Blogowanie na ekranie - moje śmietnisko
Martva - 24 Października 2011, 20:21
illianna, ale Wy macie dziecko-ideał
corpse bride - 25 Października 2011, 07:28
rozmawiam na ten temat z moją panią psycholog i wydaje się, że ona widzi w tym jakiś wzorzec, że dziecko kojarzy mi się ze stratą w jakiejś relacji. może kiedyś to przepracuję i przestanę konkurować z niemowlętami.
ilianna, chętnie kiedyś przyjdę na herbatkę po pracy, choć pewnie dopiero w listopadzie
tymczasem muszę się przygotować psychicznie naparzenie kawy, bo mój pan ma dziś gości, więc wybaczcie, ale oddalę się na kilka godzin...
illianna - 25 Października 2011, 10:52
corpse bride napisał/a | ilianna, chętnie kiedyś przyjdę na herbatkę po pracy, choć pewnie dopiero w listopadzie
| zapraszamy
Martva napisał/a | ale Wy macie dziecko-ideał | oj tam, oj tam, po prost towarzyski po rodzicach, no i wesoły, cóż takie geny
corpse bride - 4 Listopada 2011, 16:32
znowu mam zły nastrój i wracam wylać go na śmietnisko.
miałam niedawno urodziny. dostałam z tej okazji od mojego ukochanego różowe lakierkowe martensy. są śliczne i od dawna takie chciałam. marzyłam o takich. zwłaszcza, że reszta moich butów zimowo-jesiennych jest bardzo mało atrakcyjna. no i po trzech dniach chodzenia w nich (tych nowych) do pracy usłyszałam od szefa, że się nie nadają tutaj, bo to miejsce wymaga powagi czy coś. niby się spodziewałam, ale z drugiej strony to jedyny wesoły akcent mojego stroju - noszę je np. do czarnej prostej sukienki albo dżinsów i koszuli lub czarnego swetra. 'jemu się artyzm mojego stroju podoba ale'. jaki artyzm? on mnie nie widział nawet w mojej mini z imitacji sztucznego węża ani żadnej wesołej sukience ani żadnym t-shircie, który mnie wyraża, w niczym takim. najlepsze jest to, że sam może by na to nie wpadł, żeby zwrócić mi uwagę, ale 'dziewczyny' zapytały go, czy skoro je krytykuje za krótkie spódniczki lub głębokie dekolty ich biurewskich strojów, to czy różowe glany są OK. suki jedne. ony zdechły i zostały pochowane w brzydkich sukienkach.
oczywiście, mogę chodzić w tych butach gdzie indziej, ale niestety mało chodzę poza pracą. mogę też je przebierać, bo zazwyczaj przebieram się w pracy w balerinki albo szpilki. ale i tak czuję bunt. i jest mi smutno
hrabek - 4 Listopada 2011, 16:56
imitacja sztucznego węża - dobre. Tego jeszcze nie słyszałem. Czy był to może wąż strażacki?
ilcattivo13 - 4 Listopada 2011, 21:54
corpse bride napisał/a | ...najlepsze jest to, że sam może by na to nie wpadł, żeby zwrócić mi uwagę, ale 'dziewczyny' zapytały go, czy skoro je krytykuje za krótkie spódniczki lub głębokie dekolty ich biurewskich strojów, to czy różowe glany są OK. suki jedne. ony zdechły i zostały pochowane w brzydkich sukienkach. |
urzędowa tradycja podpierdzielania "kolegów/koleżanki". Twoje "dziewczyny" widocznie nie miały za co innego się do Ciebie przyssać, to choć za glany się wzięły. A szefostwo jak to szefostwo - poszło po najmniejszej linii oporu. Szit hepens, chcesz pracować w urzędzie, to musisz się do tego przyzwyczaić.
chyba, że będziesz miała takie chody u szefostwa (albo jeszcze gdzieś wyżej), że się "koleżeństwo" będzie Ciebie bało.
Aha - wspomniałaś o "mini z imitacji sztucznego węża". Nie byłbym sobą, gdyby się nie zapytał: "Wrzucisz fotkę?"
Fidel-F2 - 4 Listopada 2011, 21:55
ilcattivo13 napisał/a | po najmniejszej linii oporu | +1
Agi - 4 Listopada 2011, 21:59
ilcattivo13 napisał/a | - poszło po najmniejszej linii oporu. |
Po linii najmniejszego oporu, powiedziałabym.
Dziwne to szefostwo. Nie rozumiem w czym buty, nawet różowe, mogą uchybiać powadze urzędu.
ilcattivo13 - 4 Listopada 2011, 22:03
a może i tak, dzięki Agi :D
Różowe glany nie tyle uchybiają powadze urzędu, co (pośrednio, ale jednak) zaburzają święty spokój Jego Szefoskiej Mości.
Agi - 4 Listopada 2011, 22:06
E tam...
