To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy

Witchma - 27 Kwietnia 2009, 08:46

Cytat
17. Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.


:mrgreen: :bravo

Martva - 27 Kwietnia 2009, 09:42

Mam ochotę to wysłać mojej siostrze, pewnie by doceniła po tym jak ostatnio robiła sernik (po raz n-ty w życiu, żeby nie było ;P: )
dzejes - 27 Kwietnia 2009, 12:47

Agi napisał/a

18. Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Po prostu otwórz
okno i piekarnik.


Przypomniało mi się, jak kiedyś wstawiłem mrożoną pizzę do piekarnika i... zasnąłem. Rano miałem niezły czad! A zamiast pizzy - brykiet węgla drzewnego w kształcie pizzy - nawet oliwki zmieniły się w węgielki :mrgreen:

Rafał - 27 Kwietnia 2009, 12:50

To jest nic, ja kiedyś ściągałem cienką rurką wino z balonu do gara żeby je dalej butelkować i jak próbowałem czy cały czas dobre leci to zasnąłem obok. A rano okazało się, że młode winko cały ocynk z gara wyżarło :wink:
Nutzz - 27 Kwietnia 2009, 17:35

Najbardziej podoba mi się punkt ostatni :D

Agi napisał/a

19. Po tych traumatycznych przeżyciach pozostaje tylko schłodzona
żubrowka i sok jabłkowy

Rafał - 28 Kwietnia 2009, 07:53

Wymyślił mi się niskich lotów dialog wyborczy:

Kurski: Jak PO nie da to PiS da!
Palikot: Idź-że PiS do Grochowa.

Dunadan - 28 Kwietnia 2009, 08:13

Hmm... to chyba coś z moim humorem nie tak :mrgreen: a, zaraz to chyba dlatego że ja nie wiem kto to Kurski ani Palikot ;P:
merula - 28 Kwietnia 2009, 08:34

spodobało mi się takie:

Komornicy są jak dzieci, co tylko ładnego zobaczą , zaraz chcą to mieć/zabrać

Fidel-F2 - 28 Kwietnia 2009, 09:09

merula, chcesz o czymś opowiedzieć?
Fidel-F2 - 30 Kwietnia 2009, 06:12

http://www.wykop.pl/link/...dlug-empiku-img

komentarze

Godzilla - 30 Kwietnia 2009, 06:45

Bez komentarza. Nic lepszego się po nich nie spodziewałam.
gorbash - 30 Kwietnia 2009, 07:07

A mnie się podobają.
Fidel-F2 - 30 Kwietnia 2009, 08:43

Godzilla napisał/a
Nic lepszego się po nich nie spodziewałam
znaczy?
Godzilla - 30 Kwietnia 2009, 11:17

Że tak ładnie składa im się biblia i komputerowe gierki w gigantycznych pudłach. Że robią towar pod gust bezmyślnych ludzi, którzy bez sensu kupują dzieciom jak największe prezenty, czy okazja temu sprzyja, czy nie. Boże Narodzenie już się zamieniło w święto supermarketów z jakimś przerośniętym krasnoludem w roli głównej. Teraz Komunia... ech.
Fidel-F2 - 30 Kwietnia 2009, 11:19

Godzilla, ale o komentarze chodziło a nie o ich przedmiot
Adashi - 30 Kwietnia 2009, 19:52

Komenty - moc :lol:
joe_cool - 30 Kwietnia 2009, 22:47

komentarze dają radę :mrgreen: jestem pod wrażeniem :lol:
Agi - 1 Maj 2009, 09:54

...Drzwi rozwarły się z hukiem i rycerz wbiegł do komnaty pięknej księżniczki.
Księżniczka płakała. Zauważywszy rycerza załkała jeszcze głośniej.
- Jutro oddadzą mnie smokowi na pożarcie - rzekła zanosząc się od płaczu - Każdego roku smok wymaga oddania mu najpiękniejszej dziewicy w grodzie. Tym razem trafiło na mnie! Dlaczegóż jestem tak piękna...
- Uratuję cię, księżniczko! - dumnie rzekł rycerz.
- Zgładzisz smoka? - lico księżniczki rozchmurzyło się.
- Cóż, jest prostsze rozwiązanie - pewnym głosem powiedział rycerz, ściągając spodnie.
- A innych prostych sposobów nie ma? - drżącym głosem spytała księżniczka
- Cóż, można by ci jeszcze złamać nos i przestaniesz być najpiękniejsza... - zamyślił się rycerz.
Księżniczka westchnęła przeciągle i zaczęła zdejmować sukienkę...


