Powrót z gwiazd - Znalezione w sieci.
Adon - 26 Sierpnia 2010, 13:36
Z pierwszej ręki, moja teściowa jest urzędnikiem, tak słodko nie jest. W szczegóły wdawać mi się nie chce, bo Miria i Rafał już powiedzieli co ważniejsze, dopiszę tylko, że wrzucanie wszystkich do jednego wora to nieporozumienie, a co oznacza "średnia" chyba sami wiecie i jakim to sposobem może wyjść ona tak wysoka, podczas, gdy większość zarabia grosze.
A czemu ludzie się często do takiej pracy garną? W sektorze niepublicznym pracodawcy wymagają często Bóg wie jakiego doświadczenia zaraz po studiach więc dla młodych często jedyną drogą nabrania doświadczenia jest przejście przez sektor publiczny, a wielu z nich potem tam zostaje, bo zagrożenie zwolnieniem stosunkowo niewielkie.
Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2010, 19:33
Miria napisał/a | I rozumiem, że o tym nic nie robieniu i zgarnianiu kasy masz info z pierwszej ręki? | kumpel gdzieś na państwowej posadzie (jakaś daleka odnoga jakiegoś ministerstwa chyba, nie pamiętam już) w Wa-wie pracował, wg niego robotę którą mieli do zrobienia wykonywano na luzie w połowie czasu urzędowania. Ergo można by zwolnić połowę a i tak nikt by się specjalnie nie przemęczał.
ilcattivo13 - 27 Sierpnia 2010, 09:43
Sentry Project. Kapitalna rzecz
Matrim - 27 Sierpnia 2010, 09:54
No kapitalna, ale pytanie kiedy ktoś to przerobi, żeby karabin na ostrą amunicję obsługiwał. I w każdym mieście się Szakal pojawi
feralny por. - 27 Sierpnia 2010, 11:31
Matrim, zauważyłem, że elementem składowym urządzenia jest notebook. Wystarczy wprowadzić pozwolenia (oczywiście wydawane uznaniowo przez policję) na posiadanie laptopów/notebooków itp. oraz kary za ich nielegalne posiadanie i problemu nie będzie.
Matrim - 27 Sierpnia 2010, 11:52
feralny por., i obowiązkowe badanie psychologiczne
feralny por. - 27 Sierpnia 2010, 12:03
Matrim, u wskazanego przez policję lekarza orzecznika, ponawiane obowiązkowo co pięć lat.
Matrim - 27 Sierpnia 2010, 12:18
Co pięć? Ja bym obstawił tak, jak obowiązkowy przegląd samochodu - co roku. Ewentualnie, po przekroczeniu określonego limitu transferu danych.
I terroryści nam nie strasznie
Kai - 27 Sierpnia 2010, 12:39
Matrim napisał/a | I terroryści nam nie strasznie | Trolle też
feralny por. - 27 Sierpnia 2010, 12:58
Żeby nie było za wesoło:
http://biznes.onet.pl/aut...6,1,prasa-detal
Anonymous - 27 Sierpnia 2010, 13:02
Akurat słyszałam tego niusa w radiu. Ciekawe, jaki odcinek autostrady zbudowano do tej pory na piasku.
Kai - 27 Sierpnia 2010, 13:03
Policja śląska ma nieco inną wersję wydarzeń:
Cytat | Na terenie naszego województwa trwa budowa, między innymi, autostrady A1, Piekary Śląskie-Maciejów. Jeden z odcinków drogi przebiega przez teren dużej hałdy, która jest bogata w złoża dolomitu o szacowanej wartości kilkuset milionów złotych. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego uzyskali informację, z której wynikało, iż podwykonawcy, którzy w ciągu dnia pracują przy budowie drogi według planu, nocą oraz w dni wolne, kradną duże ilości kruszywa.
(...)
Kruszywo wydobyte z terenu budowy autostrady, sąsiadującego z pasem przyszłej jezdni, było najprawdopodobniej wykorzystywane do budowy następnych kilometrów drogi. Natomiast w dokumentacji wykazywano, że zakup pochodzi z legalnego źródła. |
Tak czy owak, ciekawe, czy będą kłaść ten odcinek na nowo i kto za to zapłaci?
Tu całość informacji.
