Konwenty dawno minione - GAMEDECON 2011
Jedenastka - 20 Marca 2011, 19:37
Chciałam się upewnić, dalambercie
A jak tam lektura upominku?
dalambert - 20 Marca 2011, 20:03
uroczy
baranek - 20 Marca 2011, 21:03
Było git. dalambercie sorki, że tak szybko się zmyłem, ale musiałem kupić książeczkę, korale, wielkiego lizaka, czekoladki, pierścionek i przesadziłem. Następnym razem mam kupować tylko jednego suwenira.
Witchma - 20 Marca 2011, 21:07
baranek, miło Cię było znów zobaczyć
baranek napisał/a | musiałem kupić książeczkę, korale, wielkiego lizaka, czekoladki, pierścionek i przesadziłem. Następnym razem mam kupować tylko jednego suwenira. |
Jakbyś nie mógł wręczyć tą razą książeczki, a resztę zostawić na kolejne powroty
shenra - 20 Marca 2011, 22:00
Strasznie się cieszę, że byłam. A tak w ogóle chciałam dodać, że Marcin powinien być baaaardzo zadowolony, bo gdyż albowiem przeżył własny, osobisty, jednostkowy konwent, na który zjechali ludzie z całej Polski niemal. To jest mega osiągnięcie i powinno Ci Marcinie dać do myślenia
Adi cyrograf mam ze sobą, zabezpieczony, schowany... sasasa
Virgo C. - 20 Marca 2011, 22:22
Ha, odblokowało mi forum więc mogę z radością podziękować wszystkim za ciepłe przyjęcie w Warszawie i naprawdę niezapomniany sobotni wieczór
Ozzborn - 20 Marca 2011, 22:32
a ja się zastanawiałem co oni tak z tą Warszawą... dopiero chomiczy fejsbuczek mnie naprowadził - teraz zastanawiam się komu strzelić focha za brak skierowania do tego wątku?
Jedenastka - 20 Marca 2011, 22:37
Babci?
M. Przybyłek - 20 Marca 2011, 22:57
Tak, Shenra, to daje mi do myślenia. Jeszcze nie mogę wyjść ze zdziwienia. Czegoś chyba dotąd nie widziałem. I to czegoś bardzo dobrego.
mBiko - 20 Marca 2011, 23:24
No dobra, sami tego chcieliście, oto Armia Bestii czyli Gamedecon 2011.
joe_cool - 20 Marca 2011, 23:32
shenra dobrze gada. Aż się wzruszyłam No i ładnie focie są!
Jedenastka - 21 Marca 2011, 06:12
mBiko napisał/a | No dobra, sami tego chcieliście |
Światło ćmiące - re-we-la-cja!
+ 11
dalambert - 21 Marca 2011, 07:53
mBiko, CuDNE foty, udało mi się NIE załapać
M. Przybyłek - 21 Marca 2011, 09:50
Zdjęcia fantastyczne, mBiko, a większych rozdziałek nie masz?
shenra - 21 Marca 2011, 11:01
Foty superaśne. Widzę, że błyskające nakrycie głowy przeżywało swój renesans Wszyscy wyszli tak mega pozytywnie
Virgo C. - 21 Marca 2011, 11:04
Fotki faktycznie super, mBiko
shenra - 21 Marca 2011, 11:06
Teraz jeszcze trzeba na Jarkowe poczekać.
Pucek - 21 Marca 2011, 12:26
Fotki zacne
Wracam kliknąć - przeżyjmy to jeszcze raz
Jedenastka - 21 Marca 2011, 16:36
shenra napisał/a | Widzę, że błyskające nakrycie głowy przeżywało swój renesans |
Przednie diody przestały świecić
shenra - 21 Marca 2011, 16:46
Jedenastka napisał/a | Przednie diody przestały świecić | Ale te migały profesjonalnie, nawet z pudełka
Jedenastka - 21 Marca 2011, 16:49
Miał je podobno Nexus naprawić... w toalecie?
shenra - 21 Marca 2011, 16:51
Jedenastka napisał/a | Miał je podobno Nexus naprawić... w toalecie? | Po tej naprawie, zapewne działały śpiewająco Nic dziwnego, że się wszyscy tak cieszyli
Jedenastka - 21 Marca 2011, 17:09
Taaaa...
Oto jaki wpis pojawił się w blogu Marcina po Gamedeconie:
http://gamedeczone.com/blog/
Nawet ONI nie rozumieją, jestem pewna.
shenra - 21 Marca 2011, 17:21
Rewelacja. Też to zauważyłam. I słyszałam nie raz. Przyznasz, że na każdej prelekcji Marcina tłumy reagują w dość ciekawy sposób. Skoro są takimi detektorami manipulacji, to jak to jest, że jak Marcin się pochyli, to cała sała wygina się do tyłu, a ja on się odchyli to wsie się przysuwają
Cytat | Jedna z moich znajomych opowiedziała mi anegdotę: siedzi na audytorium podczas mojej prelekcji, w pewnym momencie patrzę na nią i pytam: „Zgadzasz się ze mną, Paulina?”. Ona lekko kiwa głową. Przed nią siedzi para: młody chłopak nachyla się do ucha dziewczyny i szepcze: „Na tej sali na pewno nie ma żadnej Pauliny. To jest chwyt psychologiczny, ale my nie damy się nabrać”. | No, tak, bo nikt nie podejrzewa, że na sali mogą być jego znajomi, do których chce się odezwać. Czy to oznacza, że mawete tak naprawdę nie istnieje?
