Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?
Adon - 4 Maj 2011, 19:25
Już jedynka miejscami była przydługa, choć zębów nie musiałem zaciskać. Dłużyzny dwójki sobie podaruję. Zwłaszcza, że w niedzielę jadę na 2 tygodnie do Londynu i nie będę miał czasu grać, a jak wrócę czekać będzie na mnie Wiedźmin 2.
Witchma - 4 Maj 2011, 19:29
A ja miałam przedwczoraj taki piękny sen... instalowałam Wiedźmina 2, serio Już się nie mogę doczekać tego 20 maja (planowany termin wysyłki z ępiku).
Hubert - 4 Maj 2011, 19:47
agrafek napisał/a | I teraz najciekawsze. Słuchaj, Sosnechristo. W zakończeniu DA2 czułem się trochę jak przy zakończeniu KoTOR2. Tylko trochę. Tak, powiedzmy, na 50% zakończenia KoTOR2. Ale to i tak więcej niż przy większości innych gier. |
Nie grałem w KoTORa 2 zbyt długo w sumie, ale jeśli jest, jak mówisz... Kto wie, kto wie. Tylko kurde, nie chce mi się znów przedzierać przez głębię i inne niekończące się lochy, w których nie ma żadnej intrygi.
BTW, czy Flemmeth odgrywa jakąś większą rolę w DA 2? W ogóle, są jakieś powiązania z intrygą, która zakulisowo rodziła się w naszym heroicznym DA: O, a np. została zasygnalizowana w DLC "Witch Hunt"?
agrafek - 4 Maj 2011, 21:09
W DA2 pojawiają się postacie z DA: O. Pełna rola Flemeth wypłynie zapewne dopiero w trzeciej części. DA2 to taki środek czegoś większego. Część postaci z pierwszej części zaskakuje. Najfajniejsze jednak jest to, że historia świata posuwa się nieco do przodu i to w dość interesującym kierunku.
Matrim, nie jestem pewien. Jeżeli przez to miałbyś jeszcze sporo przed sobą. Jeżeli natomiast chodzi Ci o efekty tegoż wszystkiego, to masz przed sobą znacznie mniej, bo właśnie docierałeś do końca jednego z rozdziałów i jesteś mniej więcej w połowie gry.
To nie jest jakaś super fajna gra i fanów cRPG może w wielu momentach zniechęcać. Jednak tak, jak DA: O kupiło mnie nieco udawanym oldschool, ale było mocno wtórne w budowie świata i historii, tak DA2 zniechęca (mnie) odejściem od tego, co w cRPG uważam za istotne, ale za to sprawia, że świat, który uważałem za banalny, nagle stał się interesujący. Nie spodziewałem się tego, ale jestem autentycznie ciekaw losów postaci z jedynki i losów bohatera z dwójki.
Sosnechristo, KotOR to jedyna gra, która przyprawiła mnie o stany bliskie paranoi. Nie ufałem żadnemu z swoich towarzyszy i zewsząd oczekiwałem ciosu w plecy. W DA2 aż tak fajnie nie jest, ale kumple potrafią człowieka niekoniecznie pozytywnie zaskoczyć, a ich problemy, inaczej niż w pierwszej części, nie są tylko dodatkiem, ale ciągną się przez całą grę i są dla niej istotne.
Aha, nie ma w tej grze dłużyzn podobnych jedynce. Jak usłyszałem, że mam wejść do Głębi, sam dostałem dreszczy, ale okazało się, że cała "głębiowa" misja trwa króciutko:). Jest za to więcej gadania, ale, nawet przy takim a nie innym systemie dialogowym, ma to gadanie sens i urok. Postacie nie stoją naprzeciwko siebie wygłaszając kwestie, ale robią coś przy okazji stwarzając pozór życia.
PS. do minusów. Balans przeciwników w tej grze woła o pomstę do nieba. Wyjąwszy najwyższy poziom trudności większość przeciwników jest banalnie prosta (i nic im nie pomaga, że ganiają tłumami, albo zaskakująco wyskakują znikąd), za to paru bossów zostało napakowanych punktami wytrzymałości mocniej niż Pudzian z Conanem razem wzięci . Więc człowiek w nich wali i wali i wali i....
