To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Rodion - 16 Marca 2006, 18:49

Lu napisał/a
ale z tego co pamietam mama i babcia gniotły twaróg/ziemniaki takim tłuczkiem do ziemniaków - nie znam fachowej nazwy - no, taki z dziurkami...


Chyba chodzi Ci o trampownicę.
O jo! Bulewci trampane i kusk maślanci! Mmmmm...!
Do tego jeszcze skwareczki z cebulka. Ech, az mi ślinka cieknie. :D

Lu - 16 Marca 2006, 19:54

Aga napisał/a
Bo te szare są z dodatkiem surowych, startych ziemniaków. Dlatego mają taki kolor.

Aga, pięknie dziękuję za wyjaśnienie. Tak właśnie podejrzewałam że ma to coś wspólnego z melaniną i ogólnie procesem utleniania ale nie wiedziałam dokładnie co. :lol:

Aga - 16 Marca 2006, 20:02

Się robiło, się wie :wink:
Lu - 16 Marca 2006, 20:45

Rodion napisał/a
O jo! Bulewci trampane i kusk maślanci! Mmmmm...!

Domyślam się że to po kaszubsku, ale, niestety, nie wiem co znaczy... :oops:
O! ja nieuczona!

Aga - 16 Marca 2006, 22:03

Nie mów, że nie rozumiesz "Mmmmmmm..." :wink: Ale nie jesteś sama. Ja też nie kumam.
Rodion - 17 Marca 2006, 11:11

Oj! Już widze ta scene gdyby, podczas pobytu we Wdzydzach, ktos zaproponowal Wam ruchanki! :mrgreen:
A wcześniej pisalem o ziemniaczkach sztampanych trampownica ( to to z dziurkami) i krychanych odrobina masla i śmietany, do tego ( opcjonalnie) polewamy szmultem ze swareczkami z boczku i cebulka. No chyba ze mamy zaraz obok na talerzu pomuchla, wtedy najlepsze sa czyste. A jako dodatki swietne sa tarte wreci i obowiazkowo wamburk maślanci! :D

Romek P. - 17 Marca 2006, 11:23

Rodion napisał/a
Oj! Już widze ta scene gdyby, podczas pobytu we Wdzydzach, ktos zaproponowal Wam ruchanki! :mrgreen:
A wcześniej pisalem o ziemniaczkach sztampanych trampownica ( to to z dziurkami) i krychanych odrobina masla i śmietany, do tego ( opcjonalnie) polewamy szmultem ze swareczkami z boczku i cebulka. No chyba ze mamy zaraz obok na talerzu pomuchla, wtedy najlepsze sa czyste. A jako dodatki swietne sa tarte wreci i obowiazkowo wamburk maślanci! :D


Rozumiem, dlaczego jesteś teraz Kaznodzieją :) nawracasz na pychotki :)
Z tego czytania glodny sie zrobiłem, buuu... jak widać, czytanie szkodzi :D

Rodion - 17 Marca 2006, 11:33

Tako tez mili moi, bierzcie sie za widelce, noze a łyżki,
i dla kontentacyji zywotów Waszych i ku chwale królewstwa tego,
spozywajcie dary Boże ktore są w zasiegu rąk Waszych.

Jako rzeklem!

Rafał - 23 Marca 2006, 05:44

A fantastyczne przepisy? Bardzo lubię gotować, tyle, że nie mam czasu, rekord świata to flaki zrobione "od podstaw" w ciągu trzech dni. Ale moje ulubione danie to coś takiego co sam wykoncypowałem:
Bierze się garnek, taki duży na ponad 5l i zapełnia go cebulą pokrojoną w talarki. Może zostać najwyżej 5 cm do pokrywki. Pół szklanki oleju i dusi się pod przykryciem (posolone rzecz jasna). Potem idzie papryka czerwona - nawet tak ze 2 kg i ze dwie swieże chili. Jak cebula się rozpuszcza, dorzucamy paski schabu, suszone grzyby i pieczarki oraz namoczoną dzień wcześniej fasolę, najlepiej dużego jasia. Jak śladu po cebuli nie będzie, w garze lądują pomidory bez skórek. Około kilograma. Jak pomidory całkiem znikną to pozostaje doprawić ulubionymi przyprawami (majeranek, ostra papryka, pieprz kolorowy, jałowiec - co kto lubi). Wychodzi takie coś co się je łyżką: kawałki mięsa w sosie warzywno-grzybowym, ni to leczo, ni to gulasz. Ale kto jadł to mu smakowało. Tylko, że 4 godziny jak nic trzeba poświęcić. Ostatni raz bawiłem się w to danie ze 3 lata temu.
A cha. I ani pół kropli wody, bo paskuda wyjdzie, a schab będzie gumowy. I jeszcze jedno, całość wymaga częstego mieszania, tak więc aby nie opaść z sił należy się uprzednio zaopatrzyć w jakieś 4 do 6 piw.
A wy? Pichcicie coś fantastycznego?

