To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Ziuta - 16 Października 2008, 15:46

savikol napisał/a
Ostatnio pojawia się na rynku sporo czeskich i radzieckich filmów. Nie sposób nie pooglądać.

No ba! – rzecze Ziuta, spoglądając na pudełka z Tak tu cicho o zmierzchu i Losem człowieka. Żeby mieć jeszcze siłę to opisać (na Losie... się popłakałem). I żeby mieć kase na następne.

BTW, spotkał się ktoś (to jest używał) z formatem HD VCD? Wyszła na tym Wojna i Pokój Bondarczuka-ojca.

hrabek - 16 Października 2008, 15:52

Tutaj info:

http://www.filmweb.pl/VCD...s,News,id=27630

Adashi - 16 Października 2008, 16:19

Albo tu DVHD :wink:
DVHD=VCDHD

Hubert - 19 Października 2008, 19:55

Frida. Momentami ciut odjechany, ale podobał mi się strasznie. Nie tylko ze względu na Salmę Hayek :twisted: Dobrze zrobiono ujęcia, świetnie zagrał Rush (jak zwykle zresztą... powoli zaczyna być moim ulubionym aktorem). Flamenco w tle mnie zahipnotyzowało.
ilcattivo13 - 19 Października 2008, 22:18

"Red Dawn" z Patrickiem Swayze i Charlie Sheenem. Ale też z Władysławem Sheybalem ("Kanał", "Shogun") i Krzysztofem Janczarem ("Człowiek z Żelaza", "Polowanie na Czerwony Październik").
Film klasy B-, ale ogląda się go bardzo dobrze. I to pomimo całej masy niedociągnięć i niedoróbek, tak technicznych (żołnierz gubiący pas w czasie parady, krew pojawiająca się zanim ktoś zostanie "ranny", trzeba też wspomnieć o niedopasowanych do obrazu dźwiękach), jak i fabularnych. Fajne jest też to, jak w kilku scenach pod rząd ginie ten sam sowiecki "żołnierz" :) .
Warto obejrzeć (jeśli jeszcze ostał się ktoś, kto tego nie oglądał), bo rozrywka jest przednia. Daję 7,5/10.

Virgo C. - 19 Października 2008, 22:31

88 minut
Taki sobie w sumie thriller z Alem Pacino. Zagrał w nim, zdecydowanie poniżej swoich możliwości, psychologa sądowego, dzięki którego opinii seryjny morderca i gwałciciel kobiet został skazany na karę śmierci. 9 lat po procesie ma nastąpić dzień wykonania wyroku, jednak policja znajduje ciała kobiet zamordowanych w ten sam sposób. Sam zaś główny bohater zaczyna otrzymywać tajemnicze telefony informującego go, że pozostało mu tylko 88 minut życia.
Intryga jest dość grubymi nićmi szyta, od początku wiadomo jak się sprawa zakończy, a aktorstwo (jak już wspomniałem) zbyt dobre nie jest. Jedyne co ten film w moich oczach ratuje to główna bohaterka, grana przez A. Witt (MRAU!!!)

Czarna Dalia
Tutaj to już porażka na całej linii. Nie wiem kto wpadł na pomysł, by Josha Hartnetta obsadzić w głównej roli kryminału, który zdaje się miał być czarny. Wyszła kawa z mlekiem. Momentami się zastanawiałem czy autor scenariusza bardziej się nie skupił na didaskaliach, zamiast na fabule. Scenografia i ubrania bohaterów są bowiem doskonałe, czego niestety nie można powiedzieć o kryminalnej intrydze. A już końcówka to dla mnie było przegięcie jakich mało... :?

JacAr - 20 Października 2008, 08:41

Tajne przez poufne (Burn after reading)
Dla jednych to bedzie kaszanka, dla innych film kultowy.
Z pewnoscią zakręcony jest przynajmniej podwójnie. Skłania (niestety) do smutnych refleksji 0 w imie liposukcji, nie rozbija się dzisiaj glowy w parku (celem zdobycia środkow na chirurga), idzie się do ambasady Rosyjskiej z materialami (hihi) szpiegowskimi (to nie spoiler - wszędzie o tym piszą w reckach).
Jakas szycha w ambasadzie:
- Nie jestescie nastawieni zbyt patriotycznie...?
- No... nie. Nie jesteśmy.
Fajni aktorzy - niestety Clooney chyba najcieńszy osatnio, i to wcale nie dla tego, że po kazdym seksie biega minimum 5 mil. Fajny Pitt, chociaz jego maniera niedorozwoja (vide 5 małp) wydaje się nieco wyeksplowatowana, chociaz wciaż urocza.
W każdym razie - warto zobaczyć, chociażby w celu wyrobienia sobie opinii.
PS. Zwracam uwagę na szefa CIA - w tej roli absolutnie genialnie J.K. Simmons

Witchma - 20 Października 2008, 09:13

JacAr, dzięki za recenzję :) Wybieram się na ten film.
JacAr - 20 Października 2008, 09:21

