Konwenty dawno minione - Avangarda 7 (21-24 lipiec 2011)
Jedenastka - 19 Lipca 2011, 09:36
Żerań napisał/a | Aha, knajpą konwentową ma być coś, co jest niedaleko konwentu. |
ilcattivo13 napisał/a | Wiem, że niedaleko jest Leclerc i Real (ciut dalej). No i parę innych sklepów też pewnie się znajdzie. |
fealoce - 19 Lipca 2011, 09:37
W sumie logiczne
Adanedhel - 19 Lipca 2011, 09:41
Będzie coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=tEVoyIOWYl0
(Niemiecki dubbing rządzi).
Ziemniak - 19 Lipca 2011, 11:47
merula, Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć ( by Marek Woś)
Kruk Siwy - 19 Lipca 2011, 12:30
Ziemniak, ale łona ze wsi jest, wieś obok mnie mieszka. A na Ursynów to ma przez czapki bez most, czyli blisko. To co una będzie siem Wosiem przejmać.
mBiko - 19 Lipca 2011, 13:22
Alleluja, jest tabelka!
Zgaga - 19 Lipca 2011, 13:28
No słów mi brak.
Edit. baranek - rozumiem, że każdy uczestnik wychodzi z sali z 4 szortami!
nureczka - 19 Lipca 2011, 14:17
mBiko napisał/a | Alleluja, jest tabelka! |
GDZIE?
O! Znalazłam
Anonymous - 19 Lipca 2011, 14:35
Też już widzę, ale jedna uwaga - moimi gośćmi na panelu będą, tak jak pisałem wyżej - Czarek Zbierzchowski, Paweł Matuszek oraz Konrad Walewski. Tak więc aktualne jest to, co piszą: http://program.ava.waw.pl/atrakcje.php tutaj. Reszta jest okay.
mBiko - 19 Lipca 2011, 14:44
Sobota kroi się niezwykle intensywnie, piątek względnie, a niedziela na spakowanie i wyjazd.
merula - 19 Lipca 2011, 15:50
Kruk dobrze prawi. na wsi mieszkam i jak prawdziwa wiejska baba życzę sobie czasem na rowerze pomykać
ilcattivo13 - 19 Lipca 2011, 21:49
Zgaga - jak się uda, to w czwartek około 13 - 14tej.
mBiko - gorim wiedział, że w niedzielę najważniejsi uczestnicy konwentu jadą na Jaćkon, więc dlatego nie dał nic ciekawego (chyba, jeszcze nie sprawdzałem).
merula - a masz jakieś sensowne zapięcie? Jak masz, to raczej nie powinnaś się bać. Najwyżej Ci siodełko ukradną
fealoce - 20 Lipca 2011, 05:48
To zapewne głupie pytanie, ale jak się znajdziemy? Tzn w knajpie konwentowej nie powinno być problemu, ale wcześniej?
merula - 20 Lipca 2011, 08:10
na telefon można. choć swego czasu odnajdowaliśmy się jakoś i beż jego pomocy. szukaj bufetu, jest to częste miejsce pobytu forumowiczów
fealoce - 22 Lipca 2011, 17:02
Okazało, że telefon nie był jednak potrzebny...i tak weszłam na baranka, a potem spotkaliśmy resztę
Kruk Siwy - 22 Lipca 2011, 17:04
Fajnie było na baranku?
fealoce - 22 Lipca 2011, 17:06
Pfffff..... Kruku drogi, wiesz, o co mi chodziło
Kruk Siwy - 22 Lipca 2011, 18:38
No wiem. Właśnie. hihihi
Ozzborn - 22 Lipca 2011, 21:00
A Magdalenka czyta
fealoce - 23 Lipca 2011, 08:06
feralny też, więc już tak nie nadinterpretujcie
ontopic: jeśli dziś znów włączą klimatyzację, to chyba się pochlastam...albo termos zabiorę, to jakaś myśl!
Adanedhel - 23 Lipca 2011, 08:16
A co? Klima jest nastawiona na "Arktyka zimą"?
dalambert - 23 Lipca 2011, 09:00
Adanedhel, nie kombinowac - a gorimokom marsz !!!
Wczorajszy Wegner występuje dzisiaj, tak koło 14.
ja swoje odkwiczalem wczoraj z wieczora, a jeszcze mnogo zacnych postaci tam jest - ruszam niedługo tak kolo południa dotre.
ps. "na przyzbie' Kasztelan z kija 5 zł. - daje sie pić
he, he - rozdałem pierwszy w życiu "autograf" - na szczęście na jednego takiego wybitnego
Adanedhel - 23 Lipca 2011, 09:15
Może pojawimy się z Owcą wieczorem w knajpie. Gdzie się organizujecie? W tej konwentowej?
dalambert - 23 Lipca 2011, 09:43
Adanedhel, I tu właśnie cholera jedna wi.
Knajpą konwentowa jast "Dziekan" ale tam dziś wieczorem ponoć ma być pysjkoej, czy inszy wrzaskun.
My od czwartku popijamy w działającej tyż na kampusie "Na przyzbie", a niektórzy odgrażali sie, że może jednak Paradox, ale to mało prawdopodobne bo powrót z Para na SGGW jest mocno trudny .
