To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Robert J. Szmidt aka PP NURS.

NURS - 6 Lipca 2006, 09:25

Dzięki, Pako. Też lubię ten tekst.
Zatoichi (ten Takashiego) widziałem w zeszłym roku, ale zemsta jest uniwersalna i starsza od tej opowieści, a w stylistyce japońskiej, takie finezyjne zemsty są szczególnie lubiane. Proste wbicie noża w plecy to u nas. A zaemsta za strate kogoś bliskiego, to chyba jeden z najbardziej poważnych argumentów, zwłaszcza, jeśli ktoś robi to bezkarnie. Sam byś tak postapił, jak się zastanowisz, dążyłbyś do maksymalnego upokorzenia oprawcy.

Pako - 6 Lipca 2006, 09:34

Możliwe. Jest to sytuacja tak stresowa, że nie wiem, czy prędzej sam bym się nie zabił, albo coś ;)
Ale właśnie to mi się podoba, zemsta dopracowana w każdym calu, przemyślana i przygotowana. Zemsta w stylu japońskim. Bo jak mówisz, u nas czy w ameryce to rambo najwyżej zacznie robić rozróbę. A tam to takie wyrachowane jest :)

No i Polska znowu górą, co jest chyba dla ciebie charakterystyczne i co lubię :)

andre - 6 Lipca 2006, 09:46

a tak w ogóle Mrok...to najlepszy tekst Roberta Szmidta bez dwóch zdań...
NURS - 6 Lipca 2006, 10:50

Ja się nie podejmuję oceny. Jak to mawiają, jeden lubi ogórki, inny księdza córki :-)
Ale ten pomysł rodził się sporo lat, z tym, że zabrałem się za niego dopiero po odwiedzeniu Japonii, to trzeba poczuć i zobaczyć na własne oczy. Tamten świat jest naprawde inny.
Najwięcej oberwało mi się za szachy, że japończycy nigdy nie sięgnęliby po szachy, bo mają swoje gry logiczne. A jednak sumo ma w tej chwili taką samą popularność, jak wrestling i K1.:-)

Henryk Tur - 6 Lipca 2006, 12:56

Ty, a skąd wogóle ten podpis ?
(Bez gwiazdy nie ma jazdy)
I co on znaczy ???

gorat - 6 Lipca 2006, 14:18

Pewnie coś po Cannes... :roll: :shock: :twisted: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
NURS - 6 Lipca 2006, 19:06

Nie, to zawołanie facetów, którzy jezdżą z gwiazdą :-)
Lu - 7 Lipca 2006, 23:13

Chodzi o żołnierzy rosyjskich ?
Fidel-F2 - 8 Lipca 2006, 07:27

Hmmm... a może kolędnicy? :lol:
NURS - 8 Lipca 2006, 08:10

Ci pierwsi to nawet przez moment często jeździli:-) O drugich nie wiem nic...
Fidel-F2 - 8 Lipca 2006, 08:42

znaczy mercedesa kupujesz
NURS - 8 Lipca 2006, 09:09

Znaczy :-)
Fidel-F2 - 8 Lipca 2006, 09:14

burżuj :mrgreen: :bravo
Pako - 8 Lipca 2006, 09:44

e tam... ja bym wolał maybacha i szofera ;)
NURS - 8 Lipca 2006, 10:12

A ja nie, gdzie to zaparkować w mieście? :-)
Ale kończcie ten offtop. Albo Pako, dojdź w końcu do nastepnego opka :-)

Pako - 8 Lipca 2006, 10:17

Hmm... o którymś opku się jeszcze nie wypowiedziałem, ale teraz już nie pamiętam.
O Le Monde pisałem.
O Toy pisałem.
O Tokyoramie pisałem.
Na razie mam w planach poczytac trochę książek (dokończyć Wolskiego, a potem Dicka, sorka NURS, ale do Dicka nie podrastasz... nikt chyba nie podrasta :) ). Potem będą kolejne sf, czyli twoje opka też ;)
jedno mogę powiedzieć: względnie fajne wstępniaki piszesz, skoro mi się je chce czytać ;)

NURS - 8 Lipca 2006, 10:23

Zależy do czego Dicka :-) Pare Dicków wciągam nosem, ale co do najlepszych, to szacun dla mistrza.
NURS - 8 Lipca 2006, 11:00

Jeśli jedziesz od początku, to ominąłeś Cichą górę i Ciemną stronę księżyca :-)
Pako - 8 Lipca 2006, 19:20

O.. o ciemnej stronie księżyca sobie przypomniałem, bo na stoliku leży numer, w którym poszła (brat akuratnie czytał niedawno). No i było całkiem całkiem, chociaż jak dla mnie nic wybitnego. Ot, ciekawa całkiem historia, poprawnie napisana. No i tak lekko falloutowa (moja wina, że mutki mi się z falloutem zawsze kojarzą ;) ?)

