To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Z ogródka

Martva - 22 Stycznia 2008, 12:36

Jako że podobno wiosna idzie i sezon sie zbliża, pozwolę sobie odświeżyć topic.
Otóż dowiedziałam się czegoś interesującego i praktycznego, co jest rzadkie na moich studiach. O tulipanach. Że jak się nam nie chce wykopywać cebul co roku, to można je posadzić głębiej niż normalnie, i one wtedy nie będą kombinować i rozdrabniać się na mnóstwo cebul przybyszowych, tylko na jedną. Szkoda że nie wiedziałam o tym w październiku, to bym spróbowała - ale generalnie coś w tym może być, mam pod orzechem taką tulipanową kępę, tradycyjnych prostych nieudziwnianych żółtych - podejrzewam Golden Apeldoorn, rosną tam od zawsze, bez wykopywania, i co roku kwitną tak samo. Kiedyś wymyśliłam że je przesadzę, wzięłam łopatę, po godzinie kopania na głębokości łopaty nadal nie znalazłam ani pół cebuli i dałam spokój :)

May - 22 Stycznia 2008, 17:48

A mnie zakwitly juz prawie wszystkie krokusy w skrzynkach! (te na grzadce zezarly wstretne slimaki)
Tu i owdzie kwitna juz zonkile... Szkoda tylko, ze pada caly czas i nie mozna sie ta semi-wiosna cieszyc...

Martva - 5 Lutego 2008, 15:27

Ekhem, następna próba rozruszania.
Jak co roku o tej porze chyba zaczynam wpadać w szał różany, chociaż nie mam zielonego pojęcia gdzie je wsadzić. Przy okazji zauważyłam ślicznie podrobione fotki niebieskiej róży pnącej o nazwie na 'I', ciekawam jaka jest w rzeczywistości, podejrzewam ze ciemnoróżowa. W zeszłym roku dorwałam przepiękną Veilchenblau, została posadzona od południa, ale zastanawiamy się czy by jej nie przesadzić w inne miejsce, bo wyczytałam że w półcieniu ładniej się wybarwia. Z tym że Mama upiera się przy orzechu, a ja mówię że jak już to jabłoń, a jak koniecznie chce coś pod orzech to kupmy nową a nie męczmy tej, niech zostanie jako obiekt porównawczy.
Poza tym akebia przezimowała, chyba ją ciachnę w połowie wysokości, bo owszem ma trzymetrowe pędy, ale tylko dwa.
I znalazłam dziś naręcze gałązek trzmieliny, ktoś widać swoją przyciął i wywalił na 'ziemię niczyją' - niektóre już zaczynają puszczać korzonki, a trzmielina wdzięcznym krzaczorem jest.

I przebiśniegi się zaczynają, tulipany kiełkują, a krokusy nic.

Jak u Was? Co z wiosną? jakieś plany ogrodowo-balkonowe na sezon najbliższy?

Godzilla - 5 Lutego 2008, 15:45

Jak przeżyję najbliższy okres, to chciałabym kompletnie, od góry do dołu, przekopać mój skalniak. Żeby tak dzieciaki były mądrzejsze i cierpliwsze, zrobiłabym to razem z nimi, ale mała Asia chyba nie da mi się za długo babrać w ziemi. Tam już wszystko pozarastało i poprzerastało. Normalnie rękawice, łopata i kęsim!
Martva - 5 Lutego 2008, 16:25

Ja chciałam posadzić bzy, znaczy lilaki, w miejscu po dębie, ale wygląda na to że w miejscu po dębie będą leżeć szczątki dębu. Nie cieszy mnie to specjalnie, bo to oznacza że nadal będzie łyso. A przez całe życie marzyłam o bzie, we wszystkich trzech kolorach (kremowego i wariacje dwubarwne odpuszczam), ale nie miałam gdzie wsadzić, bo wszędzie za ciemno...
No i będzie trzeba poeksperymentować z okrywówkami zamiast trawnika, przenieść barwinek i winobluszcz w inne rejony ogrodu i sprawdzić czy dadzą sobie radę. I marzy mi się jeszcze mchawnik, znaczy murawa mchowa, ale nie wiem jak się za to zabrać.
A skalniak pamiętam z wczesnego dzieciństwa, jak jeszcze był skalniakowaty. Znaczy kamole, słońce i różne rodzaje rozchodników, floks szydlasty, i gęsiówka, i rogownica kutnerowata. Potem na działce obok powstał dom i zostały tylko kamulce.
W ogóle mój ogród się nadaje do totalnego przearanżowania, tylko ja nie wiem jak ;P:

