To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rzucić palenie to żadna sztuka?

Kruk Siwy - 23 Lutego 2010, 21:30

No ale przecież włączyli ci wyciąg? Tak? Mówisz że zimno, ale wyciągał smród?
Martva - 23 Lutego 2010, 21:31

Nie wyciągał, sądząc po tym że śmierdzę.
Kruk Siwy - 23 Lutego 2010, 21:34

A to przepraszam.
Jakoś tak mi się przeczytało że wyciągał a ty i tak narzekasz.

Ziuta - 23 Lutego 2010, 21:43

Nie gonię palaczy z siekierą, ale fakt, Lokator to tragedia. Komora gazowa.
Martva - 24 Lutego 2010, 15:15

Uch, przeczytałam że chcą zakazać sprzedaży e-papierosa, bo być może szkodzi, a do zakazywania sprzedaży papierosów które są z pewnością niezdrowe nikt sie nie przymierza. W każdym razie nie u nas. Co za paranoja :evil:
dalambert - 24 Lutego 2010, 15:24

Martva napisał/a
a do zakazywania sprzedaży papierosów które są z pewnością niezdrowe nikt sie nie przymierza. W każdym razie nie u nas. Co za paranoja

Słyszałaś o wprowadzeniu prohibicji w USA i jego skutkach ;P: :?:

Matrim - 24 Lutego 2010, 15:43

dalambercie, ale alkohol wiele osób pije okazjonalnie, czego o paleniu powiedzieć nie można. Prohibicja tytoniowa mogłaby jedynie spowodować wzrost frustracji palaczy, ale żeby od razu organizować podziemie ? :) No nie wiem.

Martva, wielu by mówiło o zmowie koncernów tytoniowych, ale... mój kuzyn od dwóch lat już chyba pali elektryczne i sobie chwali, chociaż mówi, że trzeba się dwa razy bardziej pilnować - jak palić można wszędzie, to się to wdycha non-stop :) Z kolei brat dostał elektrycznego, popalił tydzień, wrócił do marlborasów i smrodzi dalej. Więc gusta palaczy też są różne.

dalambert - 24 Lutego 2010, 15:46

Matrim, zuważyłeś moze wzrost przemytu i to kolosalny / podnieśmy bardzie akcyze i bedzie jeszcze fajniej/, a frustracja 12 milionów obywateli też ma swoje znaczenie mimo bombardowania przez mendia zatońszczyzną ;P:
Matrim - 24 Lutego 2010, 15:53

dalambert, no właśnie sobie wyobraziłem, jak te 12 milionów chwyta za broń i dalej, w kraj, lać pozostałe 26 milionów :) Ale wzrostu przemytu nie zauważyłem, bom nie celnik :)
Martva - 24 Lutego 2010, 16:29

dalambert, ja mam nadzieję że ludzie po prostu zmądrzeją i się opamiętają. To jest uzależnienie. Nałóg. Choroba. Bywa że śmiertelna do tego. I gdyby się jeszcze sami truli, to nic mi do tego. Ale jak trują przy okazji mnie, to mam święte prawo zaprotestować.

Może doczekam czasów, kiedy palenie będzie obciachem. Oby.

mBiko - 24 Lutego 2010, 21:36

Matrim napisał/a
alkohol wiele osób pije okazjonalnie, czego o paleniu powiedzieć nie można


Absolutnie nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Przynajmniej kilka osób z mojego otoczenia lubi sobie okazjonalnie zapalić. Ja również. Zdecydowanie częściej zdarza się nam napić.

Matrim - 24 Lutego 2010, 22:01

mBiko, nie napisałem, że ludzie okazjonalnie nie palą, tylko, że palaczy okazjonalnych jest mniej niż okazjonalnych pijaczy. I sam to potwierdzasz teraz:
mBiko napisał/a
Zdecydowanie częściej zdarza się nam napić.


