Konwenty dawno minione - Jaćkon, czyli Sylwester 2010 na Suwalszczyźnie
ilcattivo13 - 14 Grudnia 2010, 15:47
Myślę, że jak będziemy mieli wykupione śniadania i obiady, to na kolację jesteśmy sami w stanie coś skombinować. Osobiście stawiam na "sponton" - ustalamy sobie w grupkach, co kto chce na drugie śniadanie/podwieczorek/kolację, składamy się w grupkach i robimy zakupy. We wsi jest sklep, a mleko, jajka, wędliny można kupić u okolicznych rolników (nie wiem jak z rybami, bo gruby lód nie sprzyja kłusowaniu ). Tak samo gotujemy - mamy chyba ze trzy kuchnie, więc nie będzie kolidowania z gatunku koszerne-niekoszerne-wegetariańskie
Jedyne wątpliwości mam odnośnie wieczoru sylwestrowego. Czy robimy jakąś bibkę? Czy robimy jakieś jedzenie wykraczające poza kanapki? Itp.
A właśnie - pora sobie odpowiedzieć na pytanie: Co chcemy robić w Sylwestra?
Edit: wiem, już to skomentowałem w "Statusach"
Zgaga - 14 Grudnia 2010, 15:47
Ja bym proponowała żywienie mieszane. Tzn. - śniadanie - każdy sobie rzepkę skrobie - bo różne są pory pobudki; obiadokolacja jakaś wspólnie szykowana. Ciekawe potrawy wychodzą, gdy się np. gulasz po węgiersku z pulpetami wymiesza
ilcattivo13 - 14 Grudnia 2010, 15:56
Zgaga - zapominasz, że nie będziemy mieli pojedynczych pokoi i pewnie będziemy wstawali jak na konwentach Śniadanie można zamówić tak, żeby właściciele przygotowali je porcjami na określone godziny, np. połowa na 8:30, połowa na 10:00. I dla gospodyni będzie łatwiej i dla nas wygodniej. Myślę, że to można (i trzeba) ustalić z właścicielami już po świętach, żeby na na nasz przyjazd wszystko było o.k. W końcu, fajnie by było po przyjeździe dorwać ciepły posiłek i może jakąś banię zaliczyć
EDIT: i tylko dwa posiłki? Chcesz mojej śmierci?
feralny por. - 14 Grudnia 2010, 16:03
Popieram ilcattivo13.
ilcattivo13 - 14 Grudnia 2010, 16:06
dziękuję za poparcie
Edit: prawie gadam, dać mi wódki?
Witchma - 14 Grudnia 2010, 16:17
ilcattivo13 dobrze gada, wódki mu dać
ilcattivo13 napisał/a | Co chcemy robić w Sylwestra? |
Może selekcja negatywna? Bo ja raczej wiem, czego nie chcę robić
nimfa bagienna - 14 Grudnia 2010, 16:24
ilcattivo13 napisał/a | i tylko dwa posiłki? Chcesz mojej śmierci? |
I mojej????
Popieram Ilcativo. Po całym dniu można przygotować wspólną kolację na luzie.
Co do samego sylwka jako takiego - jeśli nie będzie wielkiego mrozu/ulewy/powodzi/deszczu meteorytów - to może zrobić go, przynajmniej do pewnego momentu, na dworze, przy ognisku (jeśli można tam rozpalić ognisko). Jakieś kiełbaski? Boczuś i jabłka do pieczenia? Grill? Pochodnie powtykane w śnieg? Cóś w tym guście?
Ech, dla mnie -20 stopni to jest przyjemny chłodek. I zdaję sobie sprawę, że jestem mniejszością. Jako że jestem kobietą z natury uległą, ulegnę woli większości.
baranek - 14 Grudnia 2010, 17:12
tak sobie spojrzałem na kalendarz... jak będzie ładna pogoda, to może go Trzech Króli zostaniemy? długi łikend będzie.
feralny por. - 14 Grudnia 2010, 17:13
No ja na pewno nie.
