Mechaniczna pomarańcza [film] - Filmy oczekiwane
Iscariote - 1 Kwietnia 2007, 17:11
No dopsz.. ale normalny człek (taki co się nie zna na wikingach - np. ja) nie zwraca uwagi czy faktycznie mogło tak być i czy mogli tak wyglądać. Ważne żeby na filmie się nie zanudzić i żeby kiczem nie raziło jakoś po oczach.
Dunadan - 1 Kwietnia 2007, 17:12
Dabliu, ale w 13-tym jakoś to bardziej sensownie wyglądało niż te uruk-hai z rogami jakie widziałem w trailerze do Pathfindera...
NURS - 1 Kwietnia 2007, 18:09
Dun, to jest też ekranizacja pewnej legendy, stąd zero realizmu (drakkary nabijane kolcami, hełmy jak z WP, indiańskie wioski, jak opery w Sydney).
Dabliu - 1 Kwietnia 2007, 18:24
Dunadan napisał/a | Dabliu, ale w 13-tym jakoś to bardziej sensownie wyglądało |
Nie mogę się z tym zgodzić. W Pathfinderze, choć wizerunek wikingów jest totalnie fantystyczny, to zdaje się zachowywać pewną wewnętrzną spójność. Jednym słowem, zachowany jest jakiś sens - wszyscy wyglądają podobnie - czyli widać konkretną kulturę, nawet jeśli całkiem fantastyczną (choć widać pewne inspiracje prawdziwymi wikingami, choćby w kwestii "okularów" hełmów i ogólnego charakteru zdobnictwa).
Za to w "13 Wojowniku" jest totalny misz-masz kulturowy. Jeden kolo ma fantasy-płytówkę, inny jakiś bezsensowny strzępek kolczugi i tak dalej... Nie ma spójności, nie widać w tym żadnego wewnętrznego sensu, choć pewne elementy oczywiście zachowano (do pewnego stopnia). Trochę zdobnictwo, trochę miecze (podobne, ale zdecydowanie zbyt toporne i nieco przyduże).
NURS - 1 Kwietnia 2007, 18:41
Ja to odbierałem trochę tak, jakby wizerunek wikingów był przedstawiany w typowej opowieści z ust do ust. zniekształceni, coś na kształt wizji spartan z 300. A miecze sa faktycznie "nieco" przyduże. Tak o metr
Dunadan - 1 Kwietnia 2007, 20:34
NURS,
Cytat | Dun, to jest też ekranizacja pewnej legendy |
Nie takiej znowu legendy Łeh, OK, jarzę o co chodzi. Co nie zmienia faktu że razi. Bardziej niż w 13-tym.
Haletha - 1 Kwietnia 2007, 20:44
Dabliu napisał/a | [Jednym słowem, zachowany jest jakiś sens - wszyscy wyglądają podobnie - czyli widać konkretną kulturę, nawet jeśli całkiem fantastyczną |
Ee... Masz na myśli chińskiego smoka na dziobie drakkara?:P
Żadna siła nie zmusi mnie, żebym na to poszła:)
Dabliu - 1 Kwietnia 2007, 20:49
NURS napisał/a | Ja to odbierałem trochę tak, jakby wizerunek wikingów był przedstawiany w typowej opowieści z ust do ust. zniekształceni, coś na kształt wizji spartan z 300. A miecze sa faktycznie nieco przyduże. Tak o metr |
Tzn. NURSie mówisz o Pathfinderze? Bo widziałem tylko trailer i nie zdołałem się przyjrzeć np. mieczom. I wikingowie w tym filmie rzeczywiście są w pewnym sensie analogiczni do Spartiatów w 300. Tacy na maxa przerysowani, jak bohaterowie jakiejś baśni.