Pisałem o tym porównując możliwe skutki prohibicji tytoniowej i alkoholowej... i chyba jeszcze bardziej wszystko zaplątałem :)

dalambert - 24 Lutego 2010, 22:11

Matrim napisał/a
i chyba jeszcze bardziej wszystko zaplątałem

i tak trzymać :!: :mrgreen:

Matrim - 24 Lutego 2010, 22:33

Chyba! Tam było "chyba", dalambercie :)
mBiko - 24 Lutego 2010, 22:46

Matrim, w takim razie nie do końca zrozumiałem Twoje intencje.
Matrim - 24 Lutego 2010, 23:24

Intencje miałem czyste, nieskalane. Dalambert pisał do Martvej o skutkach prohibicji w USA, w odniesieniu do jej (Martvej, nie prohibicji) wypowiedzi o zakazie sprzedaży papierosów. Wtedy napisałem o tym, że (uwaga, rozwinięcie) wprowadzenie ewentualnej prohibicji tytoniowej dotknęłoby mniej osób, niż prohibicja alkoholowa i w tym sensie miałoby mniejszy zasięg i mniejsze skutki od tej pamiętnej amerykańskiej, bo (koniec rozwinięcia) relatywnie mniej jest osób okazjonalnie palących od okazjonalnie pijących. Ufff... Nie zamieszałem bardziej? :)
Easy - 24 Lutego 2010, 23:53

Natura ludzka rzeczą piękną - zakaż palić, to na złość zaczną dymić bardziej niż stare lokomotywy parowe.
corpse bride - 27 Lutego 2010, 12:33

zgadzam się, że lokator to komora gazowa. dym taki, że palacze nawet wymiękają.
Duke - 1 Marca 2010, 14:12

Z tymi E papierosami to jest tak że dają bardzo realną namiastkę palenia nie będąc wyrobem tytoniowym ani paralekiem. W ten sposób państwo nie dostaje akcyzy, a koncerny farmaceutyczne nie zarabiają. Dlatego tak to gonią ;-)
Co do samego palenia, to dla mnie to jest temat zastępczy - idzie kampania trzeba zrobić zamieszanie. Oczywiście wszystko w sosie różnych bredni. Czytałem projekt i tak się trochę usmiałem, że niby to robią w trosce o zdrowie. Gdzieś czytałem że prawdopodobieństwo zachorowania na raka w związku z paleniem czynnym lub biernym wynosi 1:30.000. Zabawne jest to że jedząc marchewkę z tzw nieekologicznej produkcji narażamy się na bardzo podobne ryzyko, a w przypadku tuńczyka takie parawdopodobieństwo wynosi już około 1:25.000. Największe prawdopodobieństwo zachorowania na raka jest związane ze spozyciem jedzenia smazonego na tłuszczu roslinnym. Parę lat temu Szwecja opublikowała te badania i zrobił się rwetes. Jak to, marchewka równie szkodliwa jak papieros? Tylko że o tym się głosno nie mówi i jakoś nikt nie zakazuje tuńczyka ;P:
Już ponad miesiąc nie palę i się trzymam. Zwyczajnie państwo na mnie nie zarabia. Paru moich znajomych też rzuciło. Podobny powód - nie chcę fianasować tych buców, bo nie zpominajcje - ponad 10 procent dochodów państwa idzie z płuc palaczy :twisted:

Na koniec w kwestii smrodu i tak dalej. Śnieg topnieje i okazuje się że chodniki i trawniki są pełne psich odchodów. To jest dopiero smród...

feralny por. - 1 Marca 2010, 14:30

Duke napisał/a
Zwyczajnie państwo na mnie nie zarabia. Paru moich znajomych też rzuciło. Podobny powód - nie chcę fianasować tych buców

Nic to nie zmieni, najwyżej podniosą akcyzę na paliwo.

dzejes - 1 Marca 2010, 14:50

Jeść trzeba, palić nie.
feralny por. - 1 Marca 2010, 15:02

Jest mnóstwo rzeczy, których nie trzeba, np. gra na banjo.
hrabek - 1 Marca 2010, 15:04

mnóstwo.
feralny por. - 1 Marca 2010, 15:09

Faktycznie.
dzejes - 1 Marca 2010, 15:09

feralny por. napisał/a
Jest mnustwo rzeczy, których nie trzeba, np. gra na banjo.