Cicha góra - no, to była historia z zagadką i klimatem, całkiem całkiem miłe mięsko, zwłaszcza, że o Silent Hillu pojęcia bladego nie mam. Innymi słowy opdobało mi się i przeczytałem z przyjemnościa niekłamaną :)

Zaś co do Dicków, mnie odrzucić nie odrzucił żaden. Ale Dicka to ja przyjmuję bez problemu, czego by nie napisał chyba. Poza tym moje gusta są moje i są małe :) nie potrzebuję niczego genialnego, żeby się zadowolić :) Starczy zaczątek Dotyku Absolutu ;)

NURS - 8 Lipca 2006, 20:15

Wystarcz, Pako, wystarczy :-0
A Dick sporo napisał, a u nas wszystko wydali.

Pako - 8 Lipca 2006, 20:50

Kurcze, starczy, wystarczy.... inaczy mi się w głowie już od tego ;)
A co do Dicka, wszystko jego w polsce wydali? Kiedyś będę musiał kolekcję pozbierać :) Bo pisarz dobry z niego :)

NURS - 8 Lipca 2006, 22:00

Nie wiem czy wszystko, ale raczej niemal wszystko. Ale konczmy offtopa :-)
deSAD - 8 Sierpnia 2006, 21:04

Osobiście chciałęm się wypowiedzieć w kwestii dorastania do pięt.
Troszku w życiu poczytałem literatury (nie tylko naszej ulubionej sf i f), ale także fabularne, przygodowe Winetu itp. (człowiek zamiast biegać za piłka czytał hehe, wcale przez to ani madżejszy ani zdrowszy hehe).
Wiele książek "połykałem" za jednym "przysiadnięciem", inne wymenczałęm. Jednak starałem się doczytywać wszystkie do końca.
Znaczy, tym wywodem chciałęm się pochwalić, że jakieś doświadczenia hehe czytelnicze posiadam hehe.
Tak nie przedłużając to chciałęm powiedzieć, że bardzo lubie twórczość nursa. Wręcz uwielbiam. "Apokalipsa..." zajmuje na mojej półce z książkami jedno z ważniejszych miejsc. Światnie się bawię za każdym razem gdy czytam te powieść.
Myśle, że ot o głownie chodzi autotrwi gdy pisze, a mianowicie żeby ktoś to co napisze przeczytał, oddetchnął od szarej żeczywistości i zastanowił sie nad mądrością, którtą autor chciał nam przekazać.
Są książki, które starają się wprowadzić duży stopień komplikacji wypowiedzi np " Jaszczur" Balzaca, ale ja nie przepadam za takimi książkami. Po całym dnmiu ciężkiej pracy jeszcze ze słownikiem sie siłować, żeby radować sie treścią ksiązki to ponad moje siły. Wiem może jestem leniwy. możę nie zdaję sobie sprawy jakie mnie omija bogactow treści i przeżyć. Nie poznam przez to prawdy żądzacej wszechświatem.
Powiem szczeże, że mi to spędza snu z powiek. Ja poprostu chce miło spędzić czas, a że bardzo lubie czytać książki i opki sf i f to staram sie pomimo tzw padania z nóg, przeczytać coś. Odlecieć w kraine gdzie jakis fajny bohater, tudziesz bochaterka, zbawiają, ratują, podbijaja, czy co tam jeszcze świat czy światy.
Dlatego prenumeruję SFFiH i staram sie kupować ksiązki autorów którzy publikują w tym piśmie. Uważam ze sam NURS zrobił strasznie dużo dla polskiej sceny sf i f ih też. Za to dla niego ogromnie podziekowania i jak mówia koledzy z dzialni respekt:) hehe
CO do tego wszystkiego ma wspominana " Apokalipsa....",a mianowicie ma dużo. Ile kroć padam na tzw. "pysk" i ręką nie chce mi sie nawet ruszyć to włąśnie te książkię biorę, żeby choć na chwilkę odpocząć. Nie siadam z piwskiem przed szkalanym ekranem gapiąc się na jakieś seriale, czy co tam puszczają. Tlko czytam tą książke.
Na tym skończę.
hehe chciałbym powiedzaić, że jestem trzeżwy jak przyslowiowa świńka i treści zawarte w mej wypowiedzi pomimo braku składu i ładu.....

NURS - 8 Sierpnia 2006, 21:28

deSad, taki był mój sprytny plan, niczym Egona z gangu Olsena. Zrobienie czegoś czysto rozrywkowego. Czegoś będącego namiastką Fallouta, którego uwielbiałem, w całkowicie polskich realiach. Bez silenia się na moralizowanie, z grepsami, kontrastowymi bohaterami i jedną tylko głebsza rzeczą, która jak widzę dzisiejsze elity pozostaje cały czas aktualna.
Dzieki za miłe słowo, choć powtórzyć ten sukces będzie trudno.
Ale ciągu dlaszego nie dopisze, chyba, że wiadro dolarów dostanę, a i tak uczynię to niechętnie.