Tak , ze ruszta się na Ursynów chłopaki
dalambert - 24 Lipca 2011, 09:37
No tak. nikt tu / jeszcze nie gada/ AVA pewnie się z wolna dotacza, Ci co wczoraj i dzisiaj się konwentowo w Dziekanie bawili teraz z kacuniem wojują. co poniektórzy już na jaćkon jadą, a było DOBRZE, a nawet bardzo-bardzo.
Ania Brzezińska - ciekawie o swych dziełach w piątek pogadała/ oczywiście na prelekcji o renesansowych damach negocjowalnego afektu miała tłumy , ale i na jej własną twórczość lud przydreptał.
Jarosław Błotny arcyzacnie o Rzymie opowiadał/
Darwk Domagalski z własnym dziełem, ale i ze "świrami w kosmosie" się mierzył.
BYŁ / tak był Robert M. Wegner - żywy i interesujący = równie w mowie jak w piśmie.
Baranek zszorcił i szortalił.
Agnieszka Halas - pięknie truła o truciznach.
I byl BLOK IRLANDZKI - mBiko i Ksiek sie tańców uczyli, harfa grała, a najzacniejszą mowę miał :
A bym zapomnial Martva była ŻYWA
Pan Ernest Bryl = dzieje Irlandii jej kultury , roli poetów , czym jest "irlandzkość" półtorej godziny zacnej i mądrej mowy.
Poza tym kanjpiliśmy, hulaliśmy i się zachowywaliśmy
Kasiek - 24 Lipca 2011, 15:58
Wróciłam. Cała i zdrowa.
Dziękuję Wam wszystkim za cudowny weekend, pełen śmiechu i radochy ze wszystkiego. Dosłownie.
gorimowi za zorganizowanie powodu do spotkania i za wyściskanie
Martvej i Lowennie za współspanie :>
mBiko za towarzyszenie w bloku celtyckim, za pomoc w dotarciu dziś na dworzec i za to że jest najfajniejszą cholerą jaką znam No i za pyyyyszną nalewkę.
Krukowi za rozmowę w sobotę, autentycznie wzruszenie ścisnęło mnie za gardło wtedy, ale chyba wiesz, że bym powiedziała, że ja też
Sośniakowi za demonstrację smyrania po plecach
meruli za konkurs kreatywności i uratowanie od śmierci głodowej.
Darkowi, Barankowi, Zgadze, Robertowi, Ilcattico13, Mrocznemu Kwiatuszkowi i Owcy i wszystkim pozostałym niewymienionym z nazwiska i ksywki za towarzystwo mi kupę śmiechu.
Nieważne, że na konwencie można było dostać tylko kawę z automatu i że brakowało w nim opcji "kawa z barszczem", w cukierni "kawka z ciachem" nie było kawy, sklep spożywczy był czynny od 10 rano, a knajpa do 23 i nie było w niej nic więcej niż 3 rzeczy na krzyż.
Już się za Wami stęskniłam i mam nadzieję, że spotkamy się jak najszybciej, najlepiej tym razem w Lublinie
Zdjęcia zaraz postaram się zrzucić i wstawić jak najszybciej.
Co do konwentu było trochę niedociągnięć, ale i kilka naprawdę wielkich rzeczy, jak spotkanie z panem Bryllem, czy nauka języków celtyckich. Fajnie, że na konwentach pojawiają się takie rzeczy, podnoszące rangę imprez, które już nie musza być traktowane jak spędy *beep* oderwanych od rzeczywistości.
Martva - 24 Lipca 2011, 16:56
dalambert napisał/a | A bym zapomnial Martva była ŻYWA |
Nieprawda!
Dziękuję wszystkim, bardzo fajny konwent, szkoda tylko że jakieś wściekłe bestie gryzły ludzi (mam siniaka na ramieniu!).
mBiko - 24 Lipca 2011, 17:02
Faktycznie działo się dużo i intensywnie. Niekiedy tak intensywnie, że człowiek mógł się lekko spocić. Nie będę opisywać wszystkich atrakcji, ale muszę stwierdzić, że żaden punkt programu, choćby najciekawszy, nie był tak istotny jak Wasze towarzystwo. Niestety nie z każdym udało mi się porozmawiać tyle ile bym chciał, a z niektórymi zdążyłem się jedynie przywitać, ale i tak był to wyjątkowo udany weekend.
Ed.
Marvta, w wypadku podejrzeń o wściekliznę powinnaś przyjąć serię bolesnych zastrzyków.
fealoce - 24 Lipca 2011, 17:26
Spokojnie, komary nie przenoszą wścieklizny
I tak, działo się dużo a nawet bardzo dużo - dalambert w oczekiwaniu na Wegnera odstawił towarzysza Wiesława, Dagajew polował z aparatem na Martvą itd
Mam zdjęcia, ale zabiorę się do nich dopiero po powrocie z jaćkonu
mBiko - 24 Lipca 2011, 17:32
fealoce, obawiam się, że Martvej może nie chodzić o komary.
|
|
|