

edit.

No i Ozzy miał rację. Dostaje trzybabciową dyspensę na spotkania w Para. Dzięki.

hrabek - 2 Listopada 2011, 15:04

Zamierzam kupić samochód. Na placu boju zostały w zasadzie już dwa modele: Skoda Fabia 1.9 TDI 105kM i Alfa Romeo 1.9 JTD 120kM. Wybór między nimi to jak wybór między sercem, a rozumem. Cena taka sama, a w zasadzie mieszcząca się w granicy dopuszczalnego marginesu. Oba samochody dwuletnie.
Jak jeździ skoda wiem, bo żona miała służbówkę. A jest w stanie ktoś powiedzieć mi cokolwiek o alfie? Ale z własnego doświadczenia, albo doświadczenia znajomych (a nie "słyszałem, że kierowcy alf się nie muszą pozdrawiać jak się mijają na drodze, bo rano się już w serwisie widzieli"). Wiem, że opinie są, że awaryjna, ale mój ojciec ma fiata bravę od nowości już 16 lat i praktycznie przez te wszystkie lata się nie psuł.
Rozum mówi, że skoda, ale serce podpowiada alfę.

Adon - 2 Listopada 2011, 15:12

Ja mam same niemiłe wspomnienia co do włoskich aut. Ładne i w ogóle, ale wykonanie takie, że sypią się raz i dwa. Moze to tylko te, z którymi miałem styczność, nie wiem, ale ja bym nic od Włochów nie kupił.
hrabek - 2 Listopada 2011, 15:16

No widzisz, mój ojciec jeździ fiatem, o czym pisałem, ale mam także koleżankę, która od czterech lat jeździ właśnie alfą 147 i mówi, że w serwisie tylko na przeglądach jest i wymienia tylko to, co się zużyło w miarę jeżdżenia. Mam więc dwie opinie, w tym jedną dotyczącą konkretnie tego modelu i jest ona ok. Ale liczę na więcej...
Sandman - 2 Listopada 2011, 15:16

Co do Skody się nie wypowiadam, nie jeździłem, ale Alfę będę odradzał jak tylko mogę. W firmie były dwie i nie pamiętam kiedy obie byłyby sprawne w tym samym czasie. Za to na serwisie obie stały często. Obie kupione nowe z salonu. W ciągu 2 lat holowane 3 razy w wyniku uszkodzenia elektroniki, oprócz tego: usterka systemu chłodzenia, padła uszczelka pod głowicą, wada techniczna wału, o drobiazgach nie wspominam nawet.
Adon - 2 Listopada 2011, 15:19

No za to ja Skodami jeździłem lata całe i generalnie się w nich nic nie psuło prócz normalnego zużycia. Po 15 latach w mojej Favoritce zaczęły uszczelki w szybach puszczać. ;)
hrabek - 2 Listopada 2011, 15:21

Czyli jednak w stronę rozumu...
Znalazłem też alfę starszą, z 2005 r., przepięknie utrzymaną, z tym samym silnikiem 1.9, ale o mocy 150KM. Niestety trzydrzwiowa, co nie tyle ją dyskwalifikuje, co odejmuje sercu dwa punkty. Jednocześnie dodaje jeden za potężny motor. I dodaje drugi za cenę, prawie 10 tysięcy niższą niż w przypadku dwuletniej skody czy alfy. Ale z kolei mam wrażenie, że bawienie się w sześcioletnią alfę to, przy całej jej urodzie, sport jeszcze bardziej ekstremalny.

Dunadan - 2 Listopada 2011, 15:26

Ja się za bardzo na samochodach nie znam ale... włocha bym nie kupił za nic. Moi rodzice mają już trzecią używaną Toyotę. I zawsze to były samochody ok 10-letnie. Wszystko chodziło jak w zegarku za wyjątkiem równego rodzaju typowych niezbyt poważnych problemów które dotykają WSZYSTKIE auta o takim wieku.

PS: to trochę jak rozmowy o 'wyższości...' - każdy będzie chwalił swoje itd. ;)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group