To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?

ilcattivo13 - 17 Lipca 2011, 00:03

ketyow - a komendy nie pomagają? W F3, gdy zablokował Ci się kompan, to mogłeś użyć komendy przenoszącej go w Twoje pobliże. I masę innych.
ketyow - 17 Lipca 2011, 09:26

ilcattivo13, wczoraj nie znalazłem jej, ale będę jeszcze szukał. Przypuszczam, że da się tak to załatwić. Po użyciu konsoli jednak, żeby wyniki w steam się liczyły, trzeba wyłączyć i włączyć grę jeszcze raz (tylko to też dziwne - a jakbym sobie gaussa na start gry przywołał?). Ale osobiście mam je gdzieś. Po wczorajszym trafieniu na Legendary Deathclaw, uznałem przejście gry (all inclusive) za pomocą postaci do walki wręcz za niemożliwe. Musiałem się zasłaniać NPCami i chować po kątach, nie mogę być już lepiej uzbrojony, a po zaćpaniu się wszystkimi możliwymi prochami bierze mnie taki na dwa hity. Więc jakbym miał go lać ręcznie i podejść blisko - wow.

Tak czy owak, gra zajefajna. Nie mogę powiedzieć, że lepsza od F3, bo F3 miał po prostu inny klimat. To znaczy jeśli chodzi o rozwiązania systemowe i działanie samej mechaniki gry - no ok, to znacznie lepsza. W F3 na 3 levelu z podstawowym pistoletem 9mm urządzałem krwawą jatkę gościom w Power Armorach i z bronią energetyczną. Tutaj by to nie przeszło.

agrafek - 18 Lipca 2011, 08:43

Widzę, że moje problemy z F:NV były jednak żadne. Ja miałem po prostu tak, że po wejściu do New Vegas gra unaoczniała mi przewagę prędkości światła nad prędkością dźwięku i dźwięk dochodził do mnie z kilkuminutowym opóźnieniem. Co oznaczało, że przez kilka minut nie słyszałem nic, a potem nagle zaczynałem słyszeć dziwne głosy i dźwięki. Co gorsza, po opuszczeniu lokacji, kolejna wczytywała się kilka do kilkunastu minut - aż gra przerobiła wszystkie opóźnione dźwięki.
Niestety, w kilku miejscach uniemożliwiało to przy okazji wykonanie questów. Teraz, po patchach, póki co jest (tfu tfu przez lewe ramię) dobrze.

Mimo wszystko i tak warto w grę zagrać. Jest trudniejsza od F3 (co znaczy - że walka nie jest banalna przez dłuższy niż w F3), ma fajniejsze questy i postacie. Nawiązania do poprzednich części są częstsze. Lepiej poprowadzono dialogi. Przede wszystkim jednak bardziej podoba mi się świat. Jest duuużo bogatszy i bardziej złożony. Przy tym, choć powierzchnię przemierzamy mniejszą, to więcej na niej można spotkać przygód i bardziej różnorodnych. Co bardzo dobre, zrezygnowano z patentu - na każdym kroku atakuje człowieka mrowię wrogów. Tu pustkowia to faktycznie pustkowia, a nie monstermarket w niedzielne przedpołudnie.

W F3 grało mi się przyjemnie, ale po zakończeniu czułem rozczarowanie. W F:NV czuję się jak w domu (znaczy - jak na starych, dobrych falloutowskich pustkowiach:)).

ketyow - 18 Lipca 2011, 09:25

Ja się zastanawiam czy jak mam oryginalną podstawkę, to czy jestem zmuszony mieć też oryginalne dodatki? Czy da radę jakoś nainstalować na nią dodatki "poprawione" przez fanów i ewentualnie pozbyć się steama? Kwestia oczywiście czysto teoretyczna, w końcu na grę wywaliłem 150 zł :wink:
agrafek - 19 Lipca 2011, 09:17

Tego nie wiem, niestety. Uparłem się kilka lat temu, że gram wyłącznie w oryginały (steam doprowadzi, najprawdopodobniej, do złamania tej tradycji), więc nie mam pojęcia jak taki manewr zadziałałby na steam.
Iscariote - 19 Lipca 2011, 10:41

Ja się kiedyś uparłem, że też gram w oryginały i to te pudełkowe. A potem kupiłem Bioshocka w pomarańczowej wersji i po instalacji spędziłem dwie godziny odzyskując dźwięk i naprawiając grafikę. :evil:
Zasada płacę, rządam, wymagam dla oryginałów chyba jednak nie do końca działa.