NURS - 8 Sierpnia 2006, 21:31

Przy okazji Apokalipsy... chyba trafiłem dokatedry...
Agi - 8 Sierpnia 2006, 22:20

Korzystając z podanego linku przeczytałam wywiad.
Po pierwsze gratuluję umiejętności zwijania czasu - mnie na razie ta sztuka nie udaje się i ciągle mam gdzieś zaległości.
Po drugie, ja akurat jestem "zwykłym czytelnikiem" bez żadnych aspiracji pisarskich.
Gratuluję zarówno pisma, jak i forum SFF&H.
Pierwszego z powodu dobrego poziomu publikowanych tekstów - masz "nosa" do autorów, a drugiego, ponieważ panuje tu sympatyczna, przyjacielska atmosfera.
Jestem na forum raptem od miesiąca (a nawet dokładnie - od 9 lipca) a czuję sie tu, jak u siebie.
Cieszy mnie również różnorodność tematów, które można tu znaleść, albo osobiście rozpocząć.
Tak trzymać :bravo

NURS - 8 Sierpnia 2006, 22:51

Agi, ja nie robie pisma dla siebie, ani promocji swojej osoby, ale dla czytelników. Staram się zapełnić lukę, która kiedyś wytworzyła NF, czyli czystą komerchę, w której mieszczą sie aktualnie najlepiej sprzedawani autorzy. Nie ma tu parytetów, nie ma układów. Jedyna przeszkodą jest to, że tekst utknie u recenzentów, którzy nie wyrabiają z czytaniem. Tak straciłem kilka opek na rzecz CzF (Cieć twojego software'u) i NF (Obcy).
Autorzy sprawdzeni, bez względu na to czy ich lubię, czy nie, mają otwarty dostep do pisma. Nawet KTL, wbrew temu co wypisuje, gdyby dostarczył dobry tekst, miałby szanse na publikację. Byłbym głupcem odmawiając publikacji dobrego opowiadania.
Ja staram sie utożsamiać z czytelnikiem, dostarczac każdemu to, na co czeka. Jak widać po głosach w plebiscytach na forum, każdy oczekuje czegoś innego. Dlatego trzeba dostarczać w każdym numerze rozrywki dla każdego rodzaju czytelnika. Dla mniej wyrobionych i dla tych, oczekujących tekstów głebszych.
Bo różnorodnośc to klucz do pozyskania czytelników :-)

deSAD - 8 Sierpnia 2006, 22:53

Kiedyś myśłem, że musi być dalsza historia "Apokalipsy..." spisana. Jednak teraz, pewnie dojrzałęm, myśle tak jak autor, żę nie powinno się dalej rozwijać tej powieści. Ponieważ teraz to raczej można tylko zepsuć. Tego smaczku nie da się powtórzyć (mam nadzieję, że się mylę:P).

Tak przy okazji, chciałem podziekować za autografik jaki był w otrzymanej przezamnie książce dostarczonej wraz z 1 egzemplarzem pisemka w ramach prenumeraty. Była to bardzo miła niespodzianka.

Pozdrawiam.

NURS - 8 Sierpnia 2006, 23:03

Nie każda historia musi mieć ciąg dlaszy. Lepiej, żeby każdy dopowiedział sobie swoje historie... Zbyt wiele widziałem porażek w kontynuacjach, zeby ważyć się na dopisywanie ciągu dalszego. Zazwyczaj to eksploatacja pomysłu, a to rodzi same problemy. Czytelnik zna bohaterów, nie są dla niego tajemnicą, zostali przedstwieni dokładnie (o ile autor nie zaserwuje jakiejś przewrotki), zna świat i jego tajemnice. Cykle pisane zazwyczaj żeruja na konsumpcji tego, co było przedtem.
A jeśli to kiedyś zrobie, to będzie to zupełnie inna opowieść :-)
Jak w Mad Max i Mad Max 2 :-)

Agi - 9 Sierpnia 2006, 05:09

Chyba mnie źle zrozumiałeś, albo nie wierzysz, że bez żadnych podtekstów, zwyczajnie pochwaliłam poziom SFF&H :wink:
Ja nie należą do żadnego układu, nie popieram żadnej opcji w kręgu wydawców ani pisarzy.
Jestem sobie zwykłym czytaczem i piszę o tym, co myślę na temat czytanych tekstów.
Pisząc, że
Cytat
masz nosa do autorów
miałam na myśli tylko to, co szm napisałeś w dalszej części swojego postu:

Cytat
Ja staram sie utożsamiać z czytelnikiem, dostarczac każdemu to, na co czeka. Jak widać po głosach w plebiscytach na forum, każdy oczekuje czegoś innego. Dlatego trzeba dostarczać w każdym numerze rozrywki dla każdego rodzaju czytelnika. Dla mniej wyrobionych i dla tych, oczekujących tekstów głebszych.
Bo różnorodnośc to klucz do pozyskania czytelników


Mniej podejrzliwości NURSie wobec bezinteresownie życzliwych :D



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group