Liga niezwykłych dżentelmenów [komiks] - Saga o Jarlu czyli Viking story by Last Viking & Rodion
Pako - 24 Lutego 2007, 19:04
Niech będą różnorodne Nie wszystkie te same miseczki i w ogóle
No i pani Jarlowa. Kurde, ja, tak jak chyba Godzilla, wyobrażałem ją sobie zawsze jako kobietę-czołg
gorat - 24 Lutego 2007, 20:14
Ooo tak, czołg! Jak ktoś o niej źle powie, to się przejedzie równo i boleśnie! A nie taka delikatna "eee, ja tylko od kumy wracam, sól przynoszę..."
hijo - 24 Lutego 2007, 20:56
ja tylko powiem WIELKIE Rodion
Rodion - 25 Lutego 2007, 10:06
Dobra! Zamówienie przyjęte. Od następnego odcinka zmieniamy postacie kobiece z seksownych, wysokich, blondwłosych Skandynawek na karłowate mulatki z czarnymi kręconymi włosami
Teraz Brunhilda w wersji panzer. Biuściasta i dupiasta, tak samo szeroka w barach jak i w biodrach. Ideał imć pana Zagłoby, co to na pierwszy rzut oka nie odróżnisz gdzie baba a gdzie armata I co to taka i pole zaorać można i do walki posłać
Tylko wtedy dialog na drugiej planszy wyglądałby tak:
- Brunhilda! Gdzie byłaś kobieto?
- A ty co sie po nocy tłuczesz! Karczma już zamknięta opoju jeden! Jak będziesz sie tak to szlajał, to znowu korzonki sobie przeziębisz i jęczeć będziesz a ja będę musiała cię znowu ziółkami ratować!
- Ależ pączusiu! Coś hałasuje i spać mi nie daje!
- To czego tu stoisz lebiego?! Zbierz tych swoich darmozjadów i zrób z tym porządek!
- Już idę kochanie, nie krzycz.
Tylko jakoś mi taka postać nie za bardzo pasuje do romansu ze Svenem i wizji panny która w młodości przyprawiała o szybsze bicie serca wszystkich okolicznych rębajłów
Anonymous - 25 Lutego 2007, 11:03
A mi się taka Brunhilda podoba właśnie (ta z komiksu ). Taka herod-baba byłaby zbyt oczywista, a tutaj - szczupła, delikatna, miła, ale jak trzeba, to...
elam - 25 Lutego 2007, 11:26
o tak, tak. Brunhilda musi byc ponetna kobieta. moze o nieco okraglejszych ksztaltach, ale nie jak armata, no nie!
dagra - 25 Lutego 2007, 14:19
Takie właśnie dialogi (ja przytoczyłeś) były w emoprozie o jarlu, więc nie dziw się Rodion, że tubylcy tak Brunhildę kojarzą - jako kawał cholery i raczej herodbabę, przynajmniej pod względem emocjonalno-charakterologicznym.
A to, że wymyśliliście sobie romans ze Svenem, to już inna bajka.
Przy okazji wykazujesz, Rodionie drogi, stereotypowe myślenie w tej kwestii
Zakładasz widać, że jeśli Ty preferujesz sypianie z ładnymi, ponętnymi kobietami, to każdy facet ma tak samo. Wszak kochankami zostają kobiety o różnym wyglądzie, czasem mocno zdawałoby się nieseksownym.
Ok, wiem, nic nie mów... Komiks jako taki opiera się na stereotypach ponieważ.... wiem wiem.
Tak czy inaczej, żeby kobieta wikingów była aż tak wąskobiodra...
Przerąbane ma twórca na forum, no nie?
NURS - 25 Lutego 2007, 14:29
No i taka herod baba to zupełnie jak zona jarla Haggarda.
Rodion - 26 Lutego 2007, 01:05
No i na dobrą sprawę odpowiedzieliście sobie sami
dagra dzięki
Słowik - 26 Lutego 2007, 11:28
Kurde, a ja się zastanawiałem o co chodzi z tymi dymkami nad głową Svena i Brunhildy. Romans...dwumiesięczna przerwa w jarlu chyba mi zaszkodziła i nie załapałem.
Co do blondynek, to przecież jedna z valkirii jest przecież ruda!!
Ogólnie rzecz biorąc, to też jakoś lepiej mi się to ogląda niż czyta. Włączam w to rozszyfrowywanie stylizowanych literek, ale ja zawsze miałem z tym kłopot.
Rodion - 26 Lutego 2007, 11:30
O jakich literkach mówisz?
Słowik - 26 Lutego 2007, 11:41
O tych takich 'narratorskich'. Ze 2 minuty patrzyłem na słowo 'udali' (wdali?). Nie przejmuj się tym za bardzo
Rodion - 26 Lutego 2007, 11:47
No sorki Jakieś rozróżnienie musiałem wprowadzić. I chyba dobrze, ze nie zdecydowałem sie na fonty o kroju "gotyckim"
Last Viking - 28 Lutego 2007, 09:16
W opowieściach jarlowych pisanych „emoprozą” (jak ktoś to fajnie określił – a mi się ten termin bardzo podoba ) pozwalam sobie na dygresje i aluzje słowne, przyprawione pewną dawką ironii i groteski. Oscar Wilde powiedział kiedyś, że życie jest zbyt poważne, żeby je poważnie traktować. Zgadzam się z nim. Życie bardziej przypomina filmy czeskiego reżysera Petra Zelenki niż telenowele z życia wzięte i poważne dramaty obyczajowe.
Słowem pisanym mogę przedstawić co tylko mi w duszy gra. Wczoraj wkurzyli mnie politycy to ich po jarlowemu obsmaruję, dzisiaj zaintrygowała mnie poprawność społeczna jarl już się z tym mierzy, jutro zainspiruje mnie jakiś tekst historyczny który przeczytam – i tak to się kręci.
