To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kozetka

Tomcich - 12 Czerwca 2009, 21:18

baranek napisał/a
tylko sprzedawca butów, poważnie, zarąbista praca.


Al Bundy miał odmienną opinię o tej pracy


ihan - 13 Czerwca 2009, 07:02

Myślę, że trudno porównywać realia polskie i amerykańskie. Nie słyszałam o sfrustrowanych Polkach, upierających się, że koniecznie muszą wejść w rozmiar mniejszy. Problem rozwiązuje fakt, że w Polsce nie ma różnych tęgości butów (tzn. są - fabryki produkują, ale sklepy zamawiaja zwykle w jednym rozmiarze i ów rozmiar nie jest nigdzie zaznaczony bo po co), więc i frustracja mniejsza. Klientki mniej sfrustrowane to klientki milsze.
Martva - 13 Czerwca 2009, 09:02

Ehh, różne tęgości to by była fajna rzecz. Mam pecha posiadać dość szerokie 36 i często mi się zdarza mierzyć buty które mogłyby być ciut szersze w palcach.
W ogóle buty są dla mnie bardzo kozetkowym problemem.

Godzilla - 13 Czerwca 2009, 09:10

Klientki są sfrustrowane i tak, cóż tu pomoże opierdzielanie sprzedawczyni, jeżeli ze świecą szukać butów ze skóry, bo ja w plastikowych nie jestem w stanie chodzić. Mało butów kupuję i już.
Witchma - 13 Czerwca 2009, 09:12

Mnie wszystkie buty bez regulacji odstają w kostce. Też mało kupuję w związku z tym :)
merula - 13 Czerwca 2009, 09:22

ja mam dużą, szeroką i wysoką w podbiciu stopę, bardzo wrazliwą na obtarcia. kupowanie butów to duża trauma :evil:
Fidel-F2 - 13 Czerwca 2009, 09:41

hmmm..., a ja nie potrafię wiele więcej powiedzieć o mojej stopie niż to że jest,
buta przymierzam i jak jest ok to biorę, jak nie to nie,
zawsze kupuje skórzane, nie mam problemów ze znalezieniem
jak but obciera to biorę młotek i rozbijam, przestaje obcierać natychmiast

Martva - 13 Czerwca 2009, 09:54

No co Ty przecież jak boli to czujesz że żyjesz :shock:
merula - 13 Czerwca 2009, 10:11

Fidel mnie nawet szmaciane buty obcierają/odparzają . i klapki.
Martva - 13 Czerwca 2009, 10:15

Mnie obcierają balerinki. Nie wiem czy są za duże, za małe czy niekompatybilne :(
mad - 13 Czerwca 2009, 10:32

Dla mnie kupowanie butów to proces w pełni zautomatyzowany. Od jakichś 12 lat kupuję tylko i wyłącznie ten sam fason w tym samym sklepie od tego samego producenta. Czarne (czasani brązowe) mokasyny, w których chodzę na okrągło, niezależnie od pory roku i temperatury. Nie posiadam butów zimowych, nienawidzę sandałów. które - moim zdaniem - powinny nosić tylko kobiety. Fatalnie się czuję, widząc faceta w japonkach - to już jest tragedia.
Jednym słowem, czuję się do swoich butów przykuty jak koń do podkowy :|

gorat - 13 Czerwca 2009, 12:41

I takiś smutny z tego powodu?
Fidel-F2 - 13 Czerwca 2009, 12:58

mad, a co Cię zmusza do takiej postawy?

btw co to są japonki?

mad - 13 Czerwca 2009, 13:13

gorat napisał/a
I takiś smutny z tego powodu?


Absolutnie nie!. Po prostu dzięki takiemu podejściu mam jeden problem w życiu z głowy (w tym przypadku obuwniczy).

Fidel, w mojej okolicy tak nazywa się gumowe lub plastikowe klapeczki, w których największy palec jest oddzielony od pozostałych.

Fidel-F2 - 13 Czerwca 2009, 13:27

ok pogooglałem, ale nie odpowiedziałes na moje pytanie
mad - 13 Czerwca 2009, 13:49

Brzydkie męskie stopy nie nadają się do pokazywania ich w sandałach. Pół biedy, jeśli są w skarpetkach.
mawete - 13 Czerwca 2009, 13:52

mad: ja mam ładne stopy z bliznami po różnych rzeczach i powyłamywanymi na wszystki e strony palcami :twisted:
Ty fetyszysto :mrgreen: ;P:

Dunadan - 13 Czerwca 2009, 14:01

mad napisał/a
Pół biedy, jeśli są w skarpetkach.

:roll:

Ja mam w tej chwili Teva terraFi - fantastyczne sandały, nie rozumiem twojej awersji. W sandałach komfort jest dziesiątki razy lepsza niż w jakichkolwiek innych butach... Choć dobre trekingowe też mogą być wygodne to jednak stopa się grzeje i poci o wiele więcej...

