To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

marekz - 15 Listopada 2008, 21:02

Fearfol o czym Ty za przeproszeniem pitolisz? Tak ogólnie nie podoba Ci się ziemska cywilizacja? Na długo chciałbyś się przenieść do takiego teledysku jak LotR? ; - )
Fearfol - 15 Listopada 2008, 21:03

Czyli co uważasz, że urodziłaś się w odpowiednich czasach i w odpowiednim świecie ?
Ani za późno ani za wcześnie ?

Dla mnie to chyba najgorszy czas i miejsce, czas "przejściowy". Wolałbym albo odkrywać nowe planety za kilka tysięcy lat, albo walczyć z Sauronem w Śródziemu.

O, myślę że wszystko co tam napisałem na poprzedniej stronie odnosi się do jednego zdania z kolejnej piosenki gutka : "A ja nie chciałbym tak po prostu przeminąć" tak tak tak , to prawda nie chciałbym.

ale dość zaraz ktoś zauważy tu niezły offtop.

ihan - 15 Listopada 2008, 21:05

Fearfol napisał/a
Czyli co uważasz, że urodziłaś się w odpowiednich czasach i w odpowiednim świecie ?
Ani za późno ani za wcześnie ?


Nie ciągnąc offtopa odpowiem krótko: Tak.

marekz - 15 Listopada 2008, 22:29

Van Helsing (2004)

Pomyślałem sobie koło południa, że dzisiaj mam ochotę na jakiś film z wampirami albo czymś podobnym. Pobiegłem nawet na placyk i zakupiłem sobie pół litra świeżego soku z czerwonych buraków na tę okazję. Podkreślam to - soku, a nie tam jakiegoś barszczyku. Tylko świeżo wyciskany sok smakuje w odpowiednim kontekście.

Już miałem sobie coś zacząć ściągać na wieczór albo ewentualnie odszukać ten film co to się dział gdzieś za kołem podbiegunowym w czasie nocy polarnej, i który widziałem z rok temu i bardzo mi się podobał. Patrzę jednak, a tu w publicznej telewizji dziś wieczorem ma być Van Helsing. Nie oglądałem tego do tej pory, to pomyślałem sobie, że to dobra okazja, tym bardziej, że jacyś tam znajomi mówili mi kiedyś, że jest niezły.

Zupełnie mi się nie podobało. Ani to komedia, ani to film akcji, ani to film z nastrojem, ani to pastisz (no oprócz samej końcówki, bo czymże innym może ona być). Najbardziej chyba to ze środka, czyli film akcji.

Czy to może z założenia miał być jakiś element zastępczy do Batmana albo innego Supermana? Nagromadzenie efektów przeolbrzymie, widać że komputery ostro pracowały. Morphingi nawet ciekawe, niemniej jednak akurat mnie się te efekty nie podobały za bardzo, jakieś takie były nienastrojowe. Nawet ta postać z zielonymi światełkami w głowie mi się nie podobała.

Co to niby za igranie z językiem: "wyhuśtam cię stąd" - nędza. Jak to się ma choćby do "zabłyskajmy ich na smierć" z Toy Story? - ano nijak. Fakt, były też jaśniejsze momenty, typu "jak masz kogoś zabić to zabij, a nie gadaj", choć jak widać niewiele jaśniejsze.

W sumie, dla mnie słabizna. Jako że wampirze tematy mnie kręcą, za samą tematykę jakieś tam punkty mniej lub bardziej podświadomie się na pewno pododają. Tak w sumie uzbiera się tych punktów 5/10. Choć spokojnie mogę zaraz obok napisać, że nie polecam tego filmu. Dla mnie niczego wyjątkowego w nim nie było. Szkoda czasu.

I nawet soku nie dopiłem do końca. Zostaje trochę na jutro, bleh. Dobrze że nie wziąłem też tradycyjnej pizzy Nosferatu, bo by mi pewnie w gardle stanęła.

JacAr - 15 Listopada 2008, 22:56

marekz napisał/a
albo ewentualnie odszukać ten film co to się dział gdzieś za kołem podbiegunowym w czasie nocy polarnej

czy mówisz o The Thing z Kurtem Russelem?
Warto, ja sobie ostatnio przypomniałem
łza się w oku kręci jak sie patrzy na komputery z lat 80tych
ale film jest super. Polecam stoliczki w przejsciach podziemnych
za 5 zeta można łyknąc, a to plytka, co ją można kilka razy
obhuśtać.
Do konsumpcji proponuje tutaj Chappi, albo Pedigri Pal
popijamy wodą :)

marekz - 15 Listopada 2008, 23:14

Akurat miałem na myśli 30 Days of Night, któremu kiedyś dałem 7/10, co mi się teraz wydaje być może za mało. Ale ten film, który podałeś jest chyba jeszcze lepszy.

