To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Samopomoc czytelnicza.

dalambert - 17 Stycznia 2008, 08:42

Rafał napisał/a
Znaczy kapitan, zapadło
Borchart opublikował jeszcze bardzo zacny zbiorek opowiadań wspomnieniowych "Krązownik z pod Samosierry" też polecam bo doskonały " Znaczy Kapitan" osnuty jest wokół zacnej postaci Mamerta Stankiewicza kapitana " Lwowa" "Daru Pomorza" i "Piłsudskiego" a "Krązownik" to ogólne wspominki Borhardta o jego służbie w Marynarce Handlowej i ludziach wtedy poznanych.
A z mórz dalekich to i Fiedler niezłą morsko-dżnglową trylogią napisal o niejakim Jonhie Boberze "Wyspa Robinsona' "Orinoko" i "Biały Jaguar" tyż nieźle się czyta hej

Sandman - 17 Stycznia 2008, 09:26

Sabatini - Kapitan Blood, pamiętam już jak przez mgłę bo za dzieciaka czytane, ale wiem, że mi się wtedy bardzo podobało.
Kruk Siwy - 17 Stycznia 2008, 10:29

Sandman, o to, to świetna powieść. Porwany za młodu też może być.
Godzilla - 17 Stycznia 2008, 11:07

Ciąg dalszy albo rzecz równoległa do "Znaczy kapitana" to "Szaman morski", o drugim zacnym kapitanie o kompletnie innych obyczajach niż Stankiewicz. Też ładna rzecz.
dalambert - 17 Stycznia 2008, 11:47

Godzilla napisał/a
Ciąg dalszy albo rzecz równoległa do Znaczy kapitana to Szaman morski, o drugim zacnym kapitanie o kompletnie innych obyczajach niż Stankiewicz. Też ładna rzecz.
:bravo Godzilla, zapomniałem o tej pozycjii a dobra.
co do Sabatiniego to o piratach i Bloodzie wiecej pisał, ja z naszego pola znam oprócz "Kapitan Blood" jeszcze ładny zbiorek opowiadań o tymże wydany około1995 i "Sokół Morski" rzecz o piractwie galerowo-śródziemnomorskim z agielskim rodowodem i zemstą w tle.
ps. dodane po namyśle Blood i Sokól Morski byly zekranizowane Boold w latach trzydziestych oczywiscie Hoolywood z Erolem Flynem , a "sokół" chyba też coś mi się przypominą,że jakiś czas temu na "Ale Kino" to widzialem . hej

Agi - 17 Stycznia 2008, 12:33

Jest jeszcze Tai-Pan Jamesa Clavella - znakomite czytadło
Chal-Chenet - 17 Stycznia 2008, 12:45

E tam piraci. :D
Iwan, nakręć młodego na westerny i zarzuć Wernica. Ja się swego czasu bardzo nim zaczytywałem.

gorat - 17 Stycznia 2008, 14:38

Chal dobrze prawi :D Wernica brać, a żywo!

Do tego westerna łatwiej utrafić niż rzecz o piratach :P:

Sandman - 17 Stycznia 2008, 14:50

gorat napisał/a
Do tego westerna łatwiej utrafić niż rzecz o piratach :P:


Czy to znaczy, że jeśli Harlekina łatwiej dostać niż dobrą książkę sf to na romansidła mam się przerzucić?? :twisted:

Agi - 17 Stycznia 2008, 14:50

Jak już o westernach mówimy, to koniecznie Curwood, Cooper...
No i trylogia Krystyna i Alfreda Szklarskich:
- Orle pióra
- Przekleństwo złota
- Ostatnia walka Dakotów
I jeszcze Okoń i jego Czerwonoskóry generał, Płonąca preria, Tekumesh i Śladami Tekumesha.
A Wernica czytałam niemal wszystko, do dziś na półce stoją, obok wyżej wymienionych właśnie.

gorat - 17 Stycznia 2008, 14:52

Piszę o dobrym westernie :twisted:
Agi - 17 Stycznia 2008, 14:58

gorat, uważasz, że Cooper nie pisał dobrych westernów? :shock:
dalambert - 17 Stycznia 2008, 15:03

Agi napisał/a
gorat, uważasz, że Cooper nie pisał dobrych westernów?

Cooper to pisał powieści współczesne /jemu/ a westerny jako gatunek pojawily się raczej po secesyjnej wojnie, ale oczywiscie Cooper jest super, a i Wernica lubię i trochę ksiązek jegi mam. :)

gorat - 17 Stycznia 2008, 15:17

Agi, Sandmana się czepiaj :evil:
Sandman - 17 Stycznia 2008, 15:26

Ke? A mnie niby czemu?? Ja tylko wskazałem wieloznaczność tego stwierdzenia ;)
Agi - 17 Stycznia 2008, 16:14

gorat, plasiam :oops:
Twój post był po moim, myślałam, że to do mnie było.

