To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Agnieszka Chodkowska-Gyurics

nureczka - 27 Października 2010, 19:32

Liczyłam na Szanownego Małżonka lub Ukochane Dziecię, ale jak zwykle, figa. Muszę się więc sama pochwalić. :oops: A co mi tam! Oto, co na temat mojego opowiadania napisał recenzent "Katedry":

Cytat
„Aria Verdiego” to z kolei dobra zabawa – opis akcji dywersyjnej na tyłach wroga czyta się bardzo dobrze, a dodatkowo bawi. Do tego dochodzą liczne nawiązania do klasyki gatunku i zaskakujące zakończenie. Reasumując: jeden z jaśniejszych punktów numeru.

Arya - 27 Października 2010, 20:48

nureczka, gratulacje :bravo
A recenzent słusznie prawi.

Agi - 31 Października 2010, 09:58

nureczka napisał/a
Cytat:
„Aria Verdiego” to z kolei dobra zabawa – opis akcji dywersyjnej na tyłach wroga czyta się bardzo dobrze, a dodatkowo bawi. Do tego dochodzą liczne nawiązania do klasyki gatunku i zaskakujące zakończenie. Reasumując: jeden z jaśniejszych punktów numeru.


Lepiej bym tego nie ujęła.
Dostałaś ode mnie jedyny punkt w głosowaniu na tekst numeru 60.

nureczka - 31 Października 2010, 10:00

Agi, :oops:
nureczka - 31 Października 2010, 17:35

W imię uczciowości zamieszczę także mniej pochlebną recenzję, a właściwie tylko fragmenty, dotyczący mojego opowiadania. W przeciwieństwie do niektórych autorów nie udaję, że nie czytam opinii. Czytam :)
Cytat

Po otwarciu okładki kolejne zaskoczenie: wśród autorów figuruje nazwisko Agnieszki Chodkowskiej-Gyurics, której ostatnie popisy na łamach SFFiH też mi nie jakoś nie przypadły do gustu.
[...]
Agnieszka Chodkowska-Gyurics i jej Aria Verdiego to numer trzy październikowego SFFiH. W przedstawionym przez autorkę świecie ludzie toczą międzyplanetarną wojnę z obcymi Verdianami. Aby zyskać przewagę, stwarzają istotę podobną do swych wrogów i wysyłają ją z misją zlokalizowania jednego z wrogich centrów łączności. Jednak od samego początku nie wszystko przebiega tak jak powinno... Tekst rozpoczyna się ślamazarnie i bez fajerwerków, ale z każdym kolejnym fragmentem jest lepiej. Interesująco przedstawia się sama postać głównego bohatera, dobre wrażenie robią jego przemyślenia i wspomnienia, które składają się na znakomitą część narracji. Pozytywne wrażenie psuje tylko wprowadzające niepotrzebny zamęt zakończenie.
[...]
Ogółem październikowy numer jawi się jako bardzo przyzwoita dawka literatury. Mnie osobiście pozytywnie zaskoczyli Jakub Małecki i Agnieszka Chodkowska-Gyurics[...]


Przyznam się, że najbardziej zaskoczyło mnie określenie ostatnie popisy na łamach SFFiH. Biorąc pod uwagę, iż całokształt mej dotychczasowej twórczości wynosi 1,5 opowiadania, słowo "ostatnie" jest jakby nieco na wyrost. Bo mogłabym sobie wszak pochlebić, że "nieostatnie" jednak do gustu przypadły. Gdyby tylko istniały. :(

Edit: Całość recenzji znajdziecie tutaj.

nureczka - 13 Listopada 2010, 14:49

A więc, zgodnie z obietnicą, moje komentarze, uwagi i mętne tłumaczenia.
Zacznę od tego, że o uwagach typu "nie dla mnie" albo "totalna kicha" nie będę się wypowiadac, nie dlatego, że ich nie szanuję, ale dlatego, że nie mam nic do powiedzenia. Komuś się nie podobało. Kropka.Co najwyżej może mi być przykro, że ktoś zainwestował ciężko zarobione pieniądze w coś, co nie spełniło jego oczekiwań. Może następny tekt się spodoba.
A teraz konkrety

rag napisał/a
ale chyba trochę za długi - albo za mało tropów poddaje, żeby czytelnik mógł wydedukować zakończenie

Ciekawa uwaga, bo beta-tester, tfuu..., beta-czytacz, stwierdził, że wskazówki są zbyt oczywiste (dlatego nie dałam ich więcej). Ale może jest tak, że ci, którzy mnie znają wiedzą, że bez względu na temat u mnie i tak będzie o psach. Postanowiłam stworzyć nowy trend SF - dog fiction.