Rafał - 10 Kwietnia 2006, 11:49

Słabo, słabo wątek się rozwija, wrzucam coś specjalnie dla Elam:
Rzecz jest nieodzowna na każdym ognisku, grilu, barbeque czy co tam sobie organizujecie. Znajomym tak posmakowało, że mam zakaz robienia ognisk bez tego dipu. Pierwszy raz spotkałem go w Holandii, a poczęstował mnie znajomy Hiszpan, twierdząc, że to danie Hiszpańskie. W Niemczech trochę się różni, ale też je znają. U nas w Polsce raczej średnio znane, a mój udoskonalony przepis polecam wszystkm, ze szczególnym uzwględnieniem Elam :wink:
Bierze się główkę czosnku - tylko żadnych podrób chińskich. Żadnych wyrobów czosnkopodobnych, ma być oryginalny polski najlepiej z działki. Taki "dziki". Obrane ząbki siekamy nożem - nie wolno pod żadnym pozorem miażdżyć - ma być posiekany drobniutko, można w trakcie posolić, będzie lepiej "trzymał się kupy". Dodajemy 250 ml gęstej śmietany - im gęstsza tym lepsza i dwie łyżki majonezu. Idealny majonez to Świdnicki - naturalny, bez żadnych dziwnych dodatków, nie polecam ani Hellmansa ani Winiar. Do tego łyżka - góra dwie świeżego soku z cytryny, łyżeczka płaska vegety, obowiązkowo cukier do smaku - ale bez przesady - góra łyżeczka. Zamieszać i voila.
Musztardy i keczupy się chowają, dip nadaje sie do wszystkiego, można nawet kromkę chleba posmarować, a do wszystkiego z ognia (kiełbaski, kaszanka, szaszłyki, steki) wprost idealny dodatek. (nie piszę, że całość popijamy lekko schłodzonym pilsnerkiem - bo po co pisać o rzeczach oczywistych :wink: :mrgreen:
Życzę grilowej pogody i smacznego.

Piech - 10 Kwietnia 2006, 12:53

Ja mam dobry przepis. Jego głównym składnikiem jest żeliwny kociołek, który stawiamy nad ogniskiem. Mniej ważne, co wkładamy do środka. Od wewnątrz kociołek okładamy boczkiem, żeby się miało co zwęglać. Potem to już jak leci: plasterki cebuli, trochę czosnku, plasterki surowych ziemniaków, mięsa jakie są, może być trochę kapusty. Sól i pieprz, oczywiście. Po 1,5 godzinie robi się z tego coś pysznego, o ile nie spali się doszczętnie.
Lu - 10 Kwietnia 2006, 13:00

Dip serowy:

Trzemy ser żółty na tarce, dodajemy słoik majonezu, można dodać trochę śmietany (w zależności od oczekiwanej konsystencji) i kilka ząbków czosnku - oczywiście najbardziej aromatyczny jest ten drobniutko posiekany, ale czasami nie ma to czasu....

Doskonały do karkówki. 8)

A do ryby polecam pietruszkę posiekaną z czosnkiem i cytryną (duża ilosć), zalaną oliwą z oliwek.

Rafał - 10 Kwietnia 2006, 13:07

Kap, kap, kap, dostałem ślinotoku, ratunku!
Piotrek Rogoża - 10 Kwietnia 2006, 13:07

Tost Rogoży:

Robimy tosta - z serem i szynką. Gotowego smarujemy sosem cygańskim (najtańszy, z supermarketu) i tatarskim (w wersji sałatkowej; najtańszy, z supermarketu). Uwaga, można się upaprać.
Popijamy brzoskwiniową podróbą ice tea, z kartonu.

Piotrek Rogoża - 10 Kwietnia 2006, 13:11

A teraz szykuję Obiad Poniedziałkowy Rogoży.

Odgrzewamy kotleta, który został z niedzieli. Gotujemy woreczek ryżu, bo przecież nie zechce nam się obierać ziemniaków. W spożywczym obok kupujemy surówkę.
Popijamy brzoskwiniową podróbą ice tea, z kartonu.

Rodion - 10 Kwietnia 2006, 13:13

Coś do pieczonych ziemniaczkow.
Do twarozku wiejskiego ( grani) dodajemy posiekany czosnek, pieprz, sól, odrobine papryki i drobno posiekaną natke pietruszki, opcjonalnie szczypiorek. Calość miksujemy lub ucieramy.

dzejes - 10 Kwietnia 2006, 13:20

To teraz obiad Dzejesa:

Wrzucamy worek mrożonych warzyw na patelnię. Gdy odtajają dokładamy tuńczyka w sosie własnym.
Popijamy przede wszystkim szybko, bo pies już spogląda złowrogo, bo sam jeszcze nie dostał...