Z komiksem jest trochę inaczej.
Tutaj nie mogę sobie pozwolić na snucie opowieści, ilość tekstu w dymkach mnie ogranicza. Do tego tekst „emoprozy” bazuje na uruchamianiu wyobraźni abstrakcyjnej a w komiksie mamy wszystko podane na talerzu. Stąd zupełnie inaczej piszę odcinki jarla i inaczej podchodzę to scenariuszy i tekstów komiksowych. Jest to pewien rodzaj kompromisu pomiędzy opowieścią a obrazem.
Odwieczny problem twórców ekranizacji książek.
Pisząc scenariusz muszę wziąć pod uwagę wiele czynników: styl rysunków Rodiona, uwzględnić, że olbrzymia większość czytelników SFFiH nie jest związana z forum i nie czytała jarla – więc trzeba inaczej prowadzić bohaterów, wziąć pod uwagę specyfikę rozpisania treści na gotowe obrazy.
Hmm... chyba należy potraktować komiks jako osobny byt niezależny od „emoprozy”, nie jako przekład opowieści na komiks, a bardziej jako komiks oparty właśnie o nie.
Np. Brunhilda komiksowa różni się od tej z łam opowieści.
Zależy nam z Rodionem, żeby połączyć komizm słowny z sytuacyjnym i obrazkowym. Stąd te wszystkie szczegóły jak „misiek Ludwiga”, „loki Haralda” itp. Chcemy, żeby dowcipy były zrozumiałe dla dużego ogółu czytelników, nie tylko dla forumowiczów – ale żeby i oni znaleźli tam drugie dno.
Co do tej trzody chlewnej... cóż, warto poszukać w jarlowych opowieściach, a i w komiksie za kangurami biegał.
Fidel-F2 - 28 Lutego 2007, 10:17
znaczy schludne świnki są na rzeczy i pomyłki nie było
Słowik - 28 Lutego 2007, 10:28
Last Viking napisał/a | Co do tej trzody chlewnej... cóż, warto poszukać w jarlowych opowieściach, a i w komiksie za kangurami biegał. |
Nie mówiąc o Pocahontas
mawete - 28 Lutego 2007, 13:33
A mi się komix podoba... setnie się ubawiłem czytając
Anonymous - 28 Lutego 2007, 23:43
IMO odcinek z 16 SFFiH można było zmieścić na dwóch stronach. Trzy strony wstępu, żeby na ostatniej pokazać dwie siksy nap...arzające się mieczami to przegięcie.
gorat - 1 Marca 2007, 21:38
Nie o fabułę chodzi, a o rysunki
Anonymous - 2 Marca 2007, 09:14
A rysunki też takie sobie. Skrzyżowanie Goscinnego z Rosińskim.A Wikingowie wyglądają jak wieloraczki. Strrrasznie podobni do siebie. Psipadek?
gorat - 20 Kwietnia 2007, 16:36
No i po Rodionie - przerobili go na mielonkę...
mawete, dobrowolnie byś nie podpisał, nie?
Tratata, milutka melodia ta!
mawete - 22 Kwietnia 2007, 11:38
A czemu? Jarl Po przejściu przez ziemie Kasztelana (i wypiciu z nim kilku wiader miodu ) Poszedł i jakiegoś kozackiego cieniasa zaciukał Co kasztelanowi nawet na rękę było
Coraz bardziej ten komiks mi się podoba
dagra - 26 Kwietnia 2007, 09:54
Się Rodion uparłeś na tego zmielonkowatego Czarniawego.
Dowcip sam w sobie dowcipny. Kompatybilność ze stylem reszty komiksu raczej zerowa. Dysharmonia dla czytelników spoza forum niezrozumiała.
Rodion - 26 Kwietnia 2007, 09:56
Nie omieszkam następnego pomysłu skonsultować z Tobą
Rafał - 26 Kwietnia 2007, 10:40
No Rodion, najlepsze co do tej pory widziałem, super
mawete - 26 Kwietnia 2007, 14:22
dagra napisał/a | Się Rodion uparłeś na tego zmielonkowatego Czarniawego.
Dowcip sam w sobie dowcipny. Kompatybilność ze stylem reszty komiksu raczej zerowa. Dysharmonia dla czytelników spoza forum niezrozumiała. |
Nie przesadzaj to nie jest kolejny odcinek, ale jedna z opowieści o przygodach Jarla IMO jak zrobią większą całość to będzie świetnie, ale to też mi się bardzo podoba
agrafek - 26 Kwietnia 2007, 14:35
Moim zdaniem to najlepszy odcinek z dotychczasowych. Mam nadzieję, że oznacza to, iż chłopaki się dogrywają i szlifują umiejętności.
Trochę mnie ten czerniawy rycerz zaniepokoił, ale, jak rozumiem, to jakaś wewnętrzna historia.
dagra - 26 Kwietnia 2007, 22:25
No już się tak nie przejmuj Rodion
mawete, ja o spójności odcinka właśnie mówię, bo do całości historyjek pasowałoby akurat imo bardzo dobrze
choć nie jest to rzecz, którą rozbierać trzeba
ot, pogląd czytelnika i oglądacza i tyle
Tomo - 22 Maj 2007, 20:28
Zgadzam się z powyższymi opiniami! To najlepszy odcinek Jarla jaki widziałem
Najlepszy był ten motyw z mielonką
Pięknie ...
Rodion - 10 Czerwca 2007, 16:34
Następne odcinki w produkcji. stop. Jak sie tylko pozamiatam na szufelkę i pozbieram do kupki, to "dogryzdam" je do końca. stop To samo dotyczy przygód lego i Glinmiego. stop.
|
|
|