Mało odporny ten szef, musiałby u nas popracować.
ilcattivo13 - 4 Listopada 2011, 22:12
Agi - ja w Policji tylko z takimi miałem do czynienia. Od głównego komendanta, po kierownika sekcji. Jak gadam ze znajomymi z różnych urzędów (skarbówka, ARiMR, ZUS), to mają podobnie.
Agi - 4 Listopada 2011, 22:40
Jeszcze żadnego z pracowników nie ścigałam za buty i powiat ma się dobrze.
baranek - 4 Listopada 2011, 23:00
hrabek, no dziwne nie jest. ostatnio klient mnie zapytał: 'proszę pana, czy to prawdziwa eko-skóra, czy jakaś podróba?'.
corpse bride, mi szefowa nie pozwoliła nowego wzorka za uchem zrobić
wspieram Cię.
fealoce - 5 Listopada 2011, 09:16
Mnie kiedyś opieprzyli za koszulkę z Darth Maulem; też niby zakłócała powagę urzędu...ale koleżanki, które chodzą niemal z cyckami na wierzchu nic oczywiście nie zakłócają
Fidel-F2 - 5 Listopada 2011, 09:17
ale wam te cycki przeszkadzają
baranek - 5 Listopada 2011, 09:31
A koledzy jakoś się nie skarżą...
furious_wizard - 5 Listopada 2011, 12:05
Dobre cycki nie są złe
A co do strojów to w niektórych zawodach jak np. policja, wojsko, służba zdrowia itp. ukształtowały się przez wieki pewne stroje i jest to z jednej strony tradycja a z drugiej praktyka. I nie uważam, żeby trzeba tu jakoś coś specjalnie zmieniać.
baranek - 5 Listopada 2011, 12:08
Faceci zawsze byli bardziej tolerancyjni w kwestii kobiet eksponujących swoje biusty.
furious_wizard - 5 Listopada 2011, 12:19
baranek napisał/a | Faceci zawsze byli bardziej tolerancyjni w kwestii kobiet eksponujących swoje biusty. |
To jest tekst mojego dzisiejszego dnia! Brawo, baranek!
illianna - 6 Listopada 2011, 10:58
furious_wizard napisał/a | A co do strojów to w niektórych zawodach jak np. policja, wojsko, służba zdrowia itp. ukształtowały się przez wieki pewne stroje i jest to z jednej strony tradycja a z drugiej praktyka. | to się chyba mundur nazywa i ma trochę inną symbolikę niż zwykły garniak, a w służbie zdrowia to różnie bywa, teraz demokracja panuje, kroje,długości, kolory fartuszków b. różne, a na psychiatrii to w ogóle bez fartuchów i bardzo różnie się personel ubiera,czasem o wiele swobodniej niż w biurach.
Martva - 7 Listopada 2011, 18:22
corpse bride, jak szef zareagował na Twoje włosy?
illianna - 7 Listopada 2011, 19:43
Martva napisał/a | corpse bride, jak szef zareagował na Twoje włosy? | ? jakieś szczegóły?
ilcattivo13 - 7 Listopada 2011, 20:00
oho - czyżby jakaś subtelna zemsto-prowokacja się szykowała?
Martva - 7 Listopada 2011, 22:14
Ja nie wiem czy mogę powiedzieć, według mnie jest obłędnie, ale jak komuś przeszkadzają różowe martensy to może być różnie.
ilcattivo13 - 7 Listopada 2011, 22:17
Martva - teraz to normalnie spać nie będę mógł, tak mi będzie wyobraźnia pracować, coście tam zmalowały
corpse bride - 7 Listopada 2011, 22:56
zmalowałam sama, a raczej zafarbowałam na różowo. rzecz była planowana długo przed aferą z butami. farba miała być zmywalna, ale okazało się, że nie jest. nie pokryły jej też 3 szamponetki, którymi farbuję się zazwyczaj. poszłam więc tak do pracy telefonicznie uprzedzając szefa.
Agi - 7 Listopada 2011, 22:58
corpse bride, kontynuuj, bo nie zasnę.
ilcattivo13 - 7 Listopada 2011, 23:23
corpse bride - powiedz, że ktoś miał aparat i zrobił zdjęcie min Twoich "koleżanek", kiedy Cię zobaczyły
I co z szefem?
corpse bride - 8 Listopada 2011, 16:20
koleżanka miała minę, jakby się miała zaraz zerzygać. szef ostatecznie się śmiał. a mój drugi jakby szef (którego jestem sekretarką, ale formalnie nie jest moim przełożonym, natomiast jest szefem szefów) powiedział, że bardzo ładnie i że ostatni blond mu sie podobał i to też mu sie podoba.
niemniej była to tu spora sensacja i przefarbowałam się z powrotem na jakiś nudny kolor. ciemny i mam wrażenie, że wyglądam jak stara baba z mięsnego.
a zdjęcie jest na fb. nie wiem, czy link zadziała:
Agi - 8 Listopada 2011, 16:37
corpse bride, trzeba się było chociaż tydzień nad "koleżankami" poznęcać.
Do twarzy Ci w tym kolorze, to taki prawie jak kolor wozu bojowego straży pożarnej.
|
|
|