Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Kruk Siwy - 6 Grudnia 2007, 14:42
dalambert, zaraz ludzie...
Wspomnij co żyło bo to też ciekawe.
dalambert - 6 Grudnia 2007, 15:06
Proszę uprzejmie
w początkowej fazie wzrostu małych ludziów
były:
Chomiki ,ale za krótko zyją więc
Świnki morskie gładkie i długowłose.
papużki faliste.
Żeberki afrykańskie.
Żółw stepowy - oddany w dobre ręce / z bloku do ogrodu/
Kicuś Zając dziki /drugie imię Pasztet/
Pierwszy Pies /teraz drugi jest/ i tak to jakoś trwa ha, ha
Fidel-F2 - 6 Grudnia 2007, 16:49
Zebrę w domu miałeś???
merula - 7 Grudnia 2007, 07:47
Przecież napisał, że żeberka a nie zebrę.
ihan - 7 Grudnia 2007, 07:55
Żeberka, to można ewentualnie podawać z miodem lub z grilla A ptaszyny to zeberki co najwyżej.
dalambert - 7 Grudnia 2007, 08:15
ihan napisał/a | A ptaszyny to zeberki co najwyżej. |
nie kłócę się o drobiazgi, nazwa jaknazwa, ptaszyny miłe były i czerwone dziubki miały.
Martva - 7 Grudnia 2007, 08:26
I skończyły na grillu z miodem?
dalambert - 7 Grudnia 2007, 09:25
Martva napisał/a | I skończyły na grillu z miodem? |
wręcz pzreciwnie, żyły długo / ile to Pan ptakom daje/ a i obecnie kanarki mają się nieźle / Mieciek, Benek , Pomcia, Rudy i Pusia - ta ostatnio do kolejnych jajek skladania się szykuje/
Zając Kicek, dwojga imion Pasztet ,też jako pasztet nie skończył , lecz do lasu wrócił i może jeszcze kica , albo go psi zjedli, ale to już bez mego udziału, hej
Anonymous - 7 Grudnia 2007, 12:10
Te zeberki to takie?
One sa australijskie, nie afrykańskie. Też takie miliśmy, miały domek z puszki po herbacie.
Poza tym, zwierzyniec też się przewinął przez nasz dom. Papużki, kanarek, zeberki, rybek to nie zliczę, dwa psy, kotów w sumie z osiem, żółw, chomik, szczury, myszki, fretki Na przestrzeni lat trochę się tego było (lub nadal jest)
dalambert - 7 Grudnia 2007, 13:51
Miria napisał/a | Te zeberki to takie? |
Takie !
Dom bez zwierzyny, dyskoteka bez zadymy - smutne i sztywne
Piech - 7 Grudnia 2007, 15:21
Chciałem mieć jakieś porządne zwierze. To sobie kupiłem shar-peia
ihan - 7 Grudnia 2007, 15:24
A piaskowego, czy takiego ciemnego? Dawaj zdjęcia zmarszczkowca.
dalambert - 7 Grudnia 2007, 15:34
ihan napisał/a | A piaskowego, czy takiego ciemnego? Dawaj zdjęcia zmarszczkowca | Znaczy się masz CUDNĄ TRUFLĘ / o pysk chodzi/ bo jedna taka u mnie w okolicy gania Czoka się nazywa/
Piech - 7 Grudnia 2007, 15:35
Nie mam zdjęć cyfrowych. Może coś zeskanuje. Blondyn, fikuśny i da się lubić. Tylko straszny głuptas i nie umie się kolegować z innymi psami.
Jak był mały przechodnie na jego widok pękali ze śmiechu. Teraz też prezentuje się dość rozweselająco.
Anonymous - 7 Grudnia 2007, 15:47
Uroczo. Taki pies to chyba niezly sposób na podryw.
Piech - 7 Grudnia 2007, 17:47
Słusznie rzeczesz Mirio. Śmieszny piesek albo mały berbeć świetnie kruszą lody. Rozkoszny bobas jest jeszcze dodatkowo jakąś tam autoreklamą.
ihan - 8 Grudnia 2007, 19:18
Uważaj Piechu, bo z tym berbeciem i autoreklamą, to może być wprost przeciwnie, gdy ewentualny obiekt pomyśli o efektywności
gorat - 12 Grudnia 2007, 20:30
No i co ze zdjątkami?