Idą sobie dwa dinozaury przez pustynię. Nagle zauważają, coś wystaje z piasku. Podchodzą bliżej - tabliczka. Na tabliczce napisane:
"Instytut badań nuklearnych"
Jeden z dinozaurów podbiega i zaczyna całować tabliczkę, drugi zaciekawiony pyta:
- Co ty wyrabiasz?! Czemu całujesz tę tabliczkę?
- Dzięki temu instytutowi wróciła nasza era.

Historia Frodo z "Władcy Pierścieni" to historia każdego żonatego mężczyzny:
podejmowanie niezwykle niebezpiecznych wyzwań, aby pozbyć się pierścienia,
który ma zgubny wpływ na psychikę...

Policjant zatrzymuje dresiarza w BMW.
- Dokumenciki proszę.
- Nie mam dokumencików.
-(uśmiechnięty) Aha, bez dokumencików jeździmy?
- Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam
jeszcze tydzień na wyrobienie nowych...
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
- No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerkach?
- A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa
tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
- A to co!?
- A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... -(zbaraniały):
- No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwłok ...
- Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
- A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
- Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka.


Farmer wezwał weterynarza do swojego konia, który zachorzał. Weterynarz zbadał konia i rzecze;
- Pański koń zaraził się paskudnym wirusem! masz tu pan lekarstwo. Trzeba mu je dawać przez trzy najbliższe dni. Za trzy dni przyjadę. Jeśli mu się nie poprawi trzeba będzie go uśpić.
Tę rozmowę usłyszała świnia.
Pierwszego dnia koń dostał lekarstwo, ale nic mu się nie poprawiło. Świnia podeszła do niego i mówi;
- Dawaj, dawaj! Wstawaj!!!
Drugiego dnia to samo - lekarstwo nie poprawiło samopoczucia konia.
- Wstawaj! - nakrzyczała na konia świnia. - Jak nie wstaniesz to Cię uśpią!
Trzeciego dnia koniowi znowu dali lekarstwo. Znowu bez żadnego rezultatu.
Przyszedł weterynarz i mówi:
- Niestety nie mamy wyboru!. Koń jest zarażony wirusem, który może się przenieść na pozostałe konie!
Usłyszawszy to świnia pobiegła do konia i mówi:
- Wstawaj!!! Weterynarz ju przyszedł! Ostatnia Twoja szansa! Teraz albo nigdy! Wstawaj!!!
A koń ostatnim wysiłkiem woli podniósł się na nogi i truchtem oddalił się na koniec pastwiska.
- Boszsz.... To cud!!! - krzyknął farmer zobaczywszy oddalającego się konika. - Musimy to oblać!!! Z tej okazji zarżniemy świnię!
Morał:
- Nigdy się nie wtrącaj w nie swoje sprawy...

Nutzz - 1 Maj 2009, 10:49

Fidel-F2 napisał/a
http://www.wykop.pl/link/174656/komunia-wedlug-empiku-img

komentarze


Popłakałem się :mrgreen:

merula - 11 Maj 2009, 13:21

Jak mogłoby wyrywanie lachona wyglądać w zależności od wyznawanej szkoły filozoficznej.
Kantysta: "Prawo moralne we mnie, a niebo gwiaździste nad nami, chodźmy więc w te krzaki"

Heglista: "Jeśli moje przyrodzenie jest tezą, to fakt, że ty go nie posiadasz uznać trzeba za antytezę. Musimy więc dokonać syntezy - taka jest nieodmienna logika rozwoju Ducha"

Epikurejczyk: "Żeby uczynić człowieka szczęśliwym, wystarczy ująć mu potrzeb. No a ja mam tu właśnie taką jedną, dosyć zresztą już nabrzmiałą..."