Matrim - 27 Sierpnia 2010, 19:17
Miria napisał/a | Ciekawe, jaki odcinek autostrady zbudowano do tej pory na piasku. |
Się okaże za jakiś czas, jak zacznie droga się osuwać
A tak swoją drogą, to główny wykonawca tego odcinka to Dragados z Hiszpanii - kiedyś nasza firma miała z nimi współpracować, byliśmy tani i gotowi, ale zaczęli się tak wykręcać, stawiać zaporowe warunki dotyczące dokumentacji, że aż strach: rzeczy, o które normalnie nikt nie pyta, papiery z kosmosu. Aż się boję, co by było, jakby się wtedy udało - jeszcze by mnie teraz po sądach ciągali
Ozzborn - 27 Sierpnia 2010, 20:04
Oryginał jest już i tak bekowy: http://www.youtube.com/watch?v=K9ALaS8lHGM (z dedykacją dla gorata)
ale polski misheard jest po prostu zwalający ze stołka, turlam się po podłodze:
http://www.youtube.com/watch?v=kEh1txuZaj8
Chal-Chenet - 27 Sierpnia 2010, 22:52
http://www.youtube.com/watch?v=1b0uomM9z0g
Krokodyl-Predator stał się inspiracją.
Edit. A jakby ktoś nie znał, tutaj jest oryginał: http://www.youtube.com/wa...notation_755295
ketyow - 27 Sierpnia 2010, 22:59
Miria napisał/a | O stażystach też nie wspominam. I rozumiem, że o tym nic nie robieniu i zgarnianiu kasy masz info z pierwszej ręki? Bo mi się wydaje, że połowa to gruuuba przesada. Na pewno się to zdarza, ale nie tylko w urzędach, ogólnie w przypadku stanowisk wyższego szczebla - ale to dotyczy firm wszelakich. |
Tak, z pierwszej. Praca części ludzi polega na grzaniu stołka.
Fidel-F2 - 28 Sierpnia 2010, 10:19
http://www.wirtualnysandomierz.pl/
można znaleźć ulicę Suchą i kliknąć punkt na jej środku, można wtedy zobaczyć mój rodzinny domek (ceglany z czterema okienkami od frontu), Kie ojca, moją starą Mazdę, i tyłek jeszcze starszego pick-upa a zaraz obok resztki cmentarza żydowskiego.
a poza tym można pooglądać Sandomierz z bliska, choć rozumiem, że to nie aż tak ciekawe
Agi - 28 Sierpnia 2010, 11:37
Fidel-F2 napisał/a | a poza tym można pooglądać Sandomierz z bliska, choć rozumiem, że to nie aż tak ciekawe |
Jak tyłek Twojego pick-upa?
W Sandomierzu raz tylko byłam, zachwyciłam się miastem, a cośmy się z córką domu Długosza naszukały, ale znalazłyśmy w końcu. Mam cały album zdjęć z tamtej wycieczki.
Fidel-F2 - 28 Sierpnia 2010, 12:09
starówka i dookólne przydatki faktycznie są warte odwiedzin, to prawda, w domu Długosza bywałem za dziecka, obok są garaże samochodowego parku biskupiego w którym ojciec przez 20 lat był szoferem
Ozzborn - 28 Sierpnia 2010, 13:42
Chal-Chenet, cezik mistrzem jest
joe_cool - 28 Sierpnia 2010, 20:16
http://przewodnik.onet.pl...79,artykul.html
Ech...
Chal-Chenet - 29 Sierpnia 2010, 20:30
Ozzborn - 29 Sierpnia 2010, 22:28
lol. Ostatnio siedziałem sobie dokładnie na przeciwko tego transparentu w sektorze vip - wygodnicko
feralny por. - 5 Września 2010, 20:02
Tak głupie, że aż śmieszne:
http://www.youtube.com/watch?v=ORSeizERncc
Gwynhwar - 5 Września 2010, 20:33
cherryen - 6 Września 2010, 10:58
Warszawa, rok 2020. Wycieczka szkolna uczniów szkoły podstawowej zwiedza
stolicę.
- Uwaga, dzieci, dochodzimy do ulicy Lecha Kaczyńskiego, która przez wiele
lat była nazywana Krakowskim Przedmieściem - mówi pani nauczycielka.
- Jak to? Przecież przed chwilą byliśmy na ulicy Lecha Kaczyńskiego!
- Oj, Piotrusiu, znowu nie uważałeś. To nie była ulica, tylko aleja, i nie
Lecha Kaczyńskiego, tylko Prezydenta Kaczyńskiego.
- Psze pani, a co to za budynek?
- To Sanktuarium Lecha Kaczyńskiego Jedynego Prezydenta IV RP, dawniej był
to Pałac Prezydencki. Chciałabym wam zwrócić uwagę na stojące przy bramie
krzyże. Wiecie skąd się wzięły?