Witchma - 14 Grudnia 2010, 17:14
Niestety nie ma takiej możliwości. No chyba że nas bardzo zasypie
Matrim - 14 Grudnia 2010, 17:28
nimfa bagienna napisał/a | Pochodnie powtykane w śnieg? Cóś w tym guście? |
I pochód! Znaczy kulig
A ognisko fajna rzecz.
ilcattivo13 - 14 Grudnia 2010, 21:03
nimfo - początek Sylwestra na dworze? Boczuś? Pochodnie? Kiełbaski? Oj, bo dam Ci wódki
baranek - jeśli chodzi o aż tak "długi łikend", to ja odpadam Mam w robocie przerąbane z powodu L4 A i chciałoby się jeszcze zimą nad morze wyskoczyć
Matrim - kulig na pewno sobie wykupimy, tylko nie wiem, czy się da go zrobić w Sylwestra - ci od sań mogą mieć jakieś plany. Trzeba będzie się popytać o możliwość.
nimfa bagienna - 14 Grudnia 2010, 21:06
ilcattivo13 napisał/a | nimfo - początek Sylwestra na dworze? Boczuś? Pochodnie? Kiełbaski? Oj, bo dam Ci wódki |
Hm, nie wiem, jak ci to powiedzieć... no dobrze, powiem tak po prostu: nie piję wódki (czystej, znaczy).
ilcattivo13 - 14 Grudnia 2010, 21:09
nic to, będzie brudna I w brudnej szklance, bo my tu wszystkie som same najprawdziwskie twardziele
Edit: a właśnie - co z alkoholem? Złotą L można kupić w Suwałkach, ew. mogę spróbować zamówić u kierowców mojego wujka. I Ciechana trzeba by było zamówić już teraz, żeby przez święta nie rozprzedali
nimfa bagienna - 14 Grudnia 2010, 21:12
Hm. Brudnej wódki jeszcze nie piłam. Jestem gotowa na nowe doświadczenie, jako że w życiu należy spróbować wszystkiego (za wyjątkiem kazirodztwa oczywiście).
edit: Jako entuzjastyczny konsument win białych zapytam: można gdzieś w pobliżu kupić takowe? Do Złotej L. chętnie się dołożę (w sensie kassy), jako że boski jest to napój.
ilcattivo13 - 14 Grudnia 2010, 21:27
nimfa bagienna napisał/a | Hm. Brudnej wódki jeszcze nie piłam. Jestem gotowa na nowe doświadczenie, jako że w życiu należy spróbować wszystkiego (za wyjątkiem kazirodztwa oczywiście). |
ale już taka zoofilia może być? Albo chodzenie w dybach na szczudłach?
nimfa bagienna napisał/a | edit: Jako entuzjastyczny konsument win białych zapytam: można gdzieś w pobliżu kupić takowe? Do Złotej L. chętnie się dołożę (w sensie kassy), jako że boski jest to napój. |
białe wina można kupić, jest kilka sklepów typu "alkohole świata" - ale od razu muszę uprzedzić, że ceny win mogą nie być... hm... "racjonalne" Ew. podaj marki i roczniki, to podzwonię i sprawdzę ceny. Innych tez to się tyczy - jeśli nie chce się Wam czegoś wlec z drugiego końca Polski, to mogę sprawdzić, czy i po ile jest to dostępne u mnie (z tym, że na chodzie będę dopiero od następnego tygodnia i do tej pory musi wystarczyć informacja telefoniczna)
A jak nie będziesz piła Złotej L., to o żadnym dokładaniu się nie ma mowy
nimfa bagienna - 14 Grudnia 2010, 21:33
ilcattivo13 napisał/a | ale już taka zoofilia może być? Albo chodzenie w dybach na szczudłach? |
Jako że jestem kotem, zoofilia wchodzi w grę z definicji. Szczudła? W zimie??? Eeee...