Godzilla - 5 Lutego 2008, 16:30

Nie mam problemów tego kalibru. Mój skalniaczek został zaprowadzony na kawałku trawnika pod blokiem, ma z grubsza trzy metry na metr, parę kamulców w tym jeden duży, z krzaków jałowiec i kosówkę, i masę drobnych roślinek. Gdybym nie zrobiła tam skalniaka, miałabym z balkonu view na łysawy trawnik zniszczony przez budowlańców i zaśmiecony petami przez sąsiadkę z góry. Może w tym roku zaprowadzę tam lawendę i jeszcze jakieś ziółka. Nie są ściśle skalnymi roślinkami, ale lubię je.
Agi - 5 Lutego 2008, 17:10

Jesienią wsadziłam nową brzoskwinię, zobaczymy co z tego wyniknie.
Na razie niczego w ogrodzie nie ruszam, jeszcze mrozi i nie ciągnie mnie do grzebania w ziemi.

Martva - 5 Lutego 2008, 18:10

Ja na razie planuję, tylko zawsze sie na planach kończy a ogród wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy ;)
Więc jeszcze może jakaś róża. Rabatowa. Jedna, no może dwie ;)
W sumie jeszcze jeden powojnik, można by go puścić na siatkę zamiast kolczurki, kolczurka jest zła i trudno ją opanować. Clematis tangutica 'Aureolin' jest ładny
Plus pomidorki, jak w zeszłym roku, 'Maskotka' i ' Yellow Pearshaped'
I kosmos, tytoń i szałwia wdzięczna. I groszek pachnący. I wymyślę jeszcze pewnie milion rzeczy, a uda sie zrealizować ze dwie ;)

Agi - 5 Lutego 2008, 18:14

Martva napisał/a
Clematis tangutica 'Aureolin' jest ładny


Mam, rośnie bardzo intensywnie. Kwiatki są małe i delikatne, bardziej efektownie wyglądają "dmuchawce" tworzące się po przekwitnięciu.

Kosmos rzeczywiście jest ładny, ale to straszny chwast, jak się rozsieje, jest niemal nie do wyplenienia.

Martva - 5 Lutego 2008, 18:26

W zeszłym roku sprawiłam sobie 'Polish Spirit', 'Blue Angel' i 'Warszawską Nike'. Napisałam je w kolejności od najfajniejszego, a przy okazji najszybciej rosnącego i najobficiej kwitnącego :) Tego żółtego nie miałam gdzie wsadzić, ale odkąd dąb odszedł do krainy gdzie odchodzą martve dęby mam kawałek ogrodzenia w słońcu ;)
Myślałam jeszcze, czy by akebii nie sprobować rozmnożyć, jak już ją utnę. Tylko nie wiem kiedy to zrobić, wszędzie piszą ze tnie się tylko stare i uschnięte pędy, a ona jest łysa :/

A straszne chwasty u mnie w ogrodzie mają ciężko, nawet rogownica nie przeżyła, a ona ma skłonności do tłumienia wszystkiego podobno ;) Ziemia jest ciężka, dość sucho, słońca niewiele... Rozsiewają sie i wędrują po ogrodzie: niezapominajki, cebulice (śliczna roślinka, bardzo polecam zwłaszcza na półdzikie trawniki), złocień maruna i orliki. Te ostatnie mutują na potęgę, kwiaty karleją i robią się coraz bardziej pełne, a za to bez ostróg,i przestały się wysiewać tak ochoczo i obficie jak kiedyś.
Więc generalnie ekspansja kosmosu mi nie grozi ;)

Agi - 5 Lutego 2008, 18:42

Martva napisał/a
Myślałam jeszcze, czy by akebii nie sprobować rozmnożyć, jak już ją utnę. Tylko nie wiem kiedy to zrobić, wszędzie piszą ze tnie się tylko stare i uschnięte pędy, a ona jest łysa :/


Spytam znajomego szkółkarza, od którego dostałam sadzonkę akebii. Na mój rozum trzeba przygiąć pęd i przysypać ziemią, po jakimś czasie ukorzeni się, wtedy odciąć i wykopać sadzonkę.