Hubert - 4 Maj 2011, 22:53
agrafek napisał/a | W DA2 pojawiają się postacie z DA: O. Pełna rola Flemeth wypłynie zapewne dopiero w trzeciej części. DA2 to taki środek czegoś większego. Część postaci z pierwszej części zaskakuje. Najfajniejsze jednak jest to, że historia świata posuwa się nieco do przodu i to w dość interesującym kierunku. |
Ale gdzieś czytałem, że w DA 2 nie ma Oghrena i Stena.
Poza tym ja jeszcze New Vegas muszę zaliczyć. Czekam na jakąś znośną cenę i patche.
agrafek - 4 Maj 2011, 23:04
Sosnechristo napisał/a |
Ale gdzieś czytałem, że w DA 2 nie ma Oghrena i Stena.
|
No, wszystkich postaci z pierwszej części nie ma. I nie wiem, czy chciałbym spotkać Stena w DA2. Swoją drogą, to chyba popularne imię wśród Qunari, bo spotkałem rozmaitych Stenów w DA2 kilku.
A że najpierw musisz przejść F:NV to i dobrze. To lepsza gra, nawet jeśli to właśnie DA2 zostawiło mnie z dreszczami na plecach i gorączkowym kombinowaniem co się stało, że ta właśnie postać pojawiła się w tym właśnie miejscu w takichtoatakich okolicznościach i co znaczą ostatnie uwagi Verricka o moich towarzyszach i co to za armia i... No, sporo tego:).
Ziuta - 4 Maj 2011, 23:39
Zainstalowałem sobie Deus Exa. Jedynkę. Wporzo gra, choć dla mnie bardziej strzelanka niż erpeg.
Hubert - 4 Maj 2011, 23:52
agrafek, mam jednak nadzieję, że Bioware weźmie sobie tę falę krytyki do serca i znajdzie złoty środek, między nowością a oldschoolem. Bo tak naprawdę połowa krytyki wynika właśnie z tego, że naobiecywali wielkich powrotów do tradycji, a tu lipa.
W końcu się za DA 2 wezmę, bo jakoś jestem ciekaw tej gry, ale podchodzę do tego z dużą nieufnością.
agrafek - 5 Maj 2011, 07:47
Chciałbym tego samego. Bo gdyby ta sama historia została osadzona w mechanice cRPG a nie nawalanki, byłoby niemal idealnie. Niestety, nie liczę na to. Mniej cRPGowe gry kupuje więcej graczy, a kasa decyduje.
Hubert - 5 Maj 2011, 09:21
agrafek, to prawda, ale jeśli Bioware będzie stawiał tylko na casuali, to w końcu się przejedzie. Jeśli nie będą mieć stałego targetu, grona twardych fanów, jak dziesięć lat temu (nooo, ten rząd dusz dzielili z Black Isle, ale zasłużenie), to mogą sobie nie poradzić w chwili kryzysu twórczego. Każdemu zdarza się wypuścić słabsze tytuły, których większość nie zaakceptuje - mając swój 'zastęp' można przeżyć taki okres, myślę. A olewając potrzeby fanów - mogą stracić swój stały 'elektorat'.
W zasadzie... pierwsze oznaki było już widać po kampanii Dragon Age: Origins. Stąd te hasła o powrocie do tradycji.
Homer - 5 Maj 2011, 13:47
Sten to nie imię, tylko coś jak funkcja, szarża. Dowódca oddziału zbrojnych ze specem miecznika .
