To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Melodie przestrzeni [muzyka] - Co nam w duszy gra.

Adanedhel - 21 Stycznia 2011, 19:50

Lynyrdzi nie mogą się ode mnie odczepić. Dziś Freebird:
http://www.youtube.com/watch?v=N9sGd-JLvNA

merula - 21 Stycznia 2011, 20:34

Fidel-F2 napisał/a
merula, dla mnie Fugazi (płyta) to najlepszy album Marillion. Każdy kawałek to majstersztyk. Zdecydowanie mój top 5, jedna z nielicznych płyt do których wracam regularnie od lat.


może nie aż tak, ale dla mnie też jest to jedna z ulubionych płyt. I wracam do niej od czasu do czasu z równą przyjemnością.

Chal-Chenet - 21 Stycznia 2011, 21:22

Fidel-F2 napisał/a
he he he

Już nawet kiedyś o tym wymieniliśmy parę postów, z tego co pamiętam.

Anonymous - 21 Stycznia 2011, 22:20

Adanedhel napisał/a
Lynyrdzi nie mogą się ode mnie odczepić. Dziś Freebird:


Ja dzisiaj słucham na przemian Simple Man i Doobie Brothers. Ta ostatnia z dedykacją dla ukwieconego ministra Grabarczyka. Down around the corner, half a mile away, you can see the long train run, and you watch them disapear...Ostatnio na PKP pociągi znikały, jak w Harrym Potterze.

Ozzborn - 21 Stycznia 2011, 22:54

Mastodon na zmianę z Baroness - taka pogoda. Poza tym czegóż można słuchać podczas czytania Moby Dicka, jak nie Leviathana? 8)
ilcattivo13 - 22 Stycznia 2011, 08:54

Kara remembers. Znowu mi się na "osty" zbiera :wink:
Adanedhel - 22 Stycznia 2011, 09:09

Ozzborn napisał/a
Poza tym czegóż można słuchać podczas czytania Moby Dicka, jak nie Leviathana?

Moby Dicka.

Chal-Chenet - 22 Stycznia 2011, 10:30

Znowu nie mogę się oderwać od piękna "The Angel And The Dark River"
http://www.youtube.com/watch?v=hu9QBWoIq9A
http://www.youtube.com/watch?v=k_5pJzGVh30

Ozzborn - 22 Stycznia 2011, 16:26

Adi :mrgreen:
Chal-Chenet - 23 Stycznia 2011, 17:34

Fidel-F2 napisał/a
he he he
baranek napisał/a
hehehe

A tak z ciekawości w takim razie, skoro już wiem, ze jesteście wielbicielami Fisha, jak oceniacie płyty Marillion z Hogarthem, jako *beep*, czy jednak znajdujecie w nich coś dobrego? A może jako zatwardziali fani w ogóle ich nie słuchacie/słuchaliście?

Ziemniak - 23 Stycznia 2011, 17:40

Ja próbowałem, ale mimo najszczerszych chęci nie byłem w stanie ich strawić :? jak dla mnie po odejściu Fisha Marillion się skończył.
baranek - 23 Stycznia 2011, 18:07

Chal-Chenet, ani tam ze mnie zatwardziały fan, ani wielbiciel Fisha, ja po prostu zawsze lubiłem sobie posłuchać Marillion. uważam, że Fish był bardzo charakterystyczny, jego głos był jakby jeszcze jednym instrumentem, a głos jego następcy... no właśnie, to tylko głos. mam ze dwie płyty z Hoghartem, słucham ich czasami, z przyjemnością, ale to już nie to. fajna kapela, ale nie Marillion. wiesz, ja 'Fugazi' i 'Misplaced Childhood' słuchałem pierwszy raz w latach osiemdziesiątych, jako nastolatek. trochę inaczej wtedy reagowałem na muzykę. i zupełnie inne wywierała na mnie wrażenie. zupełnie inne przeżycia. a 'marillion.com', dla naprzykładu, posłuchałem już w dwudziestym pierwszym wieku. byłem po trzydziestce i to już była tylko kolejna płyta rockowa. nie wiem, czy kojarzysz o co mi chodzi.
Chal-Chenet - 23 Stycznia 2011, 18:39

baranek, myślę, że wiem o co Ci chodzi, bo sam mam podobnie, tylko z innymi zespołami. Na Marillion ja się z kolei nie wychowywałem, ale takie podejście jest dla mnie zrozumiałe. Muzyka, której słuchamy w młodości jest przez nas często darzona dużym sentymentem.
Co do płyt Marillion z Fishem, mam z kolei takie samo podejście jak Ziemniak do płyt z Hogarthem, słucham ich, staram się polubić, ale jednak przekonać się nie mogę.

And now for something completely different...
Pink Floyd leci. W tej chwili "Atom Heart Mother", po niej pewnie kolejne. Mmmm.

merula - 23 Stycznia 2011, 19:10

Dla mnie też głos Fisha dodaje pewną wartość dodaną do muzyki, jest charakterystyczny, plastyczny i rzeczywiście jest jak dodatkowy instrument. Poza tym jest on bardzo ekspresyjnym wykonawcą, co też jest niepozbawione znaczenia.
A poza tym, ja też słuchałam tego dawno temu, kiedy byłam piękna, młoda i "luźna", zarażona przez przyjaciela i stąd dodatkowe smaczki w odbiorze.