To daj znać jak odbierzesz :)
I koniecznie zostan na napisach, żeby posłuchać The FUGS w piosence CIA Man
Sam jestem ciekaw odbioru, bo mnie sie film akurat bardzo podobał, a juz To nie jest kraj dla starych ludzi niezupelnie.
Niestety Big Lebowski tez mi jakoś nie wszedl.
Heh...
No nie ważne - daj znax :mrgreen:

Duke - 20 Października 2008, 10:09

Postal w zeszałym tygodniu obejżałem sobie to dzieło "boskiego" Uwe i wiecie co? Ubawiłem sie po pachy. Wygląda na to że to pierwszy film który mu się udał. Może dlatego że jest to komedia. Oczywiście typowo niemiecka czyli pełna koszarowego humoru i golizny generalnie na poziomie pierwszych dwóch "Scary Movie" ale zabawna. Fabuła opowiada o kolejnych stadiach narstania szału u amerykańskiego przedstawiciela gatunku "white trash", plus guru sekty seksoholik, Osama Bin Laden i jego inteligentni inaczej talibowie, GW Bush, para nie do końca praworządnych policjantów i Pan Kroczuś. Film w sam raz na relaks bez wysilania szarych komorek. Wszystko podane jest dosłaownie i bez aluzji. Jeżeli oczywiście lubi się takie filmy i naczej będzę to kolejna hała, ale Uwe wasze zdanie nie przeszkadza, jeszcze ma parę wagonów złotych zębów :twisted:
xan4 - 20 Października 2008, 10:24

pooglądałem wreszcie Marzyciela i tak mi się nostalgicznie i chłopięco wczoraj zrobiło :D
ihan - 20 Października 2008, 16:19

Udało mi sie dotąd unikać Piratów z Karaibów, ale się poświęciłam, to była jakaś Klątwa. Wiem, jestem w mniejszości, ale film znudził mnie mocno, ukochany Keiry nieciekawy, Johnny, no dobrze:przyznaję niezły, ale ile minut można oglądać szalonego Deppa? Powtórki nie planuję.
Kruk Siwy - 20 Października 2008, 16:22

Hi hi. Dobrze że mialem w ręku pilota bo nie mogłem tego zdzierżyć.
Fidel-F2 - 20 Października 2008, 17:04

znaczy nie jestem wyjątkowy
Martva - 20 Października 2008, 18:27

ihan napisał/a
ile minut można oglądać szalonego Deppa?


To było podchwytliwe pytanie, tak? :D

Taselchof - 20 Października 2008, 22:10

ani minuty więcej :P ?
Dabliu - 21 Października 2008, 17:25

Ależ marudzicie ;P:
ilcattivo13 - 21 Października 2008, 19:07

trzy dodatkowe filmiki do cyklu o Czarnej Żmii :

- "Blackadder's Christmas Carol" - wariacja na temat "Opowieści Wigilijnej" Karola Dickensa z Robbie Coltranem w roli Ducha Przeszłości/Przyszłości. To jedyny film, gdzie Czarna Żmija jest dobrym człowiekiem. 9/10

- "Blackadder: Back And Forth" - czyli Czarna Żmija i maszyna do podróży w czasie (żeby było ciekawiej - zbudowana przez Baldricka). Czy Czarna Żmija oprze się pokusie (czy w ogóle pomyśli o wykorzystaniu maszyny w niecnych celach :wink: )? 9/10

- "Blackadder - The Cavalier Years" - opowieść rozgrywająca się w 1648 roku, u schyłku panowania Karola I. Najkrótsza opowieść, ale wcale nie najsłabsza. 9/10

Iwan - 21 Października 2008, 20:15

na polsacie właśnie lecą Aniołki Charliego, oglądam kątem oka i ... rany boskie co za bzdury :shock:
Dabliu - 21 Października 2008, 20:49

Iwan napisał/a
na polsacie właśnie lecą Aniołki Charliego, oglądam kontem oka i ... rany boskie co za bzdury :shock:


To samo. Ja rozumiem, że fajne laski i w ogóle, ale dlaczego to jest tak tragicznie głupie? :shock:

ihan - 21 Października 2008, 21:03

Iwan napisał/a
oglądam kontem oka

Czym? :shock:

Aniołki nie są po prostu głupie, one wyznaczają nowy poziom głupoty, nieosiągalny dla większości innych filmów. Zwłaszcza śmiech słodziutki aniołków, gdy przemawia do nich Charlie.