A ja sobie pogrywam w Trine. Przyjemny, klasyczny platformers. Dla relaksu jak znalazł.

agrafek - 19 Lipca 2011, 11:04

Trine sprawiło mi sporo frajdy. Niestety takie gry szybko mnie nużą, więc przerwałem ją i pomimo zamierzeń nigdy już do niej nie wróciłem. Może w te wakacje mi się uda? Nie wiem, czy już wyszła druga część?

Niestety, zasada: "płacę i wymagam" do zabezpieczanych na dziesiątki sposobów oryginałów w ogóle przestała się odnosić. W tej chwili piraty odpala się łatwiej i wygodniej :evil: .

Z szacunku dla twórców gotów byłby odpalać im kasę na jakieś specjalnie do tego służące konto, pod warunkiem, że przysyłaliby mi jakiś rodzaj akceptacji dla wygodnego, szybko i bez kłopotu instalującego się pirata.

ketyow - 24 Lipca 2011, 23:25

God bless konsola! Znaczy konsola wywoływana tyldą, bo zdarza się, że kluczowa postać w grze po prostu znika i dzięki "cheatom" można ją w grze ponownie wygenerować. Współczuję graczom PS3/XBOX - tam nic nie poradzisz i questy wypadają. Ależ ta gra zabugować się potrafi - na szczęście pecetowy gracz łatwo może problemy chyba wszystkie rozwiązać. Mowa oczywiście o New Vegas.
ketyow - 26 Lipca 2011, 02:25

Kocham tę grę. Zrobiłem pierwsze zakończenie, pracuję nad drugim, 70h gry a jeszcze mnóstwa lokacji na oczy nie widziałem. Na dodatek trzeba jeszcze zagrać złą postacią i popracować dla Legionu i House'a :twisted: Może i jest bijatyka ze steamem, ale i tak gra warta każdych pieniędzy i każdej męki.
Matrim - 27 Lipca 2011, 21:55

Skończyłem (nareszcie) Dragon Age II. Po kilku miesiącach wróciłem do niej i na kilka dni mnie wcięło. Nie było w sumie tak źle, chociaż większość moich wcześniejszych zarzutów podtrzymuję (ciągle te same lokacje, brak motywu przewodniego), to można się przyzwyczaić i działać. Druga połowa gry wciąga głównie przy zadaniach związanych z towarzyszami: te są różnorodne i dają sporo frajdy (eh, Isabela...). A i główna oś (tak, pojawia się dopiero po kilku ładnych godzinach) nabiera rozpędu i finałowa jatka daje coś na kształt satysfakcji z ukończenia gry, choć nie jest tak spektakularna jak w Mass Effect 2.

I na pewno będzie Dragon Age 3 :) Potencjał jest, to że zawalili "dwójkę" nie ulega wątpliwości, ale może dzięki temu kolejna część będzie o wiele lepsza.

Unicorn - 27 Lipca 2011, 23:04

Aktualnie przeszłam Mass Effecta jedynkę i teraz zabrałam się do 2-ki... ah fajny klimacik. Aczkolwiek w jedynce był najfajniejszy Wrex... w drugiej części nie ma takiej fajnej postaci :P

Co do Dragon Age II - ostatnio przechodziłam i planuję znowu przejść niedługo ==> lubię obie części.. dwójka rzeczywiście trochę za bardzo ograniczona... ale towarzysze i ich zadania są fajnie zrobione.. Teraz jakiś dodatek wyszedł czy coś.. trzeba będzie sprawdzić ;)

ketyow - 27 Lipca 2011, 23:17

New Vegas postacią na walkę wręcz, w trybie hardcore, pracującą dla legionu - no hardcore pasuje jak ulał w tym wypadku. Gra jest dziecinnie prosta kiedy się gra w trybie normalnym, na broń palną i pracując dla RNK/Pana Tak (dla House'a jeszcze nie pracowałem, ale to raczej niewiele zmieni, bo kiedy się przechodzi na jego stronę, gracz jest na tyle zaawansowany, że RNK nie stanowi już problemu). Przynajmniej porównując do katuszy, które teraz przechodzę ;P:
Dunadan - 28 Lipca 2011, 06:07

