Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Chal-Chenet - 2 Stycznia 2009, 12:42
Może to będzie pretekst do pokazania bardzo mrocznej części Batmana?
Witchma - 2 Stycznia 2009, 12:44
Chal, tylko czy na pewno chcemy to obejrzeć?
Fidel-F2 - 2 Stycznia 2009, 12:45
np. zacienione fragmenty pod pachami, albo inne fragmenty
Chal-Chenet - 2 Stycznia 2009, 12:45
Niekoniecznie. No, chyba że wymienią jednak Robina na Batgirl. Tudzież Catwoman.
Adashi - 2 Stycznia 2009, 13:20
Nie podpuszczam ich (producentów znaczy), ale nie pokażą co naprawdę łączyło Bruce'a i Dicka/Jasona/Tima
Tymczasem obejrzałem sobie:
The Incredible Hulk, który nie jest sequelem Hulka (2003) w reżyserii Anga Lee, tylko rebootem, bo spece uznali poprzedni film za niezbyt udany (mimo kilku dłużyzn i mankamentów uważam go za całkiem przyzwoity). W związku z tym zamiast dalszych losów dr Bruce'a Bannera/Hulka znów otrzymujemy opowieść o początkach marvelowskiego Mr Hyde'a zwanego popularnie Panem Sałatą Z tym, że samo genesis głównego protagonisty to właściwie jedynie czołówka filmu, a potem mamy story z polowania, jakie urządza na niego wojsko. Jeden z głównych zarzutów wobec filmu z 2003 roku dotyczył FX i tego, że Hulk czasami wygląda jak zielona nierealistyczna zabawka. Problem w tym, że na dobrą sprawę ów jegomość faktycznie tak się prezentuje. W nowym filmie twórcy poszli w mrok (co się ostatnio często zdarza filmowcom, gdzieś tak od czasu LotR'a), zatem Hulk nie biega w pełnym słońcu (jak w poprzedniej wersji), jeno chowa się w mroku, na ekranie jest ciemno, głucho i na dodatek pada deszcz, więc potwór wygląda jak potwór siejąc przy tym zniszczenie niczym Godzilla (to właściwie tyczy się przede wszystkim przeciwnika Hulka czyli Abomination).
Generalnie film nawet niezły, tylko po kiego czorta znowu robić ten reboot, nie można było po prostu nakręcić dalszych przygód Hulka z nowymi aktorami? Film zdaje się nie zrobił oszałamiającego sukcesu, więc co, decydenci z Marvela wystartują ten cykl po raz trzeci?
P.S. Fajna rodzynka jest na końcu, kiedy pojawia się Tony Stark (Robert Downey Jr.), który jak wiemy zagrał tytułową rolę w Iron Manie czyli właśnie Tony'ego Starka. Pozostaje czekać na drugą część Żelaznego, kolejną (strach się bać czy znów od początku, oby nie) Hulka i przede wszystkim na Avengers
gorbash - 2 Stycznia 2009, 13:51
Adashi napisał/a | The Incredible Hulk, który nie jest sequelem Hulka (2003) w reżyserii Anga Lee, tylko rebootem, bo spece uznali poprzedni film za niezbyt udany |
Mnie się właśnie wydawało że to był sequel. Przecież zaczyna się z tego co pamiętam gdzieś w Ameryce Południowej - czyli dokładnie tam gdzie się skończył poprzedni, kiedy szefo szuka lekarstwa.
Adashi - 2 Stycznia 2009, 14:06
http://en.wikipedia.org/w...ble_Hulk_(film)
Cytat | The Incredible Hulk is a 2008 superhero film based on the Marvel Comics character the Hulk. It is directed by Louis Leterrier and stars Edward Norton as Dr. Bruce Banner/the Hulk. It is not a sequel to Hulk (2003), but a reboot that establishes a new back-story where Banner became the Hulk as an unwitting pawn in a military scheme to create supersoldiers. |
W przypadku sequela trzymaliby się wersji genesis z tamtego filmu (udział Davida Bannera - Nick Nolte - ojca Bruce’a w całym zamieszaniu), teraz postawili na motyw superżołnierza i głównym "kreatorem" jest generał, czyli ojciec Betty.
