Powrót z gwiazd - Tęczowa debata
corpse bride - 21 Listopada 2007, 13:53
Piech napisał/a | Powtarzam: to że ktoś ma fundusz emerytalny i odkłada pieniądze na starość nie jest nic warte jeżeli nie będzie komu pracować. Sam pieniądz to tylko drukowany papier. |
ja się nie znam na ekonomii, dlatego pewnie nie rozumiem tej części. wydawało mi się, że jeśli każdy sobie składa na emeryturę, to jak sobie poskłada, tak będzie miał, swoje pieniądze w swoich bankach. a czy w tym czasie ktoś pracuje, czy nie - to jakby pozostaje bez związku. ale pewnie to mi się tak tylko wydaje a tak nie jest. jak ktoś chce mi wytłumaczyć, to może na pw, bo się tu offtop robi.
hrabek - 21 Listopada 2007, 14:00
Chodzi o to, ze poniewaz spoleczenstwo robi sie coraz starsze, to jest coraz wiecej ludzi na emeryturze. Wiadomo, ze nigdy nie jest tak, ze pieniadze, ktore ty placisz na skladki, to sa dokladnie te same pieniadze, ktore dostajesz - te twoje przejadly dawno jakies staruszki, ty bedziesz przejadac pieniadze innych. Na utrzymanie wiekszej ilosci emerytow potrzeba wiekszej ilosci pracujacych, bo inaczej zabraknie kasy. To nie jest problem tylko Polski, wiekszosc krajow Europejskich na to cierpi.
Piech - 21 Listopada 2007, 14:04
corpse bride, odpowiesz sobie sama, tylko wyobraź sobie, że masz pieniądze, ale sklepy są puste, a w tych gdzie jest jakiś towar ceny są wysokie i coraz wyższe. Pracownicy są niegrzeczni i zbywają Cie, bo takich kientów jak Ty mają na pęczki. Szybko byś się przekonała, że pieniądz wart jest tylko tyle ile ktoś chce Ci za niego dać.
corpse bride - 21 Listopada 2007, 14:41
no ale czy nie o to chodziło w reformie systemu emerytalnego (filary, te sprawy), żeby właśnie obecne staruszki nie przejadały napływających teraz pieniędzy, tylko żeby każdy zbierał dla siebie?
Adashi - 21 Listopada 2007, 14:59
Pomieszanie z poplątaniem, polityka typu "idźcie i rozmnażajcie się" nie powinna być powiązana z ekonomią państwa. Jakie wychowanie przyszłych kadr, Piechu? Oświata jest darmowa, rodzice patrząc ogólnie już dawno przestali wychowywać dzieci, dziś wychowuje je telewizja albo ulica.
hrabek - 21 Listopada 2007, 15:00
Oswiata jest darmowa? Gdzies ty to wyczytal Adashi?
Piech - 21 Listopada 2007, 15:07
Adashi napisał/a | Oświata jest darmowa, rodzice patrząc ogólnie już dawno przestali wychowywać dzieci, dziś wychowuje je telewizja albo ulica. |
Widać, że nie masz dzieci.
Rafał - 21 Listopada 2007, 15:09
Oświata jest darmowa, a Marsjanie uczą w szkołach. 1000 zł na dziecko na miesiąc to jest standart. Szkoła średnio miesięcznie pożera jakieś 100 - 200 zł. Cóż, nie jestem (już) zwolennikiem bykowego, każdy dostać powinien to na co zapracował. Tylko i aż tyle.
Edit: Przepraszam nauczycieli
Adashi - 21 Listopada 2007, 15:10
hrabek, płacisz bezpośrednio za szkołę? Nie, chyba, że prywatną. Oświata jest utrzymywana z podatków, które płacą także ludzie bezdzietni, co by było gdyby nagle oni podnieśli larum "z jakiej paki my mamy płacić za naukę nie swoich dzieciaków?" Ha, nie zastanawiałeś się nad tym. Dlatego większe podatki dla bezdzietnych, a w zasadzie dla singli to poroniony pomysł, jakieś ulgi dla rodzin wielodzietnych, powiedzmy od 5 dzieciaczków wzwyż to oki. Zresztą jeśli bezdzietni i single mieliby płacić większe podatki, to zapomnijcie o podatku liniowym, wtedy analogicznie tzw. bogaci powitają takie progi podatkowe, które ich zabolą, bardzo - przynajmniej tego wymagałaby sprawiedliwość społeczna...
