Park marzeń [gry] - Stare, ale jare.... czyli ukochane RPG n (na kompa :)
banshee - 22 Września 2009, 11:35
Aaaa, rozumiem
Nie znam, nigdy nie grałam postacią o dobrym charakterze.
Virgo C. - 22 Września 2009, 12:00
Akurat w grach Black Isle granie bohaterami o charakterze innym niż dobry/neutralny mijało się nieco z celem, a granice osiągnięto w IWD2.
Duke - 22 Września 2009, 13:37
Ostatnio nabyłem Neverwinter Nights I, ale nie mam czasu aby do niego usiąść. Czy ktoś zna sposób na wiecznie gderającą żonę? "Rodzwiedź się" nie wchodzi w rachubę
Fidel-F2 - 22 Września 2009, 13:38
Duke napisał/a | Rodzwiedź się nie wchodzi w rachubę | a może jednak
Hubert - 23 Września 2009, 16:43
Cytat | Ostatnio nabyłem Neverwinter Nights I, ale nie mam czasu aby do niego usiąść. Czy ktoś zna sposób na wiecznie gderającą żonę? Rodzwiedź się nie wchodzi w rachubę |
Ja w wypadku NWN 1 wybrałbym żonę, no ale...
Ziemniak - 23 Września 2009, 20:34
Sosnechristo, a jesteś żonaty? Pogadamy jak będziesz dziesięć lat po ślubie
Nutzz - 23 Września 2009, 20:35
Duke napisał/a | Ostatnio nabyłem Neverwinter Nights I, ale nie mam czasu aby do niego usiąść. Czy ktoś zna sposób na wiecznie gderającą żonę? Rodzwiedź się nie wchodzi w rachubę |
Oddać pół wypłaty i wysłać do centrum handlowego
ilcattivo13 - 12 Października 2010, 11:53
wywiad z Vincem D. Wellerem
zwłaszcza ten fragment:
Cytat | RPS: What's the problems with the modern RPG? How does Age of Decadence deal with it?
Vince: The problem is simple. Nobody is interested in making dialogue-heavy, turn-based RPGs loaded with meaningful choices and multiple paths. A game like Diablo will always sell more than a game like Planescape: Torment, and games like Torment are much harder to make. So, no publisher is interested in making games like Torment that may or may not sell enough to break even when you can make guaranteed hits like Diablo or Oblivion. |
Goście już od 4 czy 5 lat szukają wydawcy dla Age of Decadence... Boję się, że nawet jak znajdą, to skończy się tak, jak z Afterfallem albo Falloutem 3 - zamiast porządnego hardcorowego RPG dostaniemy głupią strzelankę...
Chyba czas umierać...
Homer - 12 Października 2010, 19:50
Dorób się i wydaj sam
ilcattivo13 - 12 Października 2010, 20:00
pisząc "dorób się", masz na myśli "załóż biznes, wyłudź od banku ze 30 mln euro i zwiej na Kajmany/dowolne miejsce na ziemi, gdzie nie obowiązuje ekstradycja do UE"?
A na serio - dwadzieścia czy trzydzieści lat temu takie rzeczy były możliwe. Teraz, żeby zrobić grę, trzeba armii programistów/grafików 2- i 3-D/sprzętowców/itd. Nasi próbowali zrobić "tanio" Afterfalla i widać, co z tego wyszło. Jedyna gra, która choć trochę ociera się o taki plan działania, to "Mount & Blade", ale to przeca nie cRPG.
A poza tym, jakby mnie było stać na wyprodukowanie takiej gry, to pewnie bym tego nie zrobił. Bo zainwestowana kasa by się nie zwróciła na 100% i dlatego wolałbym tę kasę wydać na zwiedzanie świata czy insze kulturalne rozrywki (czytaj - "picie na umór" )
Hubert - 12 Października 2010, 20:37
ilcattivo13 napisał/a | (czytaj - picie na umór ) |
Ale z pełną kulturą.
No właśnie z powodów, o których mówisz, mam mieszane uczucia jeszcze nim podejdę do któregoś nowoczesnego cRPGa. Black Isle, wróć!
ilcattivo13 - 13 Października 2010, 07:37
nie ma bata, nie wrócą. Nie da się zarobić na grach, które mogą się sprzedać najwyżej w kilkuset tysiącach egzemplarzy... Chyba, że robi się indy-rpg, jak np. EXILE, Avernum czy podobne.
Hubert - 13 Października 2010, 08:32
Indy-rpg? Cóż to za termin?
ilcattivo13 - 13 Października 2010, 11:21
spolszczyłem nazwę, chodziło mi o indie-rpg, czyli niezależne gry fabularne
Hubert - 13 Października 2010, 19:05
Co za czasy. Nawet RPGi stały się indie-.