Duke - 10 Kwietnia 2006, 13:24

No to teraz kurczak po mojemu!
Potrzebujemy:
Pierś z kurczaka (albo dwie)
Keczup - pikantny
musztarda kamisa rosyjska
sól, pieprz, czosnek do smaku
tacka aluminiowa
Tniemy kurczaka w cienkie paski, doprawiamy solą i pieprzem i wrzucamy do miski. wyciskamy czosnek i wrzucamy go do miski. Do miski wrzucamy dwie stołowe łyżki keczupu, jedną musztardy i mieszamy. W powstałej mazi mieszamy kurzczaka. Odstawiamy miskę i nagrzewamy piekarnik (na maxa go!). Kurczaka ładnie oblepionego taką mazią wykładamy na tackę aluminiową, a tackę wstawiamy do piekarnika. Uwaga pod tackę coś podstawiamy, bo będzie kapać. Kuraka w piekarniku trzymać 30 min regularnie obracając.
Keczup z musztardą stworzą aromatyczną i smaczną skorupkę, a kurczak będzie smakował prawie jak z grila ;)

Aga - 10 Kwietnia 2006, 21:26

Piechu - wiesz, co dobre. U mnie w rodzinie to danie się nazywa po prostu "kociołek". Proponuję do kociołka wrzucić też posiekany seler naciowy - nada takiego dobrego posmaczku. I dużo kapuchy. I dużo ziemniaków. I fasolkę szparagową. I kiełbasę, pokrojoną drobniutko. W mojej wersji nie ma żadnego mięcha, bo mam do niego awersję w takich potrawach. Sama nie wiem, czemu...
Lu - 10 Kwietnia 2006, 22:01

Właśnie wróciłam z kolacji. Znajoma wyciągneła mnie do knajpy gdzie serwują żydowskie jedzenie - zjadłam gęsie żołądki duszone w cebuli i czosnku, w sosie curry, do tego podano kiełki rzodkiewki z malutkimi pomidorkami koktajlowymi i truskawki. Całość przybrana bratkiem i jakimś czerwonym tajemniczym liściem - tego liscia i bratka na wszelki wypadek nie zjadłam ;)

Generalnie nie jadam podrobów, ale te żołądki były na prawdę pyszne...

Duke - 11 Kwietnia 2006, 12:53

Cytat
Rafał napisał/a:
... do tego szczypiorek ze śmietanką ...



A cóż to za dziwo?
U mnie jada się ogórki ze śmietaną (zwane potocznie mizerią ), pomidory z śmietaną, nawet rzodkiewkę ze śmietaną...ale żeby szczypiorek?

W moich stronach to się bieze twaróg ze szczypiorkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem do młodych ziemniaczków i nazywa się to gzikiem z pyrami

Lu - 11 Kwietnia 2006, 14:24

Duke:
Cytat

W moich stronach to się bieze twaróg ze szczypiorkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem do młodych ziemniaczków i nazywa się to gzikiem z pyrami

Hmm... brzmi nieźle... u mnie w domu też robiło się taki twarożek, ale polewało się nim placki ziemniaczane (rozrzedzało się ten twróg śmietaną lub jogurtem).

BTW podobno we wschodnich rejonach Polski nie jada sie placków ziemniaczanych ze śmietaną i cukrem - nie wiedzą co tracą!

Anonymous - 11 Kwietnia 2006, 14:28

Lu:
Cytat
BTW podobno we wschodnich rejonach Polski nie jada sie placków ziemniaczanych ze śmietaną i cukrem - nie wiedzą co tracą!


Błeee... babcia mi zawsze posypywała placki cukrem. Paskudztwo.

Pako - 11 Kwietnia 2006, 14:32

Do młodych ziemniaczków to tylko koperek i szczypiorek się nadaje. A ziemniaczki najpierw ugotowane, a potem podpiekane w całości. Pycha.
Placki ziemniaczane - z cukrem, chociaż podobno ze śmietaną też dobre. Pycha...

Aga - 11 Kwietnia 2006, 14:57

Rrrrrrany... Placki ziemniaczane z cukrem - jedna z traum z czasów przedszkola. Tylko z solą. A już najlepiej to z sosem mięsnym, mocno przyprawionym na pikantnie.
dzejes - 11 Kwietnia 2006, 15:02

Cytat
Aga:jedna z traum z czasów przedszkola.


Rany, Tobie jest potrzebny kulinarny psycholog, albo choć jakaś grupa wsparcia. :wink:
Ja tam po prostu i uczciwie, bez żadnych traum placków ziemniaczanych nie znoszę

[z wyjątkiem cieniutkich, dobrze wypieczonych, z wędzonym łososiem i kleksem śmietany]

Fidel-F2 - 11 Kwietnia 2006, 15:05

Ja placki ziemniaczane jadam tylko z cukrem
Pako - 11 Kwietnia 2006, 15:07

Ja też. Pyszne są. Z niczym innym na razie nie próbowałem :) Aga - nie wiesz, co tracisz ;)
Romek P. - 11 Kwietnia 2006, 15:07

Aga:
Cytat
A już najlepiej to z sosem mięsnym, mocno przyprawionym na pikantnie.


Czyli po prostu placek węgierski :)

Piotrek Rogoża - 11 Kwietnia 2006, 15:10

Plackom ziemniaczanym mówię: nie. Raz w życiu jadłem takie, które mi smakowały - kumpel zrobił, z czosnkiem bodajże.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group