Planeta małp - Dzienne i nocne rozmowy o seksie
Fidel-F2 - 26 Stycznia 2010, 21:30
Chal-Chenet, znasz znajomego Easy'ego (?) ?
Easy - 26 Stycznia 2010, 21:31
Chal-Chenet napisał/a |
Uważaj na Inkwizycję. |
Wystarczy pamiętać, iż każda kropelka nasienia jest święta i z każdej zmarnowanej zostaniemy rozliczeni.
Chal-Chenet - 26 Stycznia 2010, 21:34
Fidel-F2 napisał/a | Chal-Chenet, znasz znajomego Easy'ego (?) ? |
Nie znam. Miałem tylko w pamięci co grozi za używanie tego słowa na "k".
Easy napisał/a | Wystarczy pamiętać, iż każda kropelka nasienia jest święta i z każdej zmarnowanej zostaniemy rozliczeni. | Zaprawdę, zaprawdę.
Fidel-F2 - 26 Stycznia 2010, 21:38
jestem przekonany, że całości katolickiego zbioru określić mianem katol nie można, jednak z pewnością istnieją takie jednostki
lucek - 26 Stycznia 2010, 21:43
Easy napisał/a | sam niespecjalnie zawracam sobie głowę katolickimi zasadami tyczącymi się relacji kobieta-mężczyzna. |
Jak większość katolików
illianna - 26 Stycznia 2010, 22:03
Easy napisał/a | Niby można podkręcać partnera, ale zaraz później musi dojść do jedynego słusznego aktu miłości małżeńskiej. | o ja, a ci co mają przedwczesny wytrysk i im się spuści zanim wejdą? Biedacy
a w ogóle wątek religijny jeszcze jest?, bo jakoś się tu ponuro zrobiło i smutno
Easy - 26 Stycznia 2010, 22:28
lucek napisał/a | Easy napisał/a | sam niespecjalnie zawracam sobie głowę katolickimi zasadami tyczącymi się relacji kobieta-mężczyzna. |
Jak większość katolików |
Mylisz pojęcia. To nie są katolicy, a zwyczajni hipokryci.
lucek - 26 Stycznia 2010, 23:54
Easy napisał/a |
Mylisz pojęcia. To nie są katolicy, a zwyczajni hipokryci. |
To nie ja, to oni. Ja jestem ateistą i wierzę w słowa Wojtyły, że religia to nie supermarket, w którym można sobie wybierać elementy różne.
Fidel-F2 - 27 Stycznia 2010, 00:11
lucek napisał/a | że religia to nie supermarket, w którym można sobie wybierać elementy różne. | a czemu nie?
lucek - 27 Stycznia 2010, 00:44
Fidel-F2 napisał/a | lucek napisał/a | że religia to nie supermarket, w którym można sobie wybierać elementy różne. | a czemu nie? |
Pytaj się teologów czemu. Albo Karola Wojtyły, jeśli umiesz.
Mnie możesz, jeśli zechcesz, spytać, czemu zgadzam się z tym cytatem
Agi - 27 Stycznia 2010, 06:15
Wątek "Rozmowy religijne bis"?
Mówi się, że każdą rozmowę można sprowadzić do wdzięków Maryni, a tu wprost przeciwnie.
Fidel-F2 - 27 Stycznia 2010, 06:44
@ lucek,
czemu się zgadzasz?
chociaż to szystko jedno moim zdaniem, a Ty sugerujesz, że zgadzasz się z czymś czego nie rozumiesz
Agi - 27 Stycznia 2010, 07:22
Fidel-F2, ja rozumiem, tylko się dziwię i bawię jednocześnie.
A co do zgadzania, nie widzę powodu, żeby wkraczać z moderatorską interwencją do tematu o seksie. A może powinnam?
Fidel-F2 - 27 Stycznia 2010, 07:31
Agi, to było do lucka
Agi - 27 Stycznia 2010, 07:41
A, to trzeba było tak od razu.