Dawniej dzieliło się te gry na WIELKIE i te mniej wielkie - i wszystko było pięknie. A teraz, kurde... komercja i indie. Ech, jakaś dekadencja mnie ogarnia, nie wiem, czy to nie zaczęło się od gier właśnie.
ilcattivo13 - 13 Października 2010, 19:30
a wiesz, gdyby gry z serii Exile, np. "Exile: Escape from the Pit", miały normalny system dialogowy, a nie używały zaczerpniętego z ośmiobitowców lub starych przygodówek systemu słów kluczowych (co poważnie utrudnia grę), to bym postawił te gry na równym poziomie z Arcanum albo Falloutami (dużo powyżej gier z "Beepeesthy"). Taki "Morrowind", pod względem fabuły nawet nie powinien podskakiwać do Exile'ów. A najlepsze jest to, że taki "Exile: EftP" po spakowaniu zajmuje niecałe dwa mega pamięci i można go odpalić nawet na 20-letnim kompie.
Witchma - 13 Października 2010, 19:31
Morrowind nie był od fabuły
Hubert - 13 Października 2010, 19:36
Jeśli gra fabularna nie jest od fabuły, to naprawdę nie wiem, od czego ona jest.
Bo do czego, to i owszem, wiem.
ilcattivo13 napisał/a | a wiesz, gdyby gry z serii Exile, np. Exile: Escape from the Pit, miały normalny system dialogowy, a nie używały zaczerpniętego z ośmiobitowców lub starych przygodówek systemu słów kluczowych (co poważnie utrudnia grę), to bym postawił te gry na równym poziomie z Arcanum albo Falloutam |
Zainteresowałeś mnie.
Witchma - 13 Października 2010, 19:38
<-- Tyle Ci powiem
Hubert - 13 Października 2010, 19:41
<-- tyle Ci powiem.
ilcattivo13 - 13 Października 2010, 20:13
Witchma napisał/a | Morrowind nie był od fabuły |
jeśli znowu usiłujesz mnie przekonać do oglądania nieba, to wolę pierwszego z brzegu S.T.A.L.K.E.R.a. Tam to było niebo Zwłaszcza, jak się "wybraz naczinał"
Hubert - 13 Października 2010, 20:47
Generalnie, żeby pooglądać niebo, wystarczy wyjść z domu. Zdrowiej, taniej, mniej prądu pójdzie.
Witchma - 13 Października 2010, 20:51
Marudy.
ilcattivo13 - 13 Października 2010, 20:53
Perfekcjoniści, a nie żadne "marudy"
Hubert - 14 Października 2010, 14:34
ilcattivo13,
Nina Wum - 15 Października 2010, 11:13
Popieram Cię, Sosne, moje wspomnienie o Morrowindzie to nic, jeno niebo bezchmurne nade mną, trawiaste bezdroże pode mną. Mnogo, mnogo trawy.
A - i jeszcze komunikat:"This bed is already taken" - gdy pochyliłam się nad ofiarnym ołtarzem.
Hubert - 15 Października 2010, 12:14
Nina Wum napisał/a | A - i jeszcze komunikat:This bed is already taken - gdy pochyliłam się nad ofiarnym ołtarzem. |
Mnie bardziej wkurzało łażenie po przestronnych katakumbach w poszukiwaniu durnej kosteczki położonej na półeczce w zgrzebnym pokoiku. I to nie jedyna taka misja... Łazisz i łazisz, spodziewasz się, że Wielcy Kolesie wysłali Cię po jakieś uber-niewiadomoco, tymczasem okazuje się, że to w gruncie rzeczy bibelocik.
Naprawdę, pod względem questów nawet bardziej uproszczony, przygodowy i sztampowy Gothic 2 bił Morrowinda na głowę. Gracz miał poczucie uczestnictwa w ważnych wydarzeniach - ważnych choćby z punktu danego npca - choć zaczynał jako były więzień, zgnębiony i przeciągnięty przez wszystko co najgorsze, a w rezultacie 'wyzerowany' w stosunku do koksa z pierwszej części.
Swoją drogą, od czasu pierwsze go Gothica nie spotkałem się z równie oryginalnym podejściem do RPGa. Rzadko jest tak, by twórcy wyznaczyli jako cały obszar gry coś takiego jak kolonia karna (choć kilka przypadków pamiętam).
agrafek - 4 Stycznia 2011, 23:11
Bo questy to coś, co Bathesdzie nie wychodzi nic a nic i powinni do ich opracowania zatrudniać podwykonawców. I do tworzenia głównej historii też.
Kurcze, słucham sobie muzyki do Obliviona i cudna jest. Muzycznie to klimat Baldurs Gate momentami. Szkoda, że o grze nie można tego powiedzieć.
Hubert - 7 Stycznia 2011, 13:22
Ostatnio zaczynam się zastanawiać nad tym całym Avernum, przynajmniej nad najnowszą częścią. Wygląda całkiem sympatycznie
ilcattivo13 - 8 Stycznia 2011, 10:22
już dawno Ci radziłem sięgnąć po gry ze SpiderWebu
Ale najpierw proponowałbym Exile - łatwiej jest poznać mechanikę gry i świat.
|
|
|