ilcattivo13 napisał/a | A jak nie będziesz piła Złotej L., to o żadnym dokładaniu się nie ma mowy |
Jak to "nie będziesz piła Złotej L."??? Przecież to by było świętokradztwo oraz profanacja daru bożego uczynkiem i zaniedbaniem. Ja nie lubię wódek przezroczystych i bezsmakowych, a Złota L. to poezja tego świata. A ja mam duszę poety (poeta do dziś nie wie, gdzie mu zginęła).
baranek - 14 Grudnia 2010, 21:43
żartowałem przecież z tymi trzema królami. też muszę do domu wrócić. tak mi się tylko spodobało, że jak się święta od Wigilii zaczną to prawie do połowy stycznia potrwają.
ilcattivo13 - 14 Grudnia 2010, 21:48
nimfo - szczudła możemy zamontować na biegówkach
A jak nie lubisz bezsmakowych, to litewski Żubr (czyli po litwesku "Stumbras", a nie "Żubras", tak samo jak po litewsku "indyk" to wcale nie "indykas" - choć tak "gwoździasy-wiedrasy" mówią - tylko kalakutas ) ma coś dla Ciebie. Ew. możesz wybierać pomiędzy sześcioma rodzajami nalewek, pięcioma likierów i jedną świetną brandy.
baranek - żeby nie obecna choroba, to mnie tam choćby dziczki
nimfa bagienna - 14 Grudnia 2010, 21:54
ilcattivo13 napisał/a | nimfo - szczudła możemy zamontować na biegówkach |
Cytując klasyka: "Rozum ludzki nie jest w stanie tego ogarnąć, jak powiedział król Dezmod, zaglądając do nocnika".
ilcattivo13 napisał/a | A jak nie lubisz bezsmakowych, to litewski Żubr (czyli po litwesku Stumbras, a nie Żubras, tak samo jak po litewsku indyk to wcale nie indykas - choć tak gwoździasy-wiedrasy mówią - tylko kalakutas ) ma coś dla Ciebie. Ew. możesz wybierać pomiędzy sześcioma rodzajami nalewek, pięcioma likierów i jedną świetną brandy. |
Oczy wyszły mi na wierzch. Nie da rady tego przedegustować.
ilcattivo13 - 14 Grudnia 2010, 21:59
da, oj da moja Ci to mówi
ino co po większość z tych rzeczy trzeba zasuwać przynajmniej do Mariampola (~50 km od miejsca gdzie będziemy)
Witchma - 15 Grudnia 2010, 09:06
nimfa bagienna napisał/a | Do Złotej L. chętnie się dołożę |
+1
shenra - 15 Grudnia 2010, 11:29
Myślę
dalambert - 15 Grudnia 2010, 11:38
Witchma - 15 Grudnia 2010, 11:42
shenra, wspieramy Cię!
dalambert - 15 Grudnia 2010, 11:45
A poza tym to Ty shenra, nie myśl tylko się szykuj.
Było nie było 30 grudnia w konwoju nimfy bagiennej jesteś dostarczana do Paradoxu
shenra - 15 Grudnia 2010, 11:46
dalambert, Witchma, naturalnie dziękuję. Wiem, że to zaskakujący stan w moim przypadku, ale sytuacja wymaga zmuszenia się do astronomicznego wysiłku. Aaaaaaaaaaaaaaaa nie wiem, co chcę pić
Witchma - 15 Grudnia 2010, 11:50
Zaraz zaraz... a 30 grudnia to my nie mamy się stawić w Suwałkach?
shenra - 15 Grudnia 2010, 11:52
dalambert, 29, przyjeżdżam dzień wcześniej. No szykuję się mentalnie. Jesteś pewien, że chesz spotkać Chomika ą fas?
Witchma - 15 Grudnia 2010, 11:54
Uff... bo już zwątpiłam w swoją pamięć. W zasadzie mieliśmy z Tomkiem pomysł, żeby przyjechać do Warszawy dzień wcześniej (zawsze to potem 120 km mniej), więc może i my się zjawimy
|
|
|