To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - moje śmietnisko

Kasiek - 7 Października 2012, 13:22

Corpse - dlatego ja się bardzo cieszę z mojej cesarki :P

Uwaga - hardcore - koleżanka podczas porodu popękała, lekarz ją szyje, a ona do niego - panie doktorze, prośba od męża - jeszcze ze dwa szwy :P

Nie ma bata, żeby wszystko zostało jak było, skoro przechodzi przez układ rodny główka o obwodzie 30-40 cm i całą reszta też. Na pewno z czasem się poprawi, trzeba sporo ćwiczyć mięśnie Kegla, ale niestety, tak już jest. W moim przypadku gorzej jest z cyckami, strasznie mi żal tego, co miałam. Bu :) No ale jakby nie to, to nie byłoby Michała. Więc...

edit - średnica na obwód zamieniona :P

Agi - 7 Października 2012, 13:41

Kasiek napisał/a
główka o średnicy 30-40 cm

Chyba z obwodem pomyliłaś. :twisted:

ihan - 7 Października 2012, 13:52

Ekhem, jesteście pewne, że na ogólnodostępnym forum chcecie się tak uzewnętrzniać tudzież uzewnętrzniać w imieniu koleżanki nieświadomej? Tak pytam kontrolnie.
Agi - 7 Października 2012, 14:00

Ja się nie uzewnętrzniam. Uwaga dotyczyła związku między anatomią i matematyką.
ihan - 7 Października 2012, 14:17

A to ty jesteś usprawiedliwiona krzewieniem wiedzy.
Kasiek - 7 Października 2012, 14:29

Tfu, no oczywiście, że obwodzie. Jak to pisałam, to pomyślałam, że średnicę to już każdy sobie sam policzy i tak poszło. Już poprawiam :) Dzięki :)

ihan -
ihan napisał/a
Ekhem, jesteście pewne, że na ogólnodostępnym forum chcecie się tak uzewnętrzniać tudzież uzewnętrzniać w imieniu koleżanki nieświadomej? Tak pytam kontrolnie.


Ja myślę, że wiele kobiet tak ma, więc mówienie, że ta konkretnie, czy inna kobieta nie ma znaczenia. Patrząc po moim ciążowym forum, jak dziewczyny zaczęły pisać, że są w szoku, gdy któraś podała linki do zdjeć kobiet po porodach - zdjęć brzuchów - obwisłych, z rozstępami... "No ale jak to?!? To już zostanie na zawsze? To już w dwa tygodnie potem nie będę superlaseczką?" Mnie to wkurzało, że nie mogę ćwiczyć, wkurza mnie, że centymetry zostały i w niektórych miejscach raczej się nie ruszą, ale byłam świadoma tego, co może się stać.

ihan - 7 Października 2012, 14:51

Pytałam kontrolnie, jeśli uważacie, że OK jest dyskutować o zmianie rozmiarów pochw, to luz.
corpse bride - 7 Października 2012, 15:47

Koleżanki nie podaję z imienia, to nie jest nikt znany nawet przez moich znajomych forumowiczów. Temat jest hardkorowy, ale jak pisze Kasiek - ludzie sobie czasem nie zdają sprawy z tego, co ich czeka, więc może to może mieć wartość edukacyjną. Poza tym, kurde - pochwa to też część człowieka. To nie epoka wiktoriańska, żeby udawać, że jej nie ma.
Fidel-F2 - 7 Października 2012, 16:02

no bo jakby jej nie było to by dopiero lipa była
ihan - 7 Października 2012, 16:13

Naprawdę, up to you, jak uważacie. Jeśli z pełną świadomością, to OK.
Zgaga - 7 Października 2012, 16:14

To jest te rzadka chwila, kiedy pasuje mi złośliwy tekst Fidela.
May - 7 Października 2012, 21:54

Dziewczeta, mama kiedys wspominala, ze w dawniejszych czasach rutynowo ciachalo sie krocze i rownie rutynowo zakladalo sie potem "szew dla meza" (bylo to w czasach gdy robila jakas praktyke psychologiczna, jeszcze zanim zostala mama :) ).
Kasiek, po wypowiedziach kolezanek widac, jaka straszna krzywde robia dziewczynom tabloidy, wszystkie celebrytki dwa tygodnie po porodzie wracaja do wagi sprzed, nie maja sladu po rozstepach i kobietkom sie wydaje, ze tak ma byc. A rzeczywistosc bywa dla nas bolesna niestety...

merula - 8 Października 2012, 08:23

May napisał/a
Kasiek, po wypowiedziach kolezanek widac, jaka straszna krzywde robia dziewczynom tabloidy, wszystkie celebrytki dwa tygodnie po porodzie wracaja do wagi sprzed, nie maja sladu po rozstepach i kobietkom sie wydaje, ze tak ma byc. A rzeczywistosc bywa dla nas bolesna niestety...


