Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza
merula - 13 Sierpnia 2012, 20:51
gdyby nie inne okoliczności, powiedziałabym, żebyś się czemprędzej wyniosła, najlepiej do innego miasta. daleko.
corpse bride - 13 Sierpnia 2012, 21:01
a jeśli jesteś przekonana z nim zostać może wybierzcie się na terapię par? choć pewnie ten typ nie będzie widział problemu i powie, żebyś sama poszła na terapię, skoro masz problem...
strasznie się tym denerwuję, bo ten typ przypomina mi mojego ojca, choć mój ojciec nigdy nie stosował przynajmniej przemocy fizycznej wobec matki i potrafił się zająć dzieckiem jak było trzeba. ale i tak się w końcu rozwiedli i matka odżyła, szkoda, że dopiero po jakichś 25 latach małżeństwa.
Godzilla - 13 Sierpnia 2012, 21:06
Mnie martwi, że ta historia się powtarza. Z poprzednim facetem też były problemy... Trzymam palce za ciebie, nie umiem nic poradzić.
fealoce - 16 Sierpnia 2012, 22:00
Kurcze, Kasiek trzymaj się... i zgadzam się z corpse
Mój Tata nigdy w nocy nie wstawał do dzieci, przypalał nawet kartofle a w domu najważniejsza była tv i mecze ale bardzo się stara, pomaga w domu w inny sposób i nigdy nie uderzył Mamy. Jeśli mężczyzna bije swoją kobietę, to imho trzeba wiać.
Lynx - 20 Sierpnia 2012, 10:21
Hej, co jest? Czy ktoś wie, co się dzieje z Kasiek?
merula - 20 Sierpnia 2012, 10:25
zapowiadała, że może jej jakiś czas w sieci nie być. problemy małżeńskie.
Lynx - 20 Sierpnia 2012, 10:51
merula, to czytałam. Ale martwię się o nią.
Rafał - 20 Sierpnia 2012, 11:11
No, na fejsie też cisza.
merula - 20 Sierpnia 2012, 11:42
może trzeba namówić Martvą, albo kogoś innego, kto ma do niej numer, żeby zadzwonili z pytaniem o sytuację.
fealoce - 20 Sierpnia 2012, 11:43
No nie do końca- odzywała się w niedzielę na profilu Alainn
edit: to było do postu Rafała
nimfa bagienna - 20 Sierpnia 2012, 11:55
Ludzie, skoro milczy, uszanujcie to. Naprawdę nie każdy ma ochotę upubliczniać wszystkie aspekty swojego życia. Zawsze i wszędzie. I przed wszystkimi.
Rafał - 20 Sierpnia 2012, 12:19
Też racja
corpse bride - 20 Sierpnia 2012, 20:44
Kasiek do tej pory upubliczniła tyle patologii, że nie mogę przestać o niej myśleć
Godzilla - 20 Sierpnia 2012, 20:49
I ja. Ale czy zechce coś powiedzieć czy nie, po prostu dobrze jej życzę i już. Oby znalazła jakieś wyjście z sytuacji.
merula - 20 Sierpnia 2012, 20:50
nimfa bagienna, tu nie chodzi o szukanie sensacji i wściubianie nosa, a chyba raczej o troskę. myślę, że dopytywaczom starczyłby sygnał, że jest ok, jakoś sobie radzi i panuje nad sytuacją.
nimfa bagienna - 20 Sierpnia 2012, 22:00
Po co ja się w ogóle odzywałam? Na przyszły raz będę miała nauczkę.
Ja to dziwna jestem. Zawsze mi się wydawało, że w sytuacjach kryzysowych człowiek dzieli się swoimi problemami z najbliższymi osobami, jeśli ma taką potrzebę. Jeśli nie ma, to się nie dzieli. Kto ma wiedzieć, ten wie, a kto nie wie, niech cierpliwie poczeka, dowie się albo nie.
Ale ja to dziwna jestem. Słowo "prywatność" bardzo wiele dla mnie znaczy.
e. Choć pewno słowo "prywatność" w cudzym blogu nie ma racji bytu. Jako się rzekło, mam nauczkę. Dziękuję.
Lynx - 21 Sierpnia 2012, 19:27
merula ma rację.
nimfa bagienna tak sobie myślę, że lubimy Kasiek i dlatego interesuje nas jej los. Nikt nie pędzi do niej z "dobrymi" radami i przepisem na jej życie. Może Kasiek potrzebuje pomocy? A może jest chwilowo odcięta od internetu i nie ma możliwości nas uspokoić np. słowami, że u niej ok i sobie poradziła z problemem. Jest to oczywiście moje gdybanie, nie mam zamiaru włazić w czyjekolwiek życie z butami. Ale nie zmienia to faktu, że martwię się o nią.
nimfa bagienna - 21 Sierpnia 2012, 21:27
Już raz podziękowałam za ustawienie mnie w szeregu. Mam podziękować jeszcze raz? No to jeszcze raz dziękuję.
Chyba jasny szlag by mnie trafił, gdybym przeżywała złe chwile w moim związku, a osoby, które ledwo znam, ścigałyby mnie mailami albo dzwoniły z pytaniami, co się dzieje między mną a moim partnerem, bo przestałam się udzielać na forum.
