Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?
ilcattivo13 - 31 Sierpnia 2008, 10:40
ihan - rozumiem, że chodzi Ci o wyrabianie nieśmiertelnika "przez internet". Ja tam bym nikomu swojego Peselka nie podawał. Zwłaszcza w tak błahej sprawie. Po co komuś ułatwiać wzięcie lewej pożyczki, albo inny szwindel. Myślę, że na nieśmiertelniku powinny być tylko: imię i nazwisko, data ur., grupa krwi i nr. telefonu dla ew. powiadomienia o wypadku.
A grupa krwi powinna być obowiązkowo. Czasami na miejsce wypadku najpierw przyjeżdżają strażacy lub policjanci, albo ktoś z cywili ma głowę na karku i w razie dużego upływu krwi mogą przy wzywaniu pogotowia podać grupę krwi ofiary. Tak, że ratownicy będą przygotowani nawet na zrobienie transfuzji.
nureczka - 31 Sierpnia 2008, 12:02
Tam ci on jest:
http://i478.photobucket.c...ny_wilomian.jpg
albo
http://picasaweb.google.com/a.chodkowska
ihan - 31 Sierpnia 2008, 22:25
ilcattivo, ale właśnie czy taka informacja o grupie krwi jest wiążąca dla lekarza, czy nie naraża się potem na ewentualny proces?
ilcattivo13 - 31 Sierpnia 2008, 22:47
to chyba jest w interesie każdego człowieka, żeby lekarz mógł mu udzielić jak najszybciej skutecznej pomocy. I po to właśnie wpisuje się grupę krwi do niektórych dokumentów, lub nosi karteczkę z wpisaną grupą w portfelu. Podobnie jest z nieśmiertelnikami. Lekarz pogotowia, ratownik czy ktokolwiek inny zabierający się za udzielenie Ci pierwszej pomocy jak najbardziej będzie się sugerował tym co masz wybite na nieśmiertelniku lub co jest wpisane w dokumentach. I nikt mu potem nic nie ma prawa zarzucić.
mistique - 31 Sierpnia 2008, 22:50
Chociaż zdaje się, że w niektórych miejscach można zrobić sobie test i dostać oficjalny dokument, który jest już na 100% wiążący dla lekarza. Tak mi się niestety tylko obiło o uszy.
ilcattivo13 - 31 Sierpnia 2008, 22:53
ja mam w portfelu legitymację Honorowego Dawcy Krwi, co na 1000% jest wiążące dla lekarza
Godzilla - 1 Września 2008, 08:55
Muszę męża zapytać, on coś takiego ma, ze względu na różne przejścia zdrowotne w przeszłości. Wstemplowali mu to w dowodzie, starym rzecz jasna, nie wiem jak to jest teraz. Może w stacjach krwiodawstwa wiedzą coś na temat takich dokumentów?
Martva - 1 Września 2008, 09:07
ihan napisał/a | ilcattivo, ale właśnie czy taka informacja o grupie krwi jest wiążąca dla lekarza, czy nie naraża się potem na ewentualny proces? |
Tego właśnie nie jestem pewna, czy nieśmiertelnik/breloczek lekarz może przyjąć jako pewnik. Ale oddałam krewi i dostałam śmieszny kartonik nazwany szumnie legitymacją krwiodawcy, z wbitą grupą - myślę że coś takiego jest wiążące.
Pako - 1 Września 2008, 09:08
Nureczko, mam nadzieję, ze na dziś tego nie potrzebował, że aż tak go nie sterroryzowali
Zadania podobno banalne były... tak mi powiedziała kobieta, która skończyła właśnie drugi rok matematyki na uniwerku śląskim. Ale to wariaci, także nie ma się co przejmować
Zdjęcia z rozwiązaniami wrzucone w rarze znajdziesz pod tym adresem:
http://www.fileshost.com/...azania-rar.html
Powodzenia w zrozumieniu
nureczka - 1 Września 2008, 10:00
Cudownie!
Zadania już tkwią na dysku. Ciężar zrozumienia zrzucę na Maleństwo.
Ze szkoły pamiętam, że jak ktoś już rozwiązał zadanie, to okazywało się rzeczywiście banalne i człek pluł sobie w brodę "dlaczego sam/sama na to nie wpadłem?".