To naprawdę zadziwiające jak temat palenia tytoniu przyciąga idiotyczne analogie. Możecie chociaż spróbować po prostu przedstawić swoje racje bez używania kompletnie chybionych porównań?

feralny por. - 1 Marca 2010, 15:17

To zadziwiające jak tobie się wszystko kojarzy, stwierdziłem jedynie fakt, pdobnie jak Ty. Oczywiście możesz się z nim nie zgadzać. Twoja wola.
Martva - 1 Marca 2010, 15:45

Duke napisał/a
Największe prawdopodobieństwo zachorowania na raka jest związane ze spozyciem jedzenia smazonego na tłuszczu roslinnym.


Ale to że ktoś lubi jeść kotlety/frytki/panierowane batoniki Mars smażone na tłuszczu roślinnym nie ma wpływu na moje osobiste zdrowie. A dym z papierosa ma wpływ. Pomijając śmierdzenie :twisted:

dzejes - 1 Marca 2010, 17:37

feralny por. napisał/a
To zadziwiające jak tobie się wszystko kojarzy, stwierdziłem jedynie fakt, pdobnie jak Ty. Oczywiście możesz się z nim nie zgadzać. Twoja wola.


Jednakże mój "fakt" miał wiele wspólnego z tym, co napisał duke. Twój był odczapisty i chyba w założeniu miał ośmieszać to, co napisałem ja. Może cierpię na brak poczucia humoru, dlatego mam problemy z właściwym odczytaniem.

A ponieważ z okazji 1 marca, mając na celu zrzucenie kolejnych kilogramów zacząłem kolejny etap diety i jestem a) głodny b) zmęczony pracą i siłownią, dlatego skrócę tę dyskusję do małej, lekkostrawnej pigułki.

Obie strony są za wolnością, jedynie inaczej ową wolność definiują. Jedni jako wolność do używania wyrobów tytoniowych, drudzy za wolnością od przykrego zapachu oraz od zwiększonego ryzyka zachorowania na jedną z wielu przykrych chorób. Oczywiście nie ma dwóch homogenicznych obozów, zapewne są zwolennicy całkowitego zakazu palenia i sprowadzenia tytoniu do pozycji substancji nielegalnej, jak i są również zwolennicy palenia wszędzie i zawsze bo czemu niby nie.

Jak przy każdej tego typu dyskusji podstawowym wyborem jest wybór wartości, które bronimy, które uważamy za ważniejsze. Dlatego (jak sądzę) zwolennicy braku ostrych regulacji odnośnie palenia tytoniu gubią się często w porównaniach i analogiach - bo to jednak lekki obciach przyznać wprost, że się opowiada za prawem do palenia suszu roślinnego w kawałku papieru.

feralny por. - 1 Marca 2010, 18:42

dzejes napisał/a
bo to jednak lekki obciach przyznać wprost, że się opowiada za prawem do palenia suszu roślinnego w kawałku papieru.
Zapytam z ciekawości, opowiadanie się za prawem, które robi przestępcę z człowieka palącego susz roślinny po niewłaściwej stronie linii nie jest obciachowe?
dzejes - 1 Marca 2010, 19:14

feralny por. napisał/a
Zapytam z ciekawości, opowiadanie się za prawem, które robi przestępcę z człowieka palącego susz roślinny po niewłaściwej stronie linii nie jest obciachowe?


Nie wiem o jakich liniach mówisz. Jeśli chodzi ci o wyznaczone przez ustawę, która najprawdopodobniej wejdzie w życie obszary wolne od dymu tytoniowego, to tak już się przyjęło, że podobne rzeczy trzeba regulować precyzyjnie. Niestety przepis "w wystarczającej odległości, żeby nikomu nie śmierdziało" nie jest precyzyjny.

Przestępcą w Polsce jest osoba wpisana do Krajowego Rejestru Karnego, a do niego co do zasady nie trafiają osoby ukarane grzywnami, więc się nie emocjonuj.

Również - nie za palenie suszu, a za ograniczanie wolności innych ludzi i narażanie ich na przykre konsekwencje swojego osobistego nałogu. Inaczej to brzmi, nie?

I apeluję - pisz jasno o co ci chodzi. Chcesz się jakoś odnieść do tego, co napisałem, to to rób, nie zadawaj pytań.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group