Powrót z gwiazd - Dręczenie dietą i ćwiczeniami
mesiash - 8 Września 2015, 11:51
Najważniejsze że działa na Ciebie dobrze, a czy to jest HIIT, czy też zwykły trening, to nieważne przecież.
Martva - 8 Września 2015, 12:53
Błeh, dziś drugi dzień wyzwania, trening na łapki: https://www.fitnessblende...for-busy-people Mam przeczucie że jutro będę próbowała sobie odgryźć tricepsy
dalambert - 8 Września 2015, 12:55
Martva, czy aby konsumpcja tricepsów nie kłóci się z wege
Martva - 8 Września 2015, 13:54
Żadne zwierzę przy tym nie ucierpi.
Martva - 9 Września 2015, 17:57
Ha, z zakwasami w łapach nie było nawet całkiem tragicznie. Dzisiejszy zestaw to ćwiczenia na brzuch wymieszane z cardio. Bleh.
Martva - 10 Września 2015, 21:16
Przejrzałam sobie wczoraj czwarty filmik na szybko, zobaczyłam jakieś jogowe wygibasy i nie mogłam się zmobilizować. I jak już w końcu odpaliłam: https://www.fitnessblende...and-flexibility to się okazało że na początku jest machanie ciężarkami, a potem owszem coś jogopodobnego, ale podkręcone. Niewinnie wygląda, człowiek się nie spoci, nie zdyszy, ale co poczuje, to jego. Jeśli będę powtarzać ten tygodniowy zestaw, to muszę pamiętać żeby na czwarty dzień brać raczej coś innego, bo chyba nie jestem fanką
Ważę nadal najwięcej w swoim życiu, ale jem jak prosię więc nic dziwnego. Za to czuję różnicę na poziomie dotykowym, mam odrobinę twardsze ciało na odnóżach.
mesiash - 14 Września 2015, 07:23
Martva, u ćwiczących waga się nie liczy trzeba to sobie powtarzać, żeby się nie załamać
Ja z kolei wziąłem udział w biegu organizowanego przez znajomego, i na ~7km (znajomy twierdzi że 7.5, mi GPS wskazał 6.6) nakręciłem najlepszy czas, ale po lesie i w słabych butach, to myślałem że potem umrę
konopia - 14 Września 2015, 09:33
Martva, a rozmiarowo jak, zmieniło coś się?
bo ćwicząc zamieniasz tłuszcz w mięśnie, waga niby ta sama a wymiary inne.
Martva - 14 Września 2015, 10:01
Rozmiarowo nie, wizualnie nie wiem, bo za często się oglądam i nie zauważam zmian, dotykowo owszem (znaczy mięśnie mi spuchły:P).
Z tą zamianą tłuszczu na mięśnie nie jest tak różowo (chyba była dzika i gwałtowna dyskusja na początku tego wątku) Potrzebuję czasu, moje ciało jest wyjątkowo oporne na zmiany, tabletki anty pewnie też nie pomagają (o zażeraniu stresu litościwie nie wspominam). Waga mnie trochę bawi, bo prawie codziennie pokazuje taką samą wartość łącznie z gramami.
Martva - 14 Września 2015, 18:23
Znalazłam sobie nową rozpiskę na dwa tygodnie Dziś jakaś rozgrzewka, jakieś jogowe rozciąganie, a pomiędzy kwadransik cardio. Takie niby nic, ale oddałam twarzą tyle ciepła, że trudno uwierzyć że czasem marzną mi stopy (wiem że to zdanie brzmi jakby nie miało sensu, ale dla mnie ma). Chyba powinnam coś takiego robić codziennie, powtarzając ze trzy razy
thinspoon - 15 Września 2015, 08:36
A ja znalazłem świetną miejscówkę w Krakowie. Klub sportowy Grappling Kraków. Uczą boksu, kicka, bjj, zapasów, judo, mma jest siłownia, jakieś zajęcia z crossfitu. Pojedyncze zajęcia trwają równo godzinę. Przy karnecie open można uczestniczyć we wszystkich. Można wleźć do klubu o 18 i wyczołgać się o 22
J.Wędrowycz - 4 Lutego 2016, 22:56
Swoje ciało utrzymuję w formie należytej, codziennie bowiem uprawiam trening siłowy, poprzez podnoszenie ciężarów. Jem zdrowo, nie pcham w siebie byle czego, fast foody są mi obcym przybytkiem. Nabiał, części z kurczaka nazywane piersiami, warzywa, ciemne pieczywo, ciemny ryż - to jest to co jem.
Fidel-F2 - 5 Lutego 2016, 07:12
ależ marne masz życie, niemalże mi Ciebie żal
J.Wędrowycz - 5 Lutego 2016, 08:26
Doceniam każdy przejaw troski.
Fidel-F2 - 5 Lutego 2016, 08:52
To miłe, to bardzo miłe.
Rafał - 5 Lutego 2016, 09:41
Zdopingowany wynikami znajomego 4 dzień jadę dietą MKŻ. Na początek narzuciłem sobie limit przyswajania kalorii do max godziny osiemnastej, chyba coś już bangla, zobaczę po miesiącu co to dało.
Martva - 5 Lutego 2016, 09:42
Pół roku prowadzenia działalności, trzy kilo w górę.
mesiash - 5 Lutego 2016, 11:32
Martva, to jest mój wynik tygodnia choroby i niechodzenia na siłkę
Martva - 5 Lutego 2016, 12:48
Ale pewnie jesteś wyższy niż siedzący pies, co?