to jest jedna strona zjawiska. druga to nieakceptacja ogólnie zmian idących z wiekiem. myślenie, że zawsze będę młoda , piękna i jędrna i tak powinno być. i płacenie za operacje powstrzymujące zmiany, coraz powszechniejsze.
co wynika często również z tabloidyzacji myślenia mężczyzn. pod tym względem wszechobecne media i dostęp do kultury obrazkowej zrobił stosunkom damsko-męskim krzywdę.

corpse bride - 8 Października 2012, 08:47

Właśnie - z jednej strony społeczeństwo wymaga od kobiet macierzyństwa, a z drugiej promowane wzorce urody są zdecydowanie nie macierzyńskie. Ale nawet i bez tego, wyobrażam sobie, że po tym, jak przez - powiedzmy - trzydzieści lat mam jaką część ciała o określonym kształcie czy rozmiarze może być trudno przyzwyczaić się do tego, że z dnia na dzień się ona zmieniła.

May, z tego, co słyszałam, rutynowe nacięcie jednak często pokutuje w polskich szpitalach. Nie robi się go kiedy ktoś rodzi w wodzie, ale w przypadku (jak to określiła moja znajoma) lądowych porodów bardzo często.

Fidel-F2 - 8 Października 2012, 08:58

corpse bride napisał/a
Właśnie - z jednej strony społeczeństwo wymaga od kobiet macierzyństwa, a z drugiej promowane wzorce urody są zdecydowanie nie macierzyńskie.
tak, to zdecydowanie jeden z największych problemów jakie postawiła przed nami cywilizacja
Godzilla - 8 Października 2012, 09:12

Yyy, to znaczy że jeśli schodzimy poniżej niebezpieczeństwa wojny nuklearnej lub powszechnej śmierci z głodu, to mamy zamknąć twarz i przestać p.ierdzielić?
Fidel-F2 - 8 Października 2012, 09:21

W ten zawoalowany sposób chciałem powiedzieć, że sposób w jaki corpse bride przedstawiła problem jest totalnie oderwany od rzeczywistości i mieści się gdzieś obok pytań problemowych w rodzaju "Czy twój ojciec wie, ze jesteś gejem?".
corpse bride - 8 Października 2012, 09:22

Fidel, ludzie bardzo często mają poważne problemy i czują się nieszczęśliwi z powodu spraw, które innym mogą się wydać błahe. Często, kiedy o czymś piszę - odnośnie siebie, albo ogólnie - odpowiadasz w tonie: 'co to w ogóle jest za problem?' albo nawet 'ale trzeba być głupim, żeby uważać to za problem'. To mi się nie podoba, bo kim ty niby jesteś, żeby decydować, co jest wystarczająco doniosłe, żeby ktoś mógł się tym przejmować?
Fidel-F2 - 8 Października 2012, 09:35

Jestem Fidel. Fidelizacja społeczeństwa naszym celem.

Zacząłem odpisywać, ale zrezygnowałem. Nie chce mi się, nie mam weny i daru wypowiedzi. Po prostu sformułowałaś problem zupełnie bez sensu. Ale nie chce mi się.

corpse bride - 8 Października 2012, 10:16

Sformułowałam problem ogólnie, albo taki miałam zamiar. Chciałam uogólnić to, co było wyżej o tabloidach. Bo to przecież nie tylko tabloidy, to cała kultura itd. Studiowałam socjologię i specjalizowałam się w gender studies, więc dla mnie to nie jest bez sensu. Fakt, że przeciętna dziewczyna nie myśli w kategoriach ogólnych i teoretycznych, ale z jakiegoś powodu chce mieć dziecko i chce mieć szczupłe ciało i płaski brzuch (taki skrót myślowy).
W każdym razie już nie wnikając w ten problem, skoro nie masz weny. Chodziło mi o twoją ogólną tendencję, może odbieram ją źle, ale tak odbieram do wyszydzania cudzych problemów. Nie wiem, co to ma na celu? Ktoś ma się poczuć lepiej, kiedy mu powiesz, że to nie jest żaden problem? Jeśli to ma być rodzaj terapii poznawczej, to to się trochę jednak inaczej robi. A jeśli to ty masz się poczuć lepiej, że nie masz tak głupich rozterek w życiu, to się czuj, ale nie musisz deprecjonować tego, czym martwią się inni.

Zgaga - 8 Października 2012, 10:20

Fidel-F2, problem zdecydowanie jest i jest dość istotny, szumnie mówiąc dla przetrwania gatunku. Promowane typy urody zdecydowanie generują zachowania ryzykowne typu bulimia, anoreksja itd. Tym samym wpływają na zdolności rozrodcze. I oprócz zwykłego wygodnictwa stanowią pewien czynnik starzenia się społeczeństwa.
I tak, jest to problem naszej cywilizacji.