Ceridwen napisał/a
Dałabym zresztą punkt już za samo Obi - Wan Kenobi, jesteś naszą jedyną nadzieją.

vs
khamenei napisał/a
jakiś tekst o Obi Wan Kenobim

Jak widać, jeszcze się taki nie urodził, coby każdemu dogodził ;)

Nina Wum, dzięki za tak szczegółową analizę.
Nina Wum napisał/a
co jako żywo przywodzi na myśl niezapomnianego Ijona T. i jego dywagacje odnośnie Licznych Niewygód Życia w Rakiecie.
:oops: Każde porównanie z Mistrzem sprawia, że autorka może co najwyżej upić się ze szczęścia, co też uczyniła za pomocą tatusiowej nalewki na sosnie.
Nina Wum napisał/a
Profesor gwiżdżący arię (to są demonicznie trudne i zawikłane melodie zwykle...)

Może niejasno się tu wyraziłam. W każdej operze (no, może poza Pendereckim) zawsze jest jakiś wpadający w ucho kawałek. I o taki fragment mi chodziło. Mea culpa. Trzeba się było wyrazić bardziej jednoznacznie.
Nina Wum napisał/a
mops na tajnej sali. Kto by pozwolił mopsu przebywać w takim miejscu?

Kroniki odnotowały fakt, że rodzona ciotka Katarzyny Wielkiej nie ruszała się nigdzie bez swoich mopsów. Zabierała je nawet do kościoła. A Pan Worf jak najbardziej chadza ze mną do pracy (vide opisana na blogu historia osiusianego rutera).
A poza tym to shar-pei był, nie mops. Sama rozumiesz, że to wszystko zmienia ;)

jewgienij - 13 Listopada 2010, 15:55

Nina Wum napisał/a
Profesor gwiżdżący arię (to są demonicznie trudne i zawikłane melodie zwykle...)


Nie zawsze :D Te "przebojowe" służyły właśnie po to, by je potem podgwizdywano czy kręcono na katarynkach. Arię toreadora z Carmen ja gwizdałem jako szczyl z powodzeniem, nie wiedząc, że to opera, tylko myśląc, że piosenka ( "zabiłem byka, cóż to dla mnie byk, krew z niego sika, siku-siku-sik" :wink: ). Prawie wszystkie arie Bizeta, Mozarta, Czajkowskiego, Verdiego można gwizdać, w przeciwieństwie do utworów, które teraz są na listach przebojów.
Wygwizdywanie arii jest zresztą stałym motywem dziewiętnastowiecznej literatury.
ED. Ostatnie zdanie nabrało innego znaczenia ;P: Podgwizdywanie, a nie wygwizdywanie miało być

makpfi - 13 Listopada 2010, 16:15

Ten motyw Z Carmen Bizeta jest bardzo przydatny przy porannym goleniu, zwłaszcza po owocnej nocy...;)
jewgienij - 13 Listopada 2010, 16:37

Kto by miał głowę do golenia się wtedy? :lol: Ale aria dobra w sam raz :D
Nina Wum - 17 Listopada 2010, 10:13

Nureczko, przyjmuję tę argumentację. Skoro ciotka Katarzyny, to czemu nie imć Davenhook?
A poważnie: właściwie to nie mam nic przeciwko temu, by rzeczywistość opowiadania zaginała się w mopsoidę. Czy raczej shar-peioidę (bo to jest istotna różnica.) :)

Jewgieniju, fakt - dżentelmeni w starych powieściach wciąż coś pogwizdują!..
Carmen i ja od biedy wyświstam, (niech będzie, że po Owocnej Nocy :mrgreen: ) lecz ostatni Verdi, na którym byłam w operze, to Lukrecja Borgia.
Nie odtworzyłabym ni trzech nut po kolei z którejś z tych zachwycających, swoją drogą, melodii - choćby mi groził etat masażystki u Jabby Hutta. :lol:

nureczka - 17 Listopada 2010, 10:56

Nina Wum, na pewno dasz radę z "Marszem trimfalnym" z Aidy. Bo z arią Radamesa rzeczywiście może być kłopocik niewielki. Ale co to dla genialnego Davenhooka :)
A poza tym, nie wiem, czy zauważyłaś, że większość mężczyzn im bardziej fałszuje, tym radośniej wydaje z siebie dźwieki wszelakie, a już szczególnie, jak zauwazył makpfi przy goleniu, albo pod prysznicem.

nureczka - 21 Sierpnia 2011, 20:45

Się wkurzyłam, bo...
Więc piszę. Z powodów różnych nie jestem wielkim fanem naszego macierzystego wydawnictwa (choć wrogiem też nie jestem) i specjalnie nie mam motywacji, żeby im reklamę robić. Tym niemniej czuję, że muszę. Imperatyw taki. Wewnętrzny.
W wielkich bólach FS wydała książkę "Brylantowy miecz, drewniany miecz" w tłumaczeniu naszego ulubionego Rednacza. I co? Zero informacji. W ępiku nie ma. A to naprawdę dobra rzecz. O trzy, albo i cztery klasy lepsza od reszty dzieł tegoż autora. O! Zgaga pewnie czytała, może potwierdzić (albo zaprzeczyć).
A potem mówią, że się rosyjska fantastyka nie sprzedaje.