Rafał - 21 Listopada 2007, 15:12
Adashi oczywiście, że się płaci za szkołę publiczną. Rocznie jakieś 1200 - 1500 zł - w wersji "standart minimum"
Adashi - 21 Listopada 2007, 15:16
Tak, masz na to rachunek a może fakturę vat? No bez jaj, nie można liczyć kosztów książek, przyborów, dojazdu do szkoły, czy komitetu rodzicielskiego, itd jako ceny świadczenia usługi jaką jest edukacja. To są koszty dodatkowe. Jeżeli ktoś domaga się pokrycia ich z budżetu państwa, to wychodzi na to, że to ja jestem kapitalistą, a wy podłymi lewakami
hrabek - 21 Listopada 2007, 15:17
Adashi: Oczywiscie, ze place bezposrednio za szkole. Komitet rodzicielski, obowiazkowe mundurki, jedynie sluszny komplet ksiazek, to sa tylko trzy przyklady tego, za co musze placic. Oczywiscie nie nazywa sie to "oplata za szkole", ale bez poniesienia tych oplat dziecko nie przejdzie do nastepnej klasy (nie wiem jak to jest z komitetem rodzicielskim, bo nie probowalem stawac okoniem, z tym moze by sie udalo, ale z pozostalymi na pewno nie). Ja uwazam, ze sa to wydatki bezposrednio na szkole, bez ktorych dziecko nie ma szans na nauke.
Zauwaz, ze nie wchodze w tematy posrednie, takie jak cykliczne wyjscia do kina, teatru, czy jakies wycieczki klasowe, ktore to niby nie sa obowiazkowe, ale sprobuj dziecka nie puscic.
Reszta wypowiedzi nie powinna byc adresowana do mnie, bo ja nie jestem za opodatkowywaniem bezdzietnych. Ale odpowiem w ten sposob:
Dlaczego bezdzietni maja placic na nieswoje dzieci? A z tej prostej przyczyny, ze dopoki system emerytalny dziala na obecnych zasadach, to w ich najlepszym interesie jest lozyc na rozwoj intelektualny Mlodej Polski, bo to wlasnie ta Mloda Polska bedzie placic mu emerytury w przyszlosci. I im lepiej bedzie zarabiac, tym wyzsza ona bedzie.
Adashi - 21 Listopada 2007, 15:23
hrabek, mundurki to był poroniony pomysł i wiesz to dobrze, co do reszty o ile się orientuję, dla rodzin wielodzietnych są jakieś ulgi jeśli chodzi o komitet rodzicielski.
Co do systemu emerytalnego, ok masz rację, ale nie można się domagać, żeby Ci bezdzietni płacili jeszcze więcej (także na oświatę nie swoich latorośli), bo to przecież chodzi także o ich emerytury, a taką opcję proponował Piechu. Chyba, że chodziło jedynie o jakieś ulgi dla rodzin wielodzietnych, ale wątpię
Anonymous - 21 Listopada 2007, 15:29
hrabek napisał/a | Oczywiscie, ze place bezposrednio za szkole. Komitet rodzicielski, obowiazkowe mundurki, jedynie sluszny komplet ksiazek, to sa tylko trzy przyklady tego, za co musze placic. Oczywiscie nie nazywa sie to oplata za szkole, ale bez poniesienia tych oplat dziecko nie przejdzie do nastepnej klasy (nie wiem jak to jest z komitetem rodzicielskim, bo nie probowalem stawac okoniem, z tym moze by sie udalo, ale z pozostalymi na pewno nie). Ja uwazam, ze sa to wydatki bezposrednio na szkole, bez ktorych dziecko nie ma szans na nauke.