Jedenastka - 23 Stycznia 2011, 19:17

Poznałam Marillion z Fishem w policealnym studium hotelarskim, byłam chyba wtedy po dwudziestce. Zaraziła mnie koleżanka, fanatyczka.
Pamiętam, że gdy przyniosła mi kserówki z tekstami Misplaced Childhood to nie mogłam się od nich oderwać przez całą noc.

Chal-Chenet - 23 Stycznia 2011, 20:07

No to już rozumiem Wasze podejście. ;)

Ontop: Porcupine Tree "Fear Of A Blank Planet"

Jedenastka - 23 Stycznia 2011, 21:42

Coś na dobranoc.

http://w948.wrzuta.pl/aud...d_bowie_-_seven

David Bowie
Seven
:wink:

I forgot what my father said
i forgot what he said
i forgot what my mother said
as we lay upon your bed
a city full of flowers
a city full of rain
i got seven days to live my life
or seven ways to die

i forgot what my brother said
i forgot what he said
i don't regret anything at all
i remember how we wept
on a bridge of violent people
i was small enough to cry
i got seven days to live my life
or seven ways to die

hold my face before you
still my trembling heart
seven days to live my life
or seven ways to die

the gods forget they made me
so i forgot them too
i listen to their shadows
i play among their graves
my heart was never broken
my patience never tried
i got seven days to live my life
or seven ways to die
seven days to live my life
or seven ways to die

seven seven seven
seven seven seven
seven seven seven

baranek - 23 Stycznia 2011, 22:04

po tym się fajnie śpi:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

jak już się uda zasnąć. dobranoc.

Fidel-F2 - 23 Stycznia 2011, 22:14

Po odejściu Fisha posłuchałem Seasons End i ta płyta jeszcze jeszcze nie była najgorsza (wciąż słychać, że w przynajmniej części utworów Fish maczał palce) ale już zauważyłem zjazd w dół. Potem jeszcze posłuchałem Holidays in Eden i ta płyta całkiem mnie odrzuciła, to był zbiór prostych, banalnych pioseneczek bez specjalnego wyrazu. Po tym ciosie już nie sięgnąłem po kolejne płyty zespołu. Przestał dla mnie istnieć. A co do Marillionu z Fishem to nie tylko jego głos jest wartością dodaną (choć niewątpliwie to jeden z najbardziej charyzmatycznych wokalistów ostatnich kilkudzieięciu lat). Muzyka z tego okresu jest znacznie bardzie skomplikowana, ekspresyjna, z niesamowitym pazurem, głębią, przestrzenią, to są muzyczne opowieści. A Hogarth to takie blabla zwrotka blabla refren blabla zwrotka.... blabla następny kawałek blabla zwrotka blabla refren....
Jedenastka - 23 Stycznia 2011, 22:43

Nieczęsto mi się zdarza, że gdy słyszę połączenie muzyki (a właściwie dźwięków, brzmień i nie wiem czego jeszcze), głosu wokalisty i tekstu - to mam dreszcze od stóp do głów albo nie wiem co ze sobą zrobić.
Tak jest w przypadku Fisha.
Poza tym, teledyski Lavander i Kayleigh też trafiają w mój gust.

Nawet kiedyś czytałam historię powstania tych utworów...

merula - 23 Stycznia 2011, 23:10

Dokładnie. Dla pewności posłuchałam Marillionu bez Fisha i utwierdziłam się, że nawet bez sentymentów, jest to inny zespół i inna muzyka. Dla mnie już nie taka fajna.
Matrim - 23 Stycznia 2011, 23:57

A co z Fishem bez Marillion?
Chal-Chenet - 24 Stycznia 2011, 00:01

David Gilmour, płyty "On An Island" i "David Gilmour". Bardzo przyjemne granie.
Ozzborn - 24 Stycznia 2011, 00:27

A ja sobie przypomniałem, że Adi kiedyś bardzo polecał Florencję i maszynę, posłuchałem sobie parę razy i już wiem dlaczego - rewelacja!

A od wczoraj, w ramach upozytywniania się dużo starego Akurat i dwa ulubione numery Indios Bravos :
http://www.youtube.com/watch?v=R_uOIUKh6HI
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Ziemniak - 24 Stycznia 2011, 06:59

Vigil in a Wilderness of Mirrors jest świetna, reszta też daje radę, ale to już nie to samo. Z dwojga złego wolę jednak słuchać Fisha bez Marillionu niż Marillionu bez Fisha. ;P:
Jedenastka - 24 Stycznia 2011, 11:39

Dla zainteresowanych Marillion:
http://www.marillion.yoyo...yskografia&id=3
Można przeczytać teksty - oryginalne i przetłumaczone na polski.

Chal-Chenet - 24 Stycznia 2011, 22:01

Nowy kawałek Bogobójstwa z nadchodzącej płyty "To Hell With God": http://www.youtube.com/watch?v=YIax4pO6u3A
Zapowiada się soczysty album.

Jedenastka - 26 Stycznia 2011, 09:07

Ostatni utwór z albumu Misplaced Chidhood Marillion - White Feather.
http://www.youtube.com/watch?v=awB4e7sEZHM
Polecam. Wszystkim dzieciom i nie tylko :wink:


Jako bonus - obrazek:

Adanedhel - 26 Stycznia 2011, 09:34

Plączą mi się w słuchawkach Jansch z Renbournem. Miodzio.
baranek - 26 Stycznia 2011, 11:34

gupie takie trochę, ale przyjemnie się słucha:
http://www.youtube.com/wa...feature=related



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group