Comar - 2 Stycznia 2009, 14:16
Sosnechristo napisał/a | Czuję się jak dziwadło. Bo mi się trójka podoba jeśli nie bardziej, to przynajmniej na równi z jedynką. I jestem w tym odosobniony. |
Nie jesteś. Ja także uważam trójkę za najlepszą część
Sosnechristo napisał/a | (...)Batman (...) - prawdopodobnie wrzucą Shię Leo-coś tam jako Robina w następnej części... |
Na szczęście to raczej mało prawdopodobne. Nolan gdziś, kiedyś powiedział, że nie cierpi Robina i za nic w świecie nie umieści go w filmie. No więc o ile Nolan nie zrezygnuje całkowicie z kręcenia następnej części to możemy być spokojni.
gorbash napisał/a | The Incredible Hulk (...) Mnie się właśnie wydawało że to był sequel. Przecież zaczyna się z tego co pamiętam gdzieś w Ameryce Południowej - czyli dokładnie tam gdzie się skończył poprzedni, kiedy szefo szuka lekarstwa. |
Bo to początkowo miał być sequel, ale potem stwierdzili że lepiej będzie zrobić reboot. Ale w zasadzie jeśli przymknie się oko na parę nieścisłości to można traktować go jako sequel.
Adashi - 2 Stycznia 2009, 14:19
Comar napisał/a | Ale w zasadzie jeśli przymknie się oko na parę nieścisłości to można traktować go jako sequel. |
No powiedzmy
A'propos przymykania oka:
Comar napisał/a | Na szczęście to raczej mało prawdopodobne. Nolan gdzię, kiedyś powiedział, że nie cierpi Robina i za nic w świecie nie umieści go w filmie. |
Zamiast Robina może być Nightwing
Taselchof - 2 Stycznia 2009, 14:22
o Robinie to się serial szykuje zamiast smallville ;p
Ziuta - 2 Stycznia 2009, 15:42
Lotna
Tak, ta słynna "Lotna", z jeszcze słynniejsza szarżą na czołgi. I co tu opowiedzieć. Film ma zadatki na bycie pięknym. Kolumna uchodźców i scena jej bombardowania, kościół, szpaler żołnierzy, gdy wychodzi podchorąży z żoną – piękne. Muzyka piękna. Zupełnie inna od tej, jaką teraz komponuje się do filmów. Zza felerów taśmy Orwo, zza scen z musu nakręconych na taśmie czerno-białej widać wizualne piękno filmu. Kurcze, przeuroczo jest. Byłby jeden z najlepszych naszych filmów wojennych.
Byłby.
Strategii i technik walki szwadronem jazdy polskiej ja bym się z "Lotnej" nie uczył. Bardziej niż szarża irytują same czołgi. Widziałem różne preróbki w filmach. T-34 robione na Tygrysa to norma. Czasem wychodzi to całkiem zgrabnie (w "Wyzwoleniu" udał im się format z T-44, pod warunkiem, że nie patrzy się w gąsienice), czasem źle. W Lotnej wyszło źle. Kadłub obito blachą zgrabnie, ale wieżyczka wygląda jak u T-34. Tylko kuper wydłużono. Armata, "wcięcie" u dołu zostały. W ogóle to kpina, bo Niemcy takich wielkich bydląt w 39 nie mieli.
Z fabułą też coś nie tak. Niby mają tę Lotną, niby nie. Szwadron dostaje dwa razy po *beep*, z czego raz od lotnika, gdy wszyscy kryją się w lesie (!), a raz we frontalnym odwrocie przed tankami, i już prości wojacy mówią, że konik ściąga nieszczęście. Końcowa histeria sierżanta to lekkie przegięcie. Mam nadzieję, że nasze wojsko wtedy to nie była banda zafiksowanych na punkcie arabek (klaczy) amatorów, tylko coś bardziej przypominającego siły zbrojne.
Na wojnie zdarzają się różne prowizorki, ale ciężko odwalić regularny pogrzeb, ślub i wesele w dwanaście godzin.
Ach, byłby to piękny film. Żeby tylko ułani walczyli w jakiś logiczniejszy sposówb, czołgi zamenić na coś prawdopodobniejszego, albo wyciąż w ogóle, Lotną wyciąć na amen w pierwotnej wersji scenariusza - to byłoby coś. Jesień, wojna, sare odchodzi, idzie nowe. A tak? Kiszka.