Unicorn, w ME2 też są fajne postaci choć faktycznie, już nie tak charakterystyczne jak Wrex - był mistrzowski! ciekawe czy w trzeciej odsłonie się pojawi.
agrafek - 28 Lipca 2011, 09:29

Matrim napisał/a
Skończyłem (nareszcie) Dragon Age II. Po kilku miesiącach wróciłem do niej i na kilka dni mnie wcięło. Nie było w sumie tak źle, chociaż większość moich wcześniejszych zarzutów podtrzymuję (ciągle te same lokacje, brak motywu przewodniego), to można się przyzwyczaić i działać. Druga połowa gry wciąga głównie przy zadaniach związanych z towarzyszami: te są różnorodne i dają sporo frajdy (eh, Isabela...). A i główna oś (tak, pojawia się dopiero po kilku ładnych godzinach) nabiera rozpędu i finałowa jatka daje coś na kształt satysfakcji z ukończenia gry, choć nie jest tak spektakularna jak w Mass Effect 2.

I na pewno będzie Dragon Age 3 :) Potencjał jest, to że zawalili dwójkę nie ulega wątpliwości, ale może dzięki temu kolejna część będzie o wiele lepsza.


Właśnie wyszedł dodatek (albo wychodzi lada chwila). I pojawia się problem- w zajawce dodatku facet z Bioware opowiada jak to wszyscy byli DA2 zachwyceni, jak gra uszczęśliwiła tak nowych, jak i starych graczy.
Cóż, znana mi większość "starych" DA2 znienawidziła a Bioware wpisała na listę firm z ograniczonym zaufaniem. Jeśli firma pomimo naprawdę dużej krytyki uważa, że wypuściła świetny produkt, to nie wróżę dobrze trzeciej części.

DA2 nie było grą bardzo złą. Rzeczywiście - fajni byli towarzysze i część zadań, niezły klimat panował w mieście i końcówka w sposób interesujący pobudzała zainteresowanie światem.

Ale zrobienie gry niby sandboxowej, bo prawie bez wątku przewodniego, w pięciu lokacjach na krzyż to kiepski dowcip. Do tego sprowadzenie większości wyborów do kwestii: "z kim prześpię się jednorazowo, a z kim w imię dłuższego związku" (więcej rzeczywistych wyborów prawie nie było, bo 99% opcji dialogowych prowadziło do tych samych efektów) zmieniło tę grę w telenowelę. Moja rozkochana w rozmaitych "Zmierzchach" znajoma była zachwycona. I przeszła DA2 coś z pięć razy pod rząd tylko po to by rozegrać rozmaite opcje towarzysko - romansowe. Jeśli zatem Bioware chciało zrobić grę romansową to odniosło zdecydowany sukces.

Pod każdym innym względem ta gra jest kiepska. A dla marki studia to wręcz klęska.

Matrim - 28 Lipca 2011, 10:19

agrafek napisał/a
Pod każdym innym względem ta gra jest kiepska.

Dodajmy do tego niemożność dobierania zbroi towarzyszom, przez co gros znalezionego sprzętu się najzwyczajniej marnuje. Dopiero znalezienie któregoś z setów (a są tylko trzy, z tego najlepszy kompletuje się pod sam koniec), daje jakąś satysfakcję.

