To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

czterdziescidwa - 14 Czerwca 2011, 16:29

To może jak też ponarzekają to się poprawi ;)
ketyow - 14 Czerwca 2011, 16:30

Może nie pogorszy ;P:
ilcattivo13 - 14 Czerwca 2011, 21:59

Fidel-F2 napisał/a
ilcattivo13, to może byś kupił taką co działa na zwykłe baterie, miałbyś wypas


tiaa, ale co to byłaby za zabawa? :wink:

Matrim - 14 Czerwca 2011, 23:59

ilcattivo13, chcesz mieć zabawę, to kup sobie latarkę na dynamo ;)
Fidel-F2 - 15 Czerwca 2011, 07:47

:mrgreen:
merula - 15 Czerwca 2011, 07:50

albo na baterię słoneczną :wink:
Rafał - 15 Czerwca 2011, 09:31

A w Decatlonie to mają nawet na korbkę, to dopiero jest zabawa, dzieciaki oderwać się nie mogły :lol:
ketyow - 15 Czerwca 2011, 10:17

Rafał, ładowarki do telefonów są na korbkę - to dopiero dobra rzecz.
ilcattivo13 - 15 Czerwca 2011, 21:37

Matrim napisał/a
ilcattivo13, chcesz mieć zabawę, to kup sobie latarkę na dynamo ;)


miałem kiedyś taką prawdziwą, sowiecką. Tyle, że kumpel (elektryk) chciał zobaczyć co jest w środku i już jej nie złożył do kupy. A te, co są do kupienia teraz, to badziew a nie latarki z dynamem. To jest tak, jak z prowadzeniem czołgu - raz się nim przejedziesz i jazda trabantem już nigdy nie będzie Cię kręciła ;P:

fealoce - 16 Czerwca 2011, 05:40

Zadam niedyskretne pytanie: jechałeś kiedyś czołgiem? :mrgreen:
swoją drogą zawsze fascynowała mnie ta skłonność chłopców (małych i dużych) do rozkręcania wszystkiego i sprawdzania co jest w środku.

ketyow - 16 Czerwca 2011, 09:54

fealoce napisał/a
skłonność chłopców (małych i dużych) do rozkręcania wszystkiego i sprawdzania co jest w środku


A jak byłem tym małym to ile razy za to wpie*dol dostałem taki, że siadać nie mogłem... I i tak następnego dnia coś kolejnego rozbierałem ;P: Ba, teraz się kształcę w takim zawodzie :)

czterdziescidwa - 16 Czerwca 2011, 10:57

ketyow napisał/a
fealoce napisał/a
skłonność chłopców (małych i dużych) do rozkręcania wszystkiego i sprawdzania co jest w środku


A jak byłem tym małym to ile razy za to wpie*dol dostałem taki, że siadać nie mogłem... I i tak następnego dnia coś kolejnego rozbierałem ;P: Ba, teraz się kształcę w takim zawodzie :)


Na sapera?

ketyow - 16 Czerwca 2011, 11:35

Nie, na amanta ;P:
Kai - 18 Czerwca 2011, 06:20

fealoce napisał/a
swoją drogą zawsze fascynowała mnie ta skłonność chłopców (małych i dużych) do rozkręcania wszystkiego i sprawdzania co jest w środku.

Jeśli tylko potem umieli to poskładać tak, żeby nie zostało więcej niż 20% części to nie ma sprawy :D

fealoce - 18 Czerwca 2011, 08:57

No właśnie np moi bracia potrafili rozkręcić, ale już z poskładaniem do kupy było gorzej :wink:
Fidel-F2 - 18 Czerwca 2011, 09:05

po co składać? :shock:
Kai - 18 Czerwca 2011, 11:18

żeby działało? :twisted:
ketyow - 19 Czerwca 2011, 21:58

Może ktoś wie jak najtaniej dostać się do Pragi? Nie ma połączeń tanimi liniami lotniczymi jak Ryanair czy WizzAir, samolot to minimum 800 zł w obie strony. Dziś dowiadywałem się ceny pociągów - 400 zł w obie strony (Warszawa - Praga - Warszawa) i PODOBNO nie ważny jest przewoźnik przy bilecie międzynarodowym, ale aż nie chce mi się wierzyć, że pojadę sobie pośpiechem a mogę wracać IC (i tak oba powyżej 10h jadą)? Tak czy owak 400 zł to nadal dużo. Autobus raczej odpada - zamęczę się przez tyle godzin. Wypadałoby dojechać do granicy chyba i przejść z buta a potem wsiąść w coś czeskiego tylko - no właśnie, jak to zaplanować?
Agi - 19 Czerwca 2011, 22:52

ketyow napisał/a
Wypadałoby dojechać do granicy chyba i przejść z buta a potem wsiąść w coś czeskiego tylko - no właśnie, jak to zaplanować?