Adanedhel - 2 Stycznia 2009, 15:59
Dwa filmy Allena sobie obejrzałem.
Na dzień dobry "Przejrzeć Harry'ego". Cudeńko. Wspaniale absurdalne, momentami dokładnie takie, jak jego opowiadania. I ta wizyta w piekle... Rozbroił mnie jeden cytat:
Cytat | - Czy chociaż przejmujesz się Holokaustem, czy myślisz, że nigdy się nie zdarzył?
- Nie tylko wiem, że straciliśmy sześć milionów, ale straszne jest to, że rekordy są po to, żeby je bić. |
Potem dodałem "Purpurową różę z Kairu". Nie aż tak dobre. Choć nadal podobało się. Zwłaszcza pomysł - bardzo w moich klimatach.
gorbash - 2 Stycznia 2009, 16:04
Pineapple Express - hmmm... Spodziewałem się czegoś fajnego (recenzje plus nienajgorsza ocena na IMDB), no ale niestety zawiodłem się. Uśmiechnąłem się przez cały film dwa razy i to raczej ze zmęczenia, tzn w innym, "dobrym" filmie, sceny bym raczej uznał za głupawe, ew. żenujące. Daję maks 4 na 11 (nie mniej, bo jednak obejrzałem go do końca, także absolutnym dnem nie jest).
A teraz zobaczymy pociąg z mięsem. Nocny. Mam nadzieję że dostarczy rozrywki...
corpse bride - 2 Stycznia 2009, 16:37
gorbash napisał/a | Pineapple Express - hmmm... |
nas była trójka i śmialiśmy się jak głupi. pewnie dlatego, że jesteśmy dość głupkowaci. ale chociaż zasadniczo lubię inny typ kina, to ubawił mnie ten film i ja polecam. piszę to tylko po to, żeby po recenzji gorbasha nikt się nie zniechęcił tak od razu
gorbash - 2 Stycznia 2009, 16:45
corpse bride napisał/a | nas była trójka i śmialiśmy się jak głupi. pewnie dlatego, że jesteśmy dość głupkowaci. ale chociaż zasadniczo lubię inny typ kina, to ubawił mnie ten film i ja polecam. piszę to tylko po to, żeby po recenzji gorbasha nikt się nie zniechęcił tak od razu |
Wiadomo - co kto lubi - ja mogę w kółko Ali G in da haus oglądać.
Taselchof - 2 Stycznia 2009, 18:27
Jesus Camp
Przy tych ludziach nawet rydzyk wydaje się niegroźny... fundamentalizm jest straszny nie ważne czy arabski czy chrześcijański... nauczycielka (pastorka ) sama twierdzi ze zazdrości że w muzułmańskich szkołach uczą dzieci umierać za wiarę... można się dowiedzieć że HP powinien zostać zabity mocne 8/10
My Mom's New Boyfriend
Meg Ryan i (a teraz!) Banderas mają być receptą na dobrą komedie rodzinną ?? niestety nie tym razem dno przez duże D ani jednej śmiesznej sceny nie zanotowano ... chyba że śmieszy was pijany kucharz śpiewajacy pod drzwiami i sikajacy na trawnik ;p żenua... 2/10
PS MR jednak sie mocno zestarzałą botox nie pomaga
Alex - 2 Stycznia 2009, 18:31
Wczoraj oglądałam pierwszy raz Nową policyjną opowieść z Jackie Chanem i jestem pod wrażeniem tego filmu, zaskoczył mnie. Stroni od komediowego stylu poprzednich filmów z Chanem, jest dość dramatyczny i niesie spory ładunek emocjonalny. Nie wiem, czy ktoś ma jeszcze takie odczucia jak ja po jego obejrzeniu.
illianna - 2 Stycznia 2009, 20:45
Czerwony Kapturek, wersja animowana dla prawie dorosłych, ale dzieci też mogą spokojnie oglądać, całkiem zabawne i wreszcie dobry dubbing, chociaż do animowanych to jakoś łatwiej zrobić dobry
Homer - 3 Stycznia 2009, 10:58
Australia
Nie wiem czy słowem 'dobry', mogę go określić, ale słowami 'fajny', 'przyjemny', 'śmieszny', 'nastrojowy', 'przygodowy' już jak najbardziej. I dodać też wypada, że miejscami kiczowaty (choć ktoś może tam gdzie ja widzę kicz zobaczy melodramatyzm rodem z "Przeminęło z wiatrem"). Długi więc dzieje się dużo, tak jakby obejrzeć parę odcinków jakiejś sagi.