Ja liczę na to (mimo przytaczanego przez agrafka samouwielbienia producentów), że trzecia część będzie powrotem do korzeni. Moim zdaniem:
Spoiler:


BioWare chciało poeksperymentować, ale im nie wyszło. Chcieli być oryginalni, spróbować odróżnić się od Wiedźmina (pierwszego), gdzie akcja też rozgrywała się głównie w jednym mieście, ale w Wieśku wszystko było na miejscu, a tu klocki rozsypane i trudno z nich cokolwiek zbudować. Ale pewnie i w trzecią część DA zagram...

agrafek - 28 Lipca 2011, 10:34

Ja pewnie też zagram, bo element końcówki, o którym napisałeś, sprawił, że znów poczułem chęć by zobaczyć co tam się dalej będzie działo. To rzeczywiście było świetne. Trochę podobnie miałem w CoD:MW2, które ustępowało znacznie MW1, ale bardzo chcę wiedzieć jak
Spoiler:
I Bioware i Infinity Ward potrafiły - pod względem fabuły - zrobić fajne growe seriale z odpowiednio pobudzającymi apetyt zakończeniami.

Tylko chciałbym, by Bioware traktowało mnie poważnie i nie wypuszczało półproduktu. I by pamiętało, że gry tego studia kupowali przez lata ludzie znajdujący się dziś w okolicach trzydziestki, w związku z czym stawianie na pierwszym planie elementów gry dla trzynastoletnich dziewczątek nie wygląda na ukłon w stronę starych fanów.

ketyow - 28 Lipca 2011, 14:42

Naszła mnie jakaś ogromna chęć na Obliviona, może jak pogram to przejdzie, ale nigdy go nie przeszedłem tyle side questów jest, że nie miałem potem czasu głównego dokończyć, a nigdy też nie grałem w dodatki do niego. I tak sobie teraz patrzę w save'y, to ładnie idzie stracić życia

Fallout 3 - 43h (skończony, bez DLC)
Morrowind - 140h (z dodatkami, ale nie przeszedłem ani dodatków, ani głównego questa)
Oblivion - 118h (nie przeszedłem głównego, w dodatki nie grałem)
New Vegas - 78h (skończone jedno zakończenie, bez DLC)

Wychodzi na to, że wciąż mam ogromne zaległości wobec tych gier, mimo tego że straciłem na nie ogromne ilości czasu. Ale zawsze jakoś mi się main quest zacierał w trakcie setek pobocznych zadań, a potem jak przestawałem grać, to i nie myślało się o dodatkach. Jak wyjdzie Skyrim, to będę płakał, że studiuję taki kierunek, że na nic czasu nie ma ;P:

Ilt - 28 Lipca 2011, 19:47

Grasz w Obliviona? Vanilla czy zmodowany? Jak chcesz to mam w zakładkach ładnie pogrupowane linki do najpotrzebniejszych modów (od poprawienia streamingu danych i poprzez to wydajności, przez mody graficzne [lepsze tekstury wszystkiego, zmiana krajobrazu na unikalny, pory roku, pogoda, efekty świetlne] i dodające nowe rzeczy [questy, przedmioty, miejsca, zdolności, potwory, losowe zdarzenia], na modach balansujących kończąc) mogę się podzielić. Oczywiście wszystko jest ze sobą kompatybilne. ;)

e: co do Skyrima - jestem wielkim fanem modów do TES. Dlatego w Skyrima zagram jakieś pół roku od premiery, jak już wyjdą najpotrzebniejsze pacze a fani wypowiedzą się na temat tego, co by zmienili w grze i ją ulepszą.
Patrząc po Morrowindzie i Oblivionie gra z modami jest kilkukrotnie przyjemniejsza od czystej. :)

ketyow - 28 Lipca 2011, 20:02

Możesz na priv podlinkować, albo jeśli nie jest dużo wrzuć nawet w temacie, inni będą mogli skorzystać. Mam Obka z Shivering Isles na razie, gdzieś mi wcięło płytkę z modami, ale nie korzystałem ze zbyt wielu. Knights of the Sky mam po polskiemu za to i się zainstalować nie chce. Polonizacje :roll:

W Skyrima też pewnie za pół roku od premiery pogram, albo lepiej, no ale taka uczelnia wredna :twisted:

ketyow - 28 Lipca 2011, 20:48

Ja chyba jednak w co innego będę się strzelał ;P:

Znalazłem coś dla miłośników czołgów, którzy lubią postrzelać do żywych graczy a nie tylko komputera.
http://www.worldoftanks.pl/about.html

Gierka darmowa, mi się ściąga właśnie klient, zapowiada się naprawdę miodnie.