Cebulic mam w nadmiarze, też je od czasu do czasu wyrzucam,

May - 5 Lutego 2008, 20:03

Martva, a co to jest szalwia wdzieczna? to samo co Clary?
Moje zolte i fioletowe krokusy juz przekwitly, odkad wytrulam cholerne slugs to pierwiosnki jakos odzyly i maja kwiatki a nie ogryzione z platkow badylki, czekam na zonkile - juz pieknie napaczkowaly!
A poza tym petunie w doniczkach mi zime przezyly, dalej sa zielone... I miniaturowe lwie paszczki, ktore kupilam jako jednoroczne tez chyba nie przemarzly.

Martva - 5 Lutego 2008, 21:49

May napisał/a
Martva, a co to jest szalwia wdzieczna? to samo co Clary?


Salvia horminium, nie?

May napisał/a
I miniaturowe lwie paszczki, ktore kupilam jako jednoroczne tez chyba nie przemarzly.


Miniaturowe lwie paszczki to Linaria, czy prawdziwe lwie paszczki?

May - 6 Lutego 2008, 21:24

Prawdziwe lwie paszczki ale male, w senskie, ze krzaczki niewysokie. Ladne, nigdy wczesniej nie mialam takich w ogrodzie, bo na Woli jakos nam nie pasowaly, albo cholera wie co...

Aha, sprawdzilam te szalwie, dawniej to sie chyba powabna nazywalo?

Martva - 7 Lutego 2008, 13:01

Powabna, wdzięczna, trójbarwna, S. horminum, S. horminium, kto by się tam systematyką przejmował... Ładna jest bestia i gdzieś ją muszę upchnąć. mam nadzieję że jej ślimaki nie lubią :|

A w ogóle, to rannik się puszcza! Znaczy, ten, no, pączkuje. I przebiśniegi też, ale mniej odważnie.

Piech - 7 Lutego 2008, 13:08

A jak się mają do ogrodowych lwich paszczek te naturalne, które na wiosnę rosną w rowach? Przynajmniej w Sudetach widzę tego dużo wczesną wiosną. Takie żółte.
Martva - 7 Lutego 2008, 13:18

Ogrodowe lwie paszcze, te klasyczne, to jest wyżlin większy (Antirrhinum majus) i nazwa lwia paszcza jest straszliwie niepoprawna z punku widzenia systematyki ;) nie wiem czy te karłowe o których May mówi są innym gatunkiem, czy po prostu miniaturową odmianą :)

Jest cos co rosnie dziko, nazywa się wyżlin polny (Antirrhinum orontium), ale piszą że rośnie na niżu, a pokazują że jest fioletowy.

Chyba wiem o jakiej roślinie mówisz, zaraz znajdę draństwo ;)

EDIT: Komonica zwyczajna czyżby? Budowa kwiatu jest dość podobna tak na pierwszy rzut oka, chociaż to zupełnie inna rodzina.

Godzilla - 7 Lutego 2008, 13:18

Lnica pospolita to się chyba nazywa, ale czy lwia paszcza to ten sam gatunek zmutowany, zupełnie nie wiem.
Martva - 7 Lutego 2008, 13:22

Lnica to Linaria, May mówi ze chodzi o coś innego :) Bo lnicę znamy, chyba zresztą z Anglii właśnie (chyba babcia nasiona przywoziła, czy coś takiego, w każdym razie kojarzy mi się z Anglią w takim samym stopniu jak wyżej wspomniana szałwia).