Martva - 21 Października 2008, 21:14

ihan, Twoje oko nie ma konta? ;)
ihan - 21 Października 2008, 21:18

Nie, planuję zostać w przyszłości prezydentem. Moje oczy razem ze mną.
Iwan - 21 Października 2008, 21:39

ihan napisał/a



Iwan napisał/a:
oglądam kontem oka

Czym?


hi hi hi :oops:

ilcattivo13 - 21 Października 2008, 22:32

"Shaolin Soccer". Film Stephena Chow. "Gra" Stephen Chow. Ufff.
Myślałem, że nic równie głupiego i śmiesznego jak "Czacha dymi" nigdy nie powstanie. A tu proszę, nie dość, że fabuła tragicznie głupia (to trzeba obejrzeć, żeby zrozumieć), że gra aktorska powala na twarz i kopie po przyrodzeniu (dosłownie), że efekty specjalne sprowadzają "Matrixa" do poziomu "Teletubisiów", że kung fu Stephena Chow jest (choć muszę to przyznać - tylko momentami) lepsze od kung fu Jackie Chana...
W dodatku film naprawdę jest śmieszny. Już dawno (a przynajmniej od oglądania innego filmu Stephena Chow - "Kung Fu Szał") nie popłakałem się ze śmiechu przy oglądaniu filmu - teraz łzy były w komplecie ze skurczami mięśni brzucha i szczęk.
Jutro jeszcze raz sobie przypomnę "Kung Fu Szał". I jeśli nie pojawię się więcej na forum, to będziecie wiedzieli, że zbyt dużo śmiechu może zabić... Daję 8,5/10

Chal-Chenet - 21 Października 2008, 23:37

Hellboy 2 - The Golden Army
Znakomity film! Naprawdę, nie spodziewałem się, po mdłej części pierwszej, że tym razem będzie aż tak dobrze! Bardzo długo odkładałem obejrzenie tego filmu na później, dobrze jednak, że w końcu się zdecydowałem. Świetna rzecz to błyskotliwe dialogi, często bardzo trafne, często też naprawdę śmieszne i w sposób absolutnie niewymuszony zbliżające się niekiedy wręcz do Monty Pythona.
Kolejna sprawa to fabuła. Trzyma w napięciu przez cały czas, od pierwszej do ostatniej minuty, intryguje i nie pozwala oderwać się od ekranu. W każdym momencie trwania tego filmu byłem oczarowany i zastanawiałem się co będzie dalej. I kiedy też twórcy coś spieprzą. Nie spieprzyli niczego.
Na uwagę zasługuje też strona wizualna tego obrazu. Wiadomo, za kamerą staje Del Toro, czyli jest już niemal pewne, że w jego filmie na stronę wizualną położony zostanie duży nacisk. Tak też dokładnie było. Wszystkie fantastyczne stwory, efekty, walki, są wykonane w sposób perfekcyjny. Właściwie nie mam się do czego przyczepić.
Bywa wzruszająco, bywa emocjonująco, bywa nieziemsko. Powtórzę: znakomity film.
W swoim gatunku bez wątpienia 10/10.

Stormbringer - 22 Października 2008, 07:54

Najlepszy był Johann Krauss i jego niemiecki akcent. Ejdżent Helboj, szut ze łepon! ;)
Dunadan - 22 Października 2008, 08:21

Chal-Chenet, mnie rozwaliła scenografia... Del Toro potrafi zebrać fantastyczną ekipę. Wiesz ze większość charakteryzacji to maski ( w tym ruchome maski ) a nie CG?... zerknij sobie na galerię jednego ze scenografów Chet Zara: http://chetzar.deviantart.com/
Mnie film też się bardzo spodobał, kawał świetnego kina przy którym trzeba też pomyśleć.

Johan Krauss ( "dwa S na końcu!" "SS co?" :mrgreen: ) faktycznie jest boski. Mnie się też strasznie podobają takie małe smaczki jak "But!" i charakterystyczny, diabelski Reda :mrgreen:

ale przyznacie chyba że miesjcami film cholernie podobny do Labiryntu Fauna? ;-) zarówno fabularnie jak i wizualnie.

Fidel-F2 - 22 Października 2008, 08:25

Iwan napisał/a
na polsacie właśnie lecą Aniołki Charliego, oglądam kątem oka i ... rany boskie co za bzdury
widziałem dwie minuty, sceny walki na motorach, pomyslalem najpierw, że to Power rangers
Virgo C. - 22 Października 2008, 10:23

A to muszę przyznać chłopaki, że trochę mnie swoimi recenzjami drugiego Hellboy'a zaskoczyliście. Poniżej moja z forum NF, liczę na polemikę ;)

Cytat
Ładnie zrealizowana pierdółka. Zaczyna się prawie jak u Hitchcocka - od tragedii (inaczej się tej wycieczki w przeszłość określić nie da), a po chwili dostajemy łopatą między oczy. Historia powstania Złotej Armii to dla mnie najlepsza część filmu, nieznacznie tylko lepsza od wizyty na targowisku trolli (niestety zdecydowanie zbyt krótkiej). Ale poza tym to mogę co najwyżej wskazać kilka scen, które z miłą chęcią obejrzałbym ponownie (walka ze złotą armią, scena z aniołem, pojedynek z bogiem lasów czy śpiewający Red i Blue). A to trochę mało jak na dwugodzinny film. W dodatku co prawda wiele się dzieje, ale na ogół z ekranu wieje nudą. A momentami miałem wrażenie, że na ten film mogłem zabrać jakaś znajomą - byłaby pewnie wyjątkowo zadowolona...
A i pewnie część trzecia za jakiś czas trafi do kin.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group