ilcattivo13 - 5 Maj 2011, 14:16
Ziuta napisał/a | Zainstalowałem sobie Deus Exa. Jedynkę. Wporzo gra, choć dla mnie bardziej strzelanka niż erpeg. |
Pokaż mi strzelankę, która możesz przechodzić na co najmniej kilka sposobów. W której możesz kształtować przyszłą akcję dialogami i w której masz tak rozbudowane charakterystyki bohatera I tak rozległe "levele"
Hubert - 5 Maj 2011, 16:46
Na razie odstawiłem Świątynię Pierwotnego Zła. Wkurzyłem się. Ledwie gra się rozkręca, a tu już widać koniec. Dotarłem do Świątyni. Zerknąłem do pierwszej z brzegu solucji, może to nie koniec gry?... A gdzieeee tam, zostało mi tylko kilka poziomów lochów. Ja naprawdę nie mam nic przeciw dungeon crawlingowi, w końcu jedna z moich ulubionych gier - Icewind Dale - na tym polega, ale tam tych lochów było multum, a tutaj tylko dwa. Twierdza na bagnach i Świątynia. Czy coś pominąłem? A, jeszcze pola Emridy.
czterdziescidwa - 5 Maj 2011, 16:51
Sosnechristo napisał/a | Na razie odstawiłem Świątynię Pierwotnego Zła. Wkurzyłem się. Ledwie gra się rozkręca, a tu już widać koniec. Dotarłem do Świątyni. Zerknąłem do pierwszej z brzegu solucji, może to nie koniec gry?... A gdzieeee tam, zostało mi tylko kilka poziomów lochów. Ja naprawdę nie mam nic przeciw dungeon crawlingowi, w końcu jedna z moich ulubionych gier - Icewind Dale - na tym polega, ale tam tych lochów było multum, a tutaj tylko dwa. Twierdza na bagnach i Świątynia. Czy coś pominąłem? A, jeszcze pola Emridy. |
No to właśnie była taka gra. Też się spodziewałem że jakieś miasta będą jak w Arcanum, albo Fallout.
Mogliby znów coś takiego naskrobać: Dragon Age miał być powrotem, ale jednak to nie ten klimat. Może sobie New Vegas kupię?
Hubert - 5 Maj 2011, 17:03
Ech, czym Dragon Age nie miało być...
KOTORa 2 sobie jednak instaluję. Może będzie ciekawiej niż w jedynce.
Ale pewnie i tak skończy się na Baldurze 2 lub Arcanum. Jedno chcę przejść złodziejem, drugie zaś z Virgillem na pokładzie.
agrafek - 6 Maj 2011, 08:01
A przechodziłeś Arcanum złą postacią? Zbierasz wtedy trochę inną drużynę i niektóre zadania możesz wykonać inaczej (np. zabić króla, zamiast mu pomagać, przy czym to nie tylko inne rozwiązanie, ale też zupełnie inaczej poprowadzone zadanie, zresztą trudniejsze).
Hubert - 6 Maj 2011, 12:14
agrafek, próbowałem. Nawet odkopałem Toriana Kel, czy jak tam się ten umarlak nazywał. Warto było zaryzykować, niezły wymiatacz.
Zresztą, ja w Arcanum gram tak neutralnie, bo nie wypieram się też zadań np. w Kotle czy od innych bandytów.
agrafek - 6 Maj 2011, 13:31
No, wypierać to się też nie wypieram. Ale żeby przygarnąć wykopanego umarlaka, albo później ciemną elfkę zamiast Raven, trzeba mieć podły charakter. A ten "psują" questy i trzeba mieć albo wredną postać od urodzenia, albo jakieś magiczne cuś co nie pozwoli ulec sile tego wrednego dobra .
Hubert - 6 Maj 2011, 14:33
A postać wredna od urodzenia i tak będzie wredna, bo powyżej -20 charakteru mieć nie może.
ilcattivo13 - 6 Maj 2011, 20:13
Sosnechristo napisał/a | KOTORa 2 sobie jednak instaluję. Może będzie ciekawiej niż w jedynce |
Zdecydowanie nie będzie ciekawiej. Rozwleklej - tak, nudniej - tak, nawet można by rzecz - "mydlano-operowo". Ale na pewno nie ciekawiej.