A od czasu jak sobie zorganizowałem 12 Mbit czasem mam coś szybciej niż bym doszedł do stoliczka i wrócił, a co więcej The Thing jest dostępne teraz w 1080p. :D

Dunadan - 15 Listopada 2008, 23:23

Potwierdzam, The Thing to IMO najlepszy horror sci-fi który w przeciwieństwie do "Obcego" się nie zestarzał!
Cytat
Do konsumpcji proponuje tutaj Chappi, albo Pedigri Pal
popijamy wodą

Ja pałaszuję musli z wodą, dobre to...
Fearfol,
Cytat
Wolałbym albo odkrywać nowe planety za kilka tysięcy lat, albo walczyć z Sauronem w Śródziemu.

Pierwsze możliwe drugie nie, bo śródziemie nigdy nie istniało... chyba że w na jakimś innym świecie ;-) najlepiej to by było chyba odkryc nową planetę ze Śródziemiem i Sauronem ;-)
A realnie?... kiedykolwiek byś się nie urodził marudziłbyś. W średniowieczu ludzie się zabijali bez powodu, nie było lekarstw i ogólnie było... jak to w średniowieczu. W przyszłości... w przyszłości też będzie do d*py, siedzenie przez 70, zamrożonym w pusz ce bozbawi cie przyjaciół rodzin itp, kosmici będą cię bez przerwy atakować albo będziesz siedział w jakimś mieście przez całe życie podpięty do jakiegoś kompa... Musimy znaleźć Śródziemie w świecie w którym żyjemy.

Adashi - 15 Listopada 2008, 23:38

Dunadan napisał/a
który w przeciwieństwie do Obcego się nie zestarzał!

:shock: ależ, Dun jakże to tak? :roll:

Lynx - 16 Listopada 2008, 00:44

marekz, a mi się Van Helsing podobał... Nie oczekiwałam cudów, ponieważ temat (wampiry) wymłócony do plew i tylko kurz pozostał. Choć muszę dodać, że metoda na "zabicie Draculi na śmierć" ;) nieco mnie zaskoczyła, spodziewałam się nieco innego sposobu. :roll: Moim zdaniem niezłe oglądadło. Przyjemne.
Lynx - 16 Listopada 2008, 00:54

Fearfol, czystość przyrody, czystość uczuć? Poszukiwanie? Odnaleźć swoje, właściwe miejsce na ziemi?
marekz - 16 Listopada 2008, 02:47

Phantoms (1998)
Odwieczny wróg

Thriller z elementami s-f, nakręcony na podstawie powieści Deana Koontza. Jak dla mnie bardzo poprawne kino rozrywkowe. Efekty specjalne wydają się dość infantylne, może dlatego, że to film 10-letni; opowiedziana historia nie jakoś specjalnie oryginalna (choć być może mogła taką być 10 lat temu).

Film ma jedną podstawową zaletę: momentami można poczuć coś w rodzaju grozy, co ostatnio naprawdę nie zdarza się często. Przynajmniej na początku. Potem jest gorzej, ale dobre wrażenie z pierwszej części filmu nie jest całkiem niweczone. Uważam, że warto dać filmowi 7/10, mimo że miał raczej złe recenzje. Mnie one jednak do końca nie przekonują.

Dunadan - 16 Listopada 2008, 09:58

Adashi,
Cytat
ależ, Dun jakże to tak?

No... to takie moje osobiste wrażenie... niestety, dla mnie pierwszy Alien się niestety zestarzał... można by jeszcze porównać tylko do 3-ego Aliena bo to ostatni horror sci-fi z serii - "dwojka" i "czwórka" to już czyste sci-fi.

Iscariote - 16 Listopada 2008, 20:22

Dagon (2001) - hiszpańska produkcja na podstawie Lovecrafta. Film byłby nawet całkiem niezły, bo jest kilka creepy momentów, ale główny bohater jest tak komiczny, że psuje odbiór całkowicie. Obejrzane i zapomniane.

