To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?

ketyow - 14 Wrzeœśnia 2011, 19:43

Jak działają DLC w New Vegas? Po przejściu głównego questa z zaporą jak wiadomo kończy się gra, po zainstalowaniu DLC gra kontynuuje się dalej czy może trzeba przejść DLCki przed zaporą?
Nutzz - 14 Wrzeœśnia 2011, 21:17

Przed.
DLC sobie daruj, dobrze radzę. Jedyny znośny to Honest Hearts, z resztą już gdzieś o tym wcześniej pisałem.

ketyow - 14 Wrzeœśnia 2011, 21:34

Co Ty mówisz? Właśnie gram w Dead Money i wstęp, klimat, pomysł - rewelacyjne! Chyba trochę Bioshockiem się wzorowali, póki co podoba mi się bardziej niż samo NV. Czy wspominałem o klimacie?
Nutzz - 14 Wrzeœśnia 2011, 21:36

Cóż... De gustibus non est disputandum.
ketyow - 14 Wrzeœśnia 2011, 21:46

Nie wiem jak będzie za, powiedzmy, 5 godzin grania, ale start jak dla mnie bomba. Ach, gdyby tak Bioshock nie był FPS-em i podtrzymał to co w Systemshocku...
Nutzz - 14 Wrzeœśnia 2011, 21:55

ketyow napisał/a
Systemshock...

Kocham...

Początek podobał się i mi. Później było niestety coraz gorzej. Nie wiem dlaczego... Trudno mi podać jakiś konkretny powód. Po prostu - nie.

Honest Hearts natomiast niesamowicie mi się podobało. Z zaawansowanego technologicznie Mojave wchodzisz w świat plemiennych wspólnot. Do tego bardzo ładnie w to wszystko wpleciona historia "Ojca z Jaskiń" oraz dalsze losy mieszkańców bunkra 21 (to ten z zielonymi mutkami). Plus - bonusik, do zdobycia jest niefrakcyjna zbroja Desert Rangera :D . Dla mnie - miód, sam miód. Aha - Honest Hearts niestety ale jest grywalne tylko poniżej 20 poziomu, później Tribale zaczynają używać hi-techowego sprzętu a to niestety znacząco psuje odbiór...

Old World Blues natomiast w ogóle nie pasuje do świata Fallouta. Dialogi z członkami Think Tank i Mobiusem są przezabawne, niestety nie jest to w stanie uratować całości.

ketyow - 14 Wrzeœśnia 2011, 23:08

Dzięki, że mówisz o Honest Hearts, gram równolegle drugą postacią na walkę wręcz + broń biała, do 20 lvl jeszcze trochę mi brakuje, to się wybiorę. Skończyłem już grę dla Mr Yes (z Boonem), dla NCR jestem na samym końcu i zamiast rąbać zaporę udałem się właśnie do Sierra Madre (i Boone'a zastąpiłem Veronicą); a babeczkę hand to hand, tak samo jak swojego snajpera, rozbiję na dwa sejwy i zrobię House'a i Cezara (z Raulem, bo nikt inny się nie przyłączy). Ach, wspaniałe są możliwości, szkoda tylko, że idąc w Cezara/House'a mamy przerąbane prawie u wszystkich NPC-ów. Ale od czego jest supermłot :twisted:
agrafek - 15 Wrzeœśnia 2011, 07:59

Jako wielbiciel porządku czuję się trochę niepewnie ciągnąc offtop, ale nie mogę się opanować:).
Ilt:
Cytat
e: agrafku, jeśli jesteś w stanie wytrzymać 120 godzin (a niech stracę, nawet 40) wysłuchiwania sekretów dam, to ja cię podziwiam, ale sam nie byłbym w stanie tego osiągnąć.