Agi - 13 Czerwca 2009, 14:04

Zbiorowa trauma dot. stóp?
Virgo C. - 13 Czerwca 2009, 14:07

Jak na mój gust to zakładanie skarpet do sandałów to dopiero odrzuca. Poza tym w gorące dni jakoś sobie nie wyobrażam chodzić w normalnych butach.
Witchma - 13 Czerwca 2009, 14:10

Virgo C. napisał/a
zakładanie skarpet do sandałów to dopiero odrzuca


Niemieccy turyści :D

Dunadan - 13 Czerwca 2009, 14:16

Witchma napisał/a

Niemieccy turyści :D

A mówią że to domena Polaków...

Mnie ostatnio wkurzył współpracownik bo mi kazał zdjąć sandały i założyć buty albo skarpety do sandałów bo pracujemy w "Galerii" i tu rzekomo pracownicy nie mogą nosić sandałów. A ja nie mam zamiaru siedzieć 11 godzin w nieklimatyzowanym pomieszczeniu w butach :twisted: tym bardziej że to sklep outdoorowy 8)

Martva - 13 Czerwca 2009, 14:20

mad napisał/a
Brzydkie męskie stopy nie nadają się do pokazywania ich w sandałach.


Ciekawe czy Rzymianie się tym przejmowali ;)

Cytat
Jak na mój gust to zakładanie skarpet do sandałów to dopiero odrzuca.


I to jest bardzo słuszne podejście, sandały do skarpet są fe.

ihan - 13 Czerwca 2009, 14:24

Virgo C. napisał/a
Jak na mój gust to zakładanie skarpet do sandałów to dopiero odrzuca. Poza tym w gorące dni jakoś sobie nie wyobrażam chodzić w normalnych butach.


W moim dotychczasowym życiu, w polskim klimacie, nie spotkałam się w temperaturami umożliwiającymi chodzenie w sandałach bez skarpet. Zwyczajnie marzną mi stopy. I dziubie mnie czy to kogoś odrzuca. ;P:

Fidel-F2 - 13 Czerwca 2009, 14:30

mad, ale pytałem o to
mad napisał/a
Od jakichś 12 lat kupuję tylko i wyłącznie ten sam fason w tym samym sklepie od tego samego producenta
mad napisał/a
Jednym słowem, czuję się do swoich butów przykuty jak koń do podkowy


Virgo C. napisał/a
Jak na mój gust to zakładanie skarpet do sandałów to dopiero odrzuca
ja zakładam sandały kiedy tylko moge, nawet jak jest +5'C, ch..owo bez skarpet, poza tym gdy jest cieplo do gołych stóp sandały się przyklejają, ochyda i podobnie jak ihan,
ihan napisał/a
I dziubie mnie czy to kogoś odrzuca.

mad - 13 Czerwca 2009, 14:41

Fide, to przyzwyczajenie i wygoda.
Dunadan - być może komfort dla noszącego sandały. Dla otoczenia - niekoniecznie. (Mówię o sobie, nie uogólniam, żeby było jasne).

Dunadan - 13 Czerwca 2009, 14:48

Patrzcie, a ja ciągle chodzę w sandałach - podobnie jak Fidel - ale nie jak Fidel NIGDY w skarpetach. Dziś zimno, pada chyba deszcz a ja w swoich Tevach... ludzi się nieco patrzyli czasem ale
ihan,
Cytat
I dziubie mnie czy to kogoś odrzuca.

jednocześnie
Martva,
Cytat
sandały do skarpet są fe.

ale jak ktoś chce nosić - jego sprawa, ja obrzydliwy nie jestem, tzn. nie aż tak bardzo.
mad,
Cytat
Dunadan - być może komfort dla noszącego sandały. Dla otoczenia - niekoniecznie.

Sandały wymyślono tam tysiące lat temu i ludzie jakoś żyją. Zresztą, było o tym przed chwilką.

Fidel-F2 - 13 Czerwca 2009, 14:50

Dunadan napisał/a
ja obrzydliwy nie jestem
po samych zdjęciach ciężko wyrokować
Dunadan - 13 Czerwca 2009, 15:09

Fidel-F2 napisał/a
Dunadan napisał/a
ja obrzydliwy nie jestem
po samych zdjęciach ciężko wyrokować

Toteż ci mówię, uwierz na słowo.

IMHO to wszystko to b. indywidualna sprawa... każdy inaczej się poci, ja bardzo i nie mogę po prostu nosić tak często butów... a inni mogą.

Aha, jeszcze jedna rzecz. Jak ktoś ma zaniedbane stopy to faktycznie, lepiej żeby zakładał te skarpetki 8)

corpse bride - 13 Czerwca 2009, 16:37

chyba mam depresję... nawet mi się nie chce zaglądać na śmietnisko...


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group