Piech - 13 Grudnia 2007, 00:22
gorat napisał/a | No i co ze zdjątkami? |
Znalazłem parę zdjęć, które syn komórką zrobił. Enjoy.
Z dedykacją dla ihan. Na rozweselenie przed obroną.
ihan - 13 Grudnia 2007, 07:38
O, dzięki
A jak przystojniak ma na imię? Słodziaczek. Czy on zawsze taki poważny i dystyngowany?
Piech - 13 Grudnia 2007, 11:14
Wabi się Odi. Podobnie jak pies od Garfielda, tylko bardziej po naszemu.
Jest poważny i dystyngowany dopóki nie zobaczy kota.
ihan - 13 Grudnia 2007, 11:51
Znaczy: brzydzi się kotów?
Chyba chcę mieć shar-peia, nawet z tym zakręconym ogonem. Tylko musiałby sam się wyprowadzać na spacer. Szkoda, że do Piecha mam za daleko. Nie myślałeś żeby sie przeprowadzić?
Piech - 13 Grudnia 2007, 12:41
Uwialbia koty. To one się nim brzydzą. Ale to dobrze, bo przestały sikać pod drzwiami.
Wiesz, to jest mało wymagający pies. Na spacer zawsze chętny, ale nie jest to chart. W domu bezproblemowy: straszny śpioch, zero skłonności niszczycielskich. Czasem bierze sobie do wyrka czyjegoś kapcia albo rękawiczkę, ale nie gryzie.
Z minusów, mogę powiedzieć, że nie umie się zachować wobec innych psów. Na owczarki alzackie reaguje podobnie jak na koty - z tym że owczarki nie uciekają na drzewo - i potem trzeba jechać do pana weterynarza. No i jak złapie trop jakiejś zwierzyny, to zupełnie przestaje słuchać. Nie słyszałem, żeby to był pies tropiciel, ale ma w sobie coś takiego. Dlatego raczej nie można go spuszczać ze smyczy.
Fidel-F2 - 13 Grudnia 2007, 12:59
szkolenia, Piech, szkolenia
Piech - 13 Grudnia 2007, 13:09
Fidel, nie twierdzę, że szkolenie w rękach zawodowca nic by nie dało, ale w tym przypadku byłoby nadzwyczaj trudne. Łatwiej już trzymać psa na smyczy.
Fidel-F2 - 13 Grudnia 2007, 13:53
Piech, większość właścicieli uważa, że ich psy są nadzwyczaj trudne, zwykle wynika to z niezrozumienia psiej natury
i niekoniecznie chodzi o zawodowca ale o przestrzeganie przez właściciela pewnych zasad
Piech - 13 Grudnia 2007, 14:12
Fidel, jestem konsekwentny jak cholera i stanowczy, i z psami od dziecka za pan brat... nooo może się trochę zagalopowałem z tym brataniem. Ale na odruchy paniki z agresją trudno jest zaradzić. Nie dałem rady. Z sukami zachowuje się poprawnie, ze znajomymi psami szaleje, ale dopóki ma dużo luzu, np. latają sobie w ogrodzie, nie dochodzi do większych konfliktów. Za to w pomieszczeniu już nie mogą być razem. Na obce psy reaguje bardzo nerwowo i miarę jak tamen pies się zbliża zaczyna się panika.
Chal-Chenet - 13 Grudnia 2007, 14:15
Piech napisał/a | Wabi się Odi |
mój kot też się tak wabi. i nieważne, że w oryginale jest to imię psa
Fidel-F2 - 13 Grudnia 2007, 14:17
to może rzeczywiście jest trudny co nie znaczy, że nienauczalny
Agi - 4 Stycznia 2008, 23:03
Wyobraźcie sobie, że po około pół roku wrócił do domu Kasha - mój czarny kocur, którego uznałam za bezpowrotnie zaginionego
Wygląda nawet nieźle (trochę kicha), ciekawe gdzie się podziewał tak długo.
|
|
|