He he. Ale czy zdobywanie przychylności dam musi polegać tylko na tym?
A gdyby skorzystać z dobrych przykładów? Podglądając "Niebezpieczne związki" zdobycie przychylności femme fatale o wysokiej pozycji towarzyskiej należałoby oprzeć na niszczeniu jej przeciwników, w tym konkurentki. Na przykład uwieść i skompromitować naiwną gąskę, która wpadła w oko księciu znajdującemu się akurat na celowniku naszej femme fatale. Powiedzmy, że brat gąski siedzi właśnie w Bastylii, mógłbyś więc zdobyć jej serce uwalniając go nim zrobi to konkurent. Jak? Albo organizując mu brawurową ucieczkę, albo wykorzystując znajomości, które pozwoliłyby zdobyć dla więźnia ułaskawienie. Zdobywasz pełne zaufanie gąski i musisz ją teraz zniszczyć towarzysko. Przy okazji pojawia się oparty na wątku obyczajowym dylemat moralny - bo to przecież miła dziewczyna. Machniesz ręką na intrygę, w którą się zaangażowałeś i nie zniszczysz dziewczyny, czy zaciśniesz zęby i zachowasz się łajdacko skutecznie? W tym pierwszym przypadku mógłbyś zobaczyć jak rozwinęła się jej kariera dworska po kilku latach. Może Twoje poświęcenie przyczyniło się do stworzenia kolejnego potwora?

A gdybyś chciał zdobyć serce kobiety w typie Elizy z Cyklu Barokowego? Musiałbyś albo rozwijać postać jako wybitnego finansistę, by zrobić na niej wrażenie, albo poświęcić się np. kwestiom społecznym (przy okazji wchodzisz w środowiska reformatorów przygotowujących ideologiczny grunt pod rewolucję, to może zaowocować w przyszłości ). Mógłbyś też przyjąć metodę a'la Jack Shaftoe i nie porzucając image'u błędnego rycerza zaplątać się w przekręt finansowy wycelowany w finanse państwowe (rujnując finanse państwa znów przybliżasz rewolucję). Zresztą, tu jest inny przykład - w powieści "Kawaler de Lagaldere" bohater dokonuje potężnego przekrętu giełdowego by ratować majątek ukochanej. Znowu kobieta i interesujący, niewykorzystywany w grach wątek.

Masz wątki obyczajowe, zdobywanie serc kobiecych i masę subquestów (do wyboru!), przy których raczej byś się nie nudził. A jeśli należałbyś do graczy, którzy lubią wykonywać kilka zadań równocześnie, musiałbyś jeszcze uważać, by dwie uwodzone przez Ciebie równocześnie kobiety nie dowiedziały się o sobie nawzajem:).

Ale czy same rozmowy byłyby tak nudne, jak sugerujesz?
Patent z Alpha Protocol dowodzi, że wcale nie musiałoby się tak stać. Tam rozmowy były minigrami. Zapisywać w gry w trakcie rozmowy się nie dało, a czas na udzielenie odpowiedzi był ograniczony. By odpowiednio poprowadzić rozmowę należało wcześniej zdobyć jak najwięcej informacji o rozmówcy, inaczej można go było do siebie zrazić. Sądzę, że w tych przypadkach, gdy finalizowanie flirtu opierałoby się właśnie na rozmowie, też mogłoby być pasjonujące. Dlaczego? Bo byłoby ukoronowaniem iluśtam Twoich starań poświęconych zdobywaniu wiedzy o rozmówcy. Rozmowie towarzyszyłoby napięcie - czy zdobyłeś wystarczająco dużo informacji? A jeśli tak, to czy będziesz umiał je wykorzystać, gdy na zastanowienie się nad wyborem opcji dialogowej masz 15 - 20 sekund? Do tego - jak w Alpha Protocol - pasek czasu tak szybko znika na Twoich oczach.

Nie piszę o tym, by zachęcić Was do wyłożenia kasy na grę o rewolucji:P. Ale po to, by pokazać z jak wielu możliwości, dostępnych przecież, rezygnują obecnie producenci gier, zapewne w imię zasady: "graczom podoba się najbardziej to, w co już grali, nie komplikujmy i nie szukajmy nowych rozwiązań". Przecież fakt, że opisałem akurat wątki okołoobyczajowe, nie oznacza, że w grze nie byłoby walki, pościgów, włamań itp. itd.

ilcattivo13
No widzisz, ja sądziłem, że Arcanum sprzedało się słabo. Pamiętam dość powszechne narzekania na zabugowanie gry. Jeśli sprzedaż była wysoka, to nie rozumiem czemu Troika nie poszła za ciosem i nie zainwestowała w ten świat i system. Tzn. imponuje mi, że chcieli zrobić coś nowego, ale jednak czuję żal.