A ja mówiłem o mieczach w 13-tym. Że toporne i przyduże... Lubię ten film, ale wizerunek wikingów strasznie mnie w nim razi. Nie tyle nawet, że błędny, ale że wewnętrznie niespójny. To jak gdyby zrobić film o pierwszej wojnie światowej i jednego żołnierza ubrać w strój ninja, drugiemu dać dwuręczny miecz, a trzeciemu pancerz wspomagany. A oficer prowadził by szturm na okopy jadąc na rowerze górskim
Haletha - 1 Kwietnia 2007, 20:54
Ja widziałam miecze. Wyglądały... trochę jak z obrazów prerafaelitów. Czyli przynajmniej estetycznie. Ładniejsze od trójręcznych;)
Bardzo lubię średniowiecze, dlatego z reguły nie oglądam filmów o nim.
Dabliu - 1 Kwietnia 2007, 20:59
Haletha napisał/a | Dabliu napisał/a | [Jednym słowem, zachowany jest jakiś sens - wszyscy wyglądają podobnie - czyli widać konkretną kulturę, nawet jeśli całkiem fantastyczną |
Ee... Masz na myśli chińskiego smoka na dziobie drakkara?:P
Żadna siła nie zmusi mnie, żebym na to poszła:) |
Smok jest raczej fantastyczny, chociaż musiałbym się lepiej przyjrzeć.
Ważne, żeby świat przedstawiony wyglądał na spójny i jednorodny. Niech dadzą choć złudzenie tej jednorodności i myślę, że tak będzie. Martwiłbym się raczej o fabułę. Skoro jakiś wyrzutek wychowany wśród dzikusów załatwia w pojedynkę drużynę zawodowych siepaczy, to kołek niewiary musi zatrzeszczeć.
W 13-tym zabrakło tej jednorodności właśnie. Prędzej "uwierzę" w wikingów-orków o wyglądzie warhammerowych chaosytów, niż w wikingów, w rękach których znalazły się przedmioty wzajemnie wykluczające swoje istnienie.
Dabliu - 1 Kwietnia 2007, 21:08
NURS napisał/a | z dobrego filmu robi sie kiszka, momentami, a la Uwe Boll. facecik, który mieczem machał nad woda, jak mu sie teskno zrobiło za domem (od dziecka wychowany przez indian), kladzie w pojedynku dwa razy wiekszych od siebie zaprawionych w bojach wojoników. I to po kilku na raz Ba, nawet stary indianin walczy z jarlem i go nawet trafia |
To podobny absurd, jak w filmowym Conanie Barbarzyńcy (film skądinąd wspaniały i piękny pod względem artystycznym). Tam logika zupełnie padła już na początku. Mały chłopiec, przykuty do Koła Bólu, zapewne niedożywiony, powinien szybko schudnąć, niczym jeniec z Oświęcimia, zachorować i umrzeć góra po miesiącu. Conan jednak nie dość, że przeżywa, to jeszcze staje się okazem dorodnego kulturysty. Jedynym logicznym wyjaśnieniem w tej sytuacji byłoby to, że Conan pozjadał resztę niewolników kręcących kołem (na koniec pcha je przecież samojeden).
Ale i tak nie jestem w stanie zrozumieć, w jaki sposób po odpięciu od koła był w stanie chodzić prosto, nie mówiąc o refleksie potrzebnym w karierze gladiatora...
Fidel-F2 - 1 Kwietnia 2007, 21:10
Dabliu, zaraz przyjdzie Mr.M i Ci nastuka
Dabliu - 1 Kwietnia 2007, 21:14
Fidel-F2 napisał/a | Dabliu, zaraz przyjdzie Mr.M i Ci nastuka |
Ale on chyba filmu nie lubi (w przeciwieństwie do mnie, mimo tych nielogiczności)
hijo - 1 Kwietnia 2007, 21:16
No dobra a teraz bez żartów jakim cudem TO pobiło w boxoffice 300 w stanach?
elam - 1 Kwietnia 2007, 21:26
a ja tam sobie obejrze pathfindera bez zastrzezen i tylko bede sie slinic z radosci na widok Karla...
hijo: Zolwie ninja pobija wszystko!!!! ....
hijo - 1 Kwietnia 2007, 21:34
elam napisał/a | hijo: Zolwie ninja pobija wszystko!!!! .... | ech <kiwa głową> nie pobiją transformerów
Fidel-F2 - 2 Kwietnia 2007, 10:24
a co dziwnego,że w stanach?tam im co głupsze tym sie lepiej sprzedaje
Ignatius - 2 Kwietnia 2007, 10:30
Hmmm... w moim przypadku to raczej nie chodzi o filmy oczekiwane, a o takie, których za cholere nie mam czasu obejrzeć, a mam wielką chęć... Pewnie nikogo nie zaskoczy mój dobór... Labirynt Fauna i 300 (Ignaś rozpacza)... Tyle pozytywnych opinii, a ja nie mogę pójść do kina. Ech...