Rafał - 27 Stycznia 2010, 10:45
Ale jaja, wyobrażenie o katolikach jak o ludzie Nahua, ktoś coś słyszał, ktoś może nawet widział, wiadomo, że budowali świątynie i chodzili na dwóch nogach (chociaż to już nie jest do końca pewne ).
W zasadzie nie spotkałem się z jakimiś mocnymi ograniczeniami w chrześcijańskiej etyce seksualnej, zresztą stosunek Kościoła do seksu jest jak sinusoida, w średniowieczu pewien święty wypowiedział się że stosunek spowiednika z penitentką do 2 x na miesiąc to nie grzech, z drugiej strony jakiś drugi święty dla równowagi powiedział, że stosunek w innym celu niż prokreacja to grzech, a więc IMO dwa nawiasy zostały postawione Jedno, jedyne mocne ograniczenie to sprowadzenie seksu wyłącznie do małżeństwa, natomiast sam seks jest bardzo mocno eksponowany, pochwalany i nakazywany wręcz do jak najczęstszego stosowania. Wierzcie lub nie, kiedyś na spowiedzi dostałem za pokutę zrobić żonie romantyczną kolację zakończoną w łóżku.
Agi - 27 Stycznia 2010, 10:51
Traktowanie seksu jako pokuty to dopiero kuriozum
Mam nadzieję, że żona nigdy się nie dowiedziała, jakiej okoliczności zawdzięcza ten "romantyczny" poryw.
Martva - 27 Stycznia 2010, 11:02
Rafał napisał/a | Wierzcie lub nie, kiedyś na spowiedzi dostałem za pokutę zrobić żonie romantyczną kolację zakończoną w łóżku. |
Pokuty? Rany, żałosne.
Fidel-F2 - 27 Stycznia 2010, 11:04
Rafał napisał/a | Wierzcie lub nie, kiedyś na spowiedzi dostałem za pokutę zrobić żonie romantyczną kolację zakończoną w łóżku. | a po spowiedzi poszliście ze spowiednikiem na wódkę?
ketyow - 27 Stycznia 2010, 11:36
Rafał, nasuwa się inne pytanie - co Ty jej wcześniej zrobiłeś, że tak okrutnie pokutować musiałeś?
Ambioryks - 27 Stycznia 2010, 14:27
Easy napisał/a | Mylisz pojęcia. To nie są katolicy, a zwyczajni hipokryci. |
Raczej błądzący ateiści/agnostycy, którym wydaje się, że są katolikami. Bo ilu zdeklarowanych katolików czytało "Katechizm Kościoła Katolickiego"? I ilu zdeklarowanych katolików wie, że Kościół potępia stosunki seksualne wykluczające prokreację?
Rafał napisał/a | w średniowieczu pewien święty wypowiedział się że stosunek spowiednika z penitentką do 2 x na miesiąc to nie grzech, z drugiej strony jakiś drugi święty dla równowagi powiedział, że stosunek w innym celu niż prokreacja to grzech, a więc IMO dwa nawiasy zostały postawione Jedno, jedyne mocne ograniczenie to sprowadzenie seksu wyłącznie do małżeństwa |
Różni duchowni mieli i mają na ten temat różne poglądy, ale to nie zmienia faktu, że oficjalne nauczanie Kościoła potępia seks oralny, seks analny i antykoncepcję.
Dla porównania, Cerkiew prawosławna nawet nie ustaliła oficjalnego stanowiska w sprawie antykoncepcji.