Nutzz - 15 Wrzeœśnia 2011, 09:39

ketyow napisał/a
Ale od czego jest supermłot :twisted:
Mówisz o Oh Baby! ? :mrgreen: Ma kopnięcie, trzeba przyznać. W Old World Blues dochodzi jeszcze całkiem niezły topór protonowy działający na roboty zupełnie jak pulse gun. Btw. za pierwszym razem NV przechodziłem klasycznym gunslingerem, za drugim snajperem (wyśmienita zabawa), za trzecim postacią na melee. I muszę powiedzieć że jednak największą rozpierduchę robi się wręcz. Po prostu masakra. Jedyny minus to to, że trzeba mieć całkiem sporo stimów, bo o ile snajperem przez całą grę użyłem ich nie więcej niż piętnaście (choć fakt że spora część HP pochodziła z wody i jedzenia - hardcore mode) to "ręcznikiem" poszło ich dwie setki.

Aha - jeśli gra się snajperem to warto w miarę szybko zacząć Old World Blues - do zdobycia jest najlepsza w całej grze wytłumiona snajperka.

Niestety, ścieżka Legionu jest całkowicie niegrywalna. O ile NPC można jeszcze oszukać ubrankiem NCR to niestety 'imienni' od razu zaczynają strzelać. Gdzie się podziała tak irytująca mnie wcześniej "niegadatliwość" z dwójki? ;P:

ketyow - 15 Wrzeœśnia 2011, 12:14

Dlatego teraz (babkę na melee mam na HC i tu jest trudność dodatkowa, bo początki "wręcz" są ciężkie, kupa rzeczy nadal dla mnie za trudna a śmiertelność NPCów chwilami dobija) staram się robić wszystkie postronne questy, a także te dla NCR, które nie wkurzą Legionu. Jak już ogarnę wszystko, dopiero zacznę w ogóle gadać z Legionem, póki co unikam. Gra w stylu "od razu przyłączam się do Legionu" przypuszczam, że byłaby bardzo trudna i sporo questów przepadłoby, bo musiałbym wszystkich pacyfikować. A że tutaj w przeciwieńswie do dwójki nie da się tak łatwo odrobić EXPa walką... W dwójce dobre było to, że mogłeś wyklepać wszystkich, poćwiczyć na alienach, roślinkach i centaurach i też doprowadzić postać do dobrego zabójcy, na dobrym levelu. To jest największy minus dla mnie, zmieniony system levelowania postaci. Wolałem ten z F2. Bo jak to tak, że za dużą mrówkę i matkę deathclawów po 50 EXP?

Natomiast w kwestii liniowości... no to jest to chyba najbardziej nieliniowa gra ever.

Memento - 15 Wrzeœśnia 2011, 14:38

Próbowałem pograć w NFS Underground 2... i po kwadransie wymiękłem. Nie dość, że gra wygląda koszmarnie, to jest pomyślana koszmarnie. IMHO. Te wszystkie tuningi, testy silnika, hamulców, zawieszenia i inszych, cukierkowo-kwadratowe, erm, wszystko - za bardzo to jest, jak dla mnie, kewl, pr0, nieco dziecinne i po prostu przeładowane. Dlatego znowu pykam w Most Wanted. Brakowało mi dobrej ścigałki, a Carbon jest za krótki i trochę za łatwy, gdy gra się piąty raz. ;P:
ilcattivo13 - 15 Wrzeœśnia 2011, 16:11

agrafek - plany produkcji nowej gry/gier i zrobienie projektu zaczyna się zanim jeszcze wyda się tę grę, nad którą się obecnie pracuje. To kwestia maksymalnego wykorzystania mocy roboczych zespołu. Niestety, szefostwo firmy zrobiło kilka poważnych błędów i był kaput. Może, gdyby skupili się na jednym projekcie i gdyby nie poszli we "franczyzy", przez co musieli dodatkowo zapłacić za licencję D&D i WtM, tylko skupili się na własnym, autorskim pomyśle (co przecież im świetnie wychodziło). To może wtedy mielibyśmy jednego co najmniej bardzo porządnego ceerpega więcej...
ketyow - 15 Wrzeœśnia 2011, 23:16