Zwolennik Nietzschego: "Bóg umarł. A ja mam Wolę Mocy i znam setki pozycji"

Zwolennik Platona: "Tutaj, Sokratesie, koło mnie się ułóż. Niech i ja coś wezmę z tego, coś ty na ganku zdobył..."

Neoscholastyk, zwolennik św. Anzelma z Canterbury: "Każdy, nawet najbardziej zagorzały celibatariusz posiada w swoim umyśle pojęcie najbardziej wyuzdanego seksu, takiego, nad który nic bardziej wyuzdanego nie da się nawet pomyśleć. Rzecz w tym, czy taki seks istnieje tylko w umyśle, czy także w rzeczywistości. Może byśmy tak sprawdzili?"

Arystotelik: "Mistrz ze Stagiry wśród kategorii wymienia następujące: stosunek, miejsce, czas, położenie, stan, działanie i doznawanie" - czyż to nie znaczące?"

Arystotelik, wariant drugi: "Czy nie jesteś ciekawa, jaką potencję zaktualizuje moja forma po połączeniu z twoją materią?"

Stoik: "Nie usiłuj naginać biegu wydarzeń do swej woli, ale naginaj wolę do biegu wydarzeń; a bieg wydarzeń rozpiera mi spodnie, ściągaj więc swe majty"

Neoplatonik: "Jeśli jakakolwiek z rzeczy wstępuje w okres swojej doskonałości, to rodzi i nie zadowala się pozostawaniem w sobie, lecz sprawia coś różnego od siebie. Jeśli więc chcesz stać się doskonała, myślę, że mógłbym być pomocny"

Zwolennik Kartezjusza: "Myślę, więc jestem. A skoro już jestem, to może byśmy pobaraszkowali?"

gorat - 11 Maj 2009, 17:17

:bravo To jest do użycia na codzień? ;)
Agi - 11 Maj 2009, 17:22

Potrzebne jest 7 sekund żeby jedzenie z buzi przeszło do żołądka
Ludzki włos wytrzymuje obciążenie 3 kg
Długość męskiego penisa jest równa długości kciuka razy 3
Udo jest tak twarde jak cement
Serce kobiety bije szybciej niż mężczyzny
Na każdej stopie mamy ok. tysiąca miliardów bakterii
Kobieta mruga dwa razy szybciej od mężczyzny
Używamy 300 muskułów tylko żeby utrzymać balans jak stoimy
Kobiety już dawno przeczytały ten mail
Mężczyźni w dalszym ciągu oglądają swój kciuk.
~ Joe Monster

Witchma - 11 Maj 2009, 18:48

Agi, :lol: :lol: :lol: :bravo
gorat - 11 Maj 2009, 19:11

Eee, doczytałem do końca. Od razu.
Ozzborn - 11 Maj 2009, 19:33

Ja też... co na to Freud?
Ziemniak - 12 Maj 2009, 09:33

Kilka fotek :mrgreen:

Martva - 12 Maj 2009, 09:45

Ziemniak, boskie ^^
Kamtre1990 - 12 Maj 2009, 10:00

Do firmy zajmującej się usuwaniem padłych zwierząt z ulic miasta dzwoni telefon:
- Dzzdzzieńń dddobry jajaja chchcciałem popowiedzieć, że leleży papapadly kkkoń.
- Oczywiście, przyjedziemy i zabierzemy, tylko niech pan powie na jakiej ulicy.
- Na po...pooo...po..poooo
- Może na Poznańskiej?
- Nnnie, na poo.po..poo
- Może na Podgórnej?
- Nnnie, nnnie...
- To jak Pan się zastanowi, proszę zadzwonić.
Facet dzwoni po chwili.
- Dzie dzie dzień...
- No witam, witam, co z tym koniem, na jakiej ulicy?
- Na poooo...po...po
- No jaka, może Poznańska?
- Nnnie, nnnie, pooo...po...po
- Może jednak Poznańska?
- Nnnnie...
- Proszę sie zastanowić i zadzwonić później, dobrze?
Facet dzwoni po godzinie.
- Ddzi...
- No witam, witam, jak tam konik, na jakiej ulicy leży?
- Na pppo..poooo..
- Poznańskiej?
- Ttttak!
- No widzi Pan, mówiłem że na Poznańskiej!
- Bo gggo kkurrrwa pppprzeniosssłem...