Jedna rzecz mnie niesamowicie wk**wiała, a że chodzi mi o mechanikę rozkręcania fabuły, to tego nie wyspoileruję. Po powrocie na statek z każdej wyprawy na planetę (a czasami i częściej), trzeba zrobić "pielgrzymkę" zahaczającą o wszystkich npców zgromadzonych na statku (niektórych czasami trzeba odwiedzić dwa albo i trzy razy), bo inaczej główny wątek fabuły nie ruszy... Noż bez wątpienia musiał to wymyślić jakiś skończony debil i największy fan "Mody na sukces" w jednym, bo dialogi to akurat najsłabsza rzecz, jaka się w drugim KOTORze pojawiła Trochę erpegów w swoim życiu zaliczyłem, ale z tak groteskowo kretyńskim pomysłem popychania fabuły do przodu się nie spotkałem nigdzie. I ta jedna rzecz zadecydowała, że KOTOR 2 to jedna z niewielu gier, jakie przeszedłem tylko raz i to wyłącznie dzięki wyjątkowemu samozaparciu i wrodzonej skłonności do sadomasochizmu
A to, że zdaniem niektórych, dwójka miała bardziej głęboką i wielowarstwową fabułę od jedynki (choć nudniejszą niż flaki z olejem), świadczy jedynie o tym, że jednak nie jestem największym zboczeńcem i sadomasochistą na świecie Ani na tym Forum
Hubert - 6 Maj 2011, 21:32
ilcattivo13, zobaczymy. Może jednak Arcanum przejdę jakoś inaczej, magiem albo technologiem. Zazwyczaj grałem wyszczekanym kowalem, który nieźle robi mieczem (ale bez szaleństw).
Virgo C. - 6 Maj 2011, 22:07
Ziuta napisał/a | Zainstalowałem sobie Deus Exa. Jedynkę. Wporzo gra, choć dla mnie bardziej strzelanka niż erpeg. |
Spróbuj grać jak ja - w zasadzie do ostatniej misji broni używałem tylko na ludziach w czerni. Całą resztę ogłuszałem i ogólnie starałem się by mnie nikt nie zauważył. Satysfakcja większa niż ze zwykłego strzelania do wszystkiego. A ile doświadczenia za eksploracje można było dostać
Ice - 6 Maj 2011, 22:12
Sosnechristo napisał/a | ilcattivo13, zobaczymy. Może jednak Arcanum przejdę jakoś inaczej, magiem albo technologiem. Zazwyczaj grałem wyszczekanym kowalem, który nieźle robi mieczem (ale bez szaleństw). |
Warto w to zagrać?
ilcattivo13 - 6 Maj 2011, 23:35
Sosnechristo napisał/a | ilcattivo13, zobaczymy. Może jednak Arcanum przejdę jakoś inaczej, magiem albo technologiem. Zazwyczaj grałem wyszczekanym kowalem, który nieźle robi mieczem (ale bez szaleństw). |
Ostatnio udało mi się stworzyć postać, która miała zrównoważone umiejętności techniczne i magiczne (z lekką przewagą technicznych, żeby bez problemu używać granatów, snajperki i elektro-pierścienia).
Oczywiście patch znoszący level cup był w użyciu, ale bez niego już daaaaawno nie grałem.
Ice - "Arcanum" to zdecydowanie najlepszy cRPG w klimatach steam punka i fantasy. Ma niebanalną fabułę, którą możesz przechodzić na kilka sposobów. W wersji oryginalnej ma genialnych lektorów (nigdy nie grałem w polską wersję). Ilość map do przejścia i questów do rozwiązania zatrzyma Cię przy grze przynajmniej na 80 - 100 godzin, przy czym niektóre questy po prostu powalają z nóg (spróbuj zostać mistrzem kieszonkowców ). Granie postacią "techniczną" to po prostu majstersztyk - dostępnych jest ponad 70 schematów przedmiotów, które można zrobić z dostępnych składników. Magicy też nie będą rozczarowani - jest 80 dostępnych czarów.
W moim osobistym rankingu "Arcanum" jest w Wielkiej Trójce Najlepszych cRPG Ever. Razem z "Falloutem 2" i "Planescape: Torment".
Hubert - 7 Maj 2011, 00:11
ilcattivo13 napisał/a | Ostatnio udaIce, ło mi się stworzyć postać, która miała zrównoważone umiejętności techniczne i magiczne (z lekką przewagą technicznych, żeby bez problemu używać granatów, snajperki i elektro-pierścienia). |
Jaki miała level? 80?