To taka jedna z mistycznych cech wielomianów - stają się proste, jak je ktoś INNY rozwiąże
Dzięki ogromne. I przekaż najszczersze podziękowania zaprzyjaźnionemu matematykowi (matematyczce ???).
Zadania jak najbardziej na dziś - to taka "wejściówka" Maleństwa do szkoły.
Kruk Siwy - 1 Września 2008, 10:03
I jak tu nie wierzyć w zbiorową mądrość forum, nieprawdaż bulgotko?
Dzięki Pako.
nureczka - 1 Września 2008, 10:06
Ano, jeśli Forum pokonało Mistyczny Wielomian, to da sobie radę ze wszystkim
Nawet atak kosmitów nam nie straszny.
Kruk Siwy - 1 Września 2008, 10:08
Niom.
Fazery na ogłuszanie i do przodu!
QCF!
Pako - 1 Września 2008, 10:12
^_^
Podziękowania przekażę z przyjemnością. Ja ze swojej strony cieszę się, że mogłem pomóc
QCF! A co!
nureczka - 1 Września 2008, 20:33
Dla wszystkich, którzy wsparli nas w walce z Mistycznym Wielomianem, piosenka. Bez obaw, to nie ja śpiewam
http://pl.youtube.com/watch?v=mj_xKA5C2vU
Jaden Kast - 7 Września 2008, 15:27
Pytanie głównie do kobiet, chociaż może niektórzy faceci też będą w tej materii zorientowani: czy istnieje możliwość kupienia we wrześniu prawdziwych tulipanów, a nie tylko takich plastikowych z supermarketu?
mistique - 7 Września 2008, 16:17
Istnieje, ale musisz się liczyć z tym, że będą bardziej delikatne niż te w sezonie. Odwiedź największe kwiaciarnie, albo giełd kwiatów: http://www.sgk.tychy.pl/
A byłeś w szklarni w Zabrzu, gdzieś w okolicach Matejki była... (nie pamiętam już dokładnie gdzie to tam jest, już dość dawno w Zabrzu nie mieszkam) I jeszcze możesz odwiedzić ogród botaniczny, sprzedają kwiaty i kompozycje.
Jaden Kast - 7 Września 2008, 21:32
OK, dzięki za informacje, nawet więcej niż myślałem, bo podałaś miejsca, gdzie szukać.
To jutro zaczynam rajd po kwiaciarniach, mam czas do piątku, to chyba znajde .
MOFFISS - 10 Września 2008, 16:01 Temat postu: DNA - pytanie Pisze opowiadanie i utknąłem w jednym miejscu. Czy prawdziwe jest zdanie:
DNA każdego człowieka ma drobne defekty. Są różne przyczyny: wady genetyczne, wpływ środowiska, przebyte choroby, odżywianie i tak dalej.
dzejes - 10 Września 2008, 16:14
Prawdziwe, ale nie musiałeś od razu nowego wątku zakładać.
MOFFISS - 10 Września 2008, 16:39
Wiesz, każdy cielak szuka swojej obory...Ja znalazłem nawet krowę, wielkie dzieki
Agi - 10 Września 2008, 17:22
MOFFISS zanim założysz nowy temat, spróbuj rozejrzeć się po już założonych.
dzejes dzięki
Piech - 10 Września 2008, 18:02 Temat postu: Re: DNA - pytanie
MOFFISS napisał/a | Pisze opowiadanie i utknąłem w jednym miejscu. Czy prawdziwe jest zdanie:
DNA każdego człowieka ma drobne defekty. Są różne przyczyny: wady genetyczne, wpływ środowiska, przebyte choroby, odżywianie i tak dalej. |
Nie podoba mi się to zdanie. Co to za defekty? Przez defekty można rozumieć uszkodzenia na poziomie struktury cząsteczki DNA wskutek wolnych rodników, promieni UV itp. Te zachodzą u każdego i są na bieżąco usuwane. Wynikają z czynników środowiskowych.
Przypuszczam jednak, że miałeś na myśli tzw. mutacje. Wariacji w sekwencji genetycznej nie nazwałbym defektem, chyba że jest wyraźnie patogenna. Ale nawet mutacje wywołujące schorzenia mogą mieć też skutki pozytywne. Np. mutacja powodująca anemię sierpowatą daje też odporność na malarię. Zamiast mówić o defektach lepiej powiedzieć, że każdy osobnik ma swój osobisty zestaw DNA: genotyp.
Występują też zmiany sekwencyjne w DNA wskutek nieprecyzyjnego podziału komórek, zakażeń wirusowych itp. Mogą być patogenne, ale nie muszą.
Napisałeś też, że wady genetyczne są przyczyną defektów DNA. To nie wydaje mi się logiczne. Znaczy jedno i to samo.
MOFFISS - 10 Września 2008, 18:55
Wielkie dzięki za informację
ihan - 12 Września 2008, 08:18 Temat postu: Re: DNA - pytanie
Piech napisał/a | Napisałeś też, że wady genetyczne są przyczyną defektów DNA. To nie wydaje mi się logiczne. Znaczy jedno i to samo. |
Nie zgodzę się, że znaczy jedno i to samo. Inaczej: mówiąc łopatologicznie wady genetyczne definiowane jako choroby/wady rozwojowe o podłożu genetycznym (bo w takim znaczeniu się powszechnie używa) nie są koniecznie spowodowane defektami w DNA. Bo na poziomie DNA - prawidłowości sparowania zasad i wyżej zorganizowanych struktur składanych przez histony nie ma żadnych defektów, jest tylko zmiana w sekwencji. Pozaq tym żeby mówić w tym kontekście (zaproponowanym przez MOFFISSA) o defekcie DNA musiałby istnieć jakiś wzorzec genomu człowieka, a takiego nie ma.
JedenKast, w ogrodzie botaniecznym bym nie szukała, bo tulipany kwitnące w nietypowej porze musza być podpędzone, cebulki przechowane np. w lodówce, a potemn wysadzone w odpowiedniej temperaturze (podobnie robi się z sadzonkami truskawek). Ogrody botaniczne w takie rzeczy się nie bawią. Ale w większości dobrych kwiaciarni powinny być do kupienia.
Piech - 12 Września 2008, 08:36
ihan, ja powyżej tłumaczyłem, żeby zmienności sekwencji nie nazywać defektem.
Jednak w przypadkach patologicznych można mówić o wadzie. A wada dla mnie znaczy to samo co defekt. Nie mówię o DNA w oderwaniu od jego funkcji.
ihan - 12 Września 2008, 08:42
Może sprecyzowalibyśmy definicje. Żeby nie wyważać otwartych drzwi.
Piech - 12 Września 2008, 09:46
No właśnie. Umówmy się, że nie mówimy o chemii, tylko o biologii. Tak zrozumiałem pytanie MOFFISSa. Z punktu widzenia chemika nie może w ogóle być mowy o "poprawności" DNA. Coś albo jest DNA, albo nim nie jest. Można za to mówić o efekcie takiego lub innego DNA na funkcjonalność organizmu. Większość "mutacji" genetycznych chyba w ogóle nie przekłada się na żadne funkcje. Inne mogą przynosić korzyść w określonych warunkach, a niekorzyść w innych. W końcu są też schorzenia o podłożu genetycznym. Ktoś, kto ma hemofilię ma "wadliwą" sekwencję DNA w którymś ze swoich genów. Jak tak to rozumiem.
Fidel-F2 - 14 Września 2008, 12:25
nie bardzo to pasuje do tego działu ale nie ma wątku o kabaretach a nie chcę mnożyć bytów bez potrzeby
szukam skeczu w którym występowali Gajos i Piasecki, pierszy był urzędnikiem do spraw przydzielania asygnat na współżycie płciowe a drugi petentem który taką asygnatę otrzymał i chce się paru rzeczy dowiedziec na temat możliwości jej wykorzystania, skecz jest stary (nie mniej niz 20 lat) i nijak na niego nie mogę trafić w internecie, gdyby ktoś znał jego tytuł a jeszcze lepiej podał link do niego, byłbym bardzo wdzięczny
mBiko - 21 Września 2008, 16:33
Fidel wydaje mi się, że chodzi o skecz z programu kabaretu "Pod Egidą" pt: "Nowa reglamentacja". Znam go jedynie z wydania płytowego (winyl) Savitoru z roku 1985 "Panowie F. P.", w wykonaniu Jana Pietrzaka i Piotra Fronczewskiego.
|
|
|