- Kogoś tu ukrzyżowali?
- Nie, Wojtusiu. No jak to? Nie wiecie?
- Nie wiemy, psze pani.
- No przecież macie w tygodniu po 5 lekcji z historii życia Lecha
Kaczyńskiego.
- No tak, ale w podstawówce przerabia się tylko młodzieńcze lata
Kaczyńskiego, ostatnio mieliśmy lekcje o Pierwszej Komunii pana prezydenta.
- Jak to młodzieńcze lata? A reszta?
- Resztę żywota Lecha Kaczyńskiego przerabia się dopiero w gimnazjum i
liceum, psze pani.
- Aaaa, chyba, że tak. No więc słuchajcie, drogie dzieci. Ten wielki krzyż
postawiono tu po śmierci pana prezydenta, aby oddać cześć jego pamięci i
przez długie lata toczono walki, aby mógł tu pozostać. Na szczęście teraz
może tu stać i nikt go nie zabierze.
- Psze pani, a można sobie przy nim zrobić zdjęcie?
- Można Martynko, ale uważaj, aby go nie dotknąć, bo jest na nim metalowa
siatka, która jest pod wysokim napięciem. To takie zabezpieczenie, gdyby
ktoś próbował zabrać stąd krzyż.
- A ten mniejszy krzyż to skąd?
- Ten mniejszy postawiono, aby uczcić pamięć tych, którzy bronili tego
dużego krzyża.
- Psze pani, a wejdziemy do środka pałacu?
- Niestety, nie możemy, bo właśnie jest w nim remont. Włoscy malarze malują
olbrzymi fresk na suficie.
- Psze pani, a co to jest fresk?
- Takie malowidło na suficie, widzieliście przecież fresk w Kaplicy
Sykstyńskiej.
- Ja nie widziałem.
- Jak to, Wojtusiu? Nie byłeś z nami rok temu na wycieczce Śladami Wielkiego
Męża Stanu - misje zagraniczne Lecha Kaczyńskiego?
- Nie, bo byłem wtedy chory.
- A, psze pani, a co będzie na tym fresku namalowane?
- Arcydzieło, moje drogie dzieci. Będzie na nim przedstawione jak Bóg
przekazuje Lechowi Kaczyńskiemu berło i koronę, aby zaprowadził porządek na
Ziemi.
- Oj, to szkoda, że nie można wejść do środka i zobaczyć.
- Mówi się trudno, ale możemy obejrzeć pałac, to znaczy sanktuarium z
zewnątrz, też jest co oglądać.
- Ooo, a co to są za tablice?
- To 14 stacji przedstawiających mękę Lecha Kaczyńskiego, jaką przeszedł w
czasie swojego życia.
- `Stacja 7 - Lech Kaczyński kłóci się z Donaldem Tuskiem o krzesło w
Brukseli po raz drugi' - fajne!
- A patrzcie tu: `Lech Kaczyński przez Niemców kartoflem nazwany'!
- No już starczy, musimy iść dalej - mamy jeszcze tyle do zobaczenie w
Warszawie.
- O kurcze! Patrzcie to! Co to za wielkie bryły, psze pani?
- Oj, Piotrusiu, przecież widać, że to buty.
- A po co ktoś postawił taki wielki pomnik butom?
- To nie jest pomnik butów, tylko pierwszy element budowanego pomnika Lecha
Kaczyńskiego. Na razie zrobili mu tylko buty, ale cały czas budują resztę
postaci.
- Ale psze pani, ten pomnik będzie tak wielki, że jego głowy w ogóle nie
będzie widać z ziemi!
- No, w Warszawie na pewno nie da się zobaczyć twarzy pana prezydenta, ale
za to z Moskwy jego srogie spojrzenie będzie widoczne doskonale...
Ozzborn - 6 Września 2010, 12:16
było, baranek zdaje się ostatnio zapodawał gdzieś.
Kai - 6 Września 2010, 12:43
Tego chyba nie było.
I tak dobrze, że ofiar w ludziach nie było.
feralny por. - 6 Września 2010, 12:49
Kai, przypomniał mi się mój przedostatni lot ATRem - trochę trzęsło, ale nikt by nie narzekał, gdy nie to, że wylądowaliśmy w niewłaściwym kraju. Na szczęście błąd został naprawiony, w końcu dostarczono nas pod własciwy adres.
Kai - 6 Września 2010, 12:52
Też mam parę takich wspomnień - jak kapitan radośnie oświadczył że za 20 min lądujemy na Okęciu, a byliśmy gdzieś nad Rygą chyba...
|
|
|