Zauwaz, ze nie wchodze w tematy posrednie, takie jak cykliczne wyjscia do kina, teatru, czy jakies wycieczki klasowe, ktore to niby nie sa obowiazkowe, ale sprobuj dziecka nie puscic. |
A to mnie zdziwiło! Komitet obowiązkowy? Bez żartów, to jest organizacja rodziców, tak naprawdę szkole nic do tego - a składki są dobrowolne i bardzo wielu rodziców ich nie płaci. Co do mundurka - też nikt Cie nie może zmusić do zakupu tak naprawdę, a już na pewno jego brak nie grozi nie zdaniem do następnej klasy, najwyżej obniżenie oceny ze sprawowania, jak za nie zmienianie obuwia np. Ksiązki to inna sprawa - są różne formy dofinansowania czy systemy korzystania ze starych podęczników, ale wiem, że to nie rozwiązuje problemu do końca. Wycieczki? Najpierw moja matka a potem ja sama całe zycie stawałam okoniem i nie jeżdziłam, bo nie było pieniędzy, albo nie chciałam, i nigdy nie było z tego powodu problemu. Tak samo nie spotkałam się z tym w szkole, poza zdarzającym sie gderaniem.
Naprawdę dziwna ta szkoła, o której piszesz. Ja zdaję sobie sprawę, że moga być wywierane naciski jakies, ale to juz nie te czasy, żeby naprawdę można było kogoś zmusić do płacenia komitetu lub wyjazdu na wycieczkę.
Piech - 21 Listopada 2007, 15:32
Chodzi o to, żeby dzieci przestały być przez państwo traktowane jak luksus, tylko żeby były traktowane jak inwestycja. Ten kto inwestuje otrzymuje ulgi podatkowe.
hrabek - 21 Listopada 2007, 15:33
Adashi: alez ja nie wnikam czy to poroniony pomysl, czy nie, ja mowie, ze jest to wydatek konieczny do tego, zeby dziecko moglo uczeszczac do szkoly, czyli zebym ja mogl wypelnic konstytucyjny obowiazek nauki. I tylko o kosztach wypelnienia tego obowiazku mowie w obecnej rzeczywistosci, nie wnikam, ktore z przepisow sa chore, a ktore nie. Czy mozna przy rodzinach wielodzietnych miec ulge na komitet, to nie wiem. Co to znaczy rodzina wielodzietna? Troje, czworo dzieci? Ja mam dwojke, wiec mnie ulga nie obejmie, a zarabiam za duzo, zeby panstwo zaplacilo za mnie mundurkowe (btw. czy to nie jest dyskryminacja? Wiecej zarabiam, wiec mi sie nie nalezy, a inni mniej zarabiaja to im sie nalezy? Mogli sie uczyc, glaby )
I po raz trzeci pisze, ze wcale nie chce, zeby bezdzietni placili wieksze podatki. Znaczy nie w postaci dodatkowego obciazenia fiskalnego. Ale ulgi dla rodzin wychowujacych dzieci jak najbardziej (wiem, przez to bezdzietni placa wieksze podatki, ale patrzac w ten sposob to ludzie bez internetu tez sa dyskryminowani, bo placa wieksze podatki, bo nie moga sobie kosztu internetu odliczyc, prawda?).
Ja to widze tak: nareszcie panstwo robi cos w celu obnizenia podatkow. Dla mnie, jako osoby posiadajacej dzieci i wskakujacej od zeszlego roku regularnie w wyzszy prog podatkowy to swietna sprawa. Do tej pory moja dobra praca byla "wynagradzana" wiekszymi podatkami. Teraz nareszcie jest jakas gratyfikacja finansowa dla taty roku Oczywiscie jestem za tym, zeby podatki byly jak najmniejsze (a przede wszystkim jak najprostsze), ale ciesze sie z kazdej mozliwosci ich obnizenia.
corpse bride - 21 Listopada 2007, 15:40
większość szkolnych składek, w tym wszystkie komitety, nie jest obowiązkowa. tylko nikt o tym nie wie. znaczy, tak było w moim liceum, gdzie byłam klasowym skarbnikiem. zbierałam przez 4 lata pieniążki i sama płaciłam, dopóki ktoś mi nie powiedział, że to żaden mus. i zaniosłam raz do sekretariatu składkę od 10 osób. pan zapytał, co tak mało, ja na to, że tyle osób chciało zapłacić, na co on już niczego nie powiedział. od tej pory nie płaciłam niczego, co nie było obowiązkowe. ale to tak na marginesie, chociaż ten margines rodziców dzieci w wieku szkolnym może kosztować kilkaset złotych rocznie.