A tłumaczenie obejmuje tylko tekst, lektorów zostawiono w spokoju. Zresztą, wyobrażasz sobie Virgilla klnącego po polsku?
A u mnie nie chodzi ani High Resolution Patch, ani programik podbijający limit lvli do 127.
ilcattivo13 napisał/a |
W moim osobistym rankingu Arcanum jest w Wielkiej Trójce Najlepszych cRPG Ever. Razem z Falloutem 2 i Planescape: Torment. |
U mnie jest podobnie, z tym, że ja uznaję Wielką Czwórkę Najlepszych cRPG Ever - i do tego zestawu dorzucam jeszcze Baldur's Gate 2.
Ice, Arcanum to chyba ostatni z naprawdę WIELKICH cRPGów.
Ice - 7 Maj 2011, 11:14
To chyba zassę z GOGa za 5$
ilcattivo13 - 7 Maj 2011, 13:27
Sosnechristo napisał/a | Jaki miała level? 80?
A tłumaczenie obejmuje tylko tekst, lektorów zostawiono w spokoju. Zresztą, wyobrażasz sobie Virgilla klnącego po polsku?
A u mnie nie chodzi ani High Resolution Patch, ani programik podbijający limit lvli do 127. |
coś około tego Żartuję - recepta jest prosta: tworzy się postać techniczną, a późniejsze punkty w 2/3 ładuje się w magię (Iluzja, Przenoszenie, Biała Nekromancja i bodajże Moc - tam gdzie jest dezintegracja). Po jakimś czasie (najczęściej akurat wtedy, kiedy pojawiają się naprawdę silni wrogowie) dysponujemy postacią uniwersalną i dobrze rozwiniętą. Zdobywanie EXP jest bezproblemowe, bo w niektórych lokacjach co jakiś czas potwory się respawnują, a poza tym zawsze można sobie pochodzić po Pustkowiach (czy jak to się zwało w polskiej wersji).
A że nie chodzi u Ciebie HRP ani level cup remover, to znaczy wyłącznie, że nie należy kupować polskiej wersji gry BTW. Jaką wersję pokazuje Twój "Arcanum" po spatchowaniu? Bo może to tutaj leży burried dog?
Ice napisał/a | To chyba zassę z GOGa za 5$ |
jeśli to wersja wyłącznie anglojęzyczna, to popieram na całej linii
Hubert - 7 Maj 2011, 14:16
ilcattivo13, a nawet nie wiem, ale spatchowałem do wersji 1.0.74 - i na razie wywaliłem, bo straciłem cierpliwość.
Z kolei gra bez łatki polonizującej nie chce się uruchamiać, bo nie wykrywa dysku w napędzie. Paranoja.
agrafek - 7 Maj 2011, 16:00
Sosnechristo napisał/a |
KOTOR 2 to jedna z niewielu gier, jakie przeszedłem tylko raz i to wyłącznie dzięki wyjątkowemu samozaparciu i wrodzonej skłonności do sadomasochizmu
A to, że zdaniem niektórych, dwójka miała bardziej głęboką i wielowarstwową fabułę od jedynki (choć nudniejszą niż flaki z olejem), świadczy jedynie o tym, że jednak nie jestem największym zboczeńcem i sadomasochistą na świecie Ani na tym Forum |
Hehe, KotOR 2 to jedna z gier wywołujących niekończące się spory. Ja ją uwielbiam. Nie widzę różnicy pomiędzy jakością dialogów pomiędzy pierwszą a drugą częścią, za to fabułą i klimatem dwójka - jak dla mnie - bije na głowę większość znanych mi cRPGów. Nie nudziłem się ani przez moment, za bardzo mi mózg się gotował od kombinowania kto jest kim. No i nikt chyba nigdzie indziej nie odważył się tak pokazać Jedi .
ilcattivo13 - 7 Maj 2011, 16:19
agrafek - masz w domu kablówkę?
|
|
|