Quantum Of Solace
Wczoraj w kinie obejrzane. Na początku zaznaczę, że jestem człowiekiem, któremu Casino Royale podobało się bardzo a Daniel Craig jako Bond bardzo mi przypasował.
Były głosy, że Quantum nie ma już tego polotu co Casino, a Craig gra wkurzoną maszynkę do zabijania, co jest "niebondowe". A jak inaczej miało być? To jest bezpośrednia kontynuacja. Ktoś zabił jego ukochaną, a on ma się uśmiechać, rzucać żartami z rękawa i być czarujący? Moim zdaniem jest to udana kontynuacja.
Jest schematycznie, ale dużo się dzieje i takie powinno być kino akcji. Szybko i dużo, żeby widz nie zdążył się zastanowić, co w danej scenie nie grało.
Jeszcze raz bym sobie obejrzał. :wink:

Sergent - 16 Listopada 2008, 20:25

Jak komuś nie podobał się Van Helsing mógł się przełączyć na Ucieczkę z Nowego Jorku z Kurtem Russelem. Dobre sf z lat 80-tych i film kultowy. Muzyka tytułowa tak jak i kiedyś zarąbiasta.
Agi - 16 Listopada 2008, 21:14

Z sympatii do Russela obejrzałam. Rzeczywiście, niezłe.
Witchma - 16 Listopada 2008, 21:18

Iscariote napisał/a
Jeszcze raz bym sobie obejrzał. :wink:


:D My dzisiaj obejrzeliśmy jeszcze raz i podobało nam się tak samo jak za pierwszym (tylko serce się kraje, jak on tego Astona Martina tak na początku demoluje, ale to Bond, jemu wszystko wolno ;P: )

Chal-Chenet - 16 Listopada 2008, 21:32

Iscariote napisał/a
Dagon (2001) - hiszpańska produkcja na podstawie Lovecrafta. Film byłby nawet całkiem niezły, bo jest kilka creepy momentów, ale główny bohater jest tak komiczny, że psuje odbiór całkowicie. Obejrzane i zapomniane.

Mnie się bardzo podobał. Główny bohater może faktycznie lekko dupowaty, ale z czasem idzie się przyzwyczaić. Ogólnie wielkie zaskoczenie. Nie myślałem, że można dobrze przenieść Lovecrafta do kina, okazało się, że jest to możliwe. Ten film to jeden z moich ulubionych horrorów.

Dunadan - 16 Listopada 2008, 21:34

Sergent,
Cytat
Dobre sf z lat 80-tych i film kultowy.

Na tyle kultowy że jego postać niemal ( "nieco" zmieniona ) pojawiła się w serii gier Metal Gear ;-)

Iscariote - 16 Listopada 2008, 21:35

Witchma napisał/a
(tylko serce się kraje, jak on tego Astona Martina tak na początku demoluje,

Ah, nie przypominaj nawet. Straszne to było.

No i zapomniałem o muzyce napisać.
Muzyka w trakcie filmu genialna, a początkowy utwór wykonywany przez Jacka White'a i Alicię Keys, też przypadł mi do gustu, chociaż już nie tak jak Chris Cornell

Witchma - 16 Listopada 2008, 21:41

Iscariote, co do piosenki, to im dłużej jej słucham, tym lepsza mi się wydaje :) Fakt - Cornell wypadł genialnie i od razu wpadał w ucho, tymczasem "Another Way to Die" jest straaaasznie trudnym kawałkiem.
Fidel-F2 - 17 Listopada 2008, 07:55

przetrzeźwieje to mu przejdzie
Szara opończa - 17 Listopada 2008, 11:58

QoS..

Na klasycznych Bondach sie smialem... bo to byly jakies glupawe pseudosensacyjne komedyjki, pelne dziwnych nierealnych gadzetow... Connery mial urok, Lazenby tez, Moora zmeczylem jednego, Daltona nie widzialem zadnego, Brosnan - spuszczam zaslone milczenia
I pozniej przyszlo Casino i powalilo mnie na glebe.. dobry film, nawet nie sensacyjny ale jakis taki..spziegowski to za malo powiedziane, ocierajacy sie o dramat... i przede wszystkim realny

I teraz Quantum - kontynuacja moim zdaniem to bardzo dobry pomysl...
bardzo podoba mi sie ze sceny akcji (walki) nie sa szczegolowe i widowiskowe jak np. u Bourne'a.. tu jest szybciej, brutalniej czyli kto komu pierwszy zlamie kark, a nie kto zna wiecej efektownych sztuczek. Craig jest brzydki, poraniony, ludzki.... wsciekly, agresywny, ale pelen uczuc ("is she your mother?? she likes to think so...." REWELACJA!!!).