Ilt - 28 Lipca 2011, 21:05

Ostrzegam tylko, że instalacja modów trochę zajmie. Z pobranymi plikami - z dwie, trzy godziny. :D

Link.
Główne: duże pliki graficzne, pacze, masywne questy. Pełna kompatybilność.
Główne -> FCOM -> pierwszy link (i jeszcze któryś, bodajże czwarty) zawiera wskazówki co do kolejności instalowania i uruchamiania oraz wymienia kilka modów nie wyzakładkowanych przeze mła. ;)

Drugorzędne - zawiera pomniejsze pliki graficzne i niewielkie zmiany w gameplayu. Przed instalacją upewnijcie się, czy nie zostało to już zainstalowane razem z większymi modami, bo mogło zostać już wcielone (dotyczy AFAIR tylko modów zmieniających florę i gameplay). ;)

Trzeciorzędne - zestawy unikatowych broni. Kompatybilne w pełni poza pięcioma ostatnimi, które mogą sprawiać pewne problemy (ze względu na efekty graficzne). Bronie są fajne, ale wcale nie tak łatwo się do nich dostać. :)

Czwartorzędne - muzyka, dźwięki, efekty przestrzenne.

Pięciorzędne - jak grałem w Obliviona to te były w produkcji lub nie były w pełni kompatybilne. Czy się coś zmieniło - nie wiem. Na własne ryzyko.

Sandman - 28 Lipca 2011, 23:07

World Of Tanks jest dobre pogrywam sobie w to od jakiegoś czasu. Po wakacjach zacznę się za jakimś klanem rozglądać :)
ketyow - 28 Lipca 2011, 23:41

Ilt, dzięki.

Sandman, jakieś porady dla nowicjusza? W jakie czołgi iść? Ja się nie znam ;P:

Homer - 28 Lipca 2011, 23:49

Ej... przecież w ME2 był Wrex! ;)
Unicorn - 29 Lipca 2011, 01:34

Był Wrex ale ugrzeczniony! :(
Dunadan - 29 Lipca 2011, 08:59

Homer, ale się nim nie grało. A w ME3 ma być kroganka ;) ciekawe jak zakończą całą opowieść... może zakończenie będzie otwarte? na podstawie wszystkiech 3 gier?...
Matrim - 29 Lipca 2011, 09:08

Dunadan napisał/a
może zakończenie będzie otwarte?


Oby nie, to by było świństwo :) Ma się skończyć porządnie, a nie nabijać graczy w butelkę :)

Dunadan - 29 Lipca 2011, 09:14

Matrim, tfu tfu, miałęm na myśli zę będą różne zakończenia :D w stylu - Shepard staje się władcą Żniwiarzy i obejmuje włądzę nad Galaktyką/Shepard niszczy Żniwiarzy, ratuje Galakatykę... itp ;)
Matrim - 29 Lipca 2011, 09:20

Dunadan, hmmm... Shepard przechodzący na Ciemną Stronę Mocy? Wtedy Czwarta część murowana - pokonaj Sheparda ;)

Obstawiam, że głównym zakończeniem będzie samotne poświęcenie Shepa, który na pokładzie Normandii pędzi w samo serce jakiejś wielkiej Matki Żniwiarzy i robi bum! Wszechświat ocalony :) Dla mniej wrażliwych będzie opcja wyskoczenia z samol... tfu! statku ;)

A serio, mam nadzieję, że zapowiadany konflikt z Cerberusem zaowocuje gęstą atmosferą "polityczną": więcej załatwiania spraw po cichu, wykorzystywania zdobytych w poprzednich częściach kontaktów, intrygi i w ogóle.

agrafek - 29 Lipca 2011, 09:42

Tylko pamiętajcie, że nie ma to być ostatnia gra osadzona w świecie ME, a jedynie ostatnia część trylogii o Shepardzie. Zatem otwarte, albo "otwartawe" zakończenie jest całkiem możliwe.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group