Jednego jestem pewien... Napewno nie mam zamiaru oglądać gadającej zupy żółwiowej Co innego takie Motomyszy z Marsa XD
Ariah - 2 Kwietnia 2007, 10:34
TMNT? E, nie. Nawet nie mam młodszego rodzeństwa, żeby mieć powód do obejrzenia...
Sunshine (W stronę słońca...) to co innego. Recenzje w sieci diametralnie sie różnią: albo kicha, albo arcydzieło, nie czytałam wypośrodkowanej... Ale nawet jeśli będzie przypominało Armageddon, to chyba gorsze od Jąder Ziemi nie będzie?...
Szara opończa - 2 Kwietnia 2007, 10:41
a wiecie ze Pathfinder to rimejk laponskiego filmu? wiec nie indianie czy tam nejtiw amerykans tylko po prostu Samowie - laponczycy.. choc najezdzcy by sie raczej zgadzali.... tylko nie na drakkarach a konno....
Dunadan - 2 Kwietnia 2007, 15:53
Szara opończa napisał/a | tylko nie na drakkarach a konno.... |
W Laponii to za zimno dla koni. Na reniferach.
dzejes - 3 Kwietnia 2007, 07:48
Czekan teraz na 23 - trailer widziałem AFAIR już w lutym, na 300 widziałem znów, zapowiada się całkiem całkiem. Choć boję się o końcówkę - istnieje poważne ryzyko totalnej kaszany.
Natomiast co do Plagi - łeeee, żeby już po trailerze bolały mnie zęby od nadmiaru głupoty? No i do tego Hilary "Pinokio" Swank
Szara opończa - 3 Kwietnia 2007, 07:52
Dunadan napisał/a | Szara opończa napisał/a | tylko nie na drakkarach a konno.... |
W Laponii to za zimno dla koni. Na reniferach. |
jak rozumiem ty masz cos wspolnego z Suomi? bo lece do Tampere za 2 tyg:)
a o koniach w laponii mozemy podyskutowac:D poza tym europejskie renifery sa za male do ujezdzania, nie to co azjatyckie
Dunadan - 3 Kwietnia 2007, 15:44
Szara opończa, jakbys lecial do Helsinek to bysmy sie spotkali Ja tam azjatyckich reniferow nie widzialrem. Nawet europejskich nie widzialem... za to moi rodzice widzieli. W Tatrach.
Co do koni w Laponii ( ) to zalezy o jakiej porze roku
Szara opończa - 3 Kwietnia 2007, 15:47
wlasciwie to lece do helsinek 17go, do tampere dojezdzam:)
Dunadan - 3 Kwietnia 2007, 15:58
A ja w Helsinkach bede 10 dni pozniej :-/ to sie nie spotkamy. Zaraz, a kiedy wracasz?
Szara opończa - 3 Kwietnia 2007, 16:02
po paru dniach ale na pewno nie po 10....
Dunadan - 3 Kwietnia 2007, 16:10
No to d. blada. Milej zabawy tak czy siak.
Wracajac do tematu - nikt nie oczekuje na AvP 2 albo RE3?... wszyscy stracili nadzieje?...
Iscariote - 3 Kwietnia 2007, 19:16
A słyszał ktoś coś o Sunshine (w stronę słońca)?
Jadąc dziś tramwajem zobaczyłem taki całkiem sporawy plakat, a że ponoć robił to ktoś od "28 dni później" to ciekawy jestem
hjeniu - 3 Kwietnia 2007, 21:06
Pewnie mają ten sam katering
|
|
|