12-letni synek, pyta sie ojca (w miescie otwarto wlasnie agencje towarzyską):
Tato, a co wlasciwie robi sie w takiej agencji?
Ojciec mocno zaklopotany odpowiada:
Synku, ogólnie rzecz biorac mozna powiedziec, ze robi sie tam czlowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy.
Raz dostaje od ojca pieniadze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi.
Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chlopczyku chciales?
- No, chciałem, zeby mi zrobic dobrze, mam nawet pieniadze! Pani zaprosila chlopca do srodka, nastepnie zaprowadzila go do kuchni, ukroila trzy duze pajdy swiezego chleba, posmarowala maslem i miodem i podala chlopcu.
Chlopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, bylem w agencji towarzyskiej
Ojciec malo nie spadl z krzesla, mamie oczy nas wierzch wyszly.
- I co?! - pytaja niesmialo rodzice
- Dwie zmoglem, ale trzecia juz tylko wylizalem
Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupił tak ze trzy na początek. A sąsiad na to:
- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Miecia. Miecio to jest taki kogut, ze ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży. OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Mieciem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi:
- Słuchaj Mieciu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za Ciebie dałem.
Ledwo skończył mówić, SRU! Mieciu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować. Ale gdzie tam! SRU! Poszedł Miecio za stadem gęsi i zniknął w oddali. Rano chłop wstaje, patrzy - leży Mieciu na podwórku, kompletna padlina. Nad nim krążą sepy. Podbiega i krzyczy:
- A widzisz Mieciu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto... A Mieciu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób:
- Cissssi, ssspierdalaj, bo mi sepy płoszysz..

Miał odbyć się mecz bokserski USA - Polska w Zakopanem.
Stany wystawiły Tysona, a Polska oczywiście Gołotę. Jednak tuż przed samą walką Gołota złamał rękę i na gwałt potrzebny był jakiś bokser aby uniknąć kompromitacji. Trener wyskoczył na Krupówki i zobaczył wielkiego górala.
Podleciał i zapytał: - Chcesz zarobić 100 $ ?
- No, chce - odparł góral.
Trener wziął go do szatni, dał spodenki i rękawice i mówi: - Wyjdź na ring, zasłoń się rękawicami i stój. Jak przetrzymasz pierwszą rundę dostaniesz pieniądze.
Góral wyszedł, Tyson go poobijał, ale przetrzymał.
No to trener mówi: - Jak przetrzymasz drugą dostaniesz 1000$.
Góral wyszedł, Tyson go już teraz mocno poobijał, no ale przetrzymał.
Trener zachwycony mówi: - Jak przetrzymasz trzecią dostaniesz 10000$
Góral wyszedł, ale już ledwo zszedł po tej rundzie.
A trener do niego:- Słuchaj jak wytrzymasz czwartą...
A góral: - Nie wytrzymam, wp*erdole czarnuchowi !!!!!!!!!!!!

shenra - 12 Maj 2009, 11:17

Ziemniak, cudo :mrgreen:
Szara opończa - 12 Maj 2009, 11:52

Nutzz napisał/a
Fidel-F2 napisał/a
http://www.wykop.pl/link/174656/komunia-wedlug-empiku-img

komentarze


Popłakałem się :mrgreen:



Ja tez... o dzizaz na allaha...
najlepszy chyba o sequeu ST ze mozna zrobic druzyne...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group