Hubert - 17 Stycznia 2008, 16:20

Ziemniak napisał/a

To właśnie Czarna bandera którą polecał Sosnechristo. Ja bym dodał jeszcze Verna - Piętnastoletni kapitan


Ale mi chodziło o tę "Czarną banderę", którą Jackowi Komudzie ma FS w marcu wydać ;)

No i wyszło, że jest jeszcze jedna bandera :twisted:

Fidel-F2 - 17 Stycznia 2008, 18:51

Agi napisał/a
Jeszcze Piętnastoletni kapitan Juliusza Verne przychodzi mi do głowy.
też o tym myślałem ale to mało pirackie, historia na morzu to w zasadzie preludium, ale jako przygodówka rewelacja
Iwan - 18 Stycznia 2008, 00:23

w westernach i książkach o Indianach to ja się w młodości zaczytywałem, u młodego idolem teraz jest Sparow więc dlatego piraci :D

dzięki za pomoc :D

Hubert - 18 Stycznia 2008, 17:23

Mam pytanie - prawdopodobnie dostanę do recenzji "Wicher Śmierci" Ericksona. Czy dam radę połapać się w tym bez znajomości poprzednich tomów (poza Łowcami, a i to nie do końca)?
Witchma - 19 Stycznia 2008, 09:48

trochę nietypowa prośba - czy ktoś ma może "Dworzec Perdido" Mielville'a i mógłby mi napisać, jak przetłumaczono nazwę tych ciem? :) (slake-moths w oryginale, problem wielce dla mnie nurtujący...)
ihan - 19 Stycznia 2008, 10:10

Sosnechristo, IMHO połapiesz się bez problemu. To znaczy nie połapiesz się w intrydze i jej wszystkich poziomach, ale recenzja dla mnie powinna bardziej dotyczyć fabuły, języka i postaci, a to można ocenić w tym przypadku nawet bez osadzenia w całości. Oj, muszę w końcu znaleźć czas na tego Eriksona, mniam.
mBiko - 19 Stycznia 2008, 10:59

Witchma mam, ale jeszcze nie czytałem. Nakieruj mnie jakoś to sprawdzę. Proponuję np nr rozdziału i orientacyjnie położenie w nim.
Dabliu - 19 Stycznia 2008, 11:10

Witchma napisał/a
jak przetłumaczono nazwę tych ciem? :) (slake-moths w oryginale)


Sama już sobie odpowiedziałaś. Ćmy właśnie...

Witchma - 19 Stycznia 2008, 11:21

mBiko napisał/a
Proponuję np nr rozdziału i orientacyjnie położenie w nim.


ostatnie słowo rozdziału 30 :)

Cytat
Sama już sobie odpowiedziałaś. Ćmy właśnie...


no nie żartuj... pominęli "slake"??? amatorzy... 8)

Hubert - 19 Stycznia 2008, 11:30

ihan, dzięki.
Dabliu - 19 Stycznia 2008, 12:25

Witchma napisał/a
no nie żartuj... pominęli slake??? amatorzy... 8)


IMHO ćma wystarczy. Brzmi dobrze.
A jak byś przetłumaczyła slake-moth, żeby nie brzmiało to głupio?

Witchma - 19 Stycznia 2008, 12:29

pewnie z jakimś przymiotnikiem, jak przeczytam o nich coś więcej, to coś wymyślę :) ale z tego, co się zorientowałam, to jakaś nazwa gatunkowa, to nie są po prostu "ćmy", a nawet bym powiedziała, że mało ćmy przypominają... :|
Dabliu - 19 Stycznia 2008, 12:44

Witchma napisał/a
nawet bym powiedziała, że mało ćmy przypominają... :|


Obrzydliwe, motylopodobne stworzenia nocne. Jak ulał :) I jest pewien silny kontrapunkt w tej nazwie. I mocne, choć swojskie brzmienie. Mnie się podoba.

Witchma - 19 Stycznia 2008, 12:51

ale jakoś sobie nie wyobrażam pełnego napięcia zakończenia rozdziału, w którym dramatycznie Magesta wyjaśnia:
Czy one są?
To ĆMY

a dalej powinno być: stary, postawmy dużą świecę i problem z głowy :|

według mnie ćmy to zdecydowanie za mało...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group