Ale, jako się rzekło, ja dziwna jestem.
Mam tylko nadzieję, że Kasiek, kiedy już tu wróci, nie poczyta sobie za ujmę mojej próby obrony jej prywatności. A jeśli nawet, to pewno jakoś to przeżyję.
Lynx - 22 Sierpnia 2012, 11:35
nimfa bagienna napisał/a | ustawienie mnie w szeregu |
Nie wiem jak kto, ale ja na pewno nie mam zamiaru "ustawiać" Ciebie w jakimkolwiek szeregu. Szanuję Twoje zdanie, starałam się raczej wyjaśnić mój punkt widzenia. Jeśli poczułaś się urażona, to najmocniej Cię przepraszam. Nie to było moim zamiarem.
Agi - 22 Sierpnia 2012, 13:33
Przekazuję pozdrowienia od Kasiek. Niedługo zjawi się na forum osobiście. Przejściowe kłopoty z dostępem do sieci.
ilcattivo13 - 22 Sierpnia 2012, 13:44
uff... dzięki, Agi
Kasiek - odpozdrawiam Ci
fealoce - 22 Sierpnia 2012, 14:03
Super
kamień spadł mi z serca
Rafał - 22 Sierpnia 2012, 14:13
Ano
Lynx - 22 Sierpnia 2012, 14:55
Doczekalim się.
Kasiek - 30 Sierpnia 2012, 09:33
Hej
Witajcie po długiej przerwie. Wielkie dzięki wszystkim, którzy się martwili i myśleli o mnie, to naprawdę podtrzymuje na duchu, jak się wie, że tyle osób ciepło o mnie myśli.
Wróciliśmy z dwutygodniowej tułaczki do mieszkania. Właściciele wyjechali, zostawiając taki bałagan, że wczoraj nie wiedziałam, jak się nazywam o 20.00, bo cały dzień sprzątałam, a w przerwach karmiłam i bawiłam Księciunia.
Z Marcinem wcale nie lepiej, nie przeprosił mnie za to, co wywrzeszczał (jak powiedział mojej mamie - bo by się przyznał do winy). Odzywamy się do siebie w zasadzie "technicznie", odnośnie małego. Ja jestem tak zmęczona tym, że albo on się obraża i wyprowadza, albo mi każe "wypierd...", że już nie mam siły na naprawianie czegokolwiek. Na razie mu kompletnie nie ufam i zaczynam traktować jak obcego człowieka. W zasadzie jest ojcem mojego dziecka, a czy kimś więcej dla mnie? Raczej nie bardzo.
Na wsi było cudnie, co chwilę przelatywały samoloty i jastrzębie, mieliśmy też naloty szerszeni - skubańce powygryzały takie dziury w jabłkach, których mój brat specjalnie nie pryskał, myśląc o młodym, że wyglądało to jakby szczury ucztowały na jabłoni.
Michał rośnie jak na drożdżach, prawie pakuje już stopy do buzi, brakuje mu tylko ciut ciut. I podrywa się do siadania. Szok jak dziecko szybko się wszystkiego uczy.
Powoli myślę o przyzwyczajaniu go do modyfikowanego mleka, żeby jak wrócę do pracy nie był w szoku, że dostaje coś innego. Te dwie porcje będzie musiał dostawać.
Dwa tygodnie nie mogłam dotknąć się do maszyny do szycia, za to wyhaftowałam kilka kwiatów - teraz myślę, gdzie je umieścić - okładki na zeszyty/pamiętniki? Hmm...
I chyba dostanę zlecenia na korekty tekstów. Fajnie by było... Właśnie czekam na odpowiedź.
Rafał - 30 Sierpnia 2012, 10:03
Fajnie, że się odnalazłaś, niefajnie, że się nie układa.
Agi - 30 Sierpnia 2012, 10:04
Kasiek, dobrze, że jesteś. Pusto tu było bez Ciebie.
Godzilla - 30 Sierpnia 2012, 10:45
Kasiek, witaj. Dobrze cię tu widzieć.
Edit: rozumiem, twardzielowi nie wypada się przyznać do winy, bo wystąpi rysa na jego niezłomnym ego. Okaże się, że nie jest supermenem, a człowiekiem jak inni. Co i tak widać, bo popełnia błędy (grube jak słoniowe brzucho), ale fasadę trzeba utrzymywać za wszelką cenę. Dlaczego zawsze mi się zdawało, że prawdziwy mężczyzna nie boi się ani przyznać, ani przeprosić, ani w ogóle przyzwoicie i fajnie zachowywać, bo zna swoją wartość i jest pewny siebie, i nic nie musi ludziom udowadniać.
I jeszcze mama, która podtrzymuje ten układ przeciw tobie. Ech.
ilcattivo13 - 30 Sierpnia 2012, 13:05
Cześć Kasiek, super, że wróciłaś. Szkoda tylko, że w Twoim domu sytuacja bez zmian.
Lynx - 30 Sierpnia 2012, 21:09
Cześć Kasiek, dobrze, że już jesteś.
|
|
|