Adashi napisał/a | Oświata jest utrzymywana z podatków, które płacą także ludzie bezdzietni, co by było gdyby nagle oni podnieśli larum z jakiej paki my mamy płacić za naukę nie swoich dzieciaków? Ha, nie zastanawiałeś się nad tym. |
o to mi właśnie chodziło.
w ogóle to sork z offtopa
może wróćmy do tematu homoseksualizmu? może o dzieciach homoseksualistów porozmawiajmy? moje znajome lesbijki planują dziecko. nawet jest już dawca spermy, przyjaciel, który sam nie widzi się w roli ojca, ale zgodził się pomóc dziewczynom, które strasznie chcą mieć dziecko. zwłaszcza ta, która ma urodzić. no i fajnie.
Koniu - 21 Listopada 2007, 15:41
Miria napisał/a |
Co do mundurka - też nikt Cie nie może zmusić do zakupu tak naprawdę, a już na pewno jego brak nie grozi nie zdaniem do następnej klasy |
Tu się, z tego co wiem, niestety mylisz.
hrabek - 21 Listopada 2007, 15:43
Miria, czyli co? Jak nie kupie mundurka, to co sie dziecku stanie? Obniza mu sprawowanie? O ile? Jest to gdzies jasno napisane? Bo moze nie wpuszcza go do szkoly. Poza tym to bardzo dziwny rodzaj odpowiedzialnosci, w ktorym za czyny rodzicow (deklaracja o niekupieniu mundurka) odpowiadaja dzieci.
dalambert - 21 Listopada 2007, 15:47
Cytat | moje znajome lesbijki planują dziecko. nawet jest już dawca spermy, przyjaciel, który sam nie widzi się w roli ojca, ale zgodził się pomóc dziewczynom, które strasznie chcą mieć dziecko. zwłaszcza ta, która ma urodzić. no i fajnie.
_________________ |
I bardzo dobrze - znaczy im naprawdę zależy, a nie:" adoptujemy sobie malpkę z domu dziecka", a potem się zobaczy , oby te Panie dały radę, bo może uda im się stworzyć rodzinę , może inną niż standartowa ,ale jednak trwałą, a to trudniejsze niż chwilowe mody i akcje.
Adashi - 21 Listopada 2007, 15:47
Ulgi, ok zgoda, ale nie większe podatki dla bezdzietnych, czy singli, bo wtedy analogicznie bogaci powinni płacić jeszcze większe podatki niż teraz, a biedni niższe.
Co zaś się tyczy tych ulg, to niestety raczej najpierw dla rodzin wielodzietnych (definicja trudna do sformułowania - owszem), a dopiero jak będziemy tu mieli drugą Irlandię to wtedy dla wszystkich, obojętnie czy masz troje, dwoje, czy jedno dziecko. Wtedy to mogą dawać ulgę podatkową nawet jak ktoś przygarnie psa albo kota, no co proekologicznie w końcu, a obywatelom, którzy w zeznaniu podatkowym wpiszą "ortodoksyjny katolik" i wykażą, że mają za sąsiada jakiegoś geja albo lesbijkę proponuję dać ulgę za tolerancję To tak powracając do tematu
corpse bride - 21 Listopada 2007, 15:48
co jest pewne, to że bardziej nadają się na rodziców, niż ja. i niż cała masa innych ludzi.
Koniu - 21 Listopada 2007, 15:50
Ciekawe, do której z nich dziecko będzie mówić "mamo".
dzejes - 21 Listopada 2007, 15:50
Rafał napisał/a |
wolnoć Tomku w swoim domku - o co tobie biega?
|
Miło by Ci było, gdybyś swojej kobiety nie mógł publicznie przytulić, czy pocałować w obawie przed drwinami, czy pobiciem? Dlatego powtórzę to, co już pisałem: dyskryminujesz homoseksualistów i maskujesz to właśnie takimi faryzejskimi tekstami.