Hulk (2008)
Lepszy dużo od poprzednika. Fajna mizyka. Czekamy na Avengers.
Tropic Thunder
Recenzje się nie sprawdziły, aż tak dobra komedia toto nie jest. Głupkowata, ale miejscami potrafi rozbawić (Tom Cruise).
gorbash - 3 Stycznia 2009, 11:17
The Man from Earth - świetny film! Najlepszy przykład że dobre SF można zrobić za minimalne pieniądze. Mogliby to w teatrze nawet wystawiać. Po obejrzeniu do głowy od razu przyszedł mi Primer, mimo że to zupełnie różne filmy, i ten nie jest taki zakręcony, ale mimo wszystko swoje w głowie zostawia.
Chal-Chenet - 3 Stycznia 2009, 11:18
Kurde, mam to od dawna i jakoś nigdy nie mogłem się wziąć... Ale po takiej rekomendacji chyba się w końcu przełamię.
illianna - 4 Stycznia 2009, 13:43
Płytki grób stary ale jary... całkiem zgrabna analiza rodzenia się paranoi wskutek pewnego trupa i nadmiaru gotówki, no i czy przyjaciele nadal nimi są, gdy w grę wchodzą duże pieniądze... Evan McGregor w jednej z ról.
Taselchof - 4 Stycznia 2009, 21:11
Che: Part One film całkiem nieźle zrobiony bardzo dobra rola Del Toro, jednak film jest zrobiony w formie sakralizacji che, oto jedyny sprawiedliwy astmatyk walczy niepraworządnością zarówno na Kubie jak i w samych oddziałach powstańczych film godny polecanie dla sympatyków lewicy ci się nie zawiodą ) 7/10 może dwójka będzie rzetelniejsza
Cytat | The Man from Earth - świetny film! Najlepszy przykład że dobre SF można zrobić za minimalne pieniądze. Mogliby to w teatrze nawet wystawiać. Po obejrzeniu do głowy od razu przyszedł mi Primer, mimo że to zupełnie różne filmy, i ten nie jest taki zakręcony, ale mimo wszystko swoje w głowie zostawia. |
jeden z najlepszych filmów jakich widziałem w zeszłym roku naprawdę świetny
Chal-Chenet - 5 Stycznia 2009, 00:26
Casino Royale. Dobrze mi się to oglądało. Bond w końcu w bardziej realnej wersji. Nie przedstawiony jako niezniszczalny agent, ale ktoś, kto może się ubrudzić, komu można dokopać. To przekonujące i nie takie bajeczkowate jak niektóre poprzednie odcinki. Craig pasuje do roli, mimo że jest blondynem. Wcześniej powiedziałbym, że to profanacja, ale w sumie wyszło tak, że nawet specjalnie tego nie widać.
Dobry film, teraz z przyjemnością obejrzę "Quantum of Solace".
Witchma - 5 Stycznia 2009, 08:41
Chal, QoS jest zdecydowanie lepsze (i nie pytaj, ile razy byliśmy na tym w kinie )
xan4 - 5 Stycznia 2009, 09:18
Inwazja barbarzyńców, dobrze się ogląda, taki film z otoczką, do przemyślenia
Lynx - 5 Stycznia 2009, 09:34
Lejdis uśmiałam się
Chal-Chenet - 5 Stycznia 2009, 10:16
Witchma napisał/a | QoS jest zdecydowanie lepsze |
Dobrze wiedzieć, rozważę zatem czy nie obejrzeć jeszcze dzisiaj.
illianna - 5 Stycznia 2009, 12:44
Intymność, wytrzymałam jakieś 15 minut przeplatających się scen niezbyt apetycznego seksu i równie nudnej pracy głównego bohatera, już lepiej sobie zwykły film dla dorosłych obejrzeć, który nie siląc się na artyzm i tak ma przeciętnie lepszą fabułę, nie mówiąc już o tak zwanych momentach
Kruk Siwy - 5 Stycznia 2009, 12:48
Angielska robota.
Bardzo dobre kino. Kryminał, sensacji trochę, brytolskie smaczki. Naprawdę zacne, polecam.
|
|
|