Nie wiem co u licha generuje grafikę w New Vegas, ale większość czasu wykorzystanie GPU oscyluje w granicy ~0% a nawet mój starożytny antyczny procesor jest wykorzystywany tylko w 70%. Nie wiem jak pozbyć się spadków FPSów, nie mam już siły. Podkręcałem grafikę, ale to było głupie, po co podkręcać coś z czego gra nie korzysta? Wszyscy mają ten problem, są tacy kozacy, co mają wykorzystanie grafiki po 50% nawet, ale tak czy siak jak spojrzysz w niewłaściwym kierunku, to liczba FPS potrafi zjechać do 20, razem z użyciem GPU do 0. To jeszcze nic, jak wybiegnie ktoś na mnie i strzela z gatlinga, nie daj Boże kilku, to mam pokaz slajdów. Tu już chyba winić należy leciwy procesor, ale mimo wszystko, w Crysisie się takie rzeczy nie działy przy stadzie koreańców, więc ktoś powinien za to wisieć. O tej grze mógłbym godzinami mówić pozytywne rzeczy i kolejnymi godzinami negatywne. Odkąd wywaliłem steama, to trzeba przyznać że tych negatywnych mniej, bo nie trzeba walczyć o uruchomienie gry. Co ciekawe, po usunięciu steama menu główne ładuje się momentalnie a nie ponad 5 minut.
ketyow - 15 Wrzeœśnia 2011, 23:35

Hmm... W moim wypadku, to chyba jednak mocno osłabia grę procesor i może rzeczywiście karta się nudzi, a procesor męczy. Sądząc po testach, pozostaje tylko dziękować sobie, że nie kupiłem GeForce'a.

http://www.benchmark.pl/t...rona/11575.html

Nutzz - 16 Wrzeœśnia 2011, 00:08

Ketyow, ale to nie jest Twoja wina tylko programistów. Nie ważne jak by nie była wypasiona maszyna na której uruchamiasz NV, przy wszystkich szybkostrzelnych broniach rżnie się niemiłosiernie.
Iscariote - 16 Wrzeœśnia 2011, 13:25

Zainstalowałem Deus Ex: Human Revolution. Po pierwszej misji stwierdzam, że bardzo przyjemne. Chociaż zmienianie rogów podczas skradania się trochę z początku mnie dezorientowało, ale już jest git. No i mam dylemat, bo ni cholery nie wiem, co mi się później przyda i co ulepszać... aaaaa :)
czterdziescidwa - 16 Wrzeœśnia 2011, 17:41

Widzieliście "A Game of Thrones - Genesis"? na screenach wygląda trochę jak Empire Earth, a trochę jak Setlersy. Szkoda że nie ma demo.
Matrim - 16 Wrzeœśnia 2011, 19:35

Iscariote napisał/a
Po pierwszej misji stwierdzam, że bardzo przyjemne.

Ja po dwóch uważam, że również ;) Jest klimat, można grać.

Ilt - 16 Wrzeœśnia 2011, 23:22

Gra A Game of Thrones? Kojarzę, kojarzę. :mrgreen:
Nutzz - 16 Wrzeœśnia 2011, 23:42

Poświęciłem dzisiaj 4 godziny na modowanie swojego FO:NV.
Efekt? Niesamowity! Zupełnie inna gra.

ilcattivo13 - 16 Wrzeœśnia 2011, 23:43

Odkrywca :roll: Przeca po to właśnie są mody.

Lepiej się pochwal, jakich modów użyłeś.

ketyow - 16 Wrzeœśnia 2011, 23:49

Ja jeszcze nie modowałem, po przejściu wszystkiego dopiero się bawię. Do F3 powstał mod Warhammer 40k czy Alien vs Predator, kuźwa, z tymi grami można zrobić wszystko.
Nutzz - 17 Wrzeœśnia 2011, 00:10

Wykrzyknikiem oznaczam te warte uwagi. Resztę w zasadzie można sobie darować

New Vegas Bounties I i II :!:
Project Nevada :!:
Underground Hideout New Vegas V3-8
Nevada Skies :!:
MTUI (zmniejsza fonty i zwiększa pola tekstowe) :!:
Reinforced Chinese Stealth Suit - NV v2dot1
CONELRAD 640-1240 - Civil Defense Radio :!: :!: :!:
Weapon Mods Expanded - WMX
ELECTRO-CITY - Relighting the Wasteland :!:
Underwater Home V3-4
Monster Mod :!:
Inventory Sorters
Advanced Recon Stealth Armor
New Vegas Restoration - NVR :!: (dopiero przy drugim przejściu)
FNV Enhanced Shaders
SVD Sniper Rifle
Brotherhood Of Assassins
IWS-Increased Wasteland Spawns :!:

Do tego Fellout NV 1.2 - ale nie polecam, noce są zdecydowanie za ciemne...
Zamiast Weapon Mods Expanded - WMX można użyć Classic Fallout Weapons - New Vegas, przy obu tych modach włączonych jednocześnie zdarzyły mi się 3 crashe w ciągu godziny.
IWS-Increased Wasteland Spawns gryzie się z Monster Modem, jeśli się na niego zdecydujemy to zamiast Monster Moda polecam użyć Creature Add-On XIII

Jutro jeszcze pokombinuję z modami dodającymi nowych towarzyszy, nowe questy i masowe ilości lokacji. Monster Mod można sobie darować na dłuższą metę, no ale... to uczucie gdy zabija się terminatora albo aliena :mrgreen:
Sim-modów typu 'zbuduj farmę' :lol: czy 'zbuduj twierdzę' nie ruszam.

Ketyow, Nevada Skies i CONELRAD 640-1240 - Civil Defense Radio polecam dodać od razu.

ilcattivo13 - 17 Wrzeœśnia 2011, 01:12

Nutzz - dzięki za listę, używałeś jakiegoś specjalnego instalatora modów, czy po prostu rozpakowywałeś je do folderu z grą?

BTW, piszesz o crashach - przy modowaniu S.T.A.L.K.E.R.ów nauczyłem się, że nie wolno wrzucać dwóch modów, które zmieniają te same, lub podobne przedmioty/scripty/itp. Tak długo, jak się eliminuje "punkty styczne", tak długo gra będzie chodziła bez problemów.

Nutzz - 17 Wrzeœśnia 2011, 01:59

Nie, żaden instalator nie jest potrzebny. Warto jednak zainwestować w Fallout Mod Managera który pozwala zmienić kolejność wgrywania modów. Czasami jest to niezbędne (np. przy majstrowaniu z oświetleniem i pogodą).
ketyow - 17 Wrzeœśnia 2011, 09:22

Nutzz, dzięki ogromne! Mam nadzieję, że przy ośmiu laborkach i 50h zajęć tygodniowo znajdę choć godzinę, żeby pograć w NV :|
Nutzz - 17 Wrzeœśnia 2011, 19:01

Przed chwilą przebrany za Spawna zabiłem Darth Vadera moją rękawicą Freddy'ego :lol:
ketyow - 18 Wrzeœśnia 2011, 10:25

Wykonując głównego questa w F2 nie miałem pojęcia do jakich celów może służyć GECK :mrgreen:
Dźyngis Wum - 18 Wrzeœśnia 2011, 10:29

Iscariote napisał/a
Zainstalowałem Deus Ex: Human Revolution. Po pierwszej misji stwierdzam, że bardzo przyjemne. Chociaż zmienianie rogów podczas skradania się trochę z początku mnie dezorientowało, ale już jest git. No i mam dylemat, bo ni cholery nie wiem, co mi się później przyda i co ulepszać... aaaaa :)

Ja wybralem drogę pt. Koko dzambo i do przodu!;) Na początku zainwestowałem praxis w tajfuna i umięśnienie 8) . Zastanawiam się właśnie nad wszczepem wzmacniacza społecznego...kurcze jak by mi sie to przydało w realu czasami heh. Jak dla mnie druga gra po MGS4 która ukochałem na starcie i teraz pożera mi cały wolny czas, jaki mi pozostaje po pracy. Graficznie postacie nie rządzą niestety, ale poza tym miód i malina :bravo

Iscariote - 18 Wrzeœśnia 2011, 11:12

Dźyngis Wum napisał/a
Ja wybralem drogę pt. Koko dzambo i do przodu!;) Na początku zainwestowałem praxis w tajfuna i umięśnienie .
Ja niby jadę na pałę do przodu, ale wkurzało mnie, że nie mogę odblokować niektórych miejsc, więc rozwinąłem hacking. No i pupa, bo co mi po tym, że odpalę terminal jak i tak ni cholery nie udaje mi się doklikać do tego punktu co trzeba. :| Trudne.
A tak to na razie jestem przy pierwszym bossie :)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group