Fidel-F2 - 8 Października 2012, 10:33

żaden problem tylko faza, ludzkość wymyśla kretyństwo za kretyństwem które potem mija, a natura robi swoje

a głupich nigdy nie brakowało, za głupotę się płaci, taki tam darwinizm, nihil novi

corpse bride napisał/a
ale z jakiegoś powodu chce mieć dziecko i chce mieć szczupłe ciało i płaski brzuch
da się zrobić, kwestia samozaparcia
Rafał - 8 Października 2012, 10:34

Media są takie same jakie jest społeczeństwo i promowanie również może być tylko i wyłącznie kierunkowane społecznie, stąd jesteśmy (idąc olbrzymim skrótem myślowym) na 209 miejscu w świecie pod względem przyrostu naturalnego.
Zgaga - 8 Października 2012, 10:47

Fidel-F2, darwinizm, darwinizmem, ale...
Darwinizm zakładał przetrwanie najbardziej przystosowanych, najsilniejszych...
Współczesna medycyna daje możliwość przetrwania i rozmnażania się nie najsilniejszym.
Itp., Itd.

Godzilla - 8 Października 2012, 10:49

Fidel-F2, natura robi swoje, czyli co: ogłupiała dziewczyna kiedyś się puści (bo "każda kiedyś się puści", jak w dowcipie o małpach) i se zrobi bachora. Może go wyskrobie, a może jednak nie. Ewentualnie zwiąże się z jakimś menem, być może tatusiem dziecka, bądź kimkolwiek kogo mogłaby posądzić o ojcostwo. Czy to będzie sensowny, dobry związek (że nie wspomnę o regularnym małżeństwie), no bądźmy poważni... Nie. Bo ani jedno ani drugie nie ma pojęcia o co w tym chodzi. Tylko była balanga, i się kurza twarz skończyła, a my chcemy jeszcze. Jeśli takie "wychowanie" przeważy i coraz większy procent młodzieży będzie tak ogłupiały, to ostatni gasi światło. Tylko że na nic tu "gender studies", a nie do przecenienia jest starsze pokolenie, które jeszcze ma po kolei w głowie.
Fidel-F2 - 8 Października 2012, 10:58

Godzilla, ale co tu mają tabloidy do rzeczy? Jakby w domu jej w głowie poukładali to by nie było problemu. Głupie społeczeństwo, trudno spodziewać się mądrych działań i zachowań.

Zgaga, darwinizm działa tylko w innych warunkach. I miałem na myśli darwinizm społeczny. A, że fizycznie ludzkość się degeneruje? To prawda. Ale tylko do czasu.

Martva - 8 Października 2012, 11:09

Fidel-F2 napisał/a
corpse bride napisał/a:
ale z jakiegoś powodu chce mieć dziecko i chce mieć szczupłe ciało i płaski brzuch
da się zrobić, kwestia samozaparcia


A nie, czasem na brzuchu zostaje obwisła skóra. Chyba że w kwestię samozaparcia wliczamy też operacje plastyczne.

Godzilla - 8 Października 2012, 11:10

Ten dom to jakieś pojęcie abstrakcyjne? Ludzie nie żyją w próżni i domy też nie są w próżni. W tej chwili pracują matki i ojcowie po równo (chyba że bezrobotni i się rozpijają z beznadziei), pracują babcie i dziadkowie, a dzieciarnia coraz więcej czasu spędza właśnie poza domem. Nie czarujmy się, okrawki czasu, jakie zwykle rodzice mogą poświęcić swoim dzieciom, to bardzo mało. O wiele więcej czasu dzieciaki przebywają z rówieśnikami i od nich przejmują wszelkie mądrości i głupoty. Nad tym czuwają (albo i nie) nauczyciele, którzy rodziną nie są a wpływ mogą mieć. Albo dzieciarnia z kluczem na szyi wędruje do domu i tam wślepia się w telewizję, a to już nie są czasy "Czterech pancernych" i Teleranka. Różne ludzkie paskudztwa można sobie obejrzeć zanim wrócą rodzice. Rodzice też nie są z marmuru i z żelaza, oglądają TV i czytają głupawe pisemka i mózg im się rozmiękcza. Zewsząd słyszą, że dziecko ma prawo wyboru, że nie można wpływać, zakazywać, że przemoc itd., dawno się zatraciła granica między przemocą a stawianiem granic. Sama się zatraciła albo ktoś nad tym usilnie pracuje. To sobie teraz wychowuj dziecko.
dzejes - 8 Października 2012, 11:26

Ja tylko w kwestii technicznej - kiedyś ludzie pracowali jeszcze więcej i na dzieci mieli jeszcze mniej czasu.
Godzilla - 8 Października 2012, 11:29

Ale chyba nie byli zasypywani taką stertą bzdur jak teraz.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group