Dojechać do Cieszyna, przejść przez granicę, w Czeskim Cieszynie wsiąść do pociągu do Pragi. Wypada o wiele taniej.

ilcattivo13 - 19 Czerwca 2011, 23:33

fealoce napisał/a
Zadam niedyskretne pytanie: jechałeś kiedyś czołgiem? :mrgreen:


dobra, już nie będę używał metafor :roll:

ketyow - 19 Czerwca 2011, 23:59

Agi, problem w tym, że stawiałem na pociąg nocny. Ale znalazłem w internecie ciekawe kombinowanie internautów - dojeżdżają do granicy na polskim bilecie, a po jej przekroczeniu idą do czeskiego konduktora i kupują czeski bilet od granicy. Nie sądziłem, że tak można i tak wolno, to niszczy ideę biletu międzynarodowego - droższego ponad dwukrotnie niż taka opcja :shock: Ale potwierdzone przez masę osób. Więc chyba pojadę tym co miałem i zrobię taki mały sprytny chwyt.
Ozzborn - 20 Czerwca 2011, 02:00

ketyow, dokładnie to samo chciałem Ci napisać po przeczytaniu pierwszego posta... słyszałem, że to sprawdzona metoda.
Ja tylko raz jechałem do Pragi jak jechałem na Black Sabbath. Ale mieliśmy grupowo wynajęty busik z Katowic. Więc trzeba było tylko pociągiem dojechać. Wszystkiego w obie strony wyszło zdaje się niecałe 2 stówy.

Rafał - 20 Czerwca 2011, 07:11

ketyow, najtaniej i najprościej (jeśli jesteś sam) podjechać bele czym do Kudowy, a na granicy łapać stopy, co drugi wali na Pragę.
ketyow - 21 Czerwca 2011, 11:08

Chodzi o rezerwację hotelową - co oznacza termin "FIX reservation"?
Słowik - 21 Czerwca 2011, 16:51

Potwierdź rezerwację.
nureczka - 23 Czerwca 2011, 19:07

Poszukuję słownika rosyjsko-polskiego z terminologią wojskową, żeby było trudniej chodzi głownie o marynarkę wojenną. Wiecie coś o takiej publikacji?
ketyow - 23 Czerwca 2011, 21:33

Słowik, dzięki!
nureczka - 26 Czerwca 2011, 15:01

Pewnie już było z milion razy, ale za chwilę będę ryczeć i pójdę się utopić. Jak zwykle natknęłam się na moje "ukochane" stopnie marynarki wojennej. Dawno temu przebrnęłam przez flotę rosyjską i z grubsza wie co i jak, ale teraz zaatakowało mnie USA (żeby im wątroba zgniła). Co słownik, to inne tłumaczenie. Już nic nie rozumiem :(
Ze słownika wychodzi mi jak poniżej (co oczywiście może być bzdurą, ale podaję, żeby pokazać, że naprawdę się starałam zanim zaczęłam innym zawracać głowę).
Strony internetowe też różnie podają, a że nie mam wiedzy wystarczającej nie potrafię zweryfikować, która jest wiarygodna.

Ensign -> chorąży (jeden słownik dzielnie tłumaczy "miczman" AUUUU)
Lieutenant (junior) - ?????? klęska kompletna, co to ma być <płacze>
Lieutenant LT-> tu słowniki radośnie podają porucznik ALBO kapitan (się powieszę)
Lieutenant Commander -> komandor podporucznik
Commander -> komandor porucznik
Captain -> komandor

W takim razie gdzieś mi zaginał polski "kapitan".
Aha, i jeszcze gdzieś po korytarzach plącze się kontradmirał, wychodzi m, że to rear admiral <idzie szukać sznurka, żeby się powiesić>

PANOWIE RATUJCIE!

feralny por. - 26 Czerwca 2011, 15:25

nureczko, a tu patrzyłaś?
http://en.wikipedia.org/w...Navies_Officers

Ensign -> podporucznik marynarki
Junior Lieutenant -> por. mar.
Lieutenent -> kpt. mar.
Lieutenant Commander -> Kmdr ppor.
Commander -> Kmdr por.
Capain -> Kmdr.

Rear admiral -> Kontradmirał

W przypadku dalszych poszukiwań proponuję jak klucza używać kodu nato (w tabelce na samym dole. Znakomicie systematyzuje całe zagadnienie.

nureczka - 26 Czerwca 2011, 15:39

feralny por., dzięki!!!!!
Jesteś dla mnie autorytetem, a w tym zagadnieniu co słownik albo co strona www to inna koncepcja i nie wiadomo, komu wierzyć. :)
Pętelki marynarskie zawsze mnie pokonywały.
Masz rację, że kod NATO jest najlepszym kluczem.

PS. Powiem nieskromnie, na plus mej osoby przemawia fakt, że wiem, że nie wiem ;)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group