Piech napisał/a | Wydaje mi się całkiem oczywiste, z ekonomicznego punktu widzenia, że ludzie wychowujący dzieci powinni płacić niższe podatki od bezdzietnych. W końcu to oni ponoszą koszty wychowania przyszłych pracowników. Pieniądze zaoszczędzone na starość przez bezdzietnych nie będą warte papieru, na którym są wydrukowane, jeżeli zabraknie rąk do pracy. |
Ciebie o problemy z czytaniem nie podejrzewałem. Przecież ja pisałem to samo, tyle że zwróciłem uwagę na fakt, że przywileje dla osób pozostających w stałych związkach nie wynikają tylko z potencjalnej możliwości posiadania przez te osoby potomstwa.
rysiull napisał/a |
Ja już nie mówię o dwojgu czy trojgu, ale realnie wiecie ile kosztuje utrzymanie dziecka do momentu osiągnięcia przez nie pełnoletności? Idzie w setki tysięcy zł !!!
|
No i? Przecież nikt nie neguje ulg na dzieci.
hrabek napisał/a |
Mercedes S klasy wyszedl, jak czytalem o wynikach takich badan ze dwa lata temu. Czyli nie w kasze dmuchal. Zreszta mam malego szkraba, wiec sam wiem ile kosztuje.
|
S klasa – załóżmy 350k zł. 24 lata utrzymywania dziecka, 9 miesięcy ciąży dają 297 miesięcy. Wychodzi miesięcznie 1180 zł. Mam wrażenie, że przeciętne dziecko w Polsce nie może liczyć na tyle co miesiąc.
Co do tekstów o wspomaganiu gospodarki, starzeniu się społeczeństwa – duby smalone Ludzi na świecie przybywa, nie ubywa, a ręce do pracy to takie same dobro importowe, jak każde inne. Społeczeństwo będzie się starzeć, to się sprowadzi młodych.
Koniu napisał/a | Ciekawe, do której z nich dziecko będzie mówić mamo. |
Lubisz się powpieprzać w cudze życie z subtelnością harvestera zbierajacego przyprawę na Arrakis?
dalambert - 21 Listopada 2007, 15:56
dzejes napisał/a | Co do tekstów o wspomaganiu gospodarki, starzeniu się społeczeństwa – duby sma | nie duby - Europa się starzeje i to ostro, a że rosną szeregi nietolerancyjnych muzułmanów i jak rosną to sami się mlodzi przekonacie i to przykro - jak za 30 lat mufti Warszawy będzie opiniował wasze podania o zasilek na eutanazję, he, he
hrabek - 21 Listopada 2007, 15:58
dzejesie: moze i sie sprowadzi, ale przy naszych przepisach imigracyjnych moze to wcale nie byc takie proste.
Co do badan, to pewnie nie w Polsce je robiono, tylko w krajach bardziej rozwinietych. Ja na dziecko wydaje gdzies tyle.
dzejes - 21 Listopada 2007, 15:58
A co mnie to obchodzi? Czarna mafia, czy zielona? He he...
Zresztą, kurczę, to byłby postęp, teraz przecież eutanazja w ogóle jest zakzana - a tu jakieś wnioski, rozpatrywanie - no postęp.
Żeby nie było - ja się tylko dostosowałem do poziomu
Adashi - 21 Listopada 2007, 15:59
dzejes napisał/a | Ludzi na świecie przybywa, nie ubywa, a ręce do pracy to takie same dobro importowe, jak każde inne. Społeczeństwo będzie się starzeć, to się sprowadzi młodych. |
Racja, ale wtedy zaraz odezwą się brunatne siły, że obcy zabierają nam pracę, że naród się rozwadnia w masie imigrantów, itd. Dobrze wiesz, dzejes, że tak będzie. Na szczęście postępu nic nie zatrzyma, zarówno jeśli chodzi o sprawy obyczajowości (postrzeganie homoseksualizmu) jak i multikulturowości społeczeństwa
dalambert - 21 Listopada 2007, 16:01
dzejes napisał/a | Czarna maf |
A czego ty się sloneczko murzynów czepiasz i od mafii im wymyślasz, taki tolerancyjny młodzieniec, a fe i tfu, tfuu
dzejes - 21 Listopada 2007, 16:02
Taaa, murzynów i ufoldków się czepiam, zUy ja.
|
|
|