Jedenastka - 21 Marca 2011, 17:35
shenra napisał/a | Skoro są takimi detektorami manipulacji, to jak to jest, że jak Marcin się pochyli, to cała sała wygina się do tyłu, a ja on się odchyli to wsie się przysuwają |
Rozumiem to w ten sposób, że Marcin od siebie odpycha innych a oni mimo to chcą być bliżej Marcina.
Być może to jest istotą stosowanej manipulacji.
Osobiście uważam, że metoda taka jest skuteczna do czasu.
Ludzie się zmieniają, czasy się zmieniają itd
shenra - 21 Marca 2011, 17:37
Jedenastka, raczej wygląda to tak jakby Marcin był przewodnikiem stada, coś na kształt wahadła. Jednocześnie ich ciągnie i odpycha w sensie dosłownym, nie osobowym. Jak przeciąganie się liną. Jezu, ale ze mnie tłumacz niepospolity
Jedenastka - 21 Marca 2011, 17:39
shenro, wszyscy jesteśmy tłumaczami
Adanedhel - 21 Marca 2011, 19:01
Na życzenie Dalamberta, notka służbowa z Gamedeconu.
Spotkanie zaczęło się przed Paradoxem, gdy na horyzoncie Jedenastka (vel. Kicia, jeśli wierzyć Dalambertowi), zobaczyła Shenrę i Virgo. Szczęśliwie zobaczyliśmy ich zanim nadszedł, w obłokach szarego dymu, dymiąc jak SMS Seydlitz po bitwie jutlandzkiej. Podobno jeszcze dzień później w okolicy Paradoxu wisiała dziwna mgła.
Na miejscu natknęliśmy się na Marcina z Nexusem, którzy oplatali Paradox dziwną siecią. Mistrz Marcin Przybyłem otrzymał oficjalną i unikatową koszulkę Gamedeconu 2011 (reklamującą "The Best Sagę SF Ever!"), w której paradował potem do końca imprezy.
Imprezę uświetnił wspaniałym toastem Dalambert. Nic to, że trwał z pół godziny, a pod koniec nikt nie pamiętał, co było na początku. Włącznie z Admirałem. Nieważne. Ważne, że z każdym słowem uśmiech Marcina - i reszty gości - rozszerzał się, aż kilka osób pokazało wszystkie zęby (a jedna lub dwie zdążyły zaprezentować swoje migdałki).
Po wszystkim przeszliśmy do części nieoficjalnej.
Marcin wyjął hełm (bo trzeba się zabezpieczać, zawsze i wszędzie) a mBiko aparat (który ma chyba coraz większy obiektyw, ale to nic nie sugeruje) i zaczął pstrykać zdjęcia (swoją drogą - naprawdę dobre).
W tle leciała muzyka i zmieniali się didżeje. Niestety szybko mnie przegoniono od tej roboty. Gdyby nie to błyskawicznie włączyłbym "Moby Dicka". Wiadomo, że nic nie rozkręca imprezy tak, jak dobry, stary "Moby Dick".
Kilka osób nabawiło się poważnych traum (przepraszam Witchmo i Joe_Cool). Padały niemoralne propozycje - w tym rzeczona w toalecie - a Studnia (któremu w końcu udało się przypedałować do Paradoxu) został poproszony o pokazanie swojego Saurona, na co spłonił się uroczo i zachichotał. Kilka innych osób nie wstydziło się i odważnie paradowało ze swoimi Sauronami na wierzchu.
Rozbrzmiewały chichoty i śmiechy, chleb ze smalcem znikał nie wiadomo gdzie, stukały żetony, brzęczały monety i szeleściły banknoty. W oparach absurdu zaczęto spisywać Umowę Obgryzienia Adanedhela Przez Shenrę (zwaną dalej Cyrografem). Pełnomocnik Merula zacięcie broniła mojego stanowiska. Żerań, jak przystało na wybitnego prawnika, mącił tak, że wszyscy przestali cokolwiek rozumieć. Notariusz Jedenastka skrupulatnie wszystko notowała. W międzyczasie jedyny mięsożerny Baranek na świecie pogryzł mnie zamiast Shenry i uznał, że nieźle smakuję i chce więcej. (Baranku, ja też chcę to powtórzyć )
(Umowa nie została skończona, C.D.N.)
Pod koniec rozpoczęły się rozmowy bardzo filozoficzne. Marcin, wraz z Anną i Nexusem, przeniósł się do innego wymiaru, wciąż uśmiechając się po toaście Dalamberta. Towarzystwo (zwane dalej Towarzystwem), wpadające w coraz silniejszy nastrój zadumy, sięgnęło jednak do kieszeni i namówiło barmanów do przedłużenia imprezy.
Po czym piło długo i szczęśliwie.
Jedenastka - 21 Marca 2011, 19:23
Toast dalamberta bardzo mi się podobał.
Nigdy jeszcze nie słyszałam takiej jego przemowy
shenra napisał/a | Teraz jeszcze trzeba na Jarkowe poczekać. |
Sasasa?
shenra - 21 Marca 2011, 19:29
Adanedhel, relacja lodzio miodzio. Zapomniałeś do niej dorzucić kwestię imbiru.
Jedenastka jeszcze nie wiem, czy się będzie z czego cieszyć
|
|
|