Do kupienia w "Merlinie".

PS. Co do przyczyn takiego postępowania FS ma m teorię. Spiskową!

RD - 21 Sierpnia 2011, 21:50

To że nie ma w ępiku to polityka samego ępiku właśnie. Wydawcy mają tak naprawdę g... do powiedzenia. Niestety...
nureczka - 21 Sierpnia 2011, 21:52

RD, ale brak info na stronie FS trudniej już zrzucić na ępik...
Edit: a poza tym wiesz, że akurat do tej książki mam stosunek bardzo emocjonalny.

RD - 21 Sierpnia 2011, 21:54

A tam nie zaglądałem, przyznaję bez bicia.
nureczka - 21 Sierpnia 2011, 21:57

O ta mam głównie "pretensję" to FS, że promują autorów, którzy promowania zasadniczo nie potrzebują, a tych mniej popularnych (co wcale nie znaczy, że gorszych), traktują po macoszemu.
merula - 22 Sierpnia 2011, 10:10

ja się natknęłam na tę pozycję w swojej ulubionej księgarni na Ptasiej.
xan4 - 22 Sierpnia 2011, 11:35

Mogę się pochwalić, że ja reklamowałem na szortalu :)

Z tego pamiętam, FS dawał też książkę w newsletterze rozsyłaną po ludziach.

dalambert - 22 Sierpnia 2011, 11:55

Jak by kto z Warszawy potrzebował to moja księgarnia faworytna , czyli MiD / koło Dw.Centr./ oczywiście posiada Pierumowa Brylantowy miecz, drewniany miecz i...
i na pochybel ępikom :!:

nimfa bagienna - 22 Sierpnia 2011, 12:07

O, dobrze wiedzieć. Dzięki.
dalambert - 22 Sierpnia 2011, 12:11

nimfa bagienna, tam i Twe dzieła mają w OBU sztukach, kto che może od razu komplecik trfić :D
nimfa bagienna - 22 Sierpnia 2011, 12:12

dalambert napisał/a
nimfa bagienna, tam i Twe dzieła mają w OBU sztukach

Egzemplarzach, dalambercik, egzemplarzach. ;P: Na sztuki to fajki na melinach sprzedają. :mrgreen:

dalambert - 22 Sierpnia 2011, 12:15

nimfa bagienna, Jeszcze fajki na egzemplarze gdzieś handlują :shock: :?: i nie marudzić Towarzystwo jeno kupować dzieła Nimfy, na sztuki, egzemplarze, a nawet w parach, byle za gotówkę :!: :mrgreen:
nimfa bagienna - 22 Sierpnia 2011, 12:35

Ale może już dość o tym w wątku nureczki, co?
nureczka - 22 Sierpnia 2011, 12:45

nimfa bagienna napisał/a
Ale może już dość o tym w wątku nureczki, co?

Gadajcie sobie na zdrowie. Przynajmniej coś się w wątku dzieje.

merula - 22 Sierpnia 2011, 16:42

dalambert napisał/a
jeno kupować dzieła Nimfy, na sztuki, egzemplarze, a nawet w parach, byle za gotówkę


a na kredytówkę nie może być? ;P:

Kruk Siwy - 14 Czerwca 2012, 18:32

Wydawnictwo: Almaz
Tłumaczenie: Agnieszka Chodkowska-Gyurics
Data wydania: 14 Czerwiec 2012

I N W A Z J A


To jakby ktoś nie wiedział, muza moja tłumaczyła.

Ziuta - 17 Czerwca 2012, 14:18

W familiadzie z rodziną Kaniów walczy teraz drużyna mopsoludków.
nureczka - 17 Czerwca 2012, 21:16

Ziuta, przegapiłam :(
Czy "Familiadę" powtarzają?

Ziuta - 17 Czerwca 2012, 21:52

Może na TVP Polonia? Na stronie TVP nie znalazłem linków do odcinków.
Ale tylu mopsów w jednym telewizyjnym kadrze jeszcze nie widziałem :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group