Kurde, to jest niesprawiedliwe. Względnie rozsądne jedzenie i zmuszanie się do ruchu nie ma specjalnego wpływu na moją wagę i sylwetkę. Zażeranie stresów i brak czasu na ruch - ma, jak najbardziej.
mesiash - 23 Lutego 2016, 12:06
W zeszłym roku przekroczyłem 90kg (po operacji i miesiącu nicnierobienia), więc zacząłem powoli przygotowywać się do zrzucania masy. Na koniec roku było 88kg, czyli moja "normalna" waga od kiedy przestałem regularnie i dużo trenować. Od połowy stycznia wziąłem się więc za siebie.
Pięć tygodni "diety" i ćwiczeń za mną. Generalnie założenie, to co najwyżej jedna porcja słodyczy dziennie (cukierek, kakao, batonik) i mniej niż 5 jednostek alkoholu w 2 tygodnie. Z pierwszym trochę gorzej idzie, natomiast alkohol już wcześniej zaczynałem odstawiać, i od nowego roku właściwie piłem tylko dwa razy i nie czuję potrzeby ani ochoty na picie więcej.
Ćwiczenia 4-5 razy w tygodniu o średniej-dużej intensywności po 30-60 minut (basen/siłownia).
Efekty - 4kg mniej niż na początku oraz znacznie mniej centymetrów w pasie. Nie żebym mierzył, ale pasek zapinam oczko ciaśniej, i wcale nie opina tak dobrze jak kiedyś.
Teraz wjechały suple, więc spadek będzie mniej radykalny, ale postaram się dociągnąć w ten sposób do 80kg, a potem się zobaczy.
Martva - 29 Lutego 2016, 13:15
Kolejny poniedziałek 2016. Tym razem się nie wymigałam i zaczęłam 30-dniowy program z wrednym babsztylem. Znaczy u mnie potrwa więcej niż 30, bo przerywam na weekendy. Ale zaczęłam.
Kondycja mi poleciała jak nie wiem, daję radę zrobić tylko troszeczkę więcej pompek niż jak ćwiczyłam ten program pierwszy raz. I jutro będzie bolało. Ale zaczęłam.
konopia - 29 Lutego 2016, 14:49
Na zakwasy tylko piwo!
Piwo w ogóle ma jakiś dobroczynny wpływ na organizm, za każdym razem jak napiję się piwa to czuję się dużo lepiej
BTW: ma ktoś jakieś doświadczenia z xbox fitness?
http://www.xbox.com/pl-PL...es/xbox-fitness
sprawdziłem dwie okoliczne "dręczalnie" i żadna mi nie odpowiada, tzn. ja bym sobie coś znalazł, ale z dzieciakami nie było by co zrobić, bo kluby raczej nastawione na dorosłych
Czuje, że czas coś dołożyć do rowerka, masa już jest, teraz można się "wysportować"
co roku mam takie ambitne plany pomiędzy świętami
Martva - 29 Lutego 2016, 15:07
Nie lubię piwa.
Muszę dołożyć dłuższe rozciąganie, bo to w zestawie to jest żenada trochę, ze trzy minuty jak nie mniej.
charande - 29 Lutego 2016, 20:45
Domowa gimnastyka na podłodze daje radę. Żebym tak jeszcze umiała na nią bardziej konsekwentnie wygospodarowywać czas...
Rafał - 1 Marca 2016, 08:32
Zumbę na xboxa mam w najbliższych planach (no, powiedzmy, że ja ), podobno jest tam sporo fitnesu, jak ogarnę to opiszę.
Martva - 1 Marca 2016, 10:44
Boli mnie wszystko oprócz dłoni, szyi i stóp I, o dziwo, brzucha. Chyba. Za jakąś godzinkę będzie się trzeba zmusić do powtórki.
konopia - 1 Marca 2016, 11:20
Rafał, dzięki!
Zumbe widziałem na żywo z tydzień temu na wakacjach, masakra, ćwiczyli na plaży, strasznie męczące toto jest trzeba się starać by nadążyć za prowadzącymi i nie pomylić układu.
Martva - 1 Marca 2016, 13:27
Próbowałam chwilę, brakuje mi pewnych skilli, jak na przykład Poczucia Rytmu i Koordynacji Ruchowej. Ale ludzie to lubią i mówią że pozytywnie męczy.
Anonymous - 1 Marca 2016, 16:41
Oooo. Boli słabym/słaba.. z dobrych metod treningowych to polecam capoeira. Da się ćwiczyć od lat 5 do gdzieś tak osiemdziesiątki. Tylko nie można się forsować na początku, znaczy trzeba znaleźć dobrze wyluzowaną grupę, nie jak ja np. Rok temu poszedłem sobie na trening jakiejś grupy, unicar czy cuś. Po trzech czy czterech latach bez ćwiczeń trenener zafundował na rozgrzewkę przysiady z drugą osobą trzymaną na plecach i sado maso sesję rozciągającą. Nie spodobało mi się, coach był nastawiony na napierniczankę a nie łagodny i spokojny balet ciosów i uników. Na drugi dzień nie potrafiłem zejść po schodach(ouć, auć, ii!)ale na treningu dałem rady. Teraz tylko czasem spalę sobie lolka i biegnę dziesięć kilometrów, biegnę to nawet za dużo powiedziane, taki marszobieg po prostu. Odważnym polecam trening z polsatem. Mianowicie, włączasz film na polsacie. Jak lecą reklamy. Podciągasz się dziesięć razy, robisz trzydzieści brzuszków i trzydzieści pompek, i tak co reklama. Chyba zapiszę się na capoeira angola, na regional jestem już chyba za stary.. trening z polsatem, nuda same powtórki...
Anonymous - 1 Marca 2016, 16:49
Ups! Sorki wielkie za pisanie posta pod postem, ale ważna rzecz. Tłuszcz zaczynamy spalać dopiero po 45 minutach wysiłku fizycznego. Koleś z AWF-u mi tlumaczył, ja bym mu zaufał
|
|
|