Rafał - 27 Stycznia 2010, 14:55
Fidel-F2 napisał/a | a po spowiedzi poszliście ze spowiednikiem na wódkę? | Z innym, ale fakt, na wódkę. ketyow napisał/a | co Ty jej wcześniej zrobiłeś, że tak okrutnie pokutować musiałeś? | No właściwie nic takiego, nawet spokojnie było Ambioryks napisał/a | I ilu zdeklarowanych katolików wie, że Kościół potępia stosunki seksualne wykluczające prokreację? | Pokaż gdzie albo sprostuj. Ambioryks napisał/a | oficjalne nauczanie Kościoła potępia seks oralny | Pokaż gdzie albo sprostuj.
illianna - 27 Stycznia 2010, 15:49
ludzie, zróbcie sobie wątek katolicy wobec sexu i nie dręczcie normalnych seksoholików farmazonami, ja między innymi z tego powodu katoliczką się nie czuję, katechizm mam, czytałam i to minie utwierdziło w moich decyzjach odnośnie braku zaangażowania religijnego, a teraz może coś szerzej o seksie, a nie tylko o praktykach masochistycznych pewnej religijnej grupy perwrsów?
Martva - 27 Stycznia 2010, 15:53
illianna, nie rzucaj się, zaczęłam temat bo mnie to zaciekawiło. W sumie zastanawiam się jakby podchodził Kościół do orgazmu gdyby to wyglądało odwrotnie, znaczy gdyby to nad męskim orgazmem trzeba by się było namęczyć.
illianna napisał/a | a teraz może coś szerzej o seksie |
Dajesz
illianna - 27 Stycznia 2010, 15:55
Martva napisał/a | gdyby to nad męskim orgazmem trzeba by się było namęczyć. | a jak myślisz? byłby świętym obowiązkiem każdej katolickiej niewiasty jeszcze przed rodzeniem gromady dzieciarów
Martva - 27 Stycznia 2010, 15:59
Ciekawe jakie podejście do tego mają anglikanie, z tego co moja sis mówiła to oni się bardziej cieszą że są chrześcijanami niż martvią że są grzeszni...
lucek - 27 Stycznia 2010, 15:59
Fidel-F2 napisał/a | @ lucek,
czemu się zgadzasz?
chociaż to szystko jedno moim zdaniem, a Ty sugerujesz, że zgadzasz się z czymś czego nie rozumiesz |
Religia katolicka, w moim rozumieniu, jest systemem kształtowanym i legitymizowanym autorytetem Kościoła. Opiera się na tekście objawionym i jego interpretacjach, włączonych do całości systemu decyzją zinstytucjonalizowanych ciał (takich jak sobory i papież). Z tego systemu nie można wyciągać sobie pojedynczych zasad i odrzucać ich, przez wzgląd na własne widzimisię.
Przynależność do Kościoła oznacza przyjęcie i wypełnianie zasad systemu. Kiedy nie stosuje się do zasad, jest się poza systemem i Kościołem (oczywiście, nie jest to ostre domknięcie, jest jeszcze miejsce na grzech, pokutę, słabość człowieka i trwanie w grzechu, ale z drugiej strony - kiedy nie ma świadomości grzechu w popełnianiu czynu zabronionego, to sytuacja jest ewidentna. Nie można zjeść ciastka i mieć niezjedzone ciastko).
Taki jest mój punkt widzenia na tę sprawę. Pogląd Wojtyły może wypływać z innych źródeł i mieć umocowanie teologiczne, którego nie znam - dlatego nie wiem, czemu on to powiedział. Ważne dla mnie jest to, że zdanie dobrze wyraża mój stosunek do sprawy, a pozbawione kontekstu jest przyjemnym aforyzmem.
l.
Rafał - 27 Stycznia 2010, 16:01
illianna napisał/a | ludzie, zróbcie sobie wątek katolicy wobec sexu i nie dręczcie normalnych seksoholików farmazonami, ja między innymi z tego powodu katoliczką się nie czuję, katechizm mam, czytałam i to minie utwierdziło w moich decyzjach odnośnie braku zaangażowania religijnego, | Dokładnie, dwie bite strony farmazonów i mitologii/mitomanii. illianna, nio i sama dalej ciągniesz, gdzie konsekwencja?
ketyow - 27 Stycznia 2010, 17:19
Nie, teraz ciągnie wątek w stronę walki płci zamiast religijnej
Martva - 27 Stycznia 2010, 17:21
Walki płci? Gdzie?
|
|
|