Na niekorzysc - wrog globalny jak kiedys, choc sytuacje lagodzi wizyta M w MSZ - musza z nim wspolpracowac itd.. Poza tym wiele niedokonczonych watkow, szczegolnie pracownika MI6 czy MSZ... widac ze przygotowane do kontynuacji

ogolnie... jestem zachwycony

Jaden Kast - 17 Listopada 2008, 19:15

Dunadan napisał/a

Na tyle kultowy że jego postać niemal ( nieco zmieniona ) pojawiła się w serii gier Metal Gear ;-)


Też obejrzałem sobie Ucieczkę... i muszę przyznać, że zastanawiałem się czy przepaska na oku i pseudonim Snake postaci granej przez Russela i bohatera MGS jest przypadkowa :wink:

A sam film to naprawdę dobre kino SF i wcale nie zestarzał się (może poza jakością obrazu).

Stormbringer - 18 Listopada 2008, 10:23

The Bank Job (aka "Angielska robota")

Bardzo przyjemny kryminał/sensacja. Zero efekciarstwa - wyłącznie sprawnie napisany scenariusz i solidne aktorstwo (nawet Stathama, ale to chyba kwestia roli, do której facet idealnie pasuje). Rzecz trzyma w napięciu i, co jest jednym z największych atutów tego filmu, jest kapitalnie wystylizowana. Naprawdę można poczuć się jak w Londynie z początku lat 70. Te wszystkie stroje, samochody z epoki, scenografia - zadbano o każdy detal, który może zbudować klimat. I udało się.

Ogólnie warto.

PS. Dla wielbicieli Herculesa Poirot mały smaczek: David Suchet w roli schwarzcharakteru. ;)

gorbash - 18 Listopada 2008, 11:06

Tam jeszcze zdaje się Lennona z żoną można zaobserwować
Stormbringer - 18 Listopada 2008, 11:19

Osobiście nie wychwyciłem, ale podobno faktycznie gdzieś tam się przewinął.
Słowik - 18 Listopada 2008, 11:53

A przy depozytach siedzi Mick Jagger.
Iscariote - 18 Listopada 2008, 17:44

Wczorajszy wieczór z filmem zakończył się na oglądaniu Love Actually, czyli To właśnie miłość. Dawno tak dobrej komedii romantyczniej nie widziałem. Doskonała obsada i tańczący Hugh Grant, który od wczoraj stał się moim guru w tych kwestiach. ;P: W to wszystko wpleciona dobra muzyka i kilka prostych, ale poruszających historyjek.
Jeśli komuś podobało się Serendipity z Cusackiem, to to jest taka zabawniejsza wersja.
Gorąco polecam.

Duke - 19 Listopada 2008, 09:16

Dla mnie osobiście "Casino Royale" było najgorszym Bondem i jednocześnie rewelacyjnym filmem sensacyjnym. Dlaczego najgorszym? Bo nie było tam prawie niczego z Bonda, a jeden skasowany Aston Martin wiosny nie czyni :P . Teraz czekam jak mi się dzieciaki odchorują i smigam do kina.

Co do filmów ostanio obejżanych w TV to podobał mi się "Fido" - rewelacyjna komedia dla fanów zombiaków. Fabuła jest umiejscowiona w Ameryce lata 50/60 kiedy po zakończonych wojnach z zombi ludzie żyją w miastach twierdzach a "miastowe" zombiaki udomawia się specjalnymi obrożami aby pełniły rolę niewolników. Czarna komedia i Carrie Ann Mos w roli kury domowej dla mnie 7/10

Dunadan - 19 Listopada 2008, 09:53

Jaden Kast, trzeba by sie Kojimy spytac, ale nei jestesmy jedyni ktorzy odkryli podobienstwo ;-) wydaje mi sie ze Kojima sie nieco wzorowal na postaci Snake'a z Ucieczki...
Polecam jeszcze "Guyver - bohater ciemnosci" w ktorym gra... David Hyater - gosc podkladajacy glos do dla postaci Snake'a z MGS. W filmie brzmi IDENTYCZNIE jak Snake!!!



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group