EDIT: chyba masz rację, lnica pospolita to by było to, mnie się zawsze kojarzy z odmianami ogrodowymi, kolorowymi :) Jak tu:


Piech - 7 Lutego 2008, 13:54

To o co pytałem wygląda jak ta lnica. Tylko okres kwitnienia nie bardzo mi się zgadza, ale może źle mi się zapamiętało. W każdym razie, bardzo ładne rośliny. Aż dziw, że takie okazałe kwiaty rosną sobie dziko przy drodze.
ihan - 7 Lutego 2008, 15:05

A to nie gnidosz królewski przypadkiem? albo pszeniec , albo ortanta?
Martva - 7 Lutego 2008, 15:23

No w sumie zależy co Piech ma na myśli mówiąc 'okazałe' ;) Lnica wysoka nie jest, kwiatów specjalnie dużych też nie ma, ale są ładne.
Piech - 7 Lutego 2008, 15:33

ihan, nie takie. Bardziej jak klasyczne lwie pyszczki. Przy okazji sfotografuję.
ihan - 7 Lutego 2008, 15:41

OK, a dlaczego wykluczyliśmy lnicę ?
Edit: i jeszcze taka . Ta robi wrażenie.

Piech - 7 Lutego 2008, 16:09

To wygląda na lnicę. Nie wykluczyłem jej, tylko wydawało mi się, że widziałem te kwiaty wiosną, a napisane jest, że kwitnie latem. Może pamięć mnie zawodzi i widziałem to latem. Wiosną, w moich sekretnych miejscach, przy drodze też jest dużo kwiatów. Pierwiosnki, kaczeńce i sporo innych, o których nie mam pojęcia, bo botanik ze mnie żaden.
Rafał - 8 Lutego 2008, 08:33

Raz jedyny raz widziałem w górach dziko rosnącą lilię złotogłów, aż dziw, że nikt jej nie zerwał :D
ihan - 8 Lutego 2008, 17:54

Martva, a jakie masz źródło lilaków? To znaczy, żeby mieć pewność, że osobnik jest wybranego koloru, bo bardzo, bardzo mi się marzy taki bardzo ciemny. Ale te w szkółkach, potem okazują się nie takie jak na fotkach. I jeszcze lilaki węgierskie bym chciała, żeby mieć dłużej kwitnące.
Martva - 8 Lutego 2008, 18:05

W ogóle nie mam źródła, znaczy się nie rozglądałam. W mojej byłej pracy (Ogród Łobzów) w zeszłym roku mieli odmiany różne, szczepione, wyraźne drzewka bez tendencji do krzaczenia, ale w okolicach 70 zł. Opisane były na metkach, ale i tak znikały głównie w porze kwitnienia, i trudno się dziwić - szkółki nie zawsze rzetelnie opisują rośliny, zdarzały się piękne różowe pigwowce z pięknymi zdjęciami białych kwiatów na etykietach...
Tez najbardziej lubię ciemne, więc gdyby miał być jeden, to wolałabym właśnie taki. Ale najbardziej bym chciała wszystkie trzy ;)
Tak sobie myślę, że trzeba by je upolować w porze kwitnienia, żeby nie było niespodzianek, a potem posadzić jesienią, o ile nam sie uda pozbyć stert drewna z ogrodu...

ihan - 8 Lutego 2008, 18:47

A ja właśnie nie lubię drzewiastych, wolę krzaczaste. Nie lubię gołych pni.
Martva - 8 Lutego 2008, 19:14

Ja też wolę krzaczaste, dlatego dłuuuugo łaziłam wokół nich, wahałam się i myślałam, i w końcu nie wzięłam :) Bo wolę 3 krzewy, które się przerosną, splotą gałęziami i będą kwitły wszystkimi trzema kolorami niż drzewka które będą łyse na dole. Za to z wypłaty za ostatnie 3 dni pracy wzięłam sobie Syringa meyerii 'Palibin', takie fajne maleństwo :) Trochę mi się dziwnie wracało, bo poza nim miałam jeszcze 3 clematisy